
Siódmy Samsung Galaxy Z Flip jest jednocześnie pierwszym, do którego nie mogę się przeczepić. Może za jednym wyjątkiem. Koreańczycy nareszcie serwują składaka takiego, jak chciałem od samego początku.
Jeśli widzieliście nasz test tegorocznego Flipa 7 FE, to wiecie, iż obyło się bez opadu szczęki. Samsung po prostu włożył stary telefon do nowego opakowania, nie licząc kilku zmian. Na szczęście w przypadku modelu Galaxy Z Flip 7 jest zupełnie inaczej. To pierwszy składak Koreańczyków, który jest taki, jak zawsze chciałem.
Z rodziną telefonów Samsung Galaxy Z Flip zawsze było coś nie tak. Aż do teraz.
Mieliśmy perypetie z blokującym się zawiasem przez kurz i pył. Pojawiał się problem z widoczną szczeliną wewnątrz zamykanej konstrukcji. Ekran miał tendencje do łapania rys. Czepiałem się, iż zewnętrzny wyświetlacz nie jest rozciągnięty na całą szerokość. Teraz… Teraz pierwszy raz nie mam na co narzekać. Po siedmiu latach od debiutu serii, Samsung doprowadził ją do świetnej kondycji.
Uważam, iż Galaxy Z Flip 7 to pierwszy naprawdę dojrzały, dopracowany, godny polecenia składak typu clamshell w ofercie Samsunga. Nie ma wyraźnych braków. Nie czuć, iż technologia wciąż jest dopracowywana. Wszystko tu zagrało, bo opiera się na sprawdzonych rozwiązaniach oraz oczekiwanych ulepszeniach.
Samsung Galaxy Z Flip 7 w końcu oferuje to, na co czekałem latami: zewnętrzny ekran na całej szerokości.


Koreańscy inżynierowie w końcu znaleźli sposób, aby rozciągnąć dotykowy ekran na całą szerokość górnej klapy, bez szkody dla obiektywów oraz flesza. Ta pojedyncza zmiana kompletnie zmienia sposób, w jaki patrzymy na siódmego Flipa, a także jak się on prezentuje.
Jeśli na zewnętrznym ekranie ustawimy animację albo szczegółową tapetę, Galaxy Z Flip 7 wygląda kapitalnie. Obraz wyświetlany na całej kostce, choćby w wąskim przesmyku między obręczami obiektywów, nadaje telefonowi odmiennego charakteru. Jakbyśmy mieli do czynienia z produktem z pogranicza sektorów fashion i beauty. Efekt jest bardzo przyjemny dla oka, aż chce się patrzeć, chce się eksperymentować z tapetami.
Zewnętrzny ekran w nowym Samsung Galaxy Z Flip 7:
- Przekątna 4,1 cala
- Rozdzielczość 948 x 1048 pikseli
- Panel Super AMOLED
- Częstotliwość odświeżania 120 Hz
- Jasność do 2600 nitów
- Ochrona Gorilla Glass Victus 2
Zewnętrzny ekran w zeszłorocznym Galaxy Z Flip 6:
- Przekątna 3,4 cala
- Rozdzielczość 720 x 748 pikseli
- Panel Super AMOLED
- Częstotliwość odświeżania 60 Hz
- Jasność do 1600 nitów
- Ochrona Gorilla Glass Victus 2
Możecie napisać, iż to tylko kosmetyka, ale nic bardziej mylnego. Dzięki animowanej obudowie Samsung Galaxy Z Flip 7 zyskuje podmiotowość jako osobna kategoria produktowa. W końcu nie jest to tylko dziwny telefon zginający się w połowie, ale osobna konstrukcja z unikalnymi możliwościami, która świetnie się prezentuje i która sprawia, iż pierwszy raz od debiutu Foldów mój klasyczny telefon wydaje mi się po prostu brzydki. No i cholernie nudny.


