Aleksander Zemke, założyciel wrocławskiej Loki, powiedział kiedyś, iż nigdy nie będą mieli w ofercie klasycznego roweru szosowego. I dotrzymał słowa, bo nowy model Road+ nie do końca wpisuje się w wyobrażenie o tego typu sprzęcie. Jest trochę jak rowerowy odpowiednik kota Schrödingera, czyli jednocześnie jest szosówką i nie jest.
I tu nieuchronnie wkracza konieczność wytłumaczenia czym jest tzw. road+ czy allroad, albo altroad (od alternativ) bo określenia te używane są zamiennie. To taki sprzęt, który plasuje się w połowie drogi pomiędzy rowerem szosowym, a gravelem, ale przez cały czas zachowuje podstawowe cechy roweru szosowego, bo te “road” oznacza nacisk na zastosowania szosowe. Twórcy terminu – poza tym, iż byli nieźli w marketing – chyba brali też pod uwagę fakt polskie drogi, bo rower tego typu przystosowany jest do jazdy po słabszych nawierzchniach dzięki temu, iż ma więcej miejsca na szersze opony. Pozwala to myśleć o założeniu gum szerszych niż topowe szosowe – np. 32 mm jak w naszej Loce – a tym samym wpaść na szutry, czy zrobić skrót wałami po polnej ścieżce. Mimo wszystko przez cały czas jest to rower zdecydowanie przeznaczony do jazdy po utwardzonym podłożu i tym różni się od gravela. Inna cecha charakterystyczna to fakt, iż geometria bardziej przypomina tę szosową, przede wszystkim za sprawą mniejszego rozstawu kół i krótszego tyłu ramy. Tyle teorii, ale zobaczmy, jak się to przekłada na praktykę.
Loca Road+ na tle innych modeli
W teście mieliśmy już wszystkie chciałoby się powiedzieć klasyczne modele gravelowe Loki, od popularnego modelu aluminiowego, przez stal, po karbon. I przyznać trzeba, iż o ile trudno odmówić im uniwersalności, to nie mają charakteru wybitnie sportowego (choć na naszej aluminiowej Loce Justyna Jarczok wygrywała wyścigi i wielokrotnie stawała na podium). Alex powiedział mi, iż nowy model to odpowiedź na potrzeby tych klientów, którzy chcieliby taką bardziej sportową Lokę. Zostali przekonani faktem, iż mogą cały rower customizować, ale do tej pory nie mieli dla siebie sprzętu w ofercie, który pasowałby do ich stylu jazdy. Podkreślił przy tym, iż Road+ może być używany jako sportowy gravel, warunek jest jeden – muszą się mieścić opony, a maksymalna szerokość wynosi 35 mm. jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż w okresie 2022 gravelowe mistrzostwo świata zostało zdobyte na oponie 35 mm (i rowerze szosowym Canyon Ultimate, zbudowaliśmy jego replikę), to trudno się z tym nie zgodzić. Tym bardziej, iż Road+ potrafi być naprawdę lekki
Karbonowa rama Loca Road+
Nazwa Loca odnosi się do lokalności produktu, marka znana jest z tego, iż stara się produkować w Polsce. Jej ramy aluminiowe i stalowe powstają w kraju nad Wisłą i tylko karbonowe importowane są z Dalekiego Wschodu. Ta Road+, podobnie jak karbonowy gravel, została wyprodukowana przez chińską Carbondę. To producent znany z wysokiej jakości, oprócz tego, iż produkuje pod marką własną, to wytwarza też komponenty kompozytowe dla innych marek. Road+ to najnowsza generacja karbonowej ramy z japońskich włókien Toray, która także produkowana jest od kilku lat, ale w najnowszym wariancie ma powiększoną ilość miejsca na opony.
Rama, zgodnie z najnowszymi standardami, ma wewnętrzne prowadzenie przewodów i pancerzy, przystosowana jest też do różnego typu napędów, włącznie z Di2 i mechanicznymi. Carbonda podaje, iż rama wykonana jest w procesie, który pozwala wytworzyć ją w całości, a do wypełniania używa pianek, dzięki czemu uzyskuje kontrolę także nad jakością wykończenia wnętrza. Loca w specyfikacji wymienia wartość 970 gramów dla samej ramy, rowery seryjne zaczynają się od 7,2 kg.
Widelec waży ok. 480 gramów. W ramie zastosowano stery 1-½ cala, zgodne z rozwiązaniem ACR FSA, co sprawia, iż można całkowicie schować przewody, jeżeli zastosuje się odpowiednie zintegrowane komponenty, albo też zostawić ich część odsłoniętą, co ułatwia zmianę pozycji i serwisowanie.
Oprócz tego mamy klasyczną okrągłą sztycę mocowaną zgrabnym klinem ukrytym w ramie i środek suportu z gwintami. W ramie znajdziemy też szereg otworów ułatwiających montaż różnego typu napędów. Oczywista oczywistość, osie sztywne mają po 12 mm, a hamulce montowane są w standardzie zgodnym z Flat Mount. Rama i widelec mają pięcioletnią gwarancję.
