Test PocketBook InkPad Color 2 – kolejna generacja z kolorowym ekranem Kaleido. Jak spisują się czasopisma, komiksy i książki w PDF?

swiatczytnikow.pl 1 rok temu

Zapraszam do lektury testu kolorowego czytnika PocketBook InkPad Color 2.

To kolejny już, prawie ośmiocalowy czytnik z kolorowym ekranem Kaleido. Mamy tu jednocześnie „stary dobry e-papier” i nową warstwę kolorów, która do naszego doświadczenia lektury wnosi bardzo dużo.

Na temat InkPad Color 2 pisałem już dwukrotnie:

  • Pierwsze wrażenia na temat nowego czytnika z kolorowym ekranem
  • Porównanie czytników PocketBook InkPad Color 2 oraz InkPad 4

W „pełnym” teście skupię się na tym, do czego ten czytnik jest szczególnie przeznaczony, czyli czytaniu w kolorze.

Sama obsługa nowego czytnika jest bardzo podobna do testowanego przeze mnie w czerwcu InkPada 4 i wielu rzeczy nie powtarzałem. jeżeli więc nie macie doświadczenia z platformą PB, warto poczytać oba testy.

Jak kupić PocketBook InkPad Color 2?

Czytnik dostępny jest tylko w wersji z pamięcią 32 GB i kupimy go:

  • w czytio.pl – u oficjalnego dystrybutora za 1449 zł (tu link bezpośredni, jeżeli nie działa afiliacyjny)
  • w niemieckim Amazonie od ok. 300 EUR + wysyłka, sprzedawcą jest Amazon, ale mogą być też inni
  • w licznych marketach elektronicznych

Ceny mogą oczywiście ulec zmianie.

Dziękuję firmie PocketBook za udostępnienie czytnika do testów. Wszystkie opinie są wyłącznie moje.

Co warto wiedzieć o PocketBook InkPad Color 2

Przypomnę pełną specyfikację czytnika:

  • Ekran 7,8″ cali w technologii E Ink Kaleido Plus. To oznacza, iż są tam tak naprawdę dwie warstwy:
    • 300 ppi (1404 x 1828) w 16 odcieniach szarości z oświetleniem
    • 100 ppi (468 x 624) w 4096 kolorach, umieszczony nad ekranem w odcieniach szarości
  • Oświetlenie i regulacja barwy (SMARTLight)
  • Wodoodporność w klasie IPX8
  • Procesor: czterordzeniowy (4x 1,8Ghz)
  • Pamięć RAM: 1 GB
  • Pamięć na książki: 32 GB
  • Akumulator: 2900 mAh, do miesiąca działania
  • Akcelerometr
  • Łącza: WIFI (2,4 i 5 Ghz), Bluetooth (5.0), USB-C
  • Obsługa audio: przez adapter słuchawkowy lub Bluetooth, a także wbudowany głośnik
  • Obsługa formatów: ACSM, CBR, CBZ, CHM, DJVU, DOC, DOCX, EPUB, EPUB(DRM), FB2, FB2.ZIP, HTM, HTML, MOBI, PDF, PDF (DRM), PRC, RTF, TXT
  • Aplikacje: Legimi oraz Empik Go, Dropbox.
  • Wymiary: 134 × 189,5 × 7,95 mm
  • Waga: 267 g

Obudowa, trzymanie, obsługa

InkPad Color 2 ma identyczną obudowę jak InkPad 4. Pod ekranem z wąskimi ramkami mamy cztery klawisze bliskie krawędzi.

Jedyną różnicę stanowi osadzenie ekranu – na InkPad 4 ekran jest równo z ramką, tutaj jest nieco zagłębiony.

Tylna obudowa czytnika jest lekko perforowana, co ułatwia stabilne trzymanie urządzenia.

