Samsung uważa, iż ten telewizor jest tak dobry, iż wymaga wyróżnienia go z linii Neo QLED. QN900B należy do Excellence Line, czyli producent wprost i buńczucznie określa go angielskim słowem doskonałość. No i faktycznie, jest świetny. Momentami bezkonkurencyjny. Ale czy we wszystkim?
QN900B jest jakby podwójnie wyróżniony w ofercie Samsunga. Należy do linii QLED, czyli telewizorów z powłoką z nanokryształów, za sprawą której osiągać ma wysoką jasność i świetne kolory. Jest wyposażony w precyzyjne doświetlenie Mini LED, więc dodatkowo zalicza się do linii Neo QLED. Oprócz tego jest wyposażony w matrycę o rozdzielczości 8K i wszystkie najnowsze chipy Samsunga, zarazem oferując ekran całkowicie bezramkowy. Dlatego też oprócz tego należy do linii Excellence Line.
Excellence to w dosłownym tłumaczeniu doskonałość. Oznacza to, iż klient ma prawo w zamian oczekiwać produktu, do którego przyczepić się adekwatnie nie da. Zwłaszcza iż to sprzęt z najwyższej półki cenowej. Najmniejszy 65-calowy QN900B to wydatek 16,9 tys. zł. Największy, 85-calowy, kosztuje niemal 37 tys. zł. Wymagania są więc bardzo duże, choć należy mieć na uwadze, iż część kwoty pochłania sama rozdzielczość. Telewizory 8K to przez cały czas rynkowa rzadkość, za tak wysoką precyzję obrazu trzeba dopłacić – niezależnie od całej reszty.
Jest piękny choćby jak jest wyłączony. Nie ma drugiego tak eleganckiego telewizora jak QN900B.
Wzornictwo to co prawda rzecz gustu i trudno arbitralnie oceniać urodę jakiegoś przedmiotu. QN900B robi jednak wrażenie faktem, iż cały jego front to pokryty warstwą antyrefleksyjną ekran. Nie ma żadnej ramki. Znaczy się, przepraszam, oczywiście jest. Inaczej wyświetlacz ulegałby uszkodzeniom przy byle urazie. Grubość aluminiowej obudowy wokół ekranu jest jednak absolutnie minimalna. Dodatkowo, Samsung wykorzystał ją do umieszczenia w niej wylotów głośników.
I to nie byle jakich. System audio w QN900B, jak na mechanizm wbudowany, jest zaskakująco rozbudowany. To 90-watowy system 6.2.4 (czyli aż 12 głośników). Nie jest przez to telewizorem smukłym, jak niektóre telewizory OLED. Zwracam jednak uwagę, iż QN900B nie ma żadnych wybrzuszeń z tyłu. Ma formę idealnego prostopadłościanu, więc jeżeli ktoś zdecyduje się go powiesić na ścianie, efekt może być bardzo satysfakcjonujący.
Udało się to osiągnąć częściowo za sprawą wyprowadzenia elektroniki poza sam telewizor. Jak zawsze przy topowych modelach, również i QN900B towarzyszy One Connect. Czyli skrzyneczka, do której podłączane jest zasilanie i zewnętrzne urządzenia. Użytkownik może ją schować gdzieś głęboko w szafce RTV, wraz z plątaniną przewodów – a do ekranu poprowadzić tylko jeden cienki przewód One Connect, który łatwo ukryć na ścianie. One Connect oferuje cztery złącza HDMI 2.1 (w tym jedno z HDMI-eARC), Ethernet, wyjście optyczne, trzy złącza USB 2.0 i złącza antenowo-telewizyjne.
Tizen funkcjonalny jak zawsze, z bogatą ofertą aplikacji. Jest jednak pewien problem.
Telewizory z Tizenem mają na dziś wiodącą pozycję na rynku. To oznacza, iż twórcy aplikacji nie mogą go ignorować i w ich interesie jest zapewnianie tej platformie jak najlepszych apek. Nie inaczej jest i tym razem. Posiadacze QN900B mogą liczyć na aplikację od dowolnego dostępnego w Polsce dostawcy usług VOD. Są choćby aplikacje dostępne wyłącznie na Tizen, w tym aplikacja Xbox za sprawą której można korzystać z gier w streamingu (Xbox Cloud Gaming) bez konieczności posiadania PC czy konsoli do gier.
