
Od 1 października wystartował system kaucyjny. Nie minęła doba jego funkcjonowania, a producenci napojów już znaleźli sposób na jego obejście. Halo, UOKiK, sprawa jest.
System kaucyjny właśnie wystartował. Od rana czytamy z udawanym zdziwieniem, iż Polska nie jest na niego gotowa. Chaos, różne butelki, niedziałające automaty, a do tego nie do końca jasne zasady, sprawiły, iż nie jest dobrze i jeszcze długo nie będzie. Zastanawiałem się, co zrobią producenci, żeby uniknąć systemu kaucyjnego i właśnie się dowiedziałem. Takiej bezczelności nie widziałem od lat.
System kaucyjny w Polsce obejmuje następujące typy opakowań:
- butelki plastikowe (PET) o pojemności do 3 litrów,
- puszki metalowe do 1 litra,
- szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra (od 1 stycznia 2026 r.)
Przy czym nie wszystkie butelki są objęte systemem kaucyjnym – nie dotyczy opakowań po mleku i jogurtach. Wysokość kaucji jest stała, niezależnie od producenta i sklepu, w którym nabyliśmy butelkę i wynosi:
- butelki PET na napoje o pojemności do 3 l – 0,50 zł,
- metalowe puszki na napoje o pojemności do 1 l – 0,50 zł,
- szklane butelki wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 l – 1 zł.
Tyle teorii, a teraz czas na pokaz bezczelności producentów napojów. Lepiej się trzymajcie.
System kaucyjny już działa. Producenci znaleźli sposób na jego ominięcie
Mam już swoje lata, więc spędzam trochę czasu, polując na promocje, a najlepsze efekty daje przeglądanie gazetek promocyjnych. Otworzyłem tę, która zachwala zakupy w niemieckim Kauflandzie i co widzę? Igranie z przepisami.

Zobaczcie na pojemność tej Ustronianki. Wynosi 3,001 l, więc nie łapie się na system kaucyjny, a jej cena jest niebywale atrakcyjna. Tym sposobem producent omija system już w pierwszym dniu jego działania i puszcza oczko do klientów – patrzcie, mam rozwiązanie, żebyście nie musieli płacić przy kasie 50 groszy za moją butelkę. To innowacja na miarę naszych możliwości, w końcu szczycimy się tym, iż nie daliśmy się okupantowi i PRL-owi, bo we krwi mamy niechęć do stosowania się do przepisów i naginania ich do naszych potrzeb.
Najgorsze jest to, iż w internecie czytam zachwyty nad sprytem producenta, na tym jak wyprowadził w pole polskich urzędników i głupią Unię, mimo iż ta akurat ma sensowne regulacje, zwłaszcza te o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta za oferowany produkt, a które nie zostały przyjęte przez rządzących. Ta butelka w końcu będzie droższa, bo to i tak konsument płaci kaucję, a nie producent. I teraz się cieszycie, ale jeszcze zapłaczecie, bo w końcu dojdą do was podwyżki opłaty za wywóz odpadów komunalnych. I wtedy brutalnie dowiecie się, iż energię spożytkowaną na takie innowacje, można było przeznaczyć na lobbowanie za zmianą przepisów na bardziej życiowe.
Więcej na temat systemu kaucyjnego w Polsce na Spider’s Web: