
Nowy raport sugeruje, iż ceny nadchodzącej serii iPhone 17 mogą spaść jeszcze bardziej. choćby pomimo wcześniejszych doniesień sugerujących, iż polityka Donalda Trumpa zamieni telefony Apple’a w towar luksusowy.
Sytuacja ma wynikać z rekordowo niskiego kursu dolara oraz mocnej pozycji polskiego złotego. Dzięki temu tegoroczna rodzina urządzeń producenta z Cupertino ma być jeszcze tańsza niż zeszłoroczne iPhone’y 16, które również znacząco staniały względem modeli z dopiskiem 15.
Nowy iPhone 17 (Air, Pro, Pro Max) może być tańszy w Polsce ze względu na dolara
Polityka cenowa Apple’a jest dość jasna. Zaczyna się od cen podanych w dolarach, które obowiązują na amerykańskim rynku. Następnie firma dostosowuje je do poszczególnych rynków, uwzględniając również kursy lokalnych walut. W dużej części przypadków – np. Polsce i innych krajach UE ceny obejmują podatki.
To, iż w USA podstawowy iPhone 16 kosztuje 799 dol. (ok. 2885 zł) to jedno, ale u nas obowiązuje również VAT. Do tego firma nakłada swoje regionalne marże, które nierzadko zależą od specyficznego produktu. Przykład? 2022 rok i premiera iPhone’a 14 oraz Apple Watch Ultra 1. generacji. Oba sprzęty w USA kosztowały 799 dol. Tymczasem iPhone 14 kosztował 5199 zł, a Apple Watch Ultra 4799 zł.
Oczywiście, wtedy obowiązywał zupełnie inny kurs dolara (ok. 5 zł) niż dzisiaj. Ale te same sprzęty różniły się od siebie pod względem wyceny o 400 zł. Gdy iPhone 16 miał swoją premierę, dolar kosztował ok. 3,85-3,90 zł i podstawowy iPhone 16 wyceniony na 799 dol. w Polsce kosztował 3999 zł.
Dziś jednak to wygląda zupełnie inaczej. Kurs dolara wynosi ok. 3,60 zł, a więc jest znacznie niższy od tego, co było rok temu. Tym sposobem dolar jest najtańszy od lat. To akurat bardzo dobra informacja, jeżeli mówimy o amerykańskim sprzęcie. Im niższy przelicznik, tym przynajmniej w teorii – ceny elektroniki Amerykanów powinny być i u nas odpowiednio niższe.
Oczywiście, trzeba pamiętać też o innych kwestiach takich jak koszta ponoszone przez samego producenta. Te nierzadko zmieniają się ze względu na sytuacje gospodarcze w innych krajach. Wciąż jedną wielką niewiadomą pozostaje kwestia związana cłami Donalda Trumpa na towary importowane m.in. z Chin. Sprawa jest rozwojowa, ale w tej chwili nie wiemy, czy nie wpłynie na podstawowe ceny iPhone’ów w USA. Załóżmy jednak bardziej entuzjastyczny scenariusz, iż wszystkie modele pozostaną bez podwyżek.
O ile iPhone’y mogą być tańsze? Kurs dolara jest naprawdę niski
Ceny iPhone’ów w ciągu ostatnich dwóch generacji wyglądały następująco:
- iPhone 15/16 – 799 dolarów,
- iPhone 15/16 Plus – 899 dolarów,
- iPhone 15/16 Pro – 999 dolarów,
- iPhone 15/16 Pro Max – 1199 dolarów.
Po dzisiejszym kursie dolara ceny urządzeń po bezpośrednim przeliczeniu prezentują się tak:
- iPhone 16 – 2885 zł,
- iPhone 16 Plus – 3245 zł,
- iPhone 16 Pro – 3600 zł,
- iPhone 16 Pro Max – 4330 zł.
Oczywiście, takie ceny w Polsce są nie do osiągnięcia. Zwykły iPhone 16 w naszym kraju kosztuje ok. 3350 zł, a iPhone 16 Pro Max – ok. 5500 zł. Różnice są zatem ogromne z zasadą im wyższy model, tym przebitka w cenie jest bardziej zauważalna. Serwis Bankier.pl przewiduje, iż w związku z niższą ceną dolara ogólne ceny spadną. Do estymowanych wartości dodał „podatek od Apple’a” w wysokości 37 proc.
Wtedy poszczególne ceny wyglądałby następująco:
- iPhone 17 – ok. 3950 zł (marketingowo 3999 zł)
- iPhone 17 Pro – ok. 4932 zł (marketingowo 4999 zł)
- iPhone 17 Pro Max – ok. 5932 zł (marketingowo 5999 zł).
Tymczasem iPhone 16 kosztował 3999 zł, 16 Pro – 5299 zł, a 16 Pro Max – 6299 zł. Oznacza to, iż przy takich wyliczeniach zwykły 17 zachowałby identyczną cenę, ale reszta modeli potaniała o 300 zł. Różnice może nie są ogromne, ale wciąż istnieją. Oczywiście, to tylko obliczenia. Nie bierzcie tego za pewnik. Lepiej poczekać do wrześniowej premiery serii iPhone 17.
Więcej o nadchodzących iPhone’ach 17 przeczytasz na Spider’s Web:
Obrazek wyróżniający: Farknot Architect / Shutterstock.com