Antidote Bikes, butikowy producent z Krakowa znany przede wszystkim z rowerów górskich, dołączył do marek, które postanowiły zmierzyć się z segmentem gravela. Pathseeker to rower wyjątkowy, a tak naprawdę dwa rowery, bo model dostępny jest w wersji hardtail i w pełni zawieszonej, oparty na autorskim systemie NanoFlex, działającym bez tłumika, oleju i powietrza. Zamiast tego wykorzystuje elastomery lub sprężyny, które mają tłumić drgania i niewielkie nierówności, pozostając przy tym rozwiązaniem praktycznie bezobsługowym. A my jako pierwsi na świecie przeprowadziliśmy jego test.

Drobna uwaga na wstępie – o rowerze po raz pierwszy usłyszałem ponad dwa lata temu, gdy odwiedzałem Antidote w Krakowie. Już wówczas gravela zapowiedział mi Paweł Marczak, szef firmy, podobnie jak elektryka, który będziemy testować jako kolejny rower. Ale też opowiadał mi o nowej generacji kompozytów, o czym więcej za moment.

Najpierw dane techniczne
Zarówno z przodu, jak i z tyłu, Pathseeker oferuje po 20 mm skoku. Z tyłu odpowiada za to NanoFlex, czyli ekscentryczny mechanizm mocowania widełek podsiodłowych, stabilizowany przez elastomery o wymiennej twardości, a dodatkowo elastyczne fragmenty widełek podłańcuchowych pozwalają na kontrolowaną pracę całości – przejmując rolę zawiasu. Opisując obrazowo – z boku widzicie okrągły element, gdzie ich górna część jest osadzona, ale pod pokrywką jest też elastomer, który jest wymienialny i może mieć różną twardość.

Podobnie widelec Antidote opiera się na sprężynie lub elastomerze, z możliwością wymiany wkładu, a także blokadą obsługiwaną pokrętłem umieszczonym w miejscu górnej pokrywy sterów. Całość ma być łatwa w serwisowaniu, a działanie całego układu nie wpływa na pedałowanie.


Rama Pathseekera została wykonana w hybrydowej technologii kompozytowej, łączącej włókna karbonowe, len, bazalt i vectran, z użyciem żywicy o pochodzeniu naturalnym. Takie podejście ma nie tylko poprawiać tłumienie drgań, ale także ma zwiększać „zrównoważony charakter produkcji” – mówiąc wprost ma być bardziej ekologiczna.


Pathseeker oferuje prześwit na opony do 700×50 mm, korzysta z suportu w standardzie T47 i mocowania przerzutki SRAM UDH, a sztyca ma średnicę 27,2 mm. Masa ramy w rozmiarze L wynosi 1350 g w wersji hardtail i 1590 g w wariancie full suspension – podaję tu dane producenta. Jednocześnie faktem jest, iż nasz zważony egzemplarz w rozmiarze L, gotowy do jazdy, ważył 10 kilogramów.
Handlebar (mm) | 420 | 440 | 440 | 460 |
Stem (mm) | 70 | 80 | 90 | 100–105 |
Crank length (mm) | 170 | 175 | 175 | 175 |
Frame size | S | M | L | XL |
FS – frame size (mm) | 47 | 50 | 53 | 56 |
Seat tube length (mm) | 470 | 500 | 530 | 560 |
Horizontal top tube length (mm) | 534 | 555 | 575 | 595 |
Head tube (mm) | 105 | 130 | 155 | 180 |
SA – Seat tube angle (°) | 72,75 | 72,75 | 72,75 | 73 |
HA – Head tube angle (°) | 69,5 | 71 | 72 | 72,5 |
CS – Chainstay length (mm) | 420 | 420 | 420 | 420 |
WB – Wheel base (mm) | 1008 | 1017 | 1027 | 1045,3 |
Reach (mm) | 372 | 383,9 | 395,3 | 410,2 |
Stack (mm) | 521,8 | 551 | 580 | 604 |
BB Drop (mm) | 70 | 70 | 70 | 70 |
Fork (mm) | 395 | 395 | 395 | 395 |
Fork offset (mm) | 50 | 50 | 50 | 50 |
Geometria roweru została utrzymana w ramach mogących uchodzić za konserwatywne, bądź sprawdzone. Kąt rury podsiodłowej to 72,75 stopnia w trzech mniejszych rozmiarach i 73 w XL, natomiast kąt główki zmienia się od 69,5 do 72,5 stopnia.

Reach w rozmiarze L wynosi 395,3 mm, a długość tylnych widełek to 420 mm. Warto zwrócić uwagę na widelec o długości 395 mm – konstrukcja jest zoptymalizowana wyłącznie pod projekt Antidote, co odróżnia Pathseekera od klasycznych ram kompatybilnych z rynkowymi amortyzowanymi widelcami.
HiRide, Pinarello, BMC i Antidote
Na tle innych rozwiązań z przednim zawieszeniem warto wspomnieć o wyborze Antidota. Tak się składa, iż mamy w tej chwili inny rower z bardzo podobnym rozwiązaniem, czyli BMC URS LT. Tam także z przodu trafił widelec z wnętrzem włoskiej marki, który był dostępny oddzielnie jako HiRide Sterra.