Rok temu tego efektu wow nie było, bo zewnętrzny ekran pozostawiał sporo niezagospodarowanej przestrzeni na wysokości obiektywów. Teraz spójna, animowana, kolorowa tafla ekranu udająca obudowę oferuje nowy poziom personalizacji. Wiem, brzmi to jak marketingowy slogan, ale biorę złożonego Flipa 7 do ręki i niezwykle cieszy to oko. Aż szkoda, iż nieużywany zewnętrzny ekran może być odblokowany tylko do 30 sekund.
Pełnowymiarowy ekran Flex Window w Samsung Galaxy Z Flip 7 ma więcej zalet. Zwłaszcza w obszarze foto.
W porównaniu do poprzedniego Flipa, treści wyświetlane na zewnętrznym ekranie są większe, klarowniejsze oraz czytelniejsze. Łatwiej pracować na kalendarzu, przyjemniej czyta się listę powiadomień, wciskanie ikon kalkulatora jest prostsze. Obsługa nowego Fleksa stała się bardziej komfortowa, to odczuwalna zmiana.
Nowy, większy ekran Flex Window docenia się także podczas fotografii. Po pierwsze, dzięki większemu ekranowi łatwiej zarządzać ustawieniami aplikacji Aparat, jak tryb zdjęcia, powiększenie, flesz, proporcje czy timer. Po drugie, dzięki powiększonemu podglądowi wyraźniej widzimy, jak wypadniemy na zdjęciu selfie wykonywanym głównym obiektywem.


Większy podgląd na zewnętrznym ekranie spisuje się kapitalnie zwłaszcza podczas zdjęć grupowych. Takich z daleka, stawiając rozkładany telefon na zginanych klapach, udających nogi statywu. choćby jeżeli Samsung Galaxy Z Flip 7 znajduje się kilka metrów od ciebie i znajomych, wszyscy wyraźnie widzą, jak wypadną na zdjęciu z włączonym timerem.
Fotografia ery mediów społecznościowych to obszar, w którym Samsung Galaxy Z Flip 7 spisuje się rewelacyjnie.
Sam fakt, iż możemy rozłożyć telefon jak statyw i postawić na dowolnej powierzchni, to gigantyczne ułatwienie. Osoby wykonujące wiele zdjęć sobie oraz bliskich nie muszą już szukać kamienia albo ściany do postawienia telefonu, by cyknąć fotkę z daleka. Duże ułatwienie.
Z kolei zewnętrzny ekran sprawia, iż wykonując selfie, możemy korzystać z głównego obiektywu, mając cały czas dostęp do podglądu. W klasycznych telefonach podgląd widzimy tylko wtedy, jeżeli cykamy sobie fotkę gorszym obiektywem przednim. Tutaj przewaga składaków jest gigantyczna, zdjęcia portretowe to ogromna siła tej kategorii produktowej.
Zdjęcia x1, główny obiektyw 50 MP, tryb 12 MP:






Zdjęcia x5, główny obiektyw 50 MP, tryb 50 MP:






Zdjęcia x2, główny obiektyw 50 MP, styl makro:



Z drugiej strony wciąż czekam, aż telefony z serii Flip doczekają się obiektywu telefoto. Bez niego fotografie z przybliżeniem wypadają bardzo przeciętnie. Zdjęcia x2 są akceptowalne, ale powyżej x5 regres jest wyraźnie widoczny. Samsung Galaxy Z Flip 7 zdecydowanie nie jest telefonem do cykania dzikich zwierząt albo obiektów z oddali. Zdjęcia w stylu makro są za to odczuwalnie lepsze w porównaniu do zeszłorocznego Flipa 6, mimo tego samego zestawu obiektywów. Samsung wyraźnie dokręcił algorytmy post-processingu.
Dużą zmianą na lepsze, o której mówi się zdecydowanie zbyt mało, jest odczuwalnie dłuższy czas pracy.
W porównaniu do zeszłorocznego modelu, Samsung Galaxy Z Flip 7 działa aż o trzy – cztery godziny dłużej na jednym ładowaniu. Dzięki temu, o ile nie gramy w rozbudowane produkcje 3D, nie wykonujemy masy zdjęć oraz nie podróżujemy, telefon dociąga do dwóch dni użytkowania. Jak na składaka, wydajność energetyczna jest rewelacyjna. Na ten efekt pracują trzy główne elementy:
- Exynos 2500 zamiast głodniejszego energetycznie Snapdragona
- Powiększony akumulator 4300 mAh (rok temu było 4000 mAh)
- Oprogramowanie Samsunga optymalizujące zużycie
Oczywiście nie po to kupuje się rozkładany telefon, żeby nie cykać fotek oraz nie bawić się ciekawą konstrukcją. Kiedy jednak zdacie sobie sprawę, iż zapomnieliście spakować ładowarkę na weekendowy wypad, w trybie awaryjnym Flip wytrzyma aż wrócisz w niedzielę do domu.


