Test słuchawek Fresh 'n Rebel Clam Ace 2. Niespodzianka w niewygórowanej cenie

1 dzień temu

Marka Fresh 'n Rebel udoskonala swoje słuchawki, wypuszczając na rynek kolejną wersję Clam Ace. W dwójce postarano się między innymi o ogromną baterię, nieco większy komfort i dedykowaną aplikację, która w tym przedziale cenowym (sugerowana cena to 399 zł) nie zawsze jest oczywistością. Czy to udane słuchawki do używania na co dzień? Sprawdzamy!

Designerska klasyka do kwadratu

Gdy wypakowałem Clam Ace 2 z pudełka, miałem wrażenie, jakbym przeniósł się przynajmniej dziesięć lat wstecz. Ogólny design z ogromnymi muszlami przypomniał mi bowiem konstrukcje, które miałem sposobność testować na początku swojej działalności na tym portalu.

Czy to źle? Absolutnie nie! jeżeli coś jest dobre i działa to… po co to zmieniać? Oczywiście względem konstrukcji z poprzedniej dekady zmieniło się mimo wszystko całkiem sporo. To, co już wtedy stanowiło clue programu, jest jednak obecne także i tutaj. Mowa o dużych przyciskach zlokalizowanych na muszlach (brak dotykowych paneli przyjmuję z ulgą), które służą do sterowania dźwiękiem i trybem pracy, a także o… mechanicznym pokrętle do regulacji głośności (oczywiście działa ono w sposób w pełni cyfrowy).

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2

Po chwili zastanowienia muszę przyznać, iż brakowało mi tego elementu we współczesnych konstrukcjach. Regulacja głośności w ten sposób jest po prostu wygodniejsza niż pacanie palcem po panelach dotykowych czy kilkukrotne klikanie z uporem maniaka w ten sam przycisk.

Clam Ace 2 to konstrukcja wokółuszna, z dużymi muszlami, które w całości zakrywają małżowiny. Powierzchnia styku z głową to klasyczna ekoskóra wypełniona miękką gąbką. Obawiałem się, iż przy tak masywnej budowie będzie to stanowić pewien problem, ale choćby po dłuższym użytkowaniu słuchawki nie wywołują dyskomfortu. Owszem, po 2-3 godzinach ucisk jest nieco wyczuwalny, ale nie do tego stopnia, by chcieć zdjąć je z głowy.

To po części zasługa fajnie pracującego, w miarę elastycznego pałąka. Tutaj także znajdziemy ekoskórę w połączeniu z miękką gąbką. Regulacja tego elementu odbywa się stopniowo. Dzięki takiemu rozwiązaniu producent wyeliminował nadmierny ucisk głowy. Z drugiej jednak strony słuchawki całkiem nieźle trzymają się na miejscu – jeżeli nie wykonywałem gwałtownych ruchów głową, tkwiły w jednej pozycji.

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2

Jedyne, do czego mogę mieć zastrzeżenia, to niewielki ruch muszli na boki. Są one na stałe przytwierdzone do pałąka i to on odpowiada za ewentualne, drobne odchylenia. Nie każdemu taka sztywność będzie pasować, choć akurat mój kształt głowy dobrze się z tymi słuchawkami dogadywał.

Sprzęt do transportu można złożyć (w zestawie jest dedykowany worek), składając pałąk w dwóch miejscach. Dzięki temu słuchawki zajmują mniej miejsca, choć z oczywistych względów kompaktowymi raczej bym ich nie nazwał.

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2 po złożeniu

Z ciekawostek warto też wymienić port USB-C na prawej muszli, który oprócz ładowania może także służyć do odtwarzania muzyki w sposób przewodowy, gdyby ktoś nie chciał jednak korzystać z trybu bezprzewodowego.

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2 dostępne są w kilku wariantach kolorystycznych, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Dostępne barwy wskazują na charakter słuchawek – ma on być użyteczny i podkreślający luźny, codzienny styl.