Geometria Loca Road+
Rama dostępna jest w pięciu rozmiarach, od XS do XL, wszystkie oparte są o klasyczne koła w rozmiarze 28 cali. O szosowym pochodzeniu wymownie świadczy rozstaw kół, choćby nasz testowy rozmiar L miał jeszcze ten wymiar nieprzekraczający jednego metra – 998,4 mm. Inne wymiary bardzo przypominają to, co uznawane jest w tej chwili za złoty środek wśród tzw. rowerów endurance, czyli długodystansowych (albo maratonowych w innej terminologii), co oznacza kąty na poziomie 73 dla widelca i 73,5 stopnia podsiodłowy w rozmiarze L. Ciekawostka – najnowszy Canyon Endurace ma geometrię identyczną w 99%. Tego typu rowery mają też zwykle wyższą główkę sterową, tak samo jest w Road+ ma 172,6 mm. Oznacza to lekkie wyprostowanie pozycji, ale nie uniemożliwia sportowej – wystarczy obrócić mostek, tak jak widzicie w naszym egzemplarzu.
Warianty wyposażenia Loca Road+
Jak przystało na Locę, by stworzyć rower, należy zajrzeć do konfiguratora na stronie https://locabikes.pl. Oczywiście zaczynamy od rozmiaru ramy, ale potem przebierać możemy spośród mechanicznych grup Shimano 105 lub Ultegra 2×11, albo elektronicznych, gdzie obok Shimano 105 Di2 2×12 możemy też sięgnąć po bezprzewodowego Srama Rival AXS 2×12. Wybierać można także koła, od modeli aluminiowych opartych o komponenty DT Swiss, po karbonowe VYTYV lub Dandy Horse, takie jak w naszej testówce. Koła składane są na Dolnym Śląsku przez Wojczal Bikes lub w Warszawie.
W rowerze seryjnie są opony Panaracer Gravelking Slick 32 mm, na dę†kach, ale tu także możliwe są inne. Podstawowa specyfikacja obejmuje komponenty PRO, w naszej testówce znalazły się odpowiedniki ZIPa. Kropka nad i to siodło Selle Italia lub Brooks. Ceny rowerów zaczynają się od 13500 (Shimano 105 2×11), w najwyższym wariancie wyposażenia, niemal identycznym jak testowany, Road+ kosztuje 20400 zł. Do roweru od razu też w konfiguratorze można dobrać dodatki takie jak oświetlenie Knoga, czy akcesoria Fidlocka – bidony, czy torebkę podsiodłową, a choćby pedały czy zabezpieczenie do roweru.
Oczywiście kombinować też można z malowaniem, zarówno wybierając gotowe, jak i wersje specjalne, za wszystkie odpowieda wrocławski Dreamworkers.
Wrażenia z jazdy Loca Road+
O ile w przypadku pozostałych Lok można było mówić przede wszystkim o zacięciu turystycznym i uniwersalnym, to Road+ jest zdecydowanie najbardziej sportowym rowerem, jaki Loca kiedykolwiek stworzyła. Nasza testówka, która gotowa do jazdy ważyła prawie 9 kilogramów, nie była przy tym demonem zrywności, ale braki w przyspieszaniu zdecydowanie nadrabiała zwrotnością i komfortem jazdy. Warto przy tym podkreślić, iż pomimo dużego rozmiaru bez problemu można byłoby rower odchudzić, choćby zmieniając seryjne dętki i opony na lżejsze, co już pozwoliłoby urwać choćby 500 gramów. A jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż korba Sram Rival 2×12 waży niemal 850 gramów, jasne jest jaki potencjał kryje się w samej ramie i geometrii. Lekkim zaskoczeniem może być fakt, iż pomimo teoretycznie innego przeznaczenia na rowerze może przyjąć bardzo sportową pozycję. Konstrukcja główki i użyte stery sprawiają, iż da się bardzo obniżyć kokpit, czyste dane geometryczne podają też, iż proporcja Reach/Stack kilka odbiega od tego, co uznaje się za czysto sportowe, bo wynosi dla L 1,52, gdzie poniżej 1,50 zwykle mówi się o geometrii typowo sportowej. Także sama rama ma cechy aerodynamiczne, poza opcją całkowitego schowania przewodów to m.in. rura dolna ze ściętym profilem, jak i opuszczone widełki tylnego trójkąta. Jednym słowem – ten Road+ to taki trochę wilk w owczej skórze, bo opcje zmiany geometrii w połączeniu z miejscem na grubsze opony sprawiają, iż dostajemy rower, który wydaje się idealny do jazdy na długich dystansach, w tym po słabszych drogach. i tu do głowy przychodzą wyścigi typu Race Thru Poland, gdzie takie cechy sprawdzają się idealnie. Zapakowanie bagażu? proszę bardzo! Duży trójkąt główny, plus uporządkowany kokpit i miejsce pod siodłem powinny wystarczyć na podstawowy ekwipunek. Speed bikepacking może mieć tu swój nowy wyraz. Jak powiedział nasz tester Łukasz Szrubkowski rama jest przy tym sztywna, wspomniany komfort jazdy wynika bardziej z samych szerokich opon niż faktu, iż rama pracuje.
Podsumowanie
Loca Road+ została zaprojektowana w sposób przemyślany, a konfigurator Loki sprawia, iż można ją dosłownie skroić na własną miarę. Przy czym Road+ doskonale oddaje charakter tego roweru, bo może, w zależności od konfiguracji, spełniać więcej zadań niż po prostu szosówka, od szybkiego gravela na łatwiejsze trasy po rower na długie dystanse po słabszych drogach. Zdecydowanie jak każda Loca pozwala też wyróżnić się z tłumu i za to tę markę z Wrocławia bardzo lubimy. I jest to zdecydowanie najszybsza Loca, jaką do tej pory testowaliśmy!
Zobacz także