Jak w każdy poniedziałek, tydzień tradycyjnie otwieram przeglądem telefonowych nowości i ciekawszych zapowiedzi ostatnich dni. W każdym takim materiale zbieram rynkowe wieści z branży telefonów w zwięzłym, ale treściwym pakiecie informacji.
Podsumowanie segmentu telefonów przygotowuje w schemacie przypomnienia najważniejszych wiadomości ubiegłego tygodnia. Znajdziecie tu najnowsze premiery i nowe technologie związane z telefonami. Nie zabraknie też zapowiedzi i przecieków. Generalnie wszystkiego co najważniejsze w świecie telefonów.
Zapraszam na już 198. przegląd telefonów tygodnia. W ostatnim tygodniu moją uwagę przyciągnęły:
- [testy] co nowego w iOS 26 dla iPhone’a 17 Pro Max?
- Najlepsze foto-smartfony 2025/2026 (zestawienie modeli)
- debiutuje flagowy OnePlus – już bez Hasselblad (Chiny)
- Nothing Phone (3a) Lite, czyli pierwszy telefon entry-level tej marki
- Honor 400 Smart 5G z baterią 6500 mAh (w Polsce)
- flagowa seria Oppo Find X9 już globalnie (również w Polsce)
- BigMe HiBreak S, czyli Android z kolorowym E Ink
- Ulefone Armor 29 Pro i Armor 29 Pro Thermal z kamerą termowizyjną
- seria flagowych vivo X300 z ZEISS też już globalnie
Rynek telefonów (XLIII tydzień 2025 roku)
Na początek szybka lista ciekawostek: liczb, przecieków i zapowiedzi. Obraz zmian, trendów i planów związanych z rynkiem telefonów. Od głębszych danych, po mniej istotne.
Kącik rekordów (liczby i statystyki):
- 5360/5440 mAh – takiej pojemności baterie mają otrzymać europejskie wariacje flagowych vivo X300/X300 Pro (w wyniku unijnych regulacji trzeba je było zmniejszyć – chiński wariacje mają 6040/6510 mAh)
- 33% – o tyle więcej bazowych iPhone’ów 17 sprzedało Apple niż analogicznie iPhone’ów 16 | wg Counterpoint Research
- 2nm – w takiej litografii mają być produkowane układy Apple A20 (prawdopodobnie będą to pierwsze mobilne układy tego typu na rynku telefonów) | wg Mobile Phone Chip Expert na Weibo
- 2.4 GHz – taki zegar mają rdzenie Cortex-A78 w nowym układzie Snapdragon 6s Gen 4
- 1.15mm – tak smukłą ramkę otrzymał ekran we flagowym OnePlus 15
- 12 GB RAM ( LPDDR5X) – do takiej pamięci (z 8 GB) Apple podniesie pamięć bazowych iPhone’ów 18
- 1 mld $ – aż taką kwotę zainwestuje Nvidia w markę Nokia
- 27.10.2025 – tego dnia telefony Xperia od Sony skończyły 17 lat
- 1.66 mld € – takie przychody kwartalne odnotował w Q3 2025 Samsung (+15.4% r/r)
- 4.2 mld $ – to zyski operacyjne w Q3 2025 z samych tylko chipów, pamięci itd. (ponad połowa całego zysku)
- 17 dni – tyle czasu musi pracować Polak na nowego iPhone’a | wg iPhone Affordability Index 2025
Z ciekawszych dla posiadaczy telefonów ogłoszeń:
- iPhone 18 Pro może otrzymać wsparcie Internetu satelitarnego | wg The Information
- jubileuszowy iPhone 20 (w 2027 roku) ma wspierać czujnik LOFIC (nagrywa w ten sposób już Huawei Pura 80 Ultra, a do tego grona mają też dołączyć chińskie marki: Xiaomi, Huawei, Honor, Oppo i vivo) | wg Digital Chat Station
- przyszłoroczny iPhone 17e ma otrzymać Dynamiczną Wyspą oraz układ A19
- konstrukcja jubileuszowego iPhone’a 20 może zaoferować brak przycisków
Ciekawsze telefonowe zapowiedzi:
- w listopadzie globalna premiera Realme GT 8 Pro (w Polsce w grudniu)
- 13 listopada globalna premiera OnePlusa 15
- Motorola Edge 70 pojawiła się na polskiej stronie marki
- prototyp podwójnie składanego Galaxy pokazany na 2025 K-Tech Showcase w Korei
- 26 listopada premiera iQOO 15 w Indiach (czyli debiut poza Chinami)
- w necie pojawiły się pierwsze rendery Pixeli 10a (możliwa premiera na początku 2026 roku)
- w listopadzie premiera Huawei Mate 70 Air (Chiny)
1. [testy] iPhone’ach 17 Pro Max – co nowego oferuje iOS 26?