Ogromna bateria i doskonała łączność

Duży rozmiar słuchawek idzie tu w parze z wręcz ogromną baterią. Producent deklaruje, iż w standardowym trybie sprzęt może działać choćby do 100 godzin, a z włączonym ANC do 60 godzin.

To imponujący wynik i aż ciężko go sprawdzić w codziennym użytkowaniu. Zawsze korzystałem z pełnego ANC i nie ładowałem słuchawek częściej, jak raz na dwa tygodnie. To rewelacyjny rezultat. Clam Ace 2 obsługują też szybkie ładowanie, więc już choćby po 10 minutach uzupełniania energii uzyskamy dodatkowe 8 godzin słuchania muzyki. To świetny sprzęt dla użytkowników, którym zdarza się zapomnieć o regularnym ładowaniu.

Słuchawki w kwestii łączności obsługują Bluetooth 6.0 z funkcją multipoint. Można je więc sparować jednocześnie z dwoma urządzeniami – np. komputerem i telefonem i używać naprzemiennie bez konieczności rozłączania z jednym ze sprzętów. W praktyce działa to bardzo dobrze, a przełączanie się pomiędzy źródłem dźwięku jest płynne i bezproblemowe.

Podczas ponad miesięcznych testów nie zauważyłem też żadnych zakłóceń sygnału. Słuchawki grały wyraźnie choćby dwie ściany od źródła dźwięku, za co duży plus.

ANC do najskuteczniejszych nie należy

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2 wyposażone są w funkcję aktywnej redukcji szumów otoczenia. To dobrze, iż takie rozwiązanie pojawiło się w słuchawkach za niespełna 400 złotych, ale jego działanie pozostawia sporo do życzenia.

Przede wszystkim skuteczność tłumienia hałasu nie jest najlepsza. O ile słuchawki jako tako radzą sobie z eliminacją niskich częstotliwości, tak wyższe są mocno słyszalne. Przykładowo zupełnie nie radziły sobie z tłumieniem hałasu robota sprzątającego czy przejeżdżających na ulicy samochodów. Nie jest to więc propozycja, która zapewni błogą ciszę np. w hałaśliwym biurze czy na ulicy.

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2 na głowie / foto. materiały producenta

Z drugiej jednak strony, gdy włączymy odtwarzanie muzyki i podkręcimy nieco głośność, otoczenie jest znacznie mniej dostrzegalne i irytujące. Nie można więc powiedzieć, iż ANC jest tu zbędne. Działa, ale nie tak skutecznie, jak u konkurencji. Warto jednak podkreślić, iż ta konkurencja często jest przynajmniej dwa razy droższa.

Z użytkowaniem ANC wiąże się jeszcze jeden mankament. Podczas ciszy dość mocno zauważalny jest szum, który ma przeciwdziałać dźwiękom otoczenia. Nie każdemu będzie to pasować, tym bardziej, iż zniekształca on nieco jakość dźwięku, szczególnie jeżeli słuchamy muzyki niezbyt głośno.

W słuchawkach dostępny jest też tryb transparentny, który wpuszcza dźwięki z zewnątrz. Działa on w miarę sprawnie, ale jakość przepuszczanych przez mikrofony odgłosów pozostawia trochę do życzenia. W efekcie np. w przypadku rozmowy z innym człowiekiem wolałem po prostu na chwilę ściągnąć słuchawki z uszu, niż męczyć się w tym trybie.

Ciepły i rozrywkowy dźwięk

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2 oferują bardzo przyjemną barwę dźwięku. Nazywam ją rozrywkową, bo właśnie do tego nadaje się najbardziej. Słuchawki mocno skręcają w cieplejsze tony, które sprawiają wrażenie wydobywania się zza lekkiej mgiełki.

Nie ma tu więc ostrych jak brzytwa dźwięków i sterylności znanej ze sprzętów przeznaczonych dla audiofilów. Zamiast tego otrzymujemy przyjemne brzmienie, które w codziennym użytkowaniu sprawdza się doskonale.

