To jest telefon, którego szukasz. Samsung Galaxy S21 FE po (prawie) roku – recenzja długoterminowa

2 lat temu

Kojarzycie ten fragment z Gwiezdnych Wojen, kiedy Obi Wan mówi „to nie są droidy, których szukacie”? Z Galaxy S21 FE jest tak samo, tylko odwrotnie. Długodystansowy test mówi jedno: to właśnie telefon, którego szukasz.

Każdy z nas przechodził tę sytuację. Musisz kupić nowy telefon i stajesz przed potężnym wyborem. Wiadomo, nie chcesz wydawać za dużo, ale nie chcesz też kupić byle czego. jeżeli masz dopłacić do lepszego telefonu, to tylko z pełnym przekonaniem, iż będą to dobrze wydane pieniądze.

Mój redakcyjny kolega Dawid Kosiński ma na taką okoliczność trafne stwierdzenie: jeżeli chcesz kupić naprawdę dobry telefon, kup rocznego flagowca. Z jednej strony zdążył już potanieć, a z drugiej, nie zdążył się jeszcze zestarzeć. A po roku już wiadomo, czy ma jakieś realne problemy, których nie było widać w pierwszych recenzjach robionych po zaledwie dwóch tygodniach używania.

W schemat „roczny, ale dobry” idealnie wpasowuje się Samsung Galaxy S21 FE. Jak wypada na tle Galaxy S21?

Samsung Galaxy S21 FE miał premierę w styczniu 2022 r., a więc niemal rok po premierze głównej serii Galaxy S21. Wersja FE w założeniu miała zachować wydajność i bardzo dobre możliwości foto, ale jednocześnie miałą być nieco tańsza.

W praktyce różnice pomiędzy sztandarowym S21 a nieco tańszym S21 FE to:

  • słabszy teleobiektyw w Galaxy S21 FE, ale za to lepsza kamerka selfie,
  • brak nagrywania filmów 8K w tańszym Galaxy S21 FE,
  • odrobinkę większy ekran w S21 FE (6,4″, czyli wielkość wypadająca pomiędzy S21 a S21 Plus),
  • optyczny czytnik linii papilarnych w S21 FE, zamiast ultrasonicznego w S21 (oba są bardzo dobre),
  • S21 FE jest dostępny w wariantach 6 i 8 GB, a S21 ma samą wersję 8 GB,
  • Galaxy S21 FE ma większy akumulator (4500 kontra 4000 mAh).

Jak widać, różnice pomiędzy standardowym Galaxy S21 a „tańszą” wersją S21 FE są znikome. Oba telefony mają identyczną wydajność, bo mają ten sam procesor (Exynos 2100). Oba mają identyczne jakościowo ekrany Dynamic AMOLED, 120Hz, HDR10+ w rozdzielczości Full HD+. Oba mają bardzo zbliżony potrójny system aparatów, w którym różnicą jest teleobiektyw. Oba obsługują te same standardy łączności (pełen pakiet, z 5G na czele) jak i standardy ładowania (w tym bezprzewodowe i bezprzewodowe zwrotne). Samsung Galaxy S21 FE wygrywa jednak większym akumulatorem.

Smartfony wyraźnie różnią się ceną. Standardowy Galaxy S21 pod koniec 2022 r. jest już wycofywany z oferty, ale przez cały czas znajdziemy go w mniejszych sklepach w cenie ok. 3000 zł. Z kolei S21 FE jest dostępny wszędzie i kosztuje ok. 2500 zł za wersję 6/128 GB i ok. 2900 za wersję 8/256 GB.

Samsung Galaxy S21 FE był w moim domu używany codziennie przez niemal rok. Jak się spisał?

Samsunga Galaxy S21 FE co prawda nie używałem osobiście, ale za to używa go moja żona. I to niemal od dnia polskiej premiery. Był to jedyny telefon, jakiego używała w tym czasie (z dwutygodniową przerwą na Galaxy Z Flip 4), więc telefon rzeczywiście był w stałym użyciu przez niemal rok.

Jednym z głównych zarzutów wobec całej serii Galaxy S21 była obecność plastikowej obudowy zamiast metalu i szkła, które są bardziej szlachetnymi materiałami. Tymczasem Galaxy S21 FE w starciu z żoną i dwójką dzieci przeżył wszystko. Padał na beton, na kafelki, na chodniki. I co? I praktycznie nic. Boczne ramki są u dołu trochę obdarte, a na tylnej ściance jest sporo rys (nic strasznego, bo są widoczne tylko pod światło). I to tyle. A moja żona nie miała na telefonie żadnego etui! Szklano-metalowa kanapka pobiłaby się bez etui już jakieś 10 razy.