Hardware topowego iPhone’a 17 Pro Max sprawdzony. Czas przyjrzeć się pracy nowego iOS. Tegoroczne telefony Apple otrzymały kolejną większą generację systemu operacyjnego, który zmienił sposób numeracji. od dzisiaj amerykańska marka zastosowuje w nim podejście Samsunga, czyli liczby kojarzone z rokiem przeznaczenia. iOS 26 wgrałem wcześniej do iPhone’a 14 Pro (chyba niepotrzebnie…), natomiast na pokładzie nowego iPhone’a 17 Pro Max jest on dostępny prosto z pudełka.
Apple przygotowało w nowym oprogramowaniu kilka nowości stylistycznych. Dwie z nich się wyróżniają. Mowa o możliwościach głębszych personalizacji ikon i motywu interfejsu, a także o nowej filozofii całego designu w transparentnym formacie. Pierwszy pakiet to głównie opcje dopasowywania wyglądu ekranu głównego w obrębie kolorystyki, np. spójnego wyświetlania wszystkiego w jednym kolorze. Wcześniej doświadczałem tego w telefonach Nothing. Znacznie większe zamieszanie w postrzeganiu iOS zrobił nowy Liquid Glass, czyli przezroczysty widok UI. Zauważą od razu, iż mocno drenującego baterię, szczególnie w starszych iPhone’ach. Ten najnowszy ma znacznie więcej mocy i lepsze przystosowanie do cięższych animacji, więc działa poprawniej. Już wiadomo, iż wraz z iOS 26.1 producent pozwoli wyłączać Liquid Glass, co zmniejszy obciążanie energetyczne telefonów (wydłużając im czas działania).
W iPhone 17 Pro Max przezroczysty interfejs przypomina trochę visionOS dla Apple Vision Pro i nowy macOS, co podnosi ogólną orientację w iOS. „Szklany” soft jest ładny i przyjemny, a widgety jakby bardziej interaktywne. Podoba mi się większa elastyczność w konfigurowaniu centrum sterowania, a także wszechstronniejsze widgety na ekranie blokady, czyli szybsze interakcje z wieloma aplikacjami bez potrzeby odblokowywania telefonu. Mówię zarówno o ogólnych programach, ale też ustawieniach wielu natywnych funkcji, np. timerów. W ramach uproszczeń, czyli minimalizacji (odkrywania ekranu) zmiany przeszła też aplikacja aparatu. Jest mniej skomplikowana i nie zakrywa widoku podglądu. Podobnie z apką do zdjęć, gdzie jest więcej personalizacji dla naszych zbiorów. Dialer i wiadomości, czyli aplikacje główne telefonu również mają nowości. Pozwalają unikać połączeń z nieznanych numerów i przenosić wiadomości od niechcianych kontaktów w osobne miejsce (niczym spam).
Ciekawie prezentuje się też aplikacja Podgląd w telefonowym wydaniu, czyli przeglądarka plików, w której można edytować treści. Są tu opcje skanowania, automatyka wypełniania, eksportów do PDF, no i akcja na różnych formatach. Wszystko w jednym agregacie. Z kolei Dziennik to rodzaj miejsca do notowania ważnych zapisów, ale, jak sama nazwa wskazuje, a bardziej dziennikowej formie – bogatszej od normalnego notatnika.
