
Huawei postanowił dokonać niemożliwego: połączyć wygodę słuchawek dousznych z jakością dźwięku słuchawek dokanałowych. W efekcie na rynek trafiły Huawei FreeBuds 6, a ja już wiem, czy się to udało.
Im dłużej patrzę na te słuchawki, tym bardziej podoba mi się ich kształt, który przypomina spadającą kroplę wody. Są wykonane z tworzywa wysokiej jakości i mieszczą się w zgrabnym etui, które z jakiegoś powodu kojarzy mi się z jajkiem. Z racji wykończenia na wysoki połysk muszę przeprosić za jakość niektórych zdjęć. Nie jestem profesjonalnym fotografem i nie wiedziałem, jak je zakryć, żeby nie odbijał się w nich cały świat. Niech was to nie odrzuci, bo na żywo prezentują się wybornie.
Biorąc je do ręki, a później wkładając do uszu, czuję wysoką jakoś wykonania, można wręcz użyć określenia premium. Są naprawdę lekkie i urocze. choćby etui prezentuje wysoki poziom, a słuchawki wskakują do niego z przyjemnym kliknięciem. Dzięki nietypowej konstrukcji lepiej leżą w uchu, bo węższa część klinuje się w naturalnym zwężeniu ucha i trzyma się jak przyklejona.
Huawei FreeBuds 6 – specyfikacja:
- podwójne przetworniki magnetyczne 11 mm z membraną plenarną
- pasmo przenoszenia 14 – 48 000 Hz,
- kodeki LDAC, AAC, SBC oraz autorski L2HC,
- wymiary słuchawek: 30,6 x 18,5 x 24 mm, waga 5 g,
- wymiary etui: 66,2 x 49,9 x 26,8 mm, waga 40 g,
- ANC, trzy mikrofony,
- Bluetooth 5.2, obsługa dwóch urządzeń jednocześnie,
- baterie w słuchawkach – 39,5 mAh każda, etui – 510 mAh,
- IP54,

Huawei FreeBuds 6 to połączenie dwóch różnych światów, a może choćby trzech
Producent postanowił zaprezentować wygodne słuchawki, które dadzą świetny dźwięk, będą wygodne, a do tego zaoferują ANC na poziomie, który trudno szukać wśród konkurencji. Wygląd tych słuchawek przypomina krople wody, ale to nie przypadek. Ten kształt ma sprawić, iż FreeBuds 6 będą trzymać się ucha jak przyklejone, choćby podczas treningów. Przy czym od razu zaznaczę, iż według producenta do ciężkich treningów kupuje się Huawei FreeArc, a te słuchawki to lifestyle połączony z delikatnym wysiłkiem.
Miałem je w uszach choćby podczas sesji na siłowni i nie odczuwałem problemów, nie miałem wrażenia, iż zaraz wysuną się z ucha, spadną i zginą zgniecione przez jakiegoś sztangistę. Może nie brałbym ich na treningi Full Body Workout, ale do ćwiczeń siłowych czy rozgrzewki jak najbardziej się sprawdzają.

Nie uznaję biegania, więc nie powiem wam, jak się sprawują podczas takich zajęć. Za to w trakcie spacerów trzymają się jak przyklejone. Na rower również się nadają. CO, JAKI ROWER W SŁUCHAWKACH, OSZALAŁEŚ?! Tak mi prawdopodobnie napiszecie, ale największą zaletą słuchawek dousznych jest to, iż nie odcinają nas całkowicie od otoczenia.
Jeżeli uznamy, iż potrzebujemy lepszego przylegania słuchawek, to w pudełku znajdują się duże silikonowe nakładki na słuchawki, które uszczelniają kanał słuchowy. Nie polubiłem się z nimi, ale to kwestia preferencji.
A jak grają Huawei FreeBuds 6?
Zaskakująco dobrze. Owszem, to nie jest poziom dokanałowych FreeBuds Pro 4, ale jest do niego zbliżony. To zasługa podwójnych przetworników, które świetnie radzą sobie z przenoszeniem tonów niskich i wysokich. Bas przyjemnie masuje ucho. Słucham najróżniejszej muzyki i niezależnie co wybierałem, mogłem cieszyć się pięknym dźwiękiem. Może nie jest to sala koncertowa, ale trudno się przyczepić. Niektórzy powiedzą, iż to kwestia algorytmów, ale nie będę psuł tego tekstu technicznym żargonem. Niezależnie od czarów odprawionych przez Huawei – będziecie zadowoleni.

