
Mamy czwartek, więc czas na inteligentny dom. Właśnie tego dnia podsumowuje najciekawsze informacje z kończącego się powoli tygodnia. W obrębie rozwiązań smart home oceniam nowe standardy, platformy, protokoły, ale i integrujące się z inteligentnymi urządzeniami serwisy, usługi i różnego rodzaju moduły.
Przyglądam się nowościom od smart marek, adaptacjom rozwiązań z Matter i Thread, a także zapowiedziom nowinek w obrębie inteligentnych sieci. Oceniam, obserwuję i popularyzuję segment smart domów. Zachęcam do budowania własnego smart home, bo to dziś coraz prostsze. Od zeszłego roku w zestawieniach uwzględniam też urządzenia RTV/AGD, które poprawiają komfort mieszkania.
Co interesującego dotarło na rynek w tym tygodniu? Zapraszam też do poprzednich przeglądów smartdomowych nowości. Przygotowałem już 150 takich artykułów!
- [TESTY] MOVA P50 Pro Ultra – już robi swoje
- [TESTY] Yale Smart Video Doorbell – wstępne wrażenia
- SwitchBot Hub 3 z wygodnym pokrętłem
- Ultrahuman Home – hub środowiskowy już w sprzedaży
- Yonbo – smart robocik, który „rośnie” wraz z rodziną (crowdfunding)
- Hisense Vidda C3 Ultra 4K – laserowy projektor z Dolby Vision, HDR10+ i IMAX
- inteligentne oczyszczacze Dreame PM10 i PM20
- Blink Video Doorbell – smart dzwonek z upgradem
1. [TESTY] MOVA P50 Pro Ultra – już robi swoje
Trochę zajęło mi się uruchomienie robota MOVA, który przejmuje terytorium po Roombie, ale chciałem rozpocząć temat od uporządkowania mieszkania, by P50 Pro Ultra miała już w pełni przygotowaną do działania przestrzeń. Przemeblowałem mieszkanie, przesunąłem kilka obiektów i niejako pożegnałem wysłużony model od iRobot (zrobił swoje, więc chciałem się z nim odpowiednio pożegnać ). Pełen materiał z recenzja cały czas powstaje, ale obiecywałem, iż będę w przeglądach relacjonował sytuację z wprowadzeniem sprzętu do Mojego Smart Domu, więc w tym tygodniu kilka najważniejszych spostrzeżeń z pierwszych wyjazdów urządzenia. Wszystkie będę odnosił do poprzednika, bo właśnie odczuwane zmiany robią zwykle największa różnicę w postrzeganiu nowego urządzenia.
Robotów sprzątających nie wymieniamy tak często jak telefonów, więc często nowe generacje po prostu odstawiają poprzedników o kilka klas. Takie wrażenie odniosłem, gdy P50 zastąpił Roombę i7+. Oto kilka z pierwszych uwag, które szerzej rozwinę już w pełnej recenzji.
- wyjazd na pierwsze mapowanie – MOVA P50 Pro Ultra wykonała proces wstępnego zapoznawania się z mieszkaniem w sposób błyskawiczny (robot wykonał te działania w nieco powyżej 5 minut)
- mapowanie mieszkania obserwowałem z aplikacji, gdzie było widać postępy budowania mapy pomieszczenia (dało się zauważyć zasięg światła strukturalnego, które „widziało” przeszkody)
- robot MOVA nie zderzał się z przeszkodami – wyglądał jak skaner, który dokonuje nieinwazyjnych pomiarów, a nie „czołg”, który musi odbić się od granic, by zapisać je do swojego modelu (tak pracowała moja Roomba)
- P50 Pro Ultra na pierwszym przejeździe oczywiście pozostawiła mopy w bazie
- mapa mieszkania wygląda całkiem szczegółowo (MOVA przypisała jednak mojej łazience nazwę „piwnica” – interesujące na podstawie jakich przesłanek ). Oczywiście bezproblemowo można pozmieniać nazwy pomieszczeń, pozmieniać manualnie ich granicę (zwłaszcza na otwartych przestrzeniach, gdzie trudniej o automatyczny podział).