Wciąż zdecydowanie najsłabiej wyglądającą częścią iOS z perspektywy polskiego użytkownika (także w najnowszej wersji 26) jest pakiet opcji w ramach algorytmów i modeli Sztucznej Inteligencji. Apple Intelligence przez cały czas dopiero nadrabia zaległości względem Androidów, a w naszym kraju (i nie tylko w nim) zasobów jest o wiele mniej. Już nie wspomnę o ciągłym braku polskiej Siri. Płacimy za iPhone’y dużo, a otrzymujemy uboższy system operacyjny. Apple powinno dawać nam w tym wypadku jakieś zniżki lub rekompensaty, np. w formie alternatywy w postaci tańszych usług innych serwisów. Tak tylko podpowiadam. AI od Apple w iOS 26 to budowanie własny Genmoji, kombinowania emotek i tworzenie ich przez prompty tekstowe, edycja zdjęć w Image Playground, funkcje Tłumaczenia na żywo (m.in. w trakcie połączeń FaceTime), czy widzenie komputerowe przez kamerkę aparatu.
2. Najlepsze foto-smartfony 2025/2026 (zestawienie modeli)
Swoje flagowe propozycje telefonów przedstawiły już praktycznie wszystkie liczące się na rynku marki. Mogłem się zatem wziąć w końcu za coroczne podsumowanie i zestawienie najlepszych foto-smartfonów nowej generacji. Tej jesieni przygotowałem listę najciekawszych modeli, które kuszą zestawami wyższej jakości aparatów. Większość z tych propozycji ma bardzo konkurencyjne rozwiązania. Każda stara się zaoferować coś unikatowego, rozwijać silnik obrazowania i funkcje fotograficzne. W wielu z telefonów przy budowie modułu fotograficznego biorą udział marki specjalizujące się branży aparatów. Partnerstwo z ZEISS, Leica, Hasselblad, czy RICOH dodaje prestiżu i pomaga dostarczyć ciekawsze kalibracje profili i stylów dostępnych w aplikacjach aparatu. Listę zbudowałem bez rankingowania telefonów.
Sprawdź: najciekawsze foto-smartfony (2025/2026)
3. Flagowy OnePlus 15 już bez Hasselblad (smartfon tygodnia)
OnePlus 15 to jeden z ostatnich flagowców najnowszej generacji, który przedstawił swoje adekwatności. Po kilku latach współpracy marka kończy z partnerstwem ze szwedzkim Hasselblad. Nie znaczy to jednak, iż topowy Android będzie gorszy fotograficznie. Potrójny zestaw aparatów 50 megapikseli wykorzysta nowy silnik Lumo Condensed Light Imaging od Oppo (które z Hasselblad działa dalej). Peryskopowy teleobiektyw ma optyczne 3.5x, a video jest nagrywane w 4K/120fps z Dolby Vision. OnePlus 15 to kolejny przedstawiciel z high-endowym układem Snapdragon 8 Elite 5 od Qualcomm, więc mocy mu nie zabraknie. Chip obsłuży obrazowanie, gry, ale też ekran o wysokim odświeżaniu 165Hz (poprzednik miał 120Hz). OnePlus postawił na wyświetlacz 6.78″ z FHD+ – najnowszy panel X3 od BOE z bardzo smukłym obramowaniem 1.15 mm. W najnowszej generacji jest bez żadnych zakrzywień.
Maksymalna konfiguracja to 16 GB RAM i 512 GB na dane. Bardzo dobrze wygląda też sprawa baterii, której pojemność określono na 7300 mAh. Akumulator jest ładowany z maksymalną mocą 120W (i 50W bezprzewodowo). Pytanie, jak te parametry będą wyglądać z europejskiej odmianie. Na pokładzie oczywiście najnowszy Android 16 z nakładką ColorOS 16. Jeszcze nie wspomniano o globalnym wariancie. Wspomnę jeszcze o niezłej szczelności z certyfikacją IP69K.
