Wysyp produktów na rynku robotów odkurzająco-mopujących sprawia, iż trudno wybrać ten adekwatny. Często różnią się one tylko detalami, a finalnie decydująca jest cena. Marka MOVA postanowiła stworzyć urządzenie, które przypadnie do gustu osobom posiadającym zwierzęta, posiada wiele flagowych rozwiązań, ale nie kosztuje majątku. Tak w uproszczeniu można scharakteryzować MOVA P50 Pro Ultra.
Jak sprzęt sprawdza się w codziennym użytkowaniu i czy jest w stanie poradzić sobie z psią sierścią oraz innymi zabrudzeniami zarówno na podłogach twardych, jak i dywanach? Zapraszam do recenzji.
Zwartość zestawu MOVA P50 Pro Ultra
Utrzymanie domu w czystości, szczególnie o ile dzieli się go z czworonogami oraz dziećmi, nie jest łatwym zadaniem. Z pomocą przychodzi technologia, a urządzenia takie jak MOVA P50 Pro Ultra potrafią skutecznie wspomagać nas w codziennym sprzątaniu.
W dobrze zabezpieczonym kartonie znajdziemy wszystkie niezbędne elementy pozwalające na rozpoczęcie pracy. Oprócz robota i stacji bazowej w zestawie znajduje się worek na kurz (fabrycznie zamontowany), płytka przedłużająca rampy stacji dokującej, nakładki mopa wraz z uchwytami oraz roztwór do czyszczenia. Nie zabrakło oczywiście instrukcji obsługi w języku polskim.

W kartonie nie znajdziemy natomiast zapasu akcesoriów, o ile materiały eksploatacyjne takie jak filtr czy worek zużyją się, trzeba będzie je dokupić. Oryginale nie należą do najtańszych, worek na kurz do robota sprzątającego MOVA w oficjalnym sklepie kosztuje 83 zł. Podobną kwotą trzeba zapłacić za filtr do pojemnika na kurz.
Wygląd i specyfikacja
Wymiary samego robota wynoszą 350 x 350 X 103.8 mm, a stacji dokującej 420 x 458 x 470 mm. Można stwierdzić, iż sprzęt plasuje się wśród rynkowych średniaków – baza nie jest największa jaką widziałem, ale nie należ też do najbardziej kompaktowych.
Stacja dokująca charakteryzuje się przyjemnymi dla oka zaoblonymi kształtami. Całość wykonano z białego i połyskującego tworzywa. Jest zatem dość elegancko, ale oczywiście na białej powierzchni dość gwałtownie widać zabrudzenia. Wyróżniającym elementem jest srebrna osłona na froncie, po jej demontażu dostaniemy się do worka na kurz oraz zbiornika na detergent.

Pozostałe elementy nie zaskoczą osób, które miały wcześniej do czynienia z tak zaawansowanymi robotami sprzątającymi. Pod górną pokrywą ukryto dwa zbiorniki na wodę o imponującej pojemności (4 litry – woda czysta, 3,5 l – woda brudna).

Budowa robota nie odbiega od tego, co widzieliśmy już wcześniej w przypadku flagowych urządzeń od Dreame. MOVA P50 Pro Ultra wyróżnia się przede wszystkim technologią FlexReach – szczotka boczna i mop wysuwane do 4 cm poza dysk, docierając do trudno dostępnych miejsc. Mamy tutaj też system CleanLift System (podnoszenie szczotki bocznej, mopów i szczotki głównej), ochronę dywanów (unoszenie mopa 10.5mm i szczotki bocznej 10mm) czy flagową siłę ssania na poziomie 19 000 Pa.

System czyszczenia w stacji bazowej jest naprawdę zaawansowany i trudno w tej cenie oczekiwać więcej. Mamy do dyspozycji automatyczne opróżnianie, mycie mopa gorącą wodą (75°C), suszenie gorącym powietrzem (45°C), uzupełnianie wody i opcjonalne dozowanie detergentu.
Według producenta, MOVA P50 Pro Ultra gwarantuje pokonywanie przeszkód o wysokości do 22mm, a pojemność baterii wynosi 5200mAh. Kluczowym elementem specyfikacji jest szczotka główna Anti-Tangle CleanChop. Połączenie włosia i zintegrowanego mechanizmu tnącego pozwala na automatyczne cięcie zwiniętych włosów, zapobiegając ich nawijaniu się na szczotkę.