Kodeki Hi-Res sprawiają, iż muzyka brzmi naprawdę dobrze, a pełnię możliwości odblokujecie w połączeniu z telefonem Huawei, bo tylko z nim działa bezstratna transmisja 2,3 Mbps. A co to oznacza? Przepustowość na poziomie 1,4 Mb/s pozwala uzyskać bezstratny dźwięk porównywalny jakościowo do płyty CD. 2,3 Mb/s to poziom powyżej płyty CD.
Słuchawki działają pod kontrolą aplikacji AI Life na Androidzie i Audio Connect na iOS. W każdej z nich możecie wybierać profile dźwiękowe, wybierzecie tryby pracy ANC, zmienicie gesty, którymi obsługujecie słuchawki oraz możecie pobawić się korektorem lub skorzystać z kilku presetów. Sprawdziłem działanie zarówno z iOS, jak i z Androidem i nie mam żadnych uwag. Podłączyłem je również do komputera. Jednocześnie obsługują dwa urządzenia i umożliwiają wygodne przełączanie się pomiędzy nimi.

Inną nowością jest możliwość odbierania lub odrzucania połączeń dzięki gestu głową. dzięki kiwnięcia zatwierdzamy połączenie, a dzięki potrząśnięcia głową odrzucamy je. Mnie to bawi, ale przydaje się, gdy mamy zajęte ręce, a ktoś do nas dzwoni. Same rozmowy są czyste, ma się wrażenie, iż rozmówca stoi tuż obok. My sami również jesteśmy bardzo dobrze słyszalni. dzięki algorytmów Huawei wycina dźwięki tła i podbija głos, dzięki czemu choćby na dworcu kolejowym możemy prowadzić konwersację.
A ANC to tu działa?
Niektórzy mówią, iż nie możesz mieć ANC w słuchawkach dousznych, ale to nieprawda. Możesz, musisz po prostu wybrać sprzęt odpowiedniej firmy. I tak, powtórzę się – to nie jest poziom słuchawek dokanałowych, ale i tak radzą sobie dobrze. Jednak mam pewną uwagę – nie wybierajcie trybu dynamicznego, tylko ustawcie sobie ogólny, bo sprawdza się najlepiej, a przynajmniej tak wynika z moich testów.

Ile kosztują Huawei FreeBuds 6?
Ich cena to 699 zł, ale od 15 maja do 22 czerwca 2025 r. trwa specjalna akcja promocyjna, w ramach której zaoszczędzicie 100 zł czyli zapłacicie 599 zł. Możecie je kupić w Media Expert, RTV Euro AGD, Media Markt, x-kom, Komputronik, Neonet oraz w oficjalnym sklepie huawei.pl i w Strefie Marki na Allegro. Do słuchawek zakupionych w tych miejscach, dodawana jest w prezencie usługa Huawei Loss Care, która upoważnia do wymiany zagubionej słuchawki z 50-procentowym rabatem w ciągu roku od zakupu urządzenia.
Huawei FreeBuds 6 – czy warto?
Jeżeli nie chcesz korzystać ze słuchawek dokanałowych, a Huawei FreeArc są dla ciebie zbyt awangardowe, to spieszę donieść, iż FreeBuds 6 to idealny kompromis pomiędzy jakością dźwięku a komfortem noszenia. Oferują świetną jakość dźwięku, bardzo dobre ANC i wysoki poziom wykonania. Nie zawiedziesz się.