- Plusy:
- Minusy: zniknęły rozwiązania Hasselblad (teraz są dostępne tylko w telefonach Oppo)
4. Nothing Phone (3a) Lite to pierwszy telefon entry-level tej marki
Nothing jest w tym roku wyjątkowo aktywne. Właśnie pokazało czwarty model Androida ze swojej najnowszej, trzeciej generacji. Phone (3a) Lite będzie pierwszym budżetowcem londyńskiej firmy (jak lubi podkreślać swoje pochodzenie). telefon ten czerpie niektórymi parametrami z tańszej submarki CMF. We wnętrzu jest sporo nawiązania do CMF 2 Pro. choćby zestaw aparatów jest podobny. Do dyspozycji aż potrójny sensor. Brakuje tylko teleobiektywu. W Polsce cennik startuje od 1099 zł (za konfigurację 8/128 GB).
Co nowego w Nothing Phone (3a) Lite? Chyba lepiej w tym przypadku napisać, co starego? Mam tu na myśli utrzymanie charakterystycznego dla marki designu z transparentnymi pleckami. Z tyłu nie ma aż tylu detali, co w modelach (3), (3a) i (3a) Pro. Widać jednak, iż to Nothing. System powiadomień zaoferowano tu z jedną diodą LED Glyph Light. Wspomniany już na wstępie zestaw fotograficzny z potrójnym sensorem nie jest powszechny w tej kategorii cenowej. Obudowa ma certyfikacje IP54 i boczny przycisk Essential Key z programowalnymi akcjami. Dobrze wygląda bateria. Ma aż 5000 mAh (z 33W), co powoli robi się już standardem choćby w niższych półkach sklepowych.
Ekran też niczego sobie! Nothing zaproponował w Phone (3a) Lite panel AMOLED 6.77″ z adaptacyjnym 120Hz i czułością na dotyk z 1000Hz. W szczycie świeci z jasnością 3000 nitów. Pod nim znajdziemy układ Dimensity 7300 Pro 5G z jednostką NPU. Ciekawostką jest płynne chłodzenie. Do wyboru 128 lub 256 GB na dane. Na pokładzie Android 15 z dobrze przeze mnie ocenianym Nothing OS 3.5 (wersja 4.0 na Androidzie 16 dotrze na ten telefon w pierwszej połowie 2026 roku).
- Plusy: przystępny cenowo Android z charakterystyczną estetyką
- Minusy: chyba nie wskażę – wszystko skrojono w bardzo konkurencyjny sposób
5. Honor 400 Smart 5G z baterią 6500 mAh (w Polsce)
Średnioklasowe Androidy serii 400 od Honor są dostępne na rynku od dość niedawna (kilku miesięcy). To najwyraźniej dobry czas na jej rozszerzenie. Chińska marka proponuje nową wariację Honor 400 Smart 5G. Telefon ten ma być przystępny cenowo, oferować optymalne specyfikacje i ponadprzeciętnej pojemności baterię. Trochę szkoda, iż bez najnowszego Androida na pokładzie, choć pewnie z niedługą aktualizacją do nowszej wersji. Honor 400 Smart 5G kosztuje u nas od 750 zł (4/128 GB), czyli jeszcze mniej od Honor 400 Lite (w tej chwili widzę go po ok. 900 zł).
Co nowego w Honor 400 Smart 5G? Zacznijmy od najważniejszego, czyli od bardzo pojemnego akumulatora. Marka proponuje aż 6500 mAh, co robi wrażenie, zwłaszcza w tej półce cenowej. Według zapisów w specyfikacjach, ten model ma wytrzymać na jednym ładowaniu choćby cztery dni pracy. Telefon nie imponuje innymi parametrami. Ma podzespoły adekwatne do kategorii, którą reprezentuje. Ekran to panel TFT LCD 120Hz o przekątnej 6.8″. Przy tak dużym ekranie rozdzielczość HD+ wygląda słabo. Niezła jest szczelność. Honor proponuje IP65. Pod wyświetlaczem Snapdragon 6s Gen 3, 4/6/8 GB RAM i 128/256 GB na dane. Co ciekawe, bez slotu na microSD. Zestaw fotograficzny dość podstawowy. Aparat główny do sensor 50 mpx z PDAF. Towarzyszy mu czujnik głębi 2 mega. Na froncie prosta kamerka 5 mpx. Nie zabraknie portu słuchawkowego 3.5 mm, chipa zbliżeniowego NFC, głośników stereo i łączności 5G. Z boku jest choćby przycisk dla funkcji AI, które są częścią nakładki MagicOS 9.0.