To konstrukcja, która wizualnie przypomina klasyczny karbonowy widelec gravelowy, ale kryje w sobie 20 mm tłumionego skoku. Została wcześniej zastosowana w modelu BMC URS LT, a w Antidocie mamy kolejną wariację – inny jest kształt ramion widelca, ale identyczne pokrętło blokady i zasada działania. Układ sprężyny (i hydraulicznego tłumika, jeżeli tak zdecyduje marka) jest całkowicie schowany, co wydłuża interwały serwisowe w porównaniu do typowych widelców teleskopowych. Takie rozwiązanie poprawia trakcję przedniego koła i pochłania mocniejsze uderzenia, zachowując przy tym aerodynamikę – płaskie golenie generują mniejszy opór powietrza niż cylindryczne. Widelec można gwałtownie zablokować pokrętłem przy mostku, a w razie zapomnienia o odblokowaniu system zabezpiecza blow-off valve, który działa przy dużych uderzeniach.

O różnych sprężynach wspominam nieprzypadkowo – dla mnie przód był zbyt twardy, ale już tył nie. To resztą typowe w wielu rowerach, gdzie ze względu na rozłożenie masy często tył działa skuteczniej. We własnym rowerze na pewno dokonałbym tuningu twardości przodu pod kątem dostosowania do mojej masy 75 kg.

Widelce z wnętrzem HiRide są cięższa niż sztywny karbonowe, ale przy wadze 1300 g lżejsze od większości amortyzowanych rozwiązań do graveli. HiRide oferuje trzy warianty sprężyn (miękką, średnią i twardą) oraz możliwość dostosowania pracy dzięki podkładek (skracają sprężynę). System pracuje działa na tulejach z brązu i jest chroniony gumową osłoną przed zabrudzeniami (w naszym egzemplarzu była ona wykonana w technologii 3D). Aby zmieścić wszystkie elementy w rurze sterowej, zastosowano powiększony standard 1 1/4 cala. Do takiej średnicy widelca dostępne są mostki m.in. Ritchey, Zipp i FSA – dlatego też w naszym egzemplarzu znalazła się sztuka tej ostatniej marki.

Komponenty roweru testowego
Poniżej podałem dostępne seryjnie wersje Pathseekera, ale nasz egzemplarz trudno takim nazwać. Sam napęd 1×12 to Sram Apex AXS XPLR w poprzedniej wersji, ale wzbogacony o korbę i tryb Garbaruka.


Tej samej firmy, również z Krakowa, są i koła z karbonowymi obręczami, obute w opony WTB Riddler o szerokości 45 mm. Ciekawostka – rower testowy była na dętkach, taki też ważyliśmy. WTB to także siodełko, ale już kierownica FSA (szosowa zresztą, co widać po profilu).

Rozmiar ma znaczenie ale…
Do testu dostaliśmy pierwszy jeżdżący egzemplarz nowego roweru, w rozmiarze L. Nie lubię jeździć na za dużych dla mnie rowerach, więc i tym razem podszedłem do niego mało entuzjastycznie. choćby jeżeli tył roweru jest stosunkowo niski, a sztyca na to nie wskazuje, to długości nie da się oszukać, tu zasięg wynosi 395,3 mm, w dodatku użyto bardzo dużej kierownicy.


Ale nie jestem pewien czy sam Antidote wie, jaki rower stworzył, a mi fakt, jaki stanowi przełom dla marki, uświadomiły pierwsze jazdy. Bo jak się nie starać, wszystkie zdjęcia, na których ktoś gravelem „idzie bokiem” efektownie hamując nie są w stanie ukryć faktu, iż w terenie lepiej poradzi sobie każde MTB. I choćby jeżeli Antidote pisze, iż Pathseeker to gravel dla tych, którzy chcą wjechać poza utarte szlaki, to nie oszukujmy się, maksymalnie dwa centymetry skoku to za mało przy poważniejszych wyzwaniach.

Chyba, iż zapytacie o amortyzację zawodnika ultra. A potem dacie mu do dyspozycji takie rower jak Pathseeker. I wtedy nastąpi olśnienie. Takie samo zaskoczenie przeżyłem ja podczas pierwszej jazdy. I kolejnych. I choć rower nie przestał być za długi – co dałoby się w dużym stopniu skompensować kompaktową kierownicą, ale wewnętrzne prowadzenie przewodów hydraulicznych w seryjnej skutecznie wybiło mi to z głowy – okazał się nie tylko zaskakująco komfortowy, ale i szybki.

