Na początku grudnia minionego roku pewna kanadyjska turystka, która dosłownie przeżywała w Indiach przygodę życia, została niespodziewanie zatrzymana na tamtejszym lotnisku, zupełnie nieświadoma tego, co mogła zrobić nie tak. Jej historia przypomina o tym, by sprawdzać, jakie przepisy obowiązują w państwie, do jakiego zamierzamy się wybrać. Powszechnie dostępne w sprzedaży w Europie czy Ameryce Północnej urządzenia umożliwiające komunikacje satelitarną, bardzo chętnie wykorzystywane zwłaszcza przez podróżników i miłośników mocnych wrażeń, nie wszędzie są bowiem legalne.
Kompletna nieznajomość lokalnego prawa to kłopoty w podróży
Wspomniana wcześniej turystka, czyli Tina Lewis, wybrała się w ubiegłym roku na długą podróż do Indii i znajdowała się tam już 2 miesiące, gdy 6 grudnia wybrała się do Portu lotniczego w stanie Goa. Korzystając z usług linii lotniczych chciała się bowiem dostać do pobliskiego miasta Kochi.
Gdy przyszła pora na kontrolę bezpieczeństwa, Lewis wyciągnęła ze swojego bagażu całą elektronikę, jak trzeba na większości lotnisk. Istotny jest fakt, iż jednym z urządzeń, z którymi kobieta podróżowała, był Garmin inReach Mini, komunikator satelitarny, po który często sięgają turyści i wspinacze.
Gdy tylko Lewis umieściła wspomniany komunikator satelitarny na taśmie lotniskowego skanera, podszedł do niej jeden z pracowników odpowiadający za kontrolę bezpieczeństwa, który następnie zadał jej kilka pytań na temat urządzenia. Chwilę później uzbrojeni strażnicy usunęli ją z kolejki i zatrzymali. Kolejne godziny minęły na czekaniu i przesłuchaniach, a samolot do miasta Kochi odleciał bez jednej pasażerki.
Ostatecznie Tina Lewis otrzymała jedynie 11 dolarów (około 46 złotych) kary, ale jak twierdzi, musiała wydać ponad 2000 dolarów (blisko 8300 złotych), by opłacić kaucję i uniknąć aresztu, a także więzienia. Podobno poświęciła ponad 6 dni, próbując odzyskać swój paszport. Poza tym musiała przez trzy dni stawiać się w sądzie z prawnikami.
W tych krajach komunikatory satelitarne nie są mile widziane
Co takiego zrobiła Tina Lewis? Dlaczego została zatrzymana i mogła trafić do więzienia? No więc, ta nieświadomie złamała indyjskie prawo. Tak się bowiem składa, iż w Indiach nie można korzystać z osobistych urządzeń do komunikacji satelitarnej, takich jak właśnie Garmin inReach Mini, bez wcześniejszego uzyskania specjalnej licencji i ich wcześniejszej rejestracji. Oczywiście, również inni producenci mają w swojej ofercie taki sprzęt, ale komunikatory satelitarne Garmina należą do tych najpopularniejszych wśród turystów i podróżników żądnych przygód.
Co ważne, istnieje cały szereg państw i obszarów, które z różnych powodów regulują użytkowanie urządzeń do komunikacji satelitarnej bądź go całkowicie zabraniają, o czym z resztą Garmin ostrzega na swojej stronie internetowej. Oprócz Indii zaliczają się do nich Afganistan, Kuba, Iran, Gruzja, Korea Północna, Myanmar, Sudan, Syria, Tajlandia, Wietnam, Chiny, Rosja oraz ukraiński Krym.
Niech „przygoda” Tiny Lewis będzie dla Ciebie przestrogą. jeżeli masz zwyczaj korzystania z komunikatora satelitarnego, to przed zagraniczną podróżą sprawdź, czy możesz zabrać go ze sobą do państwa, do którego się wybierasz. Jasne, takie komunikator umożliwi Ci komunikację ze znajomymi, bliskimi i całym światem, choćby w miejscach bez łączności komórkowej, a ponadto w razie potrzeby pozwoli na szybkie uzyskanie pomocy. jeżeli jednak zabierzesz go do takiego kraju jak Indie, za jego sprawą możesz trafić do aresztu zanim zdążysz się swoją podróżą nacieszyć.
Źródło: Outside, fot. tyt. Canva/Garmin (edytowano)