- Plusy: ogromna bateria, sporo konfiguracji pamięci, atrakcyjna cena
- Minusy: ubogi zestaw fotograficzny, ekran TFT o niskiej rozdzielczości
6. Flagowa seria Oppo Find X9 już globalnie (także w Polsce)
Oppo przedstawiło serię Find X9 na terenie swojego kraju macierzystego w połowie października, a pod sam jego koniec zdążyło jeszcze zademonstrować jej globalną edycję. To jeden z najszybciej wprowadzonych międzynarodowo modeli premium aktualnej generacji. W dodatku bez kompromisów w sprawie baterii. Wielu rywali z Państwa Środka obniża pojemności akumulatorów w swoich telefonach. Wyczuwam, iż być może Find X9 jest produkowana w Europie, więc telefonom nie grożą regulacja związane z transportem elektroniki z bateriami powyżej konkretnej wielkości.
Bazowy Find X9 startuje u nas od 4599 zł (w promce do 11 lisopada choćby od 3999 zł), a model Find X9 Pro od 5499 zł. Warto dodać, iż Oppo daje na swoje modele aż trzyletnią gwarancję.
Co nowego w Oppo Find X9? O duecie telefonów nie będą się specjalnie rozpisywał, bo kilkanaście dni temu go na blogu przedstawiałem. telefony Oppo są jednymi z nielicznych, które na pokładzie mają chip Dimensity 9500 od MediaTek (a nie Snapdragon 8 Elite 5 od Qualcomm). W zależności od wariacji oferują 12/16 GB RAM (LPDDR5X) oraz 512 GB na dane (UFS 4.1). Ekrany AMOLED mają szczytową jasność 3600 nitów, ale różne przekątnej (6.59″ vs 6.78″). Łączność w obu jest topowa: Wi-Fi 7, Bluetooth 5.4 i 5G. Bardzo dobrz wygląda szczelność (IP66+IP68+IP69) oraz pojemności baterii (7025 mAh i aż 7500 mAh w Pro). W dodatku z bardzo szybkim ładowaniem: 80W (przewodowo) i 50W (w Qi). Moduły fotograficzne flagowe. W mocniejszym Pro jest 200-megapikselowy teleobiektyw. Funkcje fotograficzne są wspierane rozwiązaniami Hasselblad i silnikiem LUMO Image Engine. Opcjonalnym rozszerzeniem jest Hasselblad Teleconverter z 3.28x i 230mm oraz grip fotograficzny. Android 16 z nakładką ColorOS 16 ma pięć lat aktualizacji (+ 6 dla zabezpieczeń).
- Plusy: baterie o tych samych pojemnościach, co ich chińskie odpowiedniki
- Minusy: nie widzę! parametry premium i atrakcyjna wycena
7. BigMe HiBreak S, czyli Android z kolorowym E Ink
Ledwie w zeszłotygodniowym przeglądzie nowych telefonów pisałem o e-papierowym BOOX od marki Onyx, która zaproponowała globalnie dostępny wariant Androida z kolorowym E-Ink. W tym tygodniu mam dla was bezpośredniego rywala w tej kategorii. BigMe oferuje HiBreak S w dwóch odmianach – z czarno-białym i kolorowym wyświetlaczem w technologii wirtualnego tuszu. Na pokładzie obu jest starszy Android 14, ale wydaje się, iż w zakresie dostępnych funkcji powinno to w zupełności wystarczyć.