Basy są mocno zauważalne, ale nie agresywne. Nikt tu choćby nie próbuje ukrywać, iż to właśnie one mają stanowić clue programu. Potrafią popieścić i skutecznie zaakcentować swoją energiczność, ale robią to w sposób, który nie przytłacza.

Średnica jest dużo bardziej stonowana, podobnie zresztą jak wyższe częstotliwości. Podoba mi się, iż niedostatki muzyczne są skutecznie maskowane, a słuchawki nie generują dźwięków, które można by uznać za irytujące.

Brakuje tu nieco czystości i przestrzenności. Scena nie jest zbyt mocno zakrojona. Przetworniki grają raczej prostolinijnie, ale tego właśnie się spodziewam za około 400 złotych.

Wszystko to sprawia, iż Clam Ace 2 świetnie nadają się po prostu do słuchania muzyki rozrywkowej i konsumpcji treści. Nie będzie tu muzycznych uniesień. Nie będzie też rozczarowań. Najlepiej wypada muzyka elektroniczna, hip-hop oraz pop.

Miłe zaskoczenie – rozbudowana aplikacja

Kolejnym miłym zaskoczeniem jest rozbudowana aplikacja mobilna z wieloma przydatnymi funkcjami. W tym przedziale cenowym to naprawdę rzadkość.

Można tu oczywiście zarządzać trybem ANC, zmieniając jego nasilenie czy dokładając dodatkowo tłumienie szumu wiatru. Do tego dochodzi pokaźna sekcja z korektorem dźwiękowym. Producent umieścił tu sporo zróżnicowanych pressetów oraz dwa sloty na ustawienia użytkownika.

Przyznam, iż w przypadku tych słuchawek zabawa suwakami ma jak najbardziej sens. Można z nich wydobyć dźwięki, które w domyślnym trybie są nieco schowane. Metodą prób i błędów udało mi się np. zauważalnie zwiększyć przestrzenność i wyostrzyć nieco wyższe tony, dzięki czemu doznania muzyczne były po prostu lepsze.

Do tego dochodzi funkcja Audiodo, w ramach której możemy przeprowadzić test naszego słuchu, zaznaczając, czy słyszymy nadawane tony, czy też nie. Na tej podstawie algorytm dostosowuje brzmienie słuchawek do naszych preferencji słuchowych.

Nie zabrakło oczywiście też zakładki z możliwością zmiany działania praktycznie każdego przycisku na słuchawkach. Dzięki temu istnieje możliwość dostosowania funkcji do własnych preferencji.

Do pełni szczęścia zabrakło jedynie obsługi języka polskiego, ale jego brak jest niestety standardem.

Zadziwiająco dobre słuchawki do konsumpcji treści

Fresh 'n Rebel Clam Ace 2 pozytywnie mnie zaskoczyły. W niewygórowanej na obecne czasy cenie oferują całkiem sporo możliwości i nie zawodzą pod wieloma względami. Jakość dźwięku jest czysto rozrywkowa, ale za to bardzo przyjemna, więc jeżeli nie oczekujesz audiofilskich uniesień, a po prostu szukasz dobrych słuchawek na co dzień, będzie to strzał w dziesiątkę.

Za zakupem przemawia też solidna bateria o pojemności 600 mAh, starczająca na dziesiątki godzin słuchania, dobre połączenie Bluetooth oraz zaskakująco rozbudowana aplikacja mobilna. ANC pozostawia nieco do życzenia, ale w tej cenie nie można mieć wszystkiego.

Mocne strony:

  • przyjemna barwa dźwięku
  • duża wygoda użytkowania
  • rewelacyjny czas pracy na baterii
  • świetna jakość połączenia Bluetooth
  • zadowalające basy
  • przemyślana obsługa dzięki przycisków i pokrętła

Słabe strony:

  • nie każdemu ciepła barwa dźwięku będzie odpowiadać
  • przeciętne ANC i zauważalne szumy z tym związane
ANCaudioFresh 'n Rebelmuzykasłuchawki
Idź do oryginalnego materiału