Bezprzewodowy odkurzacz pionowy to najbardziej wygodny z odkurzaczy ręcznych. Włączamy go, sprzątamy i odkładamy – sprawa załatwiona. Jimmy H9 Flex to odkurzacz, który sprawdzi się jako nasz główny sprzęt.
Do dziś pamiętam przesiadkę ze zwykłego odkurzacza workowego na pionowy. Żadnych plączących się kabli, wyciągania urządzenia z szafy i składania go. Wystarczy wziąć odkurzacz do ręki, by natychmiast rozpocząć pracę.
Niedawno trafił do mnie model Jimmy H9 Flex i po kilku dniach testów z całą pewnością mogę powiedzieć, iż ten bezprzewodowy odkurzacz pionowy, sprawdzi się nie tylko w doraźnym sprzątaniu, ale można go zatrudnić na pełny etat i zastąpić nim odkurzacz workowy. Oczywiście może być też uzupełnieniem robota sprzątającego, który nie dostanie się we wszystkie miejsca w domu i nie odkurzy nam np. sofy.
Jimmy H9 Flex – co potrafi bezprzewodowy odkurzacz pionowy?
Po wyjęciu odkurzacza z pudełka, rzuca się w oczy mnogość akcesoriów. Oprócz szczotki głównej z miękkim wałkiem, znajdziemy wymienną szczotkę przeznaczoną do dywanów. W zestawie znajduje się również elektryczna szczotka do materacy, mała ssawka do tapicerki, ssawka szczelinowa, miękka szczotka (np. do mebli), wąż rozciągliwy i łącznik.
Bogaty zestaw akcesoriów pozwala na dotarcie w każde miejsce w domu. Poradzimy sobie z brudną podłogą, ale również kurzem na meblach, łóżkach czy pajęczynami pod sufitem.
To nie koniec. Długa rura zgina się pod kątem 90 stopni. Umożliwia zatem dostanie się pod łóżko czy w inne trudno dostępne miejsca.
Sprzątanie ułatwi przy tym fakt, iż w szczotce głównej zastosowano oświetlenie LED.
Sam odkurzacz wyposażony został w silnik o mocy 500 W, pracujący w trzech (a w zasadzie czterech) trybach. Czasy pracy różnią się nie tylko w zależności od wybranej przez nas mocy, ale i tego, czy korzystamy z elektroszczotki, która posiada własny silnik.
Do wyboru mamy 3 podstawowe tryby. Tryb eco oferuje ponad 50 minut pracy z elektroszczotką i prawie 1,5 godziny bez niej – np. ze ssawką szczelinową. W trybie Turbo mamy odpowiednio: 22 i 25 min. Najmocniejszy tryb Max zapewnia pracę przez 13 min. Dodatkowo odkurzacz oferuje tryb Auto, który samodzielnie dostosowuje moc ssania do sprzątanej powierzchni. Można go nazwać hybrydowym, bo w zależności od potrzeb pracuje ciężej lub lżej.
Powyższe czasy pracy są deklarowane przez producenta, ale co istotne, nie różnią się zasadniczo od rzeczywistego czasu. Zmierzyłem np. długość pracy w trybie Turbo i pokrywał się z tym, co obiecuje specyfikacja z dokładnością do 1 – 2 minut.
Czas pracy zobaczymy na czytelnym wyświetlaczu LED w rękojeści urządzenia. Jako plus należy wskazać, iż wartości wyrażone są w minutach, a nie procentach, co daje nam realne pojęcie, jak długo jeszcze będzie pracował odkurzacz. Ładowanie trwa około 4,5 do 5 godzin.
Od tego suchego opisu przejdźmy do najważniejszego pytania.
Jak sprząta odkurzacz pionowy Jimmy H9 Flex?
Moje mieszkanie to dobry poligon doświadczalny do testów odkurzacza. Kot dostarcza tabuny sierści, nie tylko na podłodze, ale i meblach tapicerowanych. Oprócz tego zwierzak gwarantuje świeże dostawy żwirku.
Sprawdziłem efektywność wszystkich trybów sprzątania. Jak radził sobie odkurzacz? Tryb Eco wystarczy zupełnie w przypadku codziennego sprzątania lekko przykurzonej podłogi. W pośrednim trybie Turbo poradzimy sobie z większymi zanieczyszczeniami, w tym wspomnianym żwirkiem, błotem, rozsypanym cukrem itp. Tryb Max przyda się do walki na najbardziej wymagających powierzchniach – np. w przypadku zakłaczonej tapicerki foteli.
Ostatecznie po ręcznym wyborze mocy zacząłem korzystać z trybu automatycznego, który dobrze dostosowuje moc ssania do potrzeb. Czas pracy należy wówczas szacować na około 34 – 40 min, czyli pośredni między trybem Turbo i Eco. Przy czym tutaj muszę wnieść ważne zastrzeżenie – w moim domu mam tylko jeden niewielki dywan, dlatego czas dla trybu Auto może być niższy, gdy mamy ich więcej.
Jimmy H9 Flex radzi sobie na wszelkiego rodzaju powierzchniach. W domu mam zarówno płytki, panele, jak i miękkie powierzchnie – na każdej z nich sprzątanie jest efektywne.
Odkurzanie przy użyciu akcesoriów daje poczucie, iż jesteśmy w stanie zapewnić czystość wszędzie (szach, mat – mój robot sprzątający tego nie potrafi). Końcówką do mebli pozbywam się kurzu, szczotką szczelinową przyczepioną do elastycznego węża dotrę w choćby trudne miejsca, a łóżka i materace ogarniam małą elektroszczotką do tego przeznaczoną.
Po sprzątaniu mamy łatwy dostęp do pojemnika na kurz. Ma on 0,6 l pojemności i otwieramy go dzięki zatrzasku. Z drugiej strony możemy zdemontować i wyczyścić filtr. Przy tej okazji trzeba wspomnieć, iż odkurzacz oferuje podwójną filtrację.
Jimmy H9 Flex – czy warto kupić?
Jimmy H9 Flex kosztuje 1599 zł, nie jest więc najtańszym odkurzaczem pionowym na rynku. Biorąc pod uwagę skuteczność sprzątania, czas pracy i wielość akcesoriów oraz fakt, iż urządzenie może pełnić funkcję naszego głównego odkurzacza, wspomniana kwota wydaje się uzasadniona.
Odkurzacz można kupić w sklepie Morele.net lub Al.to.
Sprzęt do testu dostarczył dystrybutor, firma InnPro.