Co nowego w BigMe HiBreak S? Wyróżnikiem modelu jest oczywiście panel E Ink, czyli wyświetlacz o przyjaznym dla oka formacie, przynajmniej dla bardziej statycznych treści. Androidów z takim ekranem przybywa, a kolorowy Kaleido 3 podnosi zainteresowanie. Bardziej telefonowe wydanie potrzebuje barw. Nie jest ich dużo, ale do wielu działań wysatrczy. HiBreak S ma 5.84″ przekątnej i rozdzielczość 480 x 240 (w odmianie mono jest więcej – 1440 x 720). Specyfikacje telefonu są proste, ale zgodne z możliwościami ekranu. Ośmiordzeniowy (nieokreślony) układ, 6 GB RAM, 128 GB na dane, łączność LTE (dual SIM) i tylko po jednej kamerce na stronę (13 mega z tyłu i 5 mega z przodu). Bateria ma tylko 3300 mAh, ale przy tak oszczędnym panelu to więcej niż potrzeba. BigMe wycenił HiBreak S mono na 249$, a ten z kolorowym wydaniu na 279$.- Plusy: przyjazny czytaniu ekran w technologii E Ink
- Minusy: niskie rozdzielczości i odświeżanie, ubogi aparat fotograficzny, ograniczenia systemowe
8. Ulefone Armor 29 Pro i Armor 29 Pro Thermal z kamerą termowizyjną
O telefonach Ulefone nie piszę regularnie, ale są modele, które przyciągają uwagę. Do Polski dotarły przedstawiciele serii Armor 29, o której już na blogu wspominałem. Odmiany Pro i Pro Thermal to „pancerniaki” z ogromnymi bateriami i specjalistycznymi kamerkami. To Androidy do zadań specjalnych i terenowych. Ich wyróżnikiem jest okrągły mini wyświetlacz w module fotograficznym na tyle obudowy. W droższym wariancie marka proponuje kamerkę termalną o lepszych od konkurencji parametrach. W naszym kraju model Armor 29 Pro 5G (16/512 GB) wyceniono na 2499 zł, a Armor 29 Pro Thermal 5G (16/512 GB) na 3299 zł. Wyceny są całkiem rozsądne.
Co nowego w Ulefone Armor 29 Pro, Armor 29 Pro Thermal? W najnowszej odsłonie wzmocnionych Androidów widzę większość już znanych technologii. Wszystko połączono z atrakcyjnym tyłem urządzenia. Moduł fotograficzny jest bardzo rozbudowany i nietypowy. Jako jeden z nielicznych na rynku posiada tylny mini wyświetlacz. Nie tak wielki jak w nowych Xiaomi 17 Pro, ale fajnie wkomponowany – okrągły. Konstrukcje Armor 29 Pro mają sporo certyfikacji wytrzymałości: IP68, IP69K i MIL-STD-810H. Z przodu ochrona Corning Gorilla Glass 3. Nie zabraknie zaślepek dla portów oraz gwarancji pracy choćby przy –20°C.
Zestaw czujników ciekawy. Kamerka główna to Samsung GN1 (50 mega). Towarzyszy jej Samsung JN1 (50 mega). Do tego aparat na podczerwień (64 mega). W edycji Thermal dochodzi wspomniany rejestrator termalny o wysokiej czułości (do 40 mK i pomiarach do 550°C). Akumulator ma aż 21200 mAh, czyli niczym bank energii. Między innymi przez to profil urządzenia jest tak gruby.
- Plusy: wysoka wytrzymałość, ogromna bateria i kamerki do zadań specjalnych
- Minusy: spore gabaryty (nie tylko grubość), a więc gorsza ergonomia
9. Seria flagowych vivo X300 z ZEISS też już globalnie
Vivo rywalizuje z Oppo, i podobnie jak konkurent, bardzo gwałtownie proponuje swoje flagowce na rynku globalnym. W Europie marka przegrywa jednak mniejszymi bateriami (nie udało się utrzymać pojemności z chińskich odpowiedników). vivo X300 i X300 Pro to modele działające na tym samym układzie – Dimentisty 9500. Być może to właśnie większa dostępność chipów MediaTek jest powodem szybszej dostępności na świecie. Seria X300 zadebiutowała na Starym Kontynencie w trakcie eventu w Wiedniu. W Polsce bazowy X300 kosztuje 4699 zł, a X300 Pro 5999 zł. Jest zatem drożej niż u Oppo.