Dlatego też większość kilometrów spędziłem pedałując w górnym chwycie, kompensującym długą ramę. Ciesząc się z tego, jak pracuje filtrowanie drgań przez samą ramę i korzystając z marginesu bezpieczeństwa, jaki daje widelec, który pracuje, gdy wjedzie się w dziurę ukrytą w wysokiej trawie. W dodatku pozostałe komponenty udanie podkreślały sportowy charakter roweru. Lekkie i sztywne koła Garbaruka – same w sobie wisienka na torcie – plus korba i tryb tej samej marki podkreślały ekskluzywność konstrukcji, ale też po prostu dobrze działały.


Tryb wyraziście podkreślał głośną informacją zwrotną każdą zmianę przerzutki AXS, a korba nie uginała się choćby na milimetr w stronę, w którą nie powinna. Odrobinę przy tym tęskniłem przy tym do krótszych korb niż seryjne (175 mm!), bo choćby jeżeli rama ma klasyczne, sportowe kąty, to sam środek suportu jest umieszczony dość nisko. Tak więc jeżdżąc w trudniejszym terenie, np. przez sekcje korzeni, musiałem o tym pamiętać. Jestem jednak przekonany, iż podstawowym klientem na Antidota będzie ktoś, kto będzie świadomie budował go sam. I dobierze korby odpowiadające do jego stylu jazdy.

W specyfikacji na stronie producenta znajdziecie też informacje, iż montowane kierownice mają 440 mm szerokości. Założono najwyraźniej, iż ktoś zabierze go w teren, a tam szersze kierownica będzie zaletą, ułatwiając kierowanie. Ja jednak sugeruję użycie modelu nie szerszego niż 400 mm, który w pełni pozwoli wykorzystać sportowy charakter roweru i jego geometrię, która doskonale sprawdzi się na długich dystansach. I przyjąć aerodynamiczną pozycję oszczędzającą waty.

Na rower wsiadł też kolega Łukasz, który robił zdjęcia z tego testu i który mierzy 187 cm wzrostu i on czuł się z zestawem rozmiar ramy + kierownica dobrze.
Nie dajcie się zwieźć brakiem otworów na koszyki w naszej sztuce – to rzeczywiście prototyp. A Antidote założył, iż każdy zamawiający może zażyczyć sobie tyle otworów w ramie i widelcu ile chce!

Dostępne wersje, ceny i lakierowania
Przy tym rowerze trzeba wspomnieć o cenie, bo ta niska nie jest. Znajduje w niej odbicie nie tylko fakt zastosowanie pełnej amortyzacji, ale i nowatorskich materiałów. Na początek w ofercie pojawiły się dwa warianty kompletnych rowerów oraz ram z widelcami. Hardtail oparty na grupie SRAM Apex XPLR AXS z kołami Industry Nine 1/1 Road GRCX kosztuje 6299 euro, a wersja full suspension z napędem SRAM Force AXS Mullet/XO Transmission i kołami Industry Nine 1/1 Ultralite Carbon – 10 099 euro. Ceny ram zaczynają się od 3799 euro dla hardtaila i 4099 euro dla wersji full suspension. I szczerze mówiąc od tej drugiej ramy bym zaczął, budując swój rower marzeń.

Pathseeker dostępny jest w czterech rozmiarach od S do XL i szerokiej gamie malowań, w tym Raw, Supercover, Basic Stormtrooper, Basic Halv czy efektowne Sky is the Limit.

Same kształty ramy to oddzielny temat – tu nie ma wątpliwości, iż to Antidote, geny są wybitnie wyraźne. Całość jest wykonana i wykończona z dbałością, jakiej oczekiwałbym od roweru, który powstaje na zamówienie.
Konkurencja
Antidote Pathseeker nie ma dużej konkurencji, choć nie jest jedyny na rynku. Za to imponujące jest, iż już jako pierwszy gravel marki śmiało może konkurować z innymi zawieszymi gravelami takimi jak BMC URS LT (mamy już 2 generację obecnie, niedługo test) czy Cannondale Topstone.

Podsumowanie
Antidote Pathseeker to z wielu względów rower fascynujący. Z jednej strony zupełnie niepasujący do dotychczasowych modeli z kolekcji marki z Krakowa, a z drugiej dobitny dowód na to, iż pomimo braku doświadczenia w kategorii rowerów stworzyła rower po prostu udany. Zawieszenie jest nie tylko skuteczne, ale też wymaga minimalnej obsługi, a rama jest lekka jak na sprzęt z zawieszeniem.
Jeśli mogę coś podpowiedzieć Antidotowi, to nawiązanie współpracy z kimś z Polski, kto odnosi międzynarodowe sukcesy na strenie ultra, a jestem przekonany iż będzie w stanie wykorzystać wielkie możliwości tego roweru.
Bezpośredni link do modelu – antidotebikes.com/product/pathseeker-antidote/
Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński
Wolicie filmy? Poniżej link do naszej recenzji w wersji video!
Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy reklamowej z Antidote Bikes antidotebikes.com