- MOVA P50 Pro Ultra pracuje zdecydowanie ciszej od mojej Roomby (przynajmniej w podstawowym trybie pracy)
- chciałem na pierwszy przejazd wysłać robota wyłącznie do odkurzania, a dopiero potem mopowania, ale zapomniałem, iż robot robi jedno po drugim na jednym przejeździe (jakość mopowania ocenię dokładniej w kolejnych dniach pracy)
- na ok. 30 metrach przestrzeni MOVA raz wróciła do stacji, by wyczyścić swoje nakładki mopujące
- jak już wcześniej wspominałem, wystająca „wieżyczka” utrudniła wjazd pod dwie szafki, z którymi Roomba sobie radziła, więc w tej sytuacji nie pomogło choćby wysuwane ramię (te jednak świetnie ogarnęło mycie wokół nóżek foteli i kanap)
Na razie to tyle. Będę dalej obserwował sposoby sprzątania robota MOVA, a już niedługo wrzucę też kilka filmików w relacjach na IG.
2. [TESTY] Yale Smart Video Doorbell – wstępne wrażenia
Inteligentne wideodomofony należą do urządzeń pochodnych smart monitoringowi. jeżeli uważnie śledzicie mój blog to pewnie wiecie, iż oceniałem już wsparcie podglądu sytuacji panującej w mieszkania z wielu różnych perspektyw. Kamerki pilnujące wnętrza to najbardziej powszechna z dróg analizowania obrazu. U mnie w tandemie pozostało widok ze smart ekranu (Amazon Echo Show na ruchomym wysięgniku) oraz z robota sprzątającego, którym można przy okazji zdalnie sterować. W ostatnich tygodniach zapowiadałem rozwinięcie tego o rejestrator na drzwiach. Od kilkunastu dni strażnikiem z tego punktu jest Yale Smart Video Doorbell. Jak się sprawuje w swoich pierwszych dniach działania?
Do tej pory wystarczał mi zdalny dostęp do kamer z wnętrza domu, ale cóż szkodzi sprawdzić, co obiektyw i opcje komunikacji bez otwierania drzwi mogą konkretnie zaproponować w inteligentnej sieci urządzeń. W tym tygodniu, zanim jeszcze skupię się na bezpośrednich parametrach i możliwości modułu Yale, chciałem przeanalizować nieco inny wątek związane ze smart monitoringiem z perspektywy „judasza” (wizjera). Po co w ogóle mi takie urządzenie? Czy będzie przydatne? Czy faktycznie może wnieść do domu jakąś wartość dodaną, niż tylko bajer wzbogacający nasz inteligentny dom? Zacząłem pisać recenzję modelu Smart Video Doorbell i przyszło mi do głowy, by spróbować przyspieszyć nieco analizy i zebrać listę scenariuszy, w których smart kamerka w drzwiach faktycznie
Gdybym czekał na wszystkie możliwe sytuacje, musiałbym pewnie wstrzymać się z publikacją testów na kilka miesięcy (życiowe wydarzenia, choćby te codzienne, nie kumulują się na zawołanie – jak już to przeważnie na złość, gdy się tego nie spodziewamy). W przyszłym tygodniu w przeglądzie skupię się na ocenie produktu i usługi od Yale. Dzisiaj zrobiłem analizę zdarzeń i sytuacji, które osobiście uznałem za przekonujące do zakupu smart wideodomofonu z kamerką. Być może w niektórych przypadkach lista będzie się wydawała „na siłę”, ale to możliwie różniste przykłady, mogące przytrafić się częściej lub rzadziej, ale chyba wszystkim z nas. jeżeli znacie inne, piszcie śmiało w komentarzach. Chętnie je uwzględnię. Są oczywiście różnice przy użytkowaniu w budynkach wolnostojących i mieszkaniach w bloku (lub apartamentach).
- w domach jednorodzinnych wideodomofon można wykorzystać zarówno na drzwiach (z zakresem widzenia całego ganku – co już daje poszerzenie monitoringu), jak i przy furtce (choć tu trzeba już uwzględnić trudności z zasięgiem sieci)
- w mieszkaniach w blokach kamerka pomoże pilnować sytuacji, gdzie ruch jest przeważnie znacznie większy (no i przestrzeń ogólnodostępna, więc i ryzyko zdarzeń wyższe)
- video domofon warto wykorzystać przy współpracy z kurierem, któremu możemy przekazać instrukcje (jeśli nie łączył się z nami telefonicznie, brakowało numeru telefonu lub musieliśmy pilnie wyjść z domu, a dostawca jest już w drodze)
- szybko do głowy przyszła mi opcja ze spożywczymi zakupami online (o ile oczywiście mamy zaufanie do firmy) – można poprosić go o pozostawienie zamówienia pod drzwiami (posiadają „oko” na swoje zakupy) lub choćby otworzenie drzwi jeżeli posiadamy inteligentny zamek do drzwi (tu jednak trzeba zachować pełną ostrożność, bo nigdy nie wiadomo co taka sytuacja przyniesie). Są jednak sytuacje, np. w ramach partnerskich dostaw między firmami (przy działalności gospodarczej), iż takie zdarzenia są w pełni normalne, a mogą być kontrolowane dzięki zdalnemu dostępowi, komunikacji i widzeniu.