Co nowego w serii vivo X300? Podobnie jak w przypadku Find X9, o tych telefonach też napisałem już sporo. Przypomnę tylko najważniejsze specyfikacje obu telefonów. Wyróżnikiem urządzeń mają być moduły fotograficzne z ZEISS oraz kooperacja z zewnętrznym telekonwerterem (poprzednio kompatybilnym wyłącznie z odmianami Ultra). Vivo zaproponowało nowy sensor 200 mega (HPB od Samsunga) w różnoraki sposób. W bazowym modelu jest on częścią aparatu głównego, a w Pro połączony z peryskopowym tele. Ekrany oczywiście wysokiej jakości (OLED LTPO 8T z dynamicznym 120Hz), ale w innych przekątnych (6.31″ vs 6.82″).
Baterie są spore, ale dużo mniejsze od chińskich odpowiedników. Europejski vivo X300 ma 5360 mAh (vs 6040 mAh w odmianie chińskiej), a vivo X300 Pro – 5440 mAh (vs 6510 mAh). Marka proponuje tylko jedną konfigurację mocniejszego Pro (16/512 GB) i dwie dla bazowego (12 GB RAM z 256/512 GB na dane). Seria X300 to światowa premiera nakładki OriginOS 6 bazującej na Androidzie 16. Producent oferuje pięć lat aktualizacji systemu (i siedem dla łatek bezpieczeństwa). Dodam na koniec, iż zewnętrzny teleobiektyw o znacznie lepszych adekwatnościach nie będzie tani. Vivo wyceniło go na 600€.
- Plusy: wysokiej klasy aparaty fotograficzne i opcjonalny telekonwerter
- Minusy: mniejsze od chińskich odpowiedników pojemności baterii
Kącik ostatnio publikowanych treści
W każdym z flagowych cyklów na moim blogu kończę przypomnieniem o ostatnich artykułach poświęconych telefonom. W tym kąciku znajdziecie najważniejsze z zestawień, porównań i ciekawszych wpisów związanych z rynkiem telefonów. Będę się starał rotować tymi materiałami. Tutaj będą trafiać też ostatnie testy, smarthacki związane z telefonami i powiązane z segmentem treści.
10. Aktualnie użytkuję: iPhone 17 Pro Max i Nothing Phone (3)
W 2025 roku zaktualizowałem modele telefonów, które na co dzień użytkuję w sposób bardziej osobisty. Z uwagi na branżę w jakiej działam, mam spore możliwość w ramach testowania różnych odmian telefonów, ale „służbowo” (również na potrzeby bloga) lubię trzymać się konkretnych modeli na dłużej. Jak zwykle starając się dysponować możliwie najnowszymi wersjami dwóch najpopularniejszych systemów operacyjnych (zamiennie stosując iOS i Androida). Aktualnie w mojej kieszeni noszę iPhone’a 17 Pro Max i Nothing Phone (3).
Obu świeżym telefonom poświęciłem na blogu trochę uwagi w ramach możliwie obiektywnych testów. Analizy modeli przeprowadzałem w podobnym okresie, czyli w okresie wzmożonych premier topowych telefonów wielu marek. Upgrade iPhone’a 17 Pro Max analizowałem w odniesieniu do użytkowanego przez trzy lata iPhone’a 14 Pro. Nothing z kolei oceniałem jako jednostkę starającą się odróżnić od większości bezpośrednich rywali.
- sprawdź: mój test iPhone’a 17 Pro Max
- sprawdź: mój test Nothing Phone (3)
11. Składany Honor Magic V3 w moich rękach
Po prawie dwóch miesiącach bezpośredniego relacjonowania kontaktu ze składnym Honor Magic V3 w przeróżnych przeglądach na blogu, czas na materiał zbiorczy i ocenę najnowszego Androida chińskiej marki. Jak telefon wypadł w długofalowych testach? Sprawdziłem przede wszystkim ergonomię najsmuklejszego w swojej klasie urządzenia, rozwiązania systemowe w ramach giętkiej konstrukcji, no i oczywiście zdolności fotograficzne modułu z aparatami (a także rozszerzeń usprawniających fotografowanie poprzez zginaną w pół konstrukcję). Zapraszam do oceny, a także galerii zdjęć z kilku sesji fotograficznych.