Tizen to również system współpracujący z większością innych popularnych rozwiązań smart home. Komunikuje się z nimi przez platformę Samsung SmartThings, ale też jest zgodny z innymi rozwiązaniami, w tym z Amazon Alexa, Spotify Connect czy Apple AirPlay i HomeKit. Niestety zyskał jedną wadę.
Nowy interfejs zajmuje nie tylko więcej miejsca na ekranie, by zmieścić więcej rekomendacji treści. Jest niestety przy tym też mniej responsywny niż wersja z zeszłego roku. Bywa, iż na reakcję telewizora na przycisk na pilocie trzeba czekać choćby powyżej sekundy. To niby przez cały czas mało, ale rozmawiamy o telewizorze Excellence. Nazwa zobowiązuje.
Na szczęście pilot jest niezmiennie świetny. Bardzo wygodny, lekki, doskonale leży w dłoni, a dodatkowo jest wyposażony w panel solarny, który działa również ze sztucznym światłem. W praktyce nie ma szans na to, by wyczerpała mu się energia. W razie czego, obsługuje też szybkie ładowanie przez USB-C.
Samsung Neo QLED 8K QN900B – jakość obrazu. To chyba ten moment, kiedy technologia LCD dogoniła OLED.
Telewizory Neo QLED oferowały już od pewnego czasu lepsze kolory i wyższą jasność od najlepszych telewizorów WOLED. Ustępowały im jednak niezmiennie pod względem kontrastu, choć z roku na rok różnice malały. W tym roku nie jestem już pewien, czy różnica, jaka wynika z pomiarów, ma jakiekolwiek przełożenie na rzeczywiste doznania z filmów, gier czy sportu. Moim zdaniem już nie ma.
W niemal wszystkich wybranych do testów scenach, innych niż plansze testowe, nie było się do czego przyczepić podczas pomiarów kontrastu. Jedynym scenariuszem, z jakim elektronika i matryca QN900B ma przez cały czas problem, to bardzo jasny obiekt na bardzo ciemnym tle (na przykład napisy w czołówce filmu). przez cały czas widać minimalną poświatę wokół liter, która nie występuje w matrycach OLED.
Jak tłumaczył mi trener Samsunga podczas prasowej premiery tego telewizora, to zasługa przede wszystkim zaawansowanych prac koreańskiej firmy nad sztuczną inteligencją. Zawarty w telewizorze procesor Neo Quantum 8K z techniką Shade Adaptive Technology analizuje na bieżąco scenę z 14-bitową precyzją mapowania monochromatycznej mapy obrazu i steruje w odpowiedni sposób matrycą i podświetleniem.
To w połączeniu z precyzją natywnej rozdzielczości matrycy (na czym korzystają nie tylko treści 8K, ale również i 4K) i maciupkimi Mini LED-ami zapewnia wspomniany rewelacyjny kontrast. Nie mogę powiedzieć doskonały, jak u OLED TV. W mojej ocenie do doskonałości brakuje mu wartości już nieistotnej.
Telewizor QN900B wykorzystuje też wspomniany procesor, by zrobić lepszy użytek z matrycy 8K – bo na dziś nie ma w Polsce dostawców zapewniających sygnał w tej rozdzielczości. Samsung wykorzystuje sztuczną inteligencję do rekonstrukcji obrazu do natywnej dla matrycy precyzji. Co bardzo istotne, algorytm jest tak dobry, iż dokonuje konwersji bez żadnych artefaktów. Samsung jest tu niemal niezrównany – w tej samej lidze w tej kategorii gra jeszcze Sony i tylko Sony.
W kwestii kolorów i jasności jest tak dobrze, iż aż śmiesznie. Szczytowa jasność powyżej 2000 nitów i około 650 w trybie pełnoekranowym (!) to wyniki trudne dziś do pokonania. Niemal 80 proc. palety barwnej Rec 2020 i pełne (różnice na granicy pomiaru) pokrycie DCI-P3 sprawiają, w połączeniu z rewelacyjnym kontrastem i najlepszym w branży przetwarzaniem obrazu przez SI to telewizor LCD oferujący najlepszy obraz na rynku.