- wideodomofon z kamerką i dostępem przez aplikacje sprzyjają też rozmową z nieproszonymi gośćmi (od akwizytorów, przez tzw. domokrążców, ale i administratorów), którym można zwrócić uwagę bez potrzeby otwierania drzwi. Ewentualnie przynajmniej obserwować, kogo „licho” niesie . choćby będąc w środku może to być cichsze od podejścia do drzwi i zerknięcia w wizjer.
- oczywistą zaletą jest opcja automatycznego nagrywania obrazu na bazie ruchu, które pozwoli zarejestrować wydarzenie (mówię to na przykładzie łapania za klamkę, które bardzo często jest elementem sprawdzania sytuacji przez złodziei). Taki materiał można zgłosić na policję (nawet jeżeli osobnik był zamaskowany), by chociaż zwrócić służbom uwagę na takie działania.
- miałem kiedyś sytuację z zalewaniem mieszkania przez sąsiada. Gdyby taka sytuacja miała miejsce z mojej strony, sąsiad mógłby gwałtownie skontaktować się ze mną przyspieszając moją reakcję na zalanie (najczęściej z powodu pralki)
Wadą modułu Yale (ale nie tylko tej marki, ale wszystkich pozostałych) jest jego widoczność. Urządzenie nie jest schowane, więc od razu zdradza swoje przeznaczenie. Przestępny mogą chcieć go zablokować, zniszczyć, no i oczywiście będą prawdopodobnie w maskach. Taka elektronika działa jednak odstraszająco, a prewencja często działa. Najlepszy format do modele w jakiś sposób integrowane z drzwiami.
3. SwitchBot Hub 3 z wygodnym pokrętłem
W zeszłym tygodniu przy okazji prezentacji nowości SwitchBota swoją uwagę skupiłem bardziej na skanerze twarzy do inteligentnego zamka do drzwi, tymczasem swoją premierę miał też nowy Hub 3. O nim już jednak na blogu pisałem, bo w sieci pojawiało się sporo wiadomości odnośnie jego nowych możliwości. Teraz jednak są to już informacje oficjalne, więc warto skrótowo przypomnieć co najnowsza stacja potrafi. Urządzenie wyceniono na ok. 130€.
Co nowego w SwitchBot Hub 3? Nowy model przypomina poprzednią generację, ale wyróżnia się centralnie obsadzonym pokrętłem do regulacji wielu ustawień podpiętych do huba inteligentnych urządzeń. Twórcy obiecują wygodę w kontroli domu przy współpracy z wieloma popularnymi platformami. Na liście jest m.in. Apple Dom, Google Home, Amazon Alexa, czy Home Assistant. Sprawę ułatwia zgodność ze standardem Matter. Ten koncentrator sprzętu będzie w stanie obsłużyć ponad 30 różnych urządzeń Matter, co w ramach smart home jest chyba optymalne.
Co będzie można dostroić przy użyciu pokrętełka w SwitchBocie Hub 3?
- dobierzemy poziom jasności oświetlenia lub temperatury (pokrętłem)
- przyciskami obsłużymy też zaprogramowane sceny (m.in. z ramach automatyzacji Homey)
- kompatybilność obejmie ponad 101 tysięcy urządzeń IR (telewizorów, klimatyzatorów itd.)
- na wyświetlaczu odczytamy dane/statusy z połączonymi smart systemami
- hub posiada też cztery czujniki otoczenia (temperatura, wilgotność, oświetlenie i ruch)
- oprócz sterowania bezpośrednie jest też kontrola przez apkę, głosem itd.