Za omijanie przeszkód opowiada tutaj system bazujący na zestawie sensorów: AI RGB + światło strukturalne 3D + LED. Kamera RGB wykorzystywana jest do wykrywania brudu, robot posiada też funkcję zdalnego monitorowania domu z podglądem i komunikacją na żywo.
MOVA P50 Pro Ultra – testy praktyczne
Przez mój dom przewinęło się już kilka flagowych robotów sprzątających, jak na ich tle wypada MOVA P50 Pro Ultra? w uproszczeniu – znakomicie.
Dreame (właściciel marki MOVA) niemal do perfekcji opanowało kwestie związane nie tylko z wydajnym sprzątaniem, ale i skutecznym omijaniem przeszkód. Robot bardzo wydajnie odkurza podłogi i zarówno mniejsze, jak i większe zabrudzenia bez problemu trafiają do zbiornika na kurz. Szczotka główna Anti-Tangle CleanChop spełnia swoje zadanie, po kilkunastu cyklach sprzątania, nie widać na niej włosów i nie wymaga ona dodatkowego czyszczenia.
Dzięki wysuwanej szczotce bocznej, której konstrukcja przypomina mechanizm zastosowany w Dreame X40 Ultra Complete, możemy liczyć na naprawdę dokładnie czyszczenie przy krawędziach, a tego często brakuje u konkurencji. Ważnym zadaniem szczotki jest również przesuwanie zanieczyszczeń w stronę szczotki głównej.

Na podłogach twardych (panele lub płytki) robot radzi sobie wyśmienicie. To zasługa wysokiej mocy ssania oraz algorytmów, które są w stanie wykryć bardziej zabrudzone miejsca i zainicjować dokładniejsze sprzątanie. Również na dywanach z krótkim włosiem nie widać problemów z wciąganiem okruchów czy piasku.
Praca w narożnikach nie jest już tak idealna, wrysowana szczotka jest w stanie wymieść cześć brudu, ale sporo cząstek zostaje.
Mopy obrotowe powoli stają się standardem w robotach sprzątających, a te zastosowane w MOVA P50 Pro Ultra oferują kilka przydatnych funkcji. Robot może je unieść podczas czyszczenia dywanów, wysunąć jeden z padów podczas czyszczenia przy krawędziach czy meblach, a choćby pozostawić mopy w bazie podczas samego odkurzania.

Uchwyty mopa są w kształcie dysków, a mocowanie magnetyczne nie sprawia problemów podczas ich demontażu. Obrotowe nakładki mopa są w stanie z powiedzeniem odświeżać podłogę i usuwać codzienne zabrudzenia. Jakość mycia jest na flagowym poziomie. Mając takiego robota w domu warto pamiętać, iż raz na jakiś czas warto dokładniej przemyć podłogę tradycyjnym mopem.
Sprawdziłem, jak działa funkcja rozpoznawania plam. Po rozlaniu kawy uruchomiłem zadanie sprzątania. Robot wykrył miejsce, gdzie znajduje się ciecz, wstrzymał odkurzanie i aktywował mopy, aby dokładnie posprzątać newralgiczną powierzchnię. Brawo, to to chodzi!


Co z wykrywaniem przeszkód? Robot pracował w moim domu przez kilka tygodni i ani razu nie miał problemu z powrotem do bazy. Wykonałem też test rozkładając na podłodze kilka niewielkich przeszkód. MOVA poradziła sobie ze sprawnym omijaniem przedmiotów, jedynie dwie z nich został delikatnie potrącone.


Inteligentne unikanie przeszkód działa naprawdę dobrze, robot praktycznie w cale nie uderza o meble czy ściany, a do tego potrafi wykonywać zdjęcia przeszkód czy zwierząt domowych. Oczywiście funkcje te trzeba aktywować manualnie w ustawieniach.