Mimo obecności głośnika, czytnik nie jest bardzo ciężki (267 g to kilka więcej niż niektóre modele 6-calowe), ale konstrukcja obudowy sprawia, iż nie jest to urządzenie tak mobilne jak np. Kindle Oasis czy PocketBook Era (patrz test), które da się wygodnie trzymać jedną ręką i zmieniać strony kciukiem.

Czytnik da się trzymać w jednym ręku, jednoczesne obsługiwanie go jedną ręką jest możliwe, choć niekoniecznie wygodne.

Najlepiej InkPad sprawuje się gdy trzymamy go oburącz, tak iż palce są na klawiszach na dole, choć oczywiście strony można też zmieniać dotykowo.

Podobnie jak inne nowe czytniki PB, InkPad Color 2 umożliwia szeroką konfigurację stref dotyku („Gesty w trybie czytania” w ustawieniach).

Można te strefy dostosować tak, aby choćby trzymanie jedną ręką było wygodne. Jednocześnie mamy dostępne różne ważne opcje, można tu wstawić np. spis treści, wywołanie słownika czy okna notatki.

Podobnie można zdecydować o mapowaniu klawiszy – co np. stanie się po przytrzymaniu przycisku „Naprzód” (domyślnie jest to przejście o 10 stron do przodu, ale może to być np. kolejny rozdział, zakładka, spis treści, zwiększenie fontu itd.)

Oczywiście im bardziej skonfigurujemy czytnik „pod siebie”, tym trudniej może być komuś innemu z niego skorzystać, bo np. dotknięcie ekranu może mieć inny efekt, niż się spodziewał. W starszych czytnikach PocketBooka istniała możliwość utworzenia do sześciu profili użytkownika, tak iż każda osoba korzystająca z czytnika miała swoje własne ustawienia. w tej chwili PocketBook z tego zrezygnował, przypuszczam iż mało osób z tego korzystało, a opcja była dość ukryta.

Ekran

PocketBook InkPad Color 2 ma, podobnie jak inne obecne dziś na rynku kolorowe czytniki, de facto dwa ekrany, czy też warstwy e-papieru. Dolna to czarno-biały ekran w technologii Carta i wysokiej rozdzielczości 300 ppi, który wyświetla tekst w 16 odcieniach szarości. Na to nałożony jest ekran kolorowy, pozwalający na wyświetlenie 4096 kolorów, ale w znacznie niższej rozdzielczości – 100 ppi.

Gdy przyjrzymy się dokładniej ekranowi, widzimy wyraźnie siatkę kolorowych pikseli.

Dodatkowa warstwa kolorowych pikseli sprawia, iż sam ekran – choćby jeżeli wyświetla tylko tekst – jest ciemniejszy niż w typowym czytniku z e-papierem. Jest to dobrze zauważalne na słońcu, co pokazałem przy porównaniu z InkPad 4.

Jeśli korzystamy z czytnika w pomieszczeniu i włączymy światełko – różnica nie jest już tak zauważalna.

Do tego światło podkreśla nasycenie kolorów. InkPad Color 2 jest pierwszym czytnikiem PocketBooka, w którym zastosowano możliwość regulacji barwy światła (SMARTLight).

Taka funkcja na „zwykłych” czytnikach umożliwia wygodniejsze czytanie w ciemności, czy też ogranicza dostęp do niebieskiego światła, które rzekomo utrudnia zaśnięcie. Tutaj mamy jeszcze możliwość „skalibrowania” wyświetlanych kolorów pod nasz gust.

Przypomnę zdjęcie z mojego wprowadzenia, gdzie porównywałem InkPad Color 1 (po lewej) oraz InkPad Color 2.

Dzięki temu, iż na Color 2 możemy ustawić cieplejsze kolory – są one często znacznie bardziej naturalne. Są one też bardziej nasycone niż w „jedynce”.

InkPad Color 2 jest pierwszym czytnikiem na którym działa tryb ciemny – i spisuje się całkiem nieźle, co też już pokazywałem.

Na początku korzystania z czytnika zauważyłem następujący błąd: czasami po wyłączeniu trybu ciemnego oprogramowanie czytnika troszkę się namyśla, raz się zdarzyło nawet, iż nie wyświetlało mi się menu na stronie głównej. Możliwe jednak, iż zostało to przy aktualizacji poprawione, bo ostatnio tego nie zauważam.

Zarządzanie książkami

Czytnik ma 32 GB pamięci, przy czym prawie 29 GB dostępne jest dla użytkownika. Troszkę pamięci można zwolnić, usuwając bezpłatne książki w językach, które nas nie interesują (np. hiszpański czy rosyjski). Producent zrezygnował z wejścia na kartę SD (czytnik jest w zamian wodoodporny), co sprawia, iż musimy się zmieścić na tej przestrzeni. jeżeli ktoś ma bardzo dużo PDF-ów, może trochę narzekać i szkoda iż producent nie zdecydował się na wersję z 64 GB. Dla mnie osobiście ta przestrzeń jest wystarczająca – jeszcze w żadnym czytniku z 32 GB nie zapełniłem całej pamięci…

To jest widok, który uwielbiam po wrzuceniu każdej paczki książek – od razu widzimy okładki w kolorze.

Tu trzeba dodać, iż w przeciwieństwie np. do Kindle czytniki PB nie mają problemu z wyświetlaniem okładek czy to dla książek w EPUB czy PDF. Z innymi formatami może być gorzej, ale jeżeli coś kupiliśmy w księgarni – na 98% okładkę zobaczymy.

Na czytnik możemy książki wgrać przez kabel USB, możemy też skonfigurować usługę Send To PocketBook – czytnik ma swój adres e-mail, na który przesyłamy e-booki. Da się też zsynchronizować wybrany folder z naszego konta na Dropboksie.

Jeśli korzystamy z Legimi – to książki z naszej półki możemy ściągnąć na czytnik – i też widzimy je w kolorze.

Czytnik ma problem z niektórymi okładkami – wyświetla je częściowo w negatywie. Na przykład „Tygodnik Powszechny” w EPUB ma prawidłową okładkę, w PDF – zamiast czerwonego – niebieski, choć sam plik działa OK.

Może to jest jakoś związane z trybem ciemnym?

Przy okazji: na zrzutach widzicie zapewne, iż nasycenie kolorów zostało sztucznie podkręcone – prawdopodobnie po to, aby e-papier pokazał je wydatniej.

Czytanie książek w EPUB

W zwykłych książkach w formacie EPUB kolor zwykle jest dodatkiem, chociaż np. ilustracje w książkach dziecięcych wyglądają bardzo dobrze.

Rysunki wyglądają trochę jak narysowane kredkami, niezależnie od pierwotnej techniki.

Podobnie jak na wszystkich czytnikach PocketBooka, na InkPad Color 2 wygodnie możemy poruszać się po plikach EPUB. Jest na przykład wielopoziomowy spis treści.

Zmianie też nie uległy ustawienia tekstu – możemy dość swobodnie wybrać jego wielkość, choć już liczba przydatnych fontów nie zachwyca.

Na szczęście, jeżeli nam nie odpowiadają wbudowane, można wgrać swoje.

Książkami, które zyskują na kolorze są też niewątpliwie przewodniki turystyczne.

Na poniższym filmie zmieniam parę stron w przewodniku po Bieszczadach i Beskidzie Niskim, następnie zmniejszam wielkość tekstu, aby zobaczyć prędkość tej operacji. Na końcu powiększam ilustrację z mapą i pokazuję, na ile wygodnie można z niej korzystać.

Po powiększeniu mapa jest czytelna, ale nie jest to jakoś bardzo wygodne. Przy powiększaniu takich ilustracji w książkach EPUB musimy też zawierzyć wydawcy, iż np. infografikę czy mapę umieścił dostatecznie dużej rozdzielczości. Tutaj Bezdroża stanęły na wysokości zadania, ale nie zawsze jest to regułą.

Czytanie książek w PDF

Pliki EPUB są nieraz robione pod ekrany czarno-białe, dlatego czasami choćby zdjęcia w książkach znajdziemy w odcieniach szarości. Dlatego większość zastosowań kolorowych czytników to właśnie pliki PDF.

Gdy wyszedł pierwszy kolorowy PocketBook zastanawiałem się, co jest lepsze do czytania PDF – ekran duży czy ekran kolorowy. Wówczas sześciocalowy PB Color przegrał z dziesięciocalowym InkPadem X w cuglach. Przy ośmiu calach jest już znacznie lepiej, bo wiele PDF-ów da się czytać bez żadnych problemów.

A jeżeli jednak ekran okaże się za mały – można go przekręcić. Czytnik ma akcelerometr, czasami trochę zbyt czuły, da się też orientację ekranu zmieniać manualnie.

No i jest to, z czego PocketBook słynie, czyli duża liczba trybów czytania PDF.

W przypadku wielu publikacji bardzo przydaje się układ kolumnowy, który pozwala podzielić ekran na 2 lub 3 kolumny.

Mniej przydatny na ekranie kolorowym wydaje mi się tryb rozpływu (czyli przekształcenia PDF do formy liniowej), bo wtedy zyskujemy wprawdzie łatwiejszy dostęp do tekstu, ale tracimy wiele kolorowych elementów.

Teraz dwa najważniejsze typy treści, na które trafimy w PDF.

Komiksy

Jeśli nie czytamy akurat mangi, to kolorowy czytnik wydaje się być idealnym narzędziem do tego celu. Testując InkPada Color 2 sięgnąłem po komiksy zakupione swego czasu w Humble Bundle i praktycznie wszystkie się sprawdziły.

Jak wygląda komiks na kolorowym czytniku? Oto film:

Jak widać, komiks tutaj otworzyłem, zmieniłem parę stron, po czym przekręciłem ekran, na którym, jak widać wszystkie dymki są dobrze widoczne.

Jedyną chyba wadą systemu PB przy przekręcaniu ekranu jest to, iż przy książce czytanej po raz pierwszy musimy zmienić opcję na dopasowanie do szerokości. Gdy do książki wrócimy jest ona już zapamiętana, wtedy swobodnie możemy zmieniać ekran.

A jak wygląda komiks cyfrowy w porównaniu do oryginału papierowego? Niestety nie mam nowych komiksów w obu wersjach. Tutaj Kleks i Tytus w starym skanie i współczesnym wznowieniu. No i wyglądać to będzie inaczej, bo stare skany są po prostu gorsze.

Ale mimo tego, czytanie na kolorowym ekranie jest dla mnie przeniesieniem się w czasy starych, PRL-owskich wydań na paskudnym papierze i z wyblakłymi kolorami. O tak, to czytnik oddaje chyba najlepiej. :)

Miłośnikom skanów zainteresuje na pewno to, iż czytnik dobrze sobie radzi z plikami CBZ (czyli zipami z plikami graficznymi), które otwiera podobnie jak PDF.

Czasopisma

Czasopisma są kolejną kategorią, która na czytnikach kolorowych będzie się bardzo wyróżniać.

Od dawna wiele polskich czasopism wydawanych jest w wersjach na czytniki, czyli mają specjalnie przygotowaną wersję EPUB lub MOBI. jeżeli są w takiej wersji zdjęcia czy ilustracje – wiele pism ogranicza ilustracje do jednej na artykuł, choćby jeżeli w papierze jest ich więcej. Dlatego choćby jeżeli pismo jest dostępne jako EPUB, chcąc skorzystać z niego w wersji bliższej oryginałowi, nieraz musimy sięgnąć po PDF.

Niedawno pisałem o subskrypcji Tygodnika Powszechnego i postanowiłem sprawdzić, jak TP wygląda na InkPadzie.

O ile jestem w stanie Tygodnik czytać bez przekręcenia na czytniku dziesięciocalowym, takim jak Scribe, tutaj tekst jest dla mnie trochę za mały.

Mogę oczywiście powiększyć i przewijać obraz przy pomocy gestu rozciągania (jak na telefonie i tablecie) – tak robi jeden z naszych Czytelników.

Mogę też włączyć tryb kolumnowy, w którym cały tekst jest już bardzo czytelny.

To wszystko pokazałem na filmie.

Na zdjęciach i filmach można zauważyć cechę ekranu kolorowego, którą jest nieraz „przesadzony” wygląd fotografii, szczególnie ludzi na nich. To jest prawdopodobnie efekt tego podkręconego nasycenia, które widzieliśmy na zrzutach ekranowych. Kolorowy e-papier zapewnia więc atrakcyjną ilustrację, ale nie może zapewnić wierności.

Nasycenie kolorów możemy jednak regulować w ostatniej zakładce ustawień, gdzie jest m.in. kontrast i jasność PDF, a na dole mamy suwak z ilością „farby”, którą zostanie pokolorowany plik. No i jeżeli chcemy, możemy e-booka przerobić na wersję w odcieniach szarości!

W przypadku takich czasopism jak „Tygodnik” osobiście preferuję wersję EPUB, gdyż ta daje mi najlepszy dostęp do tekstu, choć oczywiście różni się od tego jak wygląda papier.

Sięgnijmy teraz po czasopismo niedostępne w wersji na czytniki, którym jest „Scientific American”. W ramach subskrypcji Polityka Uniwersum można pobrać pliki PDF.

Tutaj dobrym pomysłem jest skorzystanie z trybu kolumnowego i podzielenie ekranu z artykułem na dwie części.

Równie przyznaję, iż lepiej to pismo wypada na czytniku 10″, ale na Color 2 radzi sobie nieźle. Warto zwrócić uwagę na niezłą wydajność – mimo dość skomplikowanego układu nie czekamy dłużej zmiany stron.

Teraz przykład czasopisma, które w formacie PDF jest dostosowane do mniejszych ekranów. Czyli Wprost, o którym pisałem już po premierze. I tutaj jest wprost rewelacja.

Powiedziałbym, iż jeżeli ktoś jest stałym czytelnikiem tego tygodnika, niech kupuje od razu kolorowy czytnik. A wydawca powinien dogadać się z producentem i oferować pakiety z PB.

Ekran 7,8″ jest w tym przypadku choćby troszkę za duży jak na wielkość tekstu w tym PDF, no ale możemy sobie na stałe ustawić mniejszy poziom powiększenia.

Aż szkoda, iż Wprost to jedyne pismo, które przygotowuje wersję PDF pod mniejsze ekrany i urządzenia. Jest to efekt tego, iż oni nie mają wersji papierowej w dużym formacie, której odpowiednikiem jest PDF – tak więc mogą wychodzić od potrzeb użytkownika końcowego.

Inne funkcje

Podobnie jak InkPad 4 czytnik ten ma opcje odtwarzania dźwięku i ma wbudowany głośnik. Możemy też korzystać ze słuchawek Bluetooth oraz tradycyjnych słuchawek przez adapter na USB-C.

Funkcja „Na głos” (czyli Text-to-speech) umożliwia odsłuchiwanie treści książek przy pomocy wbudowanego syntezatora mowy. Zauważyłem niestety spore ograniczenie. W przypadku języka polskiego ściągnąć możemy tylko jeden głos, „Aneta”. Dotąd inne polskie głosy (Jacek, Ewa, Maja itd.) można było pobrać ze strony wsparcia. Niestety dla tego modelu mamy tylko Anetę. Podobne ograniczenia są dla InkPada 4 i Era, prawdopodobnie po ostatnich aktualizacjach oprogramowania.

Próbowałem wgrać starsze głosy, np. dla InkPada 3 – instalują się, ale niestety nie działają. Przypuszczam, iż zostały wyłączone ze względów licencyjnych. Szkoda, bo TTS jest istotną i przydatną dla wielu osób funkcją, a tutaj producent ją ogranicza.

InkPad Color 2 podobnie jak wszystkie czytniki PocketBook ma też kilka gier – wszędzie takich samych, no ale w przypadku pasjansa widzimy różnicę.

Nie sądzę, aby ktoś wybrał kolorowy ekran dla tych nielicznych gier, ale jeżeli mamy w rodzinie pasjonata pasjansa… :)

Bateria

Można się zastanawiać, czy dodatkowa warstwa ekranu oraz mocniejszy procesor nie powodują większego zużycia prądu. Odpowiedź według mnie jest jednoznaczna – nic takiego nie ma miejsca.

Podobnie jak w poprzednim modelu InkPad Color 1, albo w InkPad 4 bateria trzyma dość długo – przy dość intensywnym czytaniu jest to parę tygodni.

Zaznaczam, iż dokładnych testów nie robiłem, a czasami po podłączeniu do komputera gdy wgrywam nowe pliki, akumulator się doładowuje – ale przez ponad dwa miesiące korzystania z czytnika nie miałem sytuacji, gdy musiałem myśleć o ładowaniu. Można więc powiedzieć, iż czas pracy jest na pewno mocną stroną Color 2.

InkPad Color 2 czy InkPad 4?

W którym okresie PocketBook wypuścił niemal dwa bliźniacze czytniki, InkPad Color 2 z kolorowym ekranem oraz InkPad 4 z tradycyjnym ekranem 300 ppi.

Co więcej, Color 2 jest droższy od „czwórki” o kilka ponad 100 zł. Pojawia się więc uzasadniona pokusa, aby zafundować sobie czytnik kolorowy.

Zobacz moje porównanie czytników PocketBook InkPad Color 2 oraz InkPad 4. Opublikowałem je już w lipcu, bo uznałem iż z Waszego punktu widzenia jest to informacja najważniejsza.

Oto główne wnioski:

  • InkPad Color 2 ma wyraźnie ciemniejszy ekran, to sprawia, iż konieczne będzie częstsze korzystanie z oświetlenia.
  • Kolorowe treści wyglądają bez wątpienia atrakcyjniej na Color 2, ale dodatkowa warstwa kolorowych pikseli może sprawiać, iż szczegółowość będzie mniejsza niż na InkPad 4.
  • Szybkość obu czytników jest podobna – strony zmieniają się szybciej na InkPad 4, ale np. otwieranie e-booków jest szybsze na Color 2.

Dlatego to nie jest tak iż w każdej sytuacji InkPad Color 2 będzie lepszy od InkPad 4.

Podsumowanie

Podsumowując, mimo różnych spraw, na które zwracałem uwagę w artykule, uważam PocketBook InkPad Color 2 za bardzo udany czytnik, który świadomemu użytkownikowi sprawi sporo radości. Nie można go traktować jako tabletu i z tabletami porównywać, ale kontakt z kolorowymi treściami realizuje bardzo dobrze.

Ekran kolorowy w żadnym przypadku nie jest w tej chwili ideałem, a zastosowanie dwóch warstw zawsze niesie skutki uboczne. Jednak na obecnym etapie ekran jest już bardzo używalny – dużo dała regulacja barwy światła.

Wobec pierwszego InkPad Color nastąpiła też duża poprawa w kwestii wydajności. Zmiana stron, manipulacja PDF-ami czy wybieranie trybu czytania działają całkiem sprawnie. Są wciąż rzeczy, które mogłyby być szybsze, np. zmiana wielkości tekstu w epubach. Ta jednak uwaga dotyczy każdego czytnika PocketBooka.

Od premiery czytnika PocketBook InkPad Color 2 minęły już prawie trzy miesiące. Czy ktoś z Was ma już ten model i jakie są Wasze wrażenia? jeżeli też macie jakieś pytania, zapraszam do komentarzy.

Czytaj dalej:

Idź do oryginalnego materiału