- centralka ogarnie ponad 30 smart urządzeń z Matter
4. Ultrahuman Home – hub środowiskowy już w sprzedaży
Ponad rok temu marka Ultrahuman, która dotąd specjalizowało się w inteligentnych pierścieniach, zaproponowała interesujące urządzenie do smart domu. Moduł Home wprowadzono choćby do crowdfundingu, gdzie zebrał trochę środków pomocnych do jego pełnej realizacji. Pod sam koniec maja producent uruchomił w końcu sprzedaż urządzenia. Przypomnę szybko, do czego urządzenie zostało zaprojektowane.
Co nowego w Ultrahuman Home? Projekt urządzenia zademonstrowano już w trakcie styczniowego CES w Las Vegas, więc jego wdrożenie zajęło trochę czasu. Ultrahuman Home to hub analizujący warunki panujące we wnętrzu i współpracujący ze smart obrączką marki, by uzyskać efekty synergii obu. W środku konstrukcji jest sporo czujników do monitoringu sytuacji w mieszkaniu. Sensory analizują sztuczne oświetlenie, jakość powietrza (łącznie z formaldyhydami, CO i CO2), wilgotność, temperaturę, UV, czy poziom hałasów. Ocena tych parametrów ma pozwolić domownikom wpływać na poprawę komfortu życia. W tej kwestii nie widzę nic nowatorskiego, ale już w połączeniu z Ring Air (i czujnikami M1) cały ekosystem zyskuje na wartości.
Twórcy przygotowali współpracę czujników ze swoimi wearables, by korelować wpływ warunków na nasze zdrowie. Jak łatwo zrozumieć, jakość parametrów w mieszkaniu może odnosić się do danych związanych z aktywnością, wypoczynkiem i ogólnym stanem organizmu (od sprawdzania wpływu światła niebieskiego, przez zanieczyszczenia/wietrzenia, aż po UVA i UVB w związku z syntezą witaminy D). Technologie UltraSync mają połączyć w działaniu Ultrahuman Home z Ultrahuman Ring w celach prezentacji odpowiednich wskaźników. Koncepcja ciekawa, prozdrowotna, ale jak skuteczna? To już wymaga bezpośrednich testów.
5. Yonbo – smart robocik, który „rośnie” wraz z rodziną (crowdfunding)
Inteligentne domy są już kojarzone z robotami, ale głównie tymi sprzątającymi. Robotyka demonstrowała już przykłady odmian, które mają w mieszkaniach służyć nieco szerzej. Wariacje takich urządzeń były już tematem wielu eksperymentów, ale dopiero od tego roku mają szansę na nieco większe zainteresowanie (zobaczymy jak temat wypromuje Ballie od Samsunga). W crowdfundingu znalazłem kolejna propozycję domowego kompana ze smart funkcjami. Yonbo ma dysponować zestawem już kojarzonych z niszowego segmentu funkcji, ale z unikatowym podejściem – ma się rozwijać wraz z domowym stażem.
Co nowego spróbuje zaoferować robocik Yonbo? Propozycja Yonbo ma zaadaptować kilka najnowszych trendów. Jednym z nich są możliwości ChatGPT. Projekt przypomina nieco fizyczną postać dla asystenta AI, który będzie nas obserwował (rozumiał), odpowiadał na pytania, no i towarzyszył w codziennym życiu. Innymi słowy – to taki chatbot w mobilnym wydaniu. Wśród jego funkcji będzie naturalna konwersacja, uczenie się rodziny, a także detekcja emocji (chyba na wzór ludzkiej percepcji). Wszystko brzmi oczywiście bardzo efektownie, ale dopiero czas pokaże, jak wszystko będzie się rozwijało. To prawdopodobnie nie ostatnia próba połączenia asystenta AI z robotycznym urządzeniem, który doda wirtualnemu pomocnikowi warstwę ruchową.
- Cena w crowdfundingu: od 399$ (finalnie aż 1015$)
- Premiera: sierpień 2025
- Wyróżnienie za: „ożywienie” chatbota robotycznym formatem
- Znalezione na: Kickstarterze
6. Hisense Vidda C3 Ultra 4K – laserowy projektor z Dolby Vision, HDR10+ i IMAX
Jak zwykle w przeglądzie znajdzie się miejsce dla jakiegoś projektora (od wielu miesięcy praktycznie w każdym tygodniu debiutuje jakiś interesujący model). Tym razie postępy w technologiach chce pokazać Hisense. Model Vidda C3 Ultra 4K otrzymał jakiś nowy moduł laserowy (MCL39), który pozwoli na rzut obrazu o jasności choćby 3200 lumenów (CVIA) oraz wsparcie standardów Dolvy Vision, HDR10+ i IMAX Enhanced. Do tego Filmaker Mode, więc jest flagowo!