Podczas testów nie mogłem narzekać na długość pracy na jednym ładowaniu. W trybie CleanGenius po 125 minutach odkurzania i mopowania robot miał jeszcze 15% baterii.
MOVA P50 Pro Ultra to kolejnym odkurzacz z dużą siłą ssania, który potrafi naprawdę cicho pracować. W trybie spokojnym (najniższym) hałas nie powinien przekroczyć 58 dB, a podczas intensywnej pracy nie będzie to więcej niż 69 dB. Głośno (do 75 dB) może zrobić się tylko na moment podczas opróżniania zbiornika na kurz, gdy robot zadokuje po zakończonym cyklu.
Wygodna aplikacja i multum dodatków
Cieszy fakt, iż Dreame również w robotach MOVA implementuje rozwiązania znane z nadrożnych modeli. W ustawieniach znajdziemy pokaźną ilość opcji, które będą odpowiednie dla osób chcących maksymalnie dostosować pracę robota.
Aplikacja MOVAhome to centrum zarządzania urządzeniami MOVA. Można tutaj dodać nie tylko robota sprzątającego, ale kosiarkę czy szczoteczkę do zębów. Na ekranie głównym znajdziemy oczywiście wygenerowaną mapę oraz wygodny dostęp do ustawień czyszczenia. Dla większości użytkowników odpowiedni będzie tryb CleanGenius, ale możliwa jest też personalizacja ustawień. Wchodząc głębiej można dostosować tryb czyszczenia, moc ssania, namoczenie, a choćby częstotliwość prania mopa.



Wchodząc w edycję mapy znajdziemy kilka użytecznych funkcji. W tym miejscu można nie tylko oznaczyć, meble, wskazać strefy bez wjazdu czy podzielić pomieszczenia, ale również wskazać robotowi, gdzie znajdują się zasłony i inne przeszkody (np. rampa lub próg). Posiadając w domu takie ograniczenia warto je nanieść na mapę, aby robot mógł precyzyjniej pracować.






Każda z sekcji ustawie skrywa interesujące funkcje, dlatego po zakupie robota warto tam zajrzeć.
Wniosek po teście MOVA P50 Pro Ultra
Kupując MOVA P50 Pro Ultra otrzymujemy niemal wszystkie flagowe funkcje dostępne na rynku z wyjątkiem zaawansowanego systemu pokonywania wysokich progów. o ile tego nie potrzebujesz, zakup sprzętu MOVA będzie adekwatnym i rozsądnym wyborem.
Stacja bazowa opróżnia zbiornik na kurz, wymienia wodę, pierze mopy gorącą wodą i suszy je gorącym powietrzem. Ma też mechanizm samoczyszczący. Nie zabrakło dozowania detergentu, a sam robot oferuje wydajne sprzątanie niezależnie od powierzchni, na której pracuje. Wspomnę też o skutecznym omijaniu przeszkód i bardzo inteligentnej pracy.
Co należy poprawić? Robot mógłby skuteczniej sczyścić narożniki. Pomimo wysuwanego mechanizmu, szczotka nie zawsze radzi sobie z dokładnym wymienieniem nieczystości z trudno dostępnych miejsc.
Podczas, gdy wiele flagowych robotów kosztuje więcej niż 5000 zł, MOVA P50 Pro Ultra pozytywnie zaskakuje. Sugerowana cena katalogowa wynosi 4249 zł, natomiast w momencie publikacji testu w sieci można znaleźć znacznie korzystniejsze oferty. Robot w promocji dostępny jest za około 3399 zł. Patrząc na jego możliwości, jest bezkonkurencyjny w tym przedziale cenowym.
Zalety:
- wydajne i skuteczne sprzątanie
- wysuwana szczotka i mop
- wielofunkcyjna stacja czyszcząca
- inteligentne wykrywanie brudu
- wysoka siła ssania
- flagowe funkcje w rozsądnej cenie!
- świetna cena w promocji
Wady:
- czyszczenie narożników do poprawy
- brak zapasu materiałów eksploatacyjnych w zestawie
