LZ2000 to sztandarowy telewizor japońskiego Panasonica, który obiecuje bardzo, bardzo wiele. To ma być nie tylko telewizor dla entuzjastów filmów, ale też uniwersalne cudo, które zadowoli wszystkich. W szczególności graczy. Miałem okazję to sprawdzić.
Panasonic, przynajmniej jeżeli chodzi o modele z górnej półki cenowej, zawsze uchodził przede wszystkim za gratkę dla miłośników filmów i wysokobudżetowych seriali. Produkty Panasonica, jak każdego producenta, miały swoje wady i zalety. Jednak od dawien dawna telewizory te brylowały w kontekście jakości obrazu w filmach. Doskonale zestrojone w ramach fabrycznej kalibracji, z topowymi matrycami i świetnym procesorem obrazu.
Być może w jakimś modelu nie domagał upłynniacz obrazu. Komuś mogła się nie podobać platforma smart TV Panasonica. Może jakiś model kiedyś nie oferował odpowiedniego trybu pracy dla graczy. Jednak od dawien dawna telewizory tego producenta były wzorowe w kwestii jakości obrazu w filmach i serialach.
LZ2000 ma być jednak czymś więcej. Rozwiązanie kompletnym, niebudzącym wątpliwości. Ma oferować nie tylko świetny obraz, ale też fantastyczny dźwięk, szeroką dostępność aplikacji i funkcji i daleko idące optymalizacje dla graczy. I to takie, iż ów telewizor docenić mogą nie tylko kanapowi entuzjaści, ale i profesjonalni gracze e-sportowi. Przynajmniej w teorii.
Panasonic LZ2000 – szczypta teorii.
Panasonic LZ2000 to telewizor OLED 4K. Wykorzystuje matrycę OLED Ex od LG Display, a więc najjaśniejszą i najnowocześniejszą na rynku matryc WOLED, która dodatkowo jest modyfikowana przez Panasonica w formie wydajniejszego systemu odprowadzania ciepła. Za przetwarzanie obrazu odpowiada układ Panasonic HXC Pro AI. Telewizor dostępny jest w 55-, 65- i 77-calowej wersji.
Telewizor obsługuje absolutnie wszystkie formaty obrazu, w ich najnowszych wersjach tych formatów. A więc Dolby Vision IQ, HDR10, HLG, HDR10+ Adaptive. Obsługuje też Filmmaker Mode, Netflix Calibrated Mode. Na życzenie dopasowuje też parametry do oświetlenia otoczenia. Nie ma żadnego formatu czy trybu działania z aplikacją, jakiego by LZ2000 nie obsługiwał. Z drobnym wyjątkiem: Dolby Vision nie jest obsługiwane w częstotliwości wyższej niż 60 Hz. To już jednak absolutne czepialstwo, które zainteresować może wyłącznie malutką część graczy. LZ2000 oferuje cztery złącza HDMI, z czego dwa w najnowszej wersji 2.1, wraz ze wszystkimi rozszerzeniami. A więc z trybem pracy 4K/120 i z eARC i VRR (FreeSync Premium)
LZ2000 ma też jeden z najbardziej rozbudowanych systemów audio wśród wszystkich telewizorów na rynku. Lewy, środkowy i prawy głośnik umieszczone są w listwie pod wyświetlaczem, dwa boczne głośniki znajdują się na bokach telewizora, a oprócz tego LZ2000 ma jeszcze dwa skierowane do góry. Całość uzupełnia głośnik niskotonowy. I ma zapewniać dynamiczny dźwięk Dolby Atmos bez potrzeby dokupowania zewnętrznego systemu.
Miłym dodatkiem jest stojak z możliwością obrotu ekranu na lewo i prawo. Lubię też wzornictwo pilotów Panasonic. Jest staroświeckie, to prawda, ale w zamian owe piloty są lekkie i mają bardzo wygodnie rozplanowane przyciski.
Cieszę się, iż znowu mogę polecać telewizory z systemem My Home Screen.
System ten od zawsze uważam za najbardziej czytelny i konfigurowalny ze wszystkich platform smart TV na rynku. Trudno jednak było nie zauważyć, iż prezentowała dość staroświeckie wzornictwo. Trudno też było przeoczyć fakt, iż twórcy aplikacji z dużym opóźnieniem docierali do telewizorów firmy Panasonic. To wyraźnie się zmieniło.
Podczas gdy systemy konkurencji straszliwie napuchły, zajmując cały ekran swoim interfejsem, by zmieścić w nim reklamy – My Home Screen stał się elegancki, nowoczesny, a przy tym minimalistyczny. Znaczy się, oczywiście jak użytkownik doklika się do eksperckich ustawień, cały ekran wypełnią menu z funkcjami do ustawiania. Ale w codziennym użytkowaniu My Home Screen stara się przede wszystkim nie przeszkadzać. To cecha niestety coraz rzadsza w dowolnej innej platformie smart TV.
Spieszę również poinformować, iż ewentualny problem z aplikacjami został rozwiązany. Poza Netflixem, YouTube’em, czy Prime Video, które są dostępne na niemal każdym telewizorze, nie brakuje też polskich aplikacji czy relatywnie nowych, takich jak Apple TV i Disney+. Jest niestety jeden brak, w formie HBO Max. Jednak podobno i ta aplikacja jest już w drodze.
Panasonic LZ2000 w filmach i serialach. Ach.
Wybieranie najlepszych matryc WOLED jakie są na rynku i wieloletnia praca nad procesorem HCX zdecydowanie popłaciły. O tym, iż LZ2000 oferuje kontrast perfekcyjny (to nie przesada, to fakt) informować nie ma sensu. To wynika ze specyfiki zastosowanej matrycy i wszystkie telewizory OLED oferują ów perfekcyjny kontrast. Niektóre mają problemy z jednorodnością czy gradacją kolorów bliskich czerni i z niektórymi odcieniami bieli – tu jednak również w kontekście kontrastu nie da się stwierdzić żadnych uchybień.
Pewną niespodzianką jest za to rewelacyjne przetwarzanie ruchu przez upłynniacz. Matryce OLED mają świetne czasy reakcji, więc w przypadku oglądania treści bez upłynniania należy się spodziewać doskonałych rezultatów. Tym niemniej kibice, telewidzowie i część entuzjastów kina preferuje upłynnienie obrazu, nie czując się komfortowo w skokowych 30 bądź 24 klatkach na sekundę. Panasonic zawsze był w tym dobry, ale tym razem widać duży postęp. Jest niemal bezbłędnie.
Procesor HCX doskonale radzi sobie również z precyzją sterowania matrycą w kontekście szczegółów obrazu. W przypadku filmów ze źródeł o przyzwoitej jakości widać wyraźnie najmniejsze detale na rozmaitych fakturach, jak skóra czy tkanina. Szczegóły nie giną też w cieniach, nie występuje tzw. problem black crush.
Bez żadnej kalibracji, wykorzystując Filmmaker Mode, LZ2000 zapewnia niemal (różnice na granicy błędu pomiaru) perfekcyjną reprodukcję palet barwnych Rec.709 HD i P3 oraz 77 proc. Palety BT.2020. Oferuje też szczytową jasność aż 980 nitów (pełnoekranowa około 176 nitów), co jest wynikiem w świecie matryc WOLED wręcz zdumiewającym. W kwestii jakości obrazu to najlepszy telewizor WOLED na rynku. Kropka.
Czy do Panasonic LZ2000 trzeba dokupić soundbar bądź kino domowe?
Moja odpowiedź na to pytanie zawsze będzie twierdząca. Uważam, iż pięknemu obrazowi powinien towarzyszyć piękny dźwięk. W przypadku większości telewizorów kupno zewnętrznego audio jest wręcz wysoce rekomendowane, bowiem wbudowane systemy są najczęściej miernej jakości. choćby w tych drogich modelach. Są jednak nieliczne wyjątki, które oferują system dźwiękowy na tyle dobry, iż kupno tego zewnętrznego staje się zachcianką bądź luksusem – a już nie wspomnianą koniecznością.
LZ2000 na szczęście należy do tej wyjątkowej, nielicznej grupy. Iluzja dźwięku przestrzennego jest realizowana bardzo dobrze. Dźwięk jest głęboki, dynamiczny i klarowny. Czy to cicha rozmowa dwóch postaci na ekranie, czy też widowiskowa strzelanina pełna eksplozji – LZ2000 nie gubi nic ze sceny dźwiękowej. To robi bardzo duże wrażenie, zwłaszcza w kontekście większości telewizorów konkurencji.
Panasonic LZ2000 dla graczy.
Panasonic w tym roku zamierza promować się nie tylko wśród kinomaniaków, ale też i wśród graczy. Sam marketing to jednak nie wszystko, o ile sam produkt nie spełnia ich oczekiwań. LZ2000 ma być jednak tak dobry, iż nadawać się również i do e-sportu.
Osiągać to ma za sprawą dedykowanego trybu dla graczy, wykraczającym ponad klasyczny Tryb Gry. Działa on wyłącznie dla gier w 60 Hz, a procesor HCX w owym trybie tak optymalizuje swoje działania, by traktować tempo generowania klatek jako priorytet. W efekcie input lag w owym trybie nigdy nie osiąga 10 ms, zwykle pozostało niższy.
Dodatkowo, pojawił się dedykowany panel sterowania dla graczy. Pozwala on na dynamiczne dostosowywanie parametrów obrazu podczas gry i obserwowanie jak dane ustawienie wpływa na responsywność gry i jej wizualną jakość. To zdecydowanie jeden z najbardziej rozbudowanych paneli tego rodzaju.
Trudno nie polecić tego cuda.
Spełnia on bowiem niemal wszystkie wymagania, jakie tylko można mieć względem telewizora. Oferuje świetny kontrast, świetną reprodukcję ruchu, bardzo dobre kolory, przekonujący efekt HDR – a do tego dobry dźwięk. Ma wygodny, estetyczny i szybki system operacyjny z niemal kompletną ofertą aplikacji. A na dodatek oferuje Tryb Gry na poziomie niemal profesjonalnym, więc maniacy Fortnite’a i Call of Duty z PlayStation 5 lub Xboxem Seres będą zachwyceni. choćby stojak ma obracany. Zdecydowanie rekomenduję zakup, to jeden z najlepszych telewizorów na rynku.