Co nowego w Hisense Vidda C3 Ultra 4K? Sprzęt prezentuje się bardzo dobrze. ale będzie też swoje kosztował. Na razie wycena dotyczy tylko rynku chińskiego, gdzie w przewalutowaniu wychodzi prawie 1700$ (a trzeba będzie jeszcze doliczyć cła i podatki). Mówimy zatem o kategorii premium, czyli potrójnemu laserowi z obrazem 4K. Hisense, a konkretnie submarka Vidda, postarało się o całkiem atrakcyjne parametry w praktycznie każdym zakresie projekcji. C3 Ultra ma podbić efekty dostępne w poprzedniku, a przecież i C2 dysponował fajnymi specyfikacjami.
Obraz tri-color dzięki MCL39 (2x czerwony, raz niebieski i raz zielony) ma oferować kinowe efekty. Warto zauważyć, iż wspomniane już 2300 lumenów w standardzie CVIA odpowiada zakresowi 25600-2880 ISO lub 2400-2720 ANSI. Ciężko je dokładnie przeliczyć, ale powinno być dobrze. Przekątną obrazu uzyskamy maksymalnie w 150 calach (z kilku metrów). Nie zabraknie AF, automatycznych korekcji keystone, ale też dobrego odwzorowania kolorów (110% BT.2020). Dynamiczny kontrast z 14000:1, skalowanie AI, lepsza optyka i wbudowany subwoofer z audio Harman JBL to inne atrakcyjne parametry. Ciekawostką jest integracja z modelem DeepSeek AI do współpracy z rozszerzeniami przez Sztuczną Inteligencję. W środku jest smart platforma do streamingu Vidaa Smart TV, ale w globalnym modelu spodziewam się Google TV. Z łącznością nie powinno być problemu, bo producent daje Wi-Fi 7 i Bluetooth 5.4, a także HDMI 2.1 z eARC.
7. Inteligentne oczyszczacze Dreame PM10 i PM20
Kilka przeglądów temu zapowiadałem wejście Dreame w nowy segment smart urządzeń, a mianowicie oczyszczaczy powietrza. Chiński producent proponuje duet modeli: PM10 i PM20. Te dwie jednostki odróżni przede wszystkim system nawiewu (z grzaniem i chłodzeniem). Stylistycznie widzę nawiązanie (a na pewno silna inspirację) jednym z oczyszczany Dysona. Firma rozwija ostatnio ofertę bardzo prężnie, ale ciekawi mnie, jak poradzi sobie na polu oczyszczania. Na papierze technologie wyglądają naprawdę dobrze.
Co nowego w Dreame PM10 i PM20? Poza wskazaną już wyżej różnicą, pozostałe możliwości w obu modelach raczej się pokrywają. Oczyszczanie ma uwzględniać filtrację cząsteczek do 0.3 mikrona, wielowarstwowy system filtracji, monitoring real time, automatykę w dopasowaniu trybu pracy, a nawet radar fal milimetrowych, który wykryje ruch i skieruje nawiew w stronę użytkowników (przez obrotową czaszę z rozwiązaniami Enviro Detect). W pracy urządzeń uczestniczyć ma światło UVC i technologia PlasmaNova. System usunie 14 typów zanieczyszczeń, 9 rodzajów bakterii/wirusów oraz formaldehydy. W zestawie jest oczywiście aplikacji, ale nie widzę sprecyzowania, czy działanie oczyszczaczy można zintegrować z platformami smart home. jeżeli są (oby!) to dziwne, iż marka się tym nie chwali. Jak cenowo? Dość drogo, ale mówimy o sprzęcie premium. PM10 wyceniono na 3099 zł, a PM20 na 3599 zł. Podoba mi się promka na start. Dwie stówki zostaną w kieszeni, a za złotówkę Dreame dorzuca odkurzacz pionowy Dreame V11 SE.
8. Blink Video Doorbell – smart dzwonek z upgradem
Jestem w trakcie testów wideodomofonu Yale, ale nie omijam wieści płynących z rynku od pozostałych producentów. Blink (należący do Amazona0 odświeżył swój Video Doorbell. Urządzenie przeszło upgrade. Budżetowy model za ok. 60$ (jeden z przystępniejszych cenowo w całym segmencie). Cena spoko, ale lepiej dołożyć jeszcze dziesięć dolców, by w zestawie pracował mały hubik. Poprawi integrację ze smart siecią.
Co nowego w Blink Video Doorbell? To bez zbędnego przedłużania – w nowej generacji poprawiano rozdzielczość obraz (z 1080p do 1440p x 1440p) oraz zakres pola widzenia 150 stopni w 1:1, co powinno dać szeroki widok od stóp do głów (czyli zarówno przy obserwacji twarzy, jak i ewentualnych paczek leżących pod drzwiami). W zakresie pojawi się też wykrywanie osób, a nie ogólnego ruchu (będzie mniej fałszywych lub zbędnych alertów). Mimo tych poprawek czas pracy wciąż ma być utrzymywany na poziomie choćby dwóch lat. Wszystko zależy od częstotliwości użytkowania, czyli tak naprawdę sytuacji przed wejściem. W drugiej generacji wciąż nie ma kolorowego night vision. Będzie to na podczerwień. Co z wad? Myślę, iż płatna subskrypcja. Aby skorzystać z detekcji osób musimy opłacać abonament (3$ miesięcznie lub 30$ rocznie). W tym pakiecie otrzymamy zapis chmurowy do 60 dni. We współpracy z dzwonkiem jest Sync Module Core, w którym niestety brakuje opcji lokalnego zapisywania nagrań. To rozszerzenie przedłuża czas pracy i dodaje komunikację audio. Całe szczęście, iż klient może kupić Sync 2 lub Sync Module XR, które zapis lokalny już posiadają.
Kącik ostatnich testów i poradników
Przez najbliższe edycje mojego smartdomowego cyklu będę przypominał o ostatnich ciekawszych materiałach. Głównie w ramach serii Mój Smart Dom, ale też smarthacków.
9. Pomysł na smartdomowy prezent (poradnik zakupowy)
Tworzę sporo zestawień, ale nieco mniej poradników. Chcę to zmienić i okresowo wrzucać na blog zakupowe pomocniki, które nie sprawią, iż wybierzecie gadżet lub urządzenie na prezent, ale zainspirujecie się samymi pomysłami. Serię rozpoczynam od propozycji upominków na Dzień Ojca w segmencie smart home. Zebrałem kilka ciekawszych pomysłów na obdarowanie taty czymś z działu inteligentnych domów, gdzie jest całkiem sporo propozycji. Niemal każda z nich może wciągnąć ojca w późniejszą rozbudowę sieci o kolejne smart moduły (czyli stworzenie ekosystemu), ale też dać niezależnie działającą „zabawkę”.
Przeczytaj: smartdomowy prezent (poradnik)
10. Targi Smart Home & IoT expo 2025 (krótka relacja)
W końcu na terenie Polski odbyły się jakiegoś większe targi inteligentnych technologii dla domów. Smart Home & IoT expo 2025 to trzy dni prezentacji i demonstracji w obrębie rozwiązań inteligentnych sieci i modułów do automatyki budynków. Odwiedziłem event z czystej ciekawości. Ostatnie tego typu wydarzenie pamiętam jeszcze ze Stadionu Narodowego, gdy częścią Audio/Video Show była inteligentna sekcja. Nasz kraj zasługuje na branżowe targi, na których mogą spotkać się integratorzy, marki i chętni do projektowania sieci. Premierowa edycja wypadała całkiem nieźle, choć zabrakło mi elektroniki użytkowej. Wydarzenie koncentrowało głównie specjalistów.
Przeczytaj więcej o: targi Smart Home & IoT expo 2025
11. Roboty sprzątające na 2025 rok (zestawienie tygodnia)
Rynek autonomicznych odkurzaczy i robotów sprzątających obserwuję od dawna, ale nigdy na blogu nie publikowałem zestawienia najciekawszych modeli na dany sezon. Podobne listy buduję w obrębie wielu różnych segmentów, ale mimo testów wielu różnych robotów, nigdy jeszcze nie publikowałem przeglądu rynkowej oferty. Styczniowe targi CES zmobilizowały mnie do przygotowania listy najciekawszych robotów dbających o nasze podłogi. 2025 rok będzie pod tym względem wyjątkowy. Targi w Las Vegas zapowiedziały mnóstwo jednostek, które wniