Test Pixela 9 Pro XL - to najciekawszy telefon drugiej połowy 2024 roku

4 tygodni temu

Seria Pixel wzbudza spore emocje na internetowych forach. Hejterzy śmieją się z wydajności kolejnych wersji procesora Tensor i mają trochę rację. Fani AI zarzucają Google, iż w Pixelach sztuczna inteligencja nie działa tak dobrze jak we flagowcach Samsunga i to też jest prawda. Po drugiej stronie barykady są fani serii Google, którzy pomimo tych braków są zachwyceni Pixelami. Ja należę do tej drugiej grupy. Wydajność tego telefonu jest bardzo dobra (ma 1.1 mld punktów w AnTuTu), a usługi AI choć różnią się od tych, które znamy z serii Galaxy także zachwycają. Dodatkowo Pixel w tym roku wypiękniał, ale jednocześnie zachował swój specyficzny, bardzo udany design z poziomą wyspą aparatów. 9 Pro XL to najdroższy i największy Pixel z całej serii. W Polsce jest dostępny w 4 wersjach pamięciowych (128, 256, 512 GB i 1 TB) i czterech wersjach kolorystycznych. Ceny zaczynają się od 5399 zł, a kończą na 6399 zł. Po zakończeniu promocji przedsprzedażowej wersja 1 TB będzie kosztować już niestety 7599 zł. Tanio więc nie jest. Gdy chcemy ograniczyć trochę koszty, a nie rezygnować z najlepszej specyfikacji to możemy wybrać opcję 9 Pro, która różni się od edycji XL mniejszym ekranem (6.3 versus 6.8) oraz mniejszą baterią (4700 mAh versus 5060 mAh).

Design

Pixel od serii 6 ma już swój ikoniczny, charakterystyczny design z poziomą wyspą aparatów. Już seria ósma mogła się bardzo podobać, ale 9 prezentuje się jeszcze lepiej. To trochę taki miks designu iPhone z rozpoznawalnym z daleka designem Google. Szkoda, iż telefony są coraz ładniejsze, a i tak 99 procent z nich ląduje w gumowym etui. Na szczęście w przypadku Google firmowe etui są bardzo dobrej jakości i telefon wygląda w nich całkiem OK. jeżeli chodzi o porównanie z serią 8 Pro to 9 Pro XL trzyma się w dłoni wygodniej i przyjemniej. Telefon jest wyraźnie ładniejszy. Wyspa aparatów tym razem nie sięga boków obudowy, ale przez cały czas jest ogromna i mocno z niej wystaje. Na szczęście urządzenie leży stabilnie na płaskich powierzchniach, a lekkie uniesienie góry obudowy jest całkiem wygodne. Obudowa wykonana z metalu i szkła Victus 2 spełnia normę IP68. Pixel 9 Pro XL zachwyca swoim wyglądem.

Ekran

Płaski wyświetlacz Super Actua (OLED LTPO) jest chroniony szkłem Corning Gorilla Glass Victus 2. Jego jasność to 2000 nitów (w trybie HDR) i 3000 w szczycie. Przy bardzo jasnym słońcu ekran jest czytelny na poziomie iPhone 15 Pro Max, choć w Pixelu zdarzają się jeszcze błędy w automatycznej regulacji jasności wyświetlacza. Odświeżanie w trybie “smooth display” może być automatycznie zwiększane do 120 Hz. Ekran, podobnie jak obudowa, nie ma żadnych zauważalnych wad. Pamiętajmy, iż jeżeli model XL jest dla nas za duży, to możemy wybrać zwykłą wersję 9 Pro z taką samą specyfikacją, ale z mniejszym ekranem (i niestety także mniejszą baterią).

Specyfikacja

Jeśli chodzi o specyfikację to nie jest już tak różowo. We wszystkich tegorocznych modelach pracuje procesor Google Tensor G4 wspomagany przez 16 GB RAM. Ten duet w AnTuTu zapewnia poziom około 1.1 mln punktów. Po trzech testach wyniki spadły już poniżej 900 tys. punktów. To są wyniki znane z mocnych chińskich średniaków, które kupujemy za mniej niż 3 tys. złotych. Oczywiście sam Pixel działa znakomicie płynnie i to samo dotyczy także gier, które testowaliśmy. Należy także pamiętać, iż nasz Pixel pracował na oprogramowaniu, które jeszcze nie było wersją finalną i co chwilę pojawiały się w nim zmiany (np. dodawano lub odejmowano zainstalowane aplikacje). Być może kolejne edycje systemu wypadną w benchmarkach lepiej.

Oprócz samego procesora w Pixelu mamy także szybkie 5G. Bez problemu udało nam się uzyskać wyniki przekraczający 700 Mbps w sieci T-Mobile i podobny wynik osiąga w tej lokalizacji iPhone 15 Pro Max. Jest także eSIM, WiFi 7 oraz Bluetooth 5.3. W USA będzie działać także przesyłanie ratunkowych wiadomości SMS przez satelitę.

Sztuczna inteligencja

Tegoroczny Pixel 9 Pro XL, podobnie jak seria Galaxy S24, jest promowany pod hasłem pakietu usług sztucznej inteligencji. Google dosyć nerwowo zareagował na chataGPT i w ciągu kilku miesięcy zaprezentował światu platformę Gemini, która pozwoli zastępuje znanego i lubianego Asystenta Google. Analiza przydatności i gotowości poszczególnych usług AI nie jest prostym zadaniem, bo w dużej mierze zależy od tego w jakim kraju i w jakim języku będziemy prowadzić nasze testy. ChatGPT od razu wystartował w wielu językach, a Gemini Live (czyli asystent, z którym możemy rozmawiać jak z człowiekiem) na razie polskiego języka nie wspiera (choć jest zapowiedź, iż będzie wspierał). Należy także pamiętać, iż Gemini Live to element pakietu Gemini Advanced. Przy zakupie Pixela otrzymujemy go na rok za darmo wraz z chmurą (2TB). Po roku taki pakiet będzie nas już jednak rocznie kosztował 1175,88 zł – przynajmniej na tyle wycenia go Google teraz.