Pod kątem wydajności Samsung Galaxy S21 FE nie zestarzał się ani odrobinę. Samsung dba o aktualizacje zarówno systemu jak i zabezpieczeń. Telefon po roku ani trochę nie zwolnił i dziś przez cały czas radzi sobie ze wszystkimi zadaniami.

A jak działają aparaty? Przejrzałem zdjęcia i widzę, iż nie jest to do końca poziom topowego S21, ale jest naprawdę bardzo blisko. Tryb portretowy działa świetnie, a zdjęciom nocnym też trudno cokolwiek zarzucić (przy korzystaniu z głównego obiektywu, bo na pozostałych jest zauważalnie gorzej). Jedynym zarzutem jest to, iż telefon mógłby operować na trochę krótszych czasach migawki. Przykładowo, kiedy fotografujemy dzieci wieczorem w domu, zdjęcia trochę za często wychodzą lekko nieostre. W sprzęcie z tak wysokiej półki, można byłoby poprawić tę cechę.

Jest jeden obszar, w którym Samsung Galaxy S21 FE dość średnio zniósł próbę czasu.

Tym obszarem jest czas pracy na jednym ładowaniu. Kiedy telefon był nowy, wystarczał na cały jeden dzień z małym zapasem. Po roku telefon coraz częściej nie wytrzymuje pełnego dnia.

W typowym użyciu, kiedy nie gramy w żadne gry, ale używamy internetu, komunikatorów i mediów społecznościowych, czas pracy na włączonym ekranie to średnio ok. 4 godziny. Dużo? Mało? Cóż, w praktyce – szczególnie w leniwy weekend – to po prostu nie wystarcza, a telefon musi trafić na ładowarkę ok. godziny 18.

W tygodniu sprawa ma się lepiej, ale tylko dlatego, iż moja żona, jadąc do pracy korzysta z Android Auto, wiec siłą rzeczy ładuje telefon w czasie dojazdów. W takim scenariuszu choćby kiedy dojazdy zajmują po 15 minut, energii w wystarcza do północy z małym zapasem.

Pozostała część specyfikacji wypada świetnie, ale o tym już wiecie.

Samsung Galaxy S21 FE nie zestarzał się oni odrobinę pod kątem jakości ekranu, czy audio. Wyświetlacz Dynamic AMOLED to klasa sama w sobie, ale przecież mówimy o (niemal) topowym Samsungu, więc świetny ekran jest tu adekwatnie standardem.

Podobnie ma się sprawa z głośnikami i ogólnie sprzętem audio. Nie było żadnych problemów z używaniem słuchawek Bluetooth i innych akcesoriów łączonych poprzez BT.

Do tego wszystkiego moja żona bardzo chwali sobie bryłę S21 FE. Telefon jest naprawdę smukły i do tego lekki. Dobrze leży w kobiecej dłoni, choć jednocześnie nie jest maluszkiem, bo ekran ma przecież 6,4″. Używa się go naprawdę przyjemnie.

Samsung Galaxy S21 FE – czy warto?

Jak najbardziej warto. To bardzo udany telefon, którego jedynym problemem po roku używania jest akumulator. o ile 4 godziny na ekranie przy typowym użyciu ci wystarczą, telefon wystarczy do końca dnia. Niestety często jest to za mało.

Poza tym Samsung Galaxy S21 FE przez rok nie zestarzał się ani odrobinę. Jednocześnie zauważalnie potaniał. Wersję 6/128 da się kupić za 2500 zł, a to świetna cena. Niestety bardziej przyszłościowy model 8/256 GB przez cały czas kosztuje ok. 3000 zł. Chciałoby się, by przez rok obniżka ceny była większa, ale pamiętajmy, iż rok temu dolar kosztował 3,90 zł, a dziś kosztuje prawie o złotówkę więcej.

Mimo to chciałbym, by więcej telefonów zachowywało się po roku tak dobrze, jak Samsung Galaxy S21 FE. Roczny flagowiec to naprawdę najlepszy możliwy wybór na rynku telefonów.

Idź do oryginalnego materiału