
Światło to nierzadko niepotrzebne marnowanie energii, mówią naukowcy, ale światło to też bezpieczeństwo – odpowiadają mieszkańcy. I jak to pogodzić?
Kiedy w moim ulubionym parku doszło raz do awarii oświetlenia, na początku faktycznie poczułem się nieswojo. Wzrok musiał przyzwyczaić się do ciemności, a obawy ustąpiły miejsca czemuś na kształt zachwytu. To przez cały czas centrum miasta, więc trudno było mówić o czystym, nieoświetlonym niebie, ale jednak znalazłem się w dość ciemnym punkcie. Rzadka okazja.
Niektórzy zresztą twierdzą, iż powinno dochodzić do nich częściej. „Nasze ciała po prostu domagają się światła i ciemności w powracających, krótszych lub dłuższych, cyklach” – przekonuje Johan Eklöf, autor książki „Manifest ciemności”.
Podobnie uważa dr Grzegorz Iwanicki z Katedry Geografii Społeczno-Ekonomicznej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który w rozmowie z PAP mówi, iż obecność emitowanego przez człowieka światła w nocy zakłóca naturalny cykl noc-dzień, a to ma wpływ m.in. na nasze zdrowie.
Świetlne kąpiele szkodzą
Jest już dowiedzione naukowo, iż część chorób cywilizacyjnych to skutek „kąpania się” w świetle w porze nocnej, gdy powinniśmy już przechodzić na tryb odpoczynku, ale siedzimy np. przed telewizorem czy komputerem. Chodzi o to, żeby nasze receptory, które reagują na zmiany światła nawet, gdy mamy zamknięte oczy, nie były w porze nocnej „bombardowane” światłem, zwłaszcza tym o chłodnej barwie, białej i niebieskiej – komentuje naukowiec.
Ekspert zwrócił uwagę na zjawisko marnotrawienia energii. Przykładem są lampy w kształcie kul, które wciąż często można spotykać w parkach. W praktyce świecą w korony drzew. „60 procent energii elektrycznej tego światła, które emitują, jest marnotrawione” – zaznacza Iwanicki.
Paradoks polega na tym, iż chęć zaoszczędzenia tylko pogłębiła problem
Gminy stawiają na energooszczędne źródła LED. I chociaż efekt udaje się osiągnąć, bo rachunki za prąd się obniżają, to zdaniem badacza „gminy pozwalały sobie na więcej, niż potrzebowały, co zwiększyło zanieczyszczenie światłem”. Skoro można sobie pozwolić na świecenie, to dlaczego z tego zrezygnować? Tym bardziej iż w opinii wielu przez cały czas to symbol rozwoju, postępu i dobrobytu.
„Światło świadczy też o bogactwie, a najmocniej i najobficiej są rozjarzone wielkie miasta i kraje rozwijające się” – zauważał autor „Manifestu ciemności”. Widzimy to doskonale, patrząc na oświetlone budynki, stadiony, pomniki czy przede wszystkim bilbordy. Nie ma chwili wytchnienia.
Światło to też większe bezpieczeństwo – odpowiadają jednak niektórzy
Gorąca niczym rozgrzana żarówka dyskusja na ten temat odbyła się w Krakowie. Jak pisał portal lovekrakow.pl, emocje wzbudziło oświetlenie parku Łokietka. Część mieszkańców skarżyła się, iż lamp jest za mało. Rozwieszali choćby coś na kształt petycji, w której domagali się zwiększenia liczby żarówek.
Nie jestem zwolenniczką całkowitego zaciemnienia przestrzeni, ale chciałabym by oświetlenie tkanki miejskiej było zrównoważone. Przestrzeń powinna być równomiernie oświetlona światłem dostosowanym do pory roku i ciemności panującej na zewnątrz. Źródła światła powinny być o zdecydowanie mniejszym natężeniu niż są w tej chwili w Krakowie. Światło powinno być skierowane na podłoża lub powinno oświetlać elewacje budynków, by nie zaświetlać drzew czy nieba – przekazała swoje stanowisko serwisowi dr hab. inż. Anna Czaplicka, prof. Politechniki Krakowskiej.
Podejście do tematu oświetlenia parków się zmienia. W Warszawie pod koniec sierpnia rozstrzygnięto przetarg na dostawę łącznie ponad 2,6 tys. ledowych opraw, które zawisną w parkach po obu stronach Wisły. Zarząd Dróg Miejskich szacował, iż wymiana oświetlenia pozwoli zużyć mniej energii („mniej więcej 515 tys. kWh mniej”) oraz pieniędzy – uda się zaoszczędzić ok. 450 tys. zł rocznie.
Oprawy zostaną wyposażone w czujniki ruchu oraz będą miały zmienną temperaturę barwową.
Wieczorami oprawy świecą tam z wyższą temperaturą – czyli „zimniejszym” światłem – co lepiej wpływa na percepcję ludzkiego oka. Natomiast od godziny 22 do północy emitowane przez nie światło będzie miało temperaturę 2600K, a od północy do rana 2200K. To rozwiązanie jest kompromisem między bezpieczeństwem a komfortem – przekonywał warszawski ZDM.