Druga sprawa do lokalna dostępność usług i aplikacji. W czasie naszych testów w telefonie pojawiła się np. aplikacja Pixel Studio, która służy do generowania dowolnych grafik. Grafiki są dowolne, ale na razie nie można generować ludzi. Na końcu testu aplikacja zniknęła, więc w naszym regionie prawdopodobnie jej jednak nie będzie. W telefonie w ostatnich dniach pojawiła się natomiast aplikacja Screenshots, w którym AI ma mieć piecze nad setkami naszych zrzutów ekranów. Są podejrzenia, iż jej także w Polsce nie będzie w finalnej wersji oprogramowania. Nowa rozbudowana aplikacja z pogodą również może być niedostępna (a przynajmniej jej część oparta na AI). Świetnie działają natomiast usługi AI w aparacie i galerii. W aparacie naszą ulubioną zabawą była usługa Add me, która pozwala w prosty sposób dołączać fotografa do zdjęcia grupowego. Świetnie działa także AI w galerii zdjęć .Bez problemu możemy usunąć niechciany fragment zdjęcia, poszerzyć kadr lub zastąpić fragment zdjęcia elementem całkowicie wygenerowanym przez AI. Dodatkowo każde nasze zdjęcie może być źródłem do stworzenia całkowicie nowej grafiki przez AI. Na dwóch poniższych przykładach widać jak nieograniczone są możliwości sztucznej inteligencji, a pamiętajmy, iż to na razie dopiero początek jej dynamicznego rozwoju w telefonach.

Zestaw aparatów

Pixel 9 Pro XL, zresztą podobnie jak jego poprzednik, nie zawodzi w kwestii zestawu aparatów. Mamy zestaw trzech matryc: 50 MP, 48 MP i 48 MP. Wszystkie obiektywy są jasne: ƒ/1.68, ƒ/1.7, ƒ/2.8. Zdjęcia z Pixela są przepiękne i to niemal niezależnie od tego, w jakich warunkach oświetleniowych będziemy je wykonywać. Najbardziej zaskakuje jakość teleobiektywu, który choćby przy powiększeniu 5X wieczorem zapewnia świetne, szczegółowe zdjęcia. Pixele od lat wyróżniają się także jakością portretów. Tryb portretowy jest niesamowity i chyba lepsze zdjęcia portretowe robi tylko OPPO Find X7 Ultra ze swoją calową matrycą.

Jeśli chodzi o materiał wideo to mamy opcję nagrywania materiału 8K w 30 fps. Bardziej przydatny jest jednak tryb 4K 60 fps, który oferuje jakość, którą znamy z iPhonów. Stabilizacja działa znakomicie, a jakość obrazka jest doskonała. Google chwali się dodatkowo swoim trybem wideo Night Sight, który rozjaśnia obraz, gdy nagrywamy w nocy.

Bateria

Jeśli chodzi o baterię to Pixel 9 Pro XL nie wyróżnia się niczym specjalnym. W komplecie nie mamy ładowarki. Google zaleca stosowanie własnej o mocy 45W, która kosztuje dodatkowo 149 zł. Niestety nie otrzymaliśmy jej do testów. Według producenta pozwala ona na naładowanie telefonu do 70 procent w 30 minut. W czasie naszych testów ładowaliśmy go ładowarką do iPhone i proces ładowania był oczywiście wydłużony – taki, który znamy z flagowców Samsunga.

Sama bateria pozwala na działanie telefonu do wieczora przy dużym obciążeniu (zwiedzanie, robienie dziesiątek zdjęć, zmienny zasięg sieci komórkowej). Na pewno da się ten czas wydłużyć, gdy będziemy siedzieć cały dzień w domu i będziemy podłączeni do WiFi.

Podsumowanie

Pixel 9 Pro XL to telefon marzeń dla fanów Androida. Jest on tak udany, iż może choćby skusić część użytkowników iPhonów. Pixele w kolejnych edycjach są coraz bardziej dopracowane i mają coraz mniej wad. Wielkim plusem jest także długoletnie wsparcie systemu (teraz jest to 7 lat). 9 Pro XL wygląda świetnie, robi świetne zdjęcia, nagrywa dobre filmy i ma dobre, stabilne oprogramowanie. Zawodzi trochę procesor, który nie ma wydajności zbliżonej do najszybszych Snapdragonów. Bateria także niczym specjalnym nas nie zaskakuje, a przy niższej wydajności powinna działać dłużej. jeżeli chodzi o sztuczną inteligencję, to na razie ciężko ją ocenić, bo w Polsce nie działa większość nowych rozwiązań. Google bardzo się śpieszy z wdrożeniem nowych usług i to niestety widać. Brakuje polskiej wersji Gemini Live, a część nowych aplikacji pojawiała się i znikała z naszego telefonu. Bardzo dobrze działają już natomiast usługi AI dotyczące edycji zdjęć.

Google chyba powinien trochę zwolnić tempo, bo warto byłoby dostarczyć klientom nowe usługi, które ich nie zawiodą i nie zrażą do korzystania z technologii, która niebawem wywróci do góry nogami świat jaki znamy do tej pory. Apple w tym wyścigu i tak jest daleko z tyłu.

Smartfon otrzymaliśmy do testów od firmy Google Polska.

Idź do oryginalnego materiału