Przeczytaj mój test składanego Honor Magic V3
12. Podwójnie składane telefony (lista modeli)
Na moim blogu znajdziecie sporo rocznych podsumowań i przeglądów najlepszych składanych modeli telefonów. W każdym roku zestawiam najciekawsze jednostki aktualnych generacji. Zestawiałem foldy, zestawiałem flipy. Czas na nową kategorię, która pod koniec 2024 roku spróbuje przyciągnąć uwagę fanów mobilnych urządzeń. Kilku producentów znanych z produkcji modeli foldable zapowiedziało podwójnie składane telefony (właściwie to hybrydy telefonów z tabletami, które można złożyć w harmonijkę). To trzecia i moim zdaniem najbardziej praktyczna z propozycji giętkich wyświetlaczy. Większość z tegorocznych modeli to prototypy i concepty, ale już zapowiadające format jaki w przyszłym roku może zacząć ekspansję. Sądzę, iż urządzenia umownie klasyfikowane pod symbolem „Z” przyspieszą sprzedaż „składaków” z Androidami i HarmonyOS (a kiedyś pewnie też z iPadOS). Zapraszam do lektury i przeglądu nowości:
Przeczytaj: podwójnie składane telefony (hybrydy tabletów)
13. Jak wybrać składany telefon? – mini poradnik
Swój pierwszy składany telefon użytkowałem dłuższy czas już kilka lat temu (był nim Galaxy Z Fold3). Na rynku nie było wtedy zbyt wielkiego wyboru modeli. Dziś pod tym względem jest już nieco lepiej. W sprzedaży jest kilka propozycji, które do tematu podchodzą podobnie, ale z pewnymi różnicami. Nie wiesz czy warto kupić składany telefon w większym wydaniu? Nie znasz zalet i wad tych konstrukcji i czy funkcje urządzenia Ci się w ogóle przydadzą? Stworzyłem krótki poradnik, jak wybrać składany telefon i na co zwracać uwagę podczas zapoznawania się z tą wciąż nietypową formą telefonu. To kilka uwag z własnego doświadczenia. Może rozjaśnią niezdecydowanym sytuację.
Sprawdź: jak wybrać składany telefon?
14. Najciekawsze flip-phone’y tygodnia (zestawienie modeli)
Obiecywałem, iż odświeżę zestawienie składanych telefonów i tak też w końcu uczyniłem. W odróżnieniu do poprzedniego przeglądu foldable, tym razem uwagę skupiłem na mniejszych konstrukcjach – tzw. flip-phone’ach. Zestawiłem najciekawsze ze składanych telefonów, które można w tej chwili kupić na rynku. Listę podzieliłem na dwie grupy, bo w tym roku zaczęła krystalizować się sekcja tańszych „składaków”. Na liście jest sporo modeli z poprzedniego roku, ale z czasem będę je aktualizował o generacje debiutujące w 2024 roku. Lista jest całkiem długa. Niestety, nie wszystkie propozycje kupimy w Polsce, a szkoda. Najważniejsze z propozycji jednak u nas są. Nie pokusiłem się o wybranie najlepszego ze składanych telefonów, ale przy każdym wymieniłem najciekawsze cechy.
Czytaj więcej o: najciekawsze składane telefony (flip-phone’y) 2024 roku
15. telefony, o których piszę
Smartfony są pierwszym i wciąż głównym powodem, dla którego prowadzę blog. Otwierając medium w 2012 roku robiłem to z myślą o Androidach i iPhone’ach. Dziś wciąż staram się trzymać tego tematu, ale z większym naciskiem na mobile ogółem. Jako właściciel pierwszego Androida na rynku (HTC Dream/G1) i bardzo wczesnego użytkownika iPhoneOS (tego sprzed iOS), poczułem jakąś misję, by popularyzować segment. Dziś już robić tego nie muszę, bo telefony są najpopularniejszymi urządzeniami elektronicznymi na rynku, ale pasja została. Przyglądam się rynkowi, analizuję nowości, testuję i komentuję.
Przeczytaj: smartfony, o których piszę

3 dni temu








