Dreame to bezapelacyjnie jedna z najlepiej i najszybciej rozwijających się firm na rynku nowych technologii. Produkty marki założonej w Chinach ledwie w 2017 roku teraz szturmem podbijają między innymi Polskę. Zaczęło się od robotów sprzątających, a dziś w kompleksowej ofercie sprzętu AGD Dreame można znaleźć o wiele więcej. Perłą w koronie wydaje się najnowszy robot Dreame X50 Ultra, którego poprzednik stanowił w pewnych kwestiach wzór dla konkurencji. Czy ten model powtórzy jego sukces? Dlaczego Polacy pokochali Dreame? Odpowiedzi są… dość proste.
Dreame X50 Ultra wjechał na polskie salony dywany i podłogi
Dzisiejsze roboty sprzątające w niczym nie przypominają prostych urządzeń sprzed lat. o ile kojarzycie je z niezbyt rozgarniętymi maszynami, jeżdżącymi bez większego ładu i składu, trochę odurzającymi, a trochę rozrzucającymi nieczystości, czas zaktualizować swoją wiedzę. Proste czujniki zostały zastąpione przez kamery, LIDAR-y i inne lasery, a proste stacje ładujące wyparte przez zaawansowane i wielofunkcyjne stacje dokujące. Roboty sprzątające stały się samodzielne i prawdziwie autonomiczne, a bliskim ideału nazywany był Dreame X40 Ultra. Jego sukcesor Dreame X50 Ultra trafił już do sprzedaży w Polsce.
Zaprezentowany po raz pierwszy na CES 2025 w Las Vegas Dreame X50 Ultra to robot sprzątający z najwyższej półki, chcący wyznaczać nowe standardy w dziedzinie automatyzacji. Domyślacie się zapewne, iż mopuje i odkurza, ale to, w jaki sposób to robi, zasługuje na chwilę skupienia. I nie chodzi mi tutaj o rekordową siłę ssania na poziomie 20000 Pa, czy też rewelacyjną skuteczność, a znacznie ciekawsze kwestie.
Po pierwsze stacja dokująca
Waszą uwagę początkowo chciałem skierować nie na robota, a stację dokującą decydującą w dużej mierze o bezobsługowości. Nowa stacja dokująca PowerDock 8 w 1 ogranicza kontakt z robotem oraz zanieczyszczeniami do absolutnego minimum. Nie tylko opróżnia ona pojemniki z brudną wodą oraz kurzem. Uzupełnia czystą wodę, automatycznie dozuje detergent (to potrafi mało który dok), a choćby sama odłącza, myje i suszy nieużywane mopy. Co więcej, można ją podłączyć pod opcjonalny zestaw do podłączenia instalacji wodnej. Użytkownikowi pozostaje raz na jakiś czas opróżniać 3,2-litrowy worek na kurz oraz 4-litrowy pojemnik na brudną wodę.
Po drugie, imponujące technologie w robocie
Sam nie wiem, od czego zacząć. Może od tego, iż Dreame X50 Ultra może pokonywać przeszkody o wysokości do 6 centymetrów dzięki systemowi ProLeap i wysuwanym nóżkom? Tego nie potrafi żadne inne urządzenie. Kolejna arcyprzydatna funkcja: chowany automatycznie w obudowie czujnik DToF, gdy robot ma wjechać pod meble. Na tym nie koniec.
Zawsze irytował mnie fakt, iż roboty sprzątające kiepsko sprzątają w rogach pomieszczeń i przy krawędziach. W Dreame X50 Ultra z odsieczą przychodzi technologia Dual Flex Arm. Sprawia ona, iż jedna z dwóch nakładek mopujących oraz szczotka boczna, osadzone na wysuwanych ramionach, czyszczą powierzchnie nieosiągalne dla wielu innych robotów.
Na dokładkę Dreame X50 Ultra dobrze odnajduje się w przestrzeni, w czym pomaga system nawigacji VersaLift z dalmierzem mapującym w zakresie 360 stopni. Kamera RGB wspierana przez 3DAdapt pozwala przy tym omijać przeszkody i identyfikować około 200 popularnych obiektów. Sprzęt wykrywa choćby stopień zabrudzenia oraz to, czy dana plama jest sucha czy mokra, dopasowując działanie mopów.
Brzmi jak przyszłość sprzątania, ale to teraźniejszość. Dreame X50 Ultra jest już w sklepach. Kosztuje 6999 złotych w wersji Complete, ale taka jest właśnie cena rozwijania i wdrażania technologii brzmiących w niektórych wypadkach jak żywcem wyjęte z filmów science fiction. Na szczęście…
Dreame dyktuje trendy, ale ma w ofercie także tańsze roboty
Nie oszukujmy się: nie każdego stać na robota za blisko 7000 złotych. Nie każdy takiego sprzętu potrzebuje. w tej chwili w oficjalnym sklepie internetowym Dreame widnieje jednak 29 robotów sprzątających, których promocyjne ceny startują od 599 złotych. Każdy znajdzie coś dla siebie, wybierając spośród robotów sprzątających Dreame serii L, D, X, F oraz Z. Jest ich całe mnóstwo, a każdy z nich ma cechę, która powinna przykuć Waszą uwagę.
Ja lubię brać odkurzanie w swoje ręce
Powiem to: nie widzę potrzeby stosowania robota sprzątającego w moim mieszkaniu. Moje mieszkanie jest małe, ciasne, na podłodze leży pełno kocich zabawek. Wolę wziąć sprzątanie w swoje ręce i błyskawicznie posprzątać powierzchnie płaskie odkurzaczem pionowym – na pewno wśród Was nie brakuje osób takich, jak ja. Dreame ma w swojej ofercie pionowe odkurzacze i ponownie: jest ich zatrzęsienie.
Dreame z serii T, Z, R, V i U różnią się od siebie mocą ssania, pojemnością akumulatora, pojemnością zbiorników na kurz, ale nie tylko. Moją uwagę zwróciły modele Dreame Z10, Z20 i Z30 oraz ich wersje Station. Tak moi drodzy, Dreame sprzedaje odkurzacze pionowe ze stacjami opróżniania – jak sama ich nazwa zresztą sugeruje. Nie chce Ci się często opróżniać skromnego pojemnika na kurz? Odstaw odkurzacz do ładowania, a opróżni się sam. Genialne.
Odkurzacze z mopem? Nie sądziliście chyba, iż ich zabrakło. Jednoczesne odkurzanie i mopowanie jest możliwe dzięki urządzeniom takim jak Dreame H14 Dual, H12 Pro, H13 Pro lub H12 Dual. Odkurzacze Wet & Dry od Dreame mają duże zbiorniki na wodę, same wykrywają stopień zabrudzenia. W ofercie jest choćby odkurzacz piorący. I nie, nie szokuje ceną (chyba, iż pozytywnie).
Dreame to nie tylko sprzątanie. Oferta marki w Polsce jest ogromna
Gdy konsumentowi spodoba się jakiś sprzęt danego producenta, pragnie kupić kolejny, tej samej marki. Dreame ma tego świadomość, nieustannie doskonaląc sprzęt i rozszerzając ofertę. Skutek? W polskim sklepie internetowym Dreame kupić można choćby autonomiczne roboty koszące, ale też znacznie popularniejszy i częściej kupowany sprzęt… beauty.
W ramach kategorii beauty Dreame oferuje suszarki, prostownice i depilatory. Flagową propozycję stanowi tu w mojej ocenie niezwykła Dreame Miracle, której nazwa przypadkowa nie jest. Niejedna pani po pierwszym kontakcie określi ją mianem cudownej. A dlaczego? Sami zobaczcie.
Zabieram się za dalsze testy Dreame X50 Ultra, a Wy…
Ja z robota sprzątającego Dreame X50 Ultra Complete korzystam już od jakiegoś czasu, a jego recenzja niedługo zagości na łamach naszego serwisu. Was gorąco zachęcam do zapoznania się z ofertą Dreame tym bardziej, iż marka uruchomiła całą masę kuszących promocji. Być może znajdziecie coś dla siebie i na własnej skórze sprawdzicie, czy magia Dreame faktycznie na Was podziała?
Artykuł przygotowany we współpracy z Dreame