Jeżeli cena nie gra roli, a najważniejszy jest tylko obraz: QN900B jest w mojej ocenie lepszym wyborem od dowolnego innego LCD czy telewizora WOLED. Porównywać się z nim mogą tylko telewizory QD-OLED, które mają w ofercie Sony i Samsung. Jakość obrazu to jednak nie wszystko, a QN900B zebrał dość zaskakującego (bo to do linii Neo QLED niepodobne) minusa w postaci lagującego interfejsu. Jak jest z resztą?
Samsung Excellence Line QN900B dla graczy. A co z dźwiękiem?
QN900B to również jeden z najlepszych telewizorów dla graczy. Nie tylko za sprawą bardzo niskiego input laga (opóźnień w sterowaniu), do czego nas przyzwyczaił nie tylko Samsung, ale też i jego konkurencja. Większość telewizorów, by zmniejszyć opóźnienia, wyłącza część funkcji przetwarzających obraz. Zarówno w procesorze, jak i bezpośrednio w mechanizmach matrycy. Tymczasem QN900B wyłącza ich w Trybie Gry względnie niewiele, oferując jakość obrazu nie tak bardzo odbiegającą od trybu filmowego. Dodatkowo, jako jeden z bardzo niewielu telewizorów na rynku, oferuje odświeżanie aż 144 Hz. Posiadacze konsol do gier tego już nie wykorzystają, ale właściciele szybkich gamingowych PC – jak najbardziej.
System dźwiękowy w QN900B jest również bardzo udany. Nie zastąpi zewnętrznego soundbara czy kina domowego średniej czy wysokiej klasy. Jednak jak na system wbudowany radzi sobie bardzo dobrze. Na tyle dobrze, iż o ile klient jednak zdecyduje się na dokupienie zewnętrznego audio, to głośniki wbudowane w telewizor przez cały czas mogą być częścią sceny dźwiękowej. Ów mechanizm nazywa się Q Symphony i działa niestety tylko z urządzeniami Samsunga. Na szczęście akurat w kwestii soundbarów Samsung nie ma się czego wstydzić i łatwo znaleźć porządny sprzęt w jego ofercie. Bez zewnętrznego audio scena dźwiękowa jest przyjemnie miękka i głęboka, a iluzja dźwięku przestrzennego przekonująca.
To najlepszy na rynku telewizor 8K. To najlepszy na rynku telewizor LCD. To jeden z najlepszych telewizorów na rynku.
Excellence to on jednak nie jest. Są telewizory z jeszcze lepszym systemem dźwiękowym (myślę chociażby o sztandarowcach od Sony i Philipsa). QN900B nie obsługuje też formatu Dolby Vision, choć to wada dość teoretyczna – jego superjasna matryca 8K i tak zaoferuje świetny efekt HDR w ramach starszego standardu HDR10. Osoby uzależnione od upłynniacza obrazu zauważą też podczas jego działania od czasu do czasu artefakty – tu bezbłędny jest przez cały czas tylko Philips. Teogoroczny Tizen mógłby też szybciej reagować na polecenia z pilota.
W zamian oferuje efektowne wzornictwo. Matrycę 8K i procesor pozwalający na jej wykorzystanie. Rewelacyjny kontrast, perfekcyjne kolory. Bogaty wybór aplikacji. Bardzo dobry system audio. Gdybym był bardzo zamożną osobą QN900B byłby jednym z trzech rozważanych przeze mnie odbiorników, obok Sony A95K i Samsunga OLED S95B. Wskazanie konkretnego tu już jest bardzo trudne, bo częściowo wynika z subiektywnych preferencji.
Na dziś nie ma konsoli do gier czy usługi VOD czy choćby filmów na nośniku fizycznym, które oferowałyby treści wykraczające poza możliwości tego telewizora. Przeciwnie: QN900B jest tak dobry, iż wręcz czeka na przyszłość, a wraz z nią filmy i seriale, które byłyby w stanie wykorzystać w pełni zawarte w nim rozwiązania. To absolutna czołówka, podium liderów. Co najwyżej pozycja na tym podium może być nieco dyskusyjna.