Samsunga trzeba pochwalić za to, iż chociaż Galaxy Z Flip 7 ma pojemniejszy akumulator niż zeszłoroczny model, jest od niego odczuwalnie chudszy. Spore osiągnięcie inżynieryjne. Przypuszczam, iż było ono możliwe dzięki zawiasowi nowej generacji w siódmym Flipie. Z mojej perspektywy działa dokładnie tak samo jak poprzedni, zajmuje za to mniej miejsca wewnątrz urządzenia.
Powiększył się także główny ekran i uważam to za bardzo, bardzo dobrą zmianę.
W porównaniu do poprzednika, Samsung Galaxy Z Flip 7 jest telefonem nieco szerszym i nieco dłuższym. Znajduje to odzwierciedlenie w przekątnej głównego ekranu, wynoszącej 6,9 cala, wobec 6,7 cala w zeszłorocznym modelu. Te 0,2 cala przekątnej nie wpływa na diametralnie inne odczucie podczas korzystania z telefonu, ale w przypadku składanych konstrukcji NIE MA dobrego uzasadnienia, by ekran nie był wielki. Warto tutaj szaleć.
Gając lub oglądając serial na Galaxy Z Flipie 7, faktycznie czujemy korzyść ze składanej konstrukcji. Doświadczenie jest dalekie od korzystania z tabletu, ale PUBG Mobile, Diablo Immortal i Call of Duty Mobile wyglądają rewelacyjnie. Gracz czuje, iż ma szeroki kąt widzenia, pełną swobodę ruchów oraz może cieszyć się kapitalnym kontrastem, czerniami oraz barwami.


Kapitalne jest to, iż wystarczy delikatnie wygiąć klapy, a telefon w trybie poziomym położymy na dowolnej powierzchni. Czy to stolik w trzęsącym się pociągu, czy koc na polnej łące, będzie stabilnie. Kolejna przewaga nad klasycznymi konstrukcjami, do których potrzebujemy podstawek albo oparć.
Pierwszy tak dobry składak w historii Samsunga. Galaxy Z Flip 7 to zakupowy pewniak.
Wraz z premierą siódmego Flipa, składane telefony Samsunga stały się dojrzałe. Nie są już ekstrawagancką egzotyką dla entuzjastów z dużymi portfelami. Samsung Galaxy Z Flip 7 jest telefonem dopracowanym, niezawodnym, bez rażących słabych stron oraz niedogotowanych rozwiązań. To pierwszy raz, kiedy Flipa mogę polecić każdemu. Nie tylko entuzjastom nowych technologii i zblazowanym fanom telefonów, ale także typowemu użytkownikowi, chcącemu dobrego telefonu do zdjęć, gier, seriali i słuchania muzyki.
Samsung Galaxy Z Flip 7 to jeden z niewielu składaków, przez które nie chcę wracać do klasycznego telefonu. Zbyt podoba mi się, jak złożona kostka leży w kieszeni, jak świetnie wygląda z animowaną tapetą, jak dobrze robi się nią selfie oraz jak duży jest ekran główny.


Samsung staje też na rzęsach, by oferować unikalne rozwiązania na poziomie oprogramowania. System One UI 8 co prawda nie wnosi żadnej rewolucji, ale imponuje, jak wiele narzędzi AI Koreańczycy oddają w ręce polskich użytkowników, oferując wsparcie dla naszego języka. Do tego dochodzą świetne algorytmy obróbki zdjęć oraz Gemini działające w obrębie więcej niż jednej aplikacji, co jest systemowym fenomenem.
Największe zalety:
- W końcu zewnętrzny ekran na całej szerokości
- Sprzęt kapitalnie wygląda po złożeniu
- Poręczna forma, świetnie leży w spodniach
- Większa bateria w cieńszej bryle. +3h działania
- Kapitalne wsparcie na poziomie oprogramowania
- Bardzo dobre zdjęcia portretowe
- Świetne możliwości foto: podgląd, statyw etc.
- Wysoka wydajność Exynosa 2500
- Duży ekran główny, na którym wideo wygląda świetnie
- Integracja z Gemini na poziomie ponad aplikacją
- Świetny mechanizm zamykania, solidna konstukcja
Największe wady:
- Zewnętrzny ekran wciąż nie pozwala na pełną kontrolę
- Kiepski zoom, czuć brak obiektywu telefoto
- Rozczarowujące zasilanie 25W
Galaxy Z Flip 7 to pierwszy dojrzały składak Samsunga, bez wyraźnych wad, który można polecić każdemu.