To koniec 64GB pamięci w sprzętach Apple. Nastał nowy standard

1 miesiąc temu

Osoby śledzące rozwój sprzętów Apple bez wątpienia zwróciły uwagę na regularnie poszerzaną przestrzeń na dane. Urządzenia domyślnie oferują więcej miejsca, gdzie można przechowywać zdjęcia, filmy, dokumenty, aplikacje i gry. To całkowicie naturalne, choć oczywiście chciałoby się, by koncern częściej podejmował takie decyzje. Złudna nadzieja – firma zarabia krocie na tym, iż użytkownicy dopłacają za gigabajty. Na szczęście do lamusa odeszła już praktyka umieszczania w telefonach i tabletach zaledwie dysków o pojemności 64GB.

Apple kończy z frustrującymi ograniczeniami

Ostatnie doniesienia dotyczące Apple nie napawają przesadnym optymizmem. Mowa chociażby o niepokojących wieściach z działu AI – według najnowszych ustaleń pracownicy mierzą się z wieloma problemami. Wykorzystywane modele językowe podobno osiągnęły swoje limity, co może poskutkować przełożeniem premiery kluczowych funkcji choćby na 2027 lub 2028 rok. Czy gigantowi uda się dogonić konkurencję?

  • Sprawdź także: Apple może wprowadzić kluczową funkcję AI dopiero w 2027 roku

Niektóre sprzęty Apple jeszcze do niedawna oferowały zaledwie 64GB przestrzeni dyskowej. Warto zatem odnotować, iż ten stan rzeczy właśnie uległ drastycznej zmianie. Rewolucja nastąpiła wraz z wczorajszym ogłoszeniem podstawowego iPada 11. generacji. Był to ostatni produkt w portfolio koncernu, którego przez cały czas dostarczano z dwucyfrowym miejscem na dane.

iPad 11. generacji z nowym podstawowym wariantem pojemnościowym / Źródło zdjęcia: Apple

Jeśli zaś chodzi o telefony, to sytuacja uległa zmianie podczas zapowiedzi iPhone’a 16e, który zastąpił iPhone’a SE 3 (u nas ten moment nastąpił nieco wcześniej). Tam także minimalnym wariantem jest 128GB, co prawdopodobnie wszyscy konsumenci przyjęli z nieskrywaną radością. Mamy zatem do czynienia z ważnym kamieniem milowym, choć prawdopodobnie na kolejny taki moment przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Nie pierwsze i nie ostatnie tego typu zmiany

Warto też przypomnieć, iż ubiegły rok także przyniósł ze sobą istotną aktualizację w tym obszarze. Od października 2024 roku każdy komputer Apple dostarczany jest z co najmniej 16GB pamięci RAM. Wcześniej trzeba było za tę przyjemność słono zapłacić. Taka praktyka spotykała się z ostrą krytyką społeczności, nareszcie nastał jej kres.

Nie zmienia to oczywiście faktu, iż koncern wciąż ma swoje za uszami. Sporo konsumentów nie jest w stanie zrozumieć faktu, iż za darmo otrzymują zaledwie 5GB miejsca w chmurze. Faktycznie, taka wartość nie należy do najwyższych – szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie lokalnie trzymamy coraz mniej danych. Kto wie, być może firma niedługo po raz kolejny się zreflektuje?

  • Przeczytaj również: iPhone 16e zawstydza droższe sprzęty Apple pojemnością baterii

Na sam koniec ciekawostka: pierwsze modele iPhone’ów z 64GB pamięci na dane zadebiutowały w 2017 roku. Wtedy też doczekaliśmy się zapowiedzi iPhone’a 8, iPhone’a 8 Plus oraz iPhone’a X. Co ciekawe, wtedy również swoją premierę miał iPad Pro, gdzie do dyspozycji było minimalnie 64GB przestrzeni dyskowej.

Źródło: MacRumors / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Maksym Słomski)

Apple
Idź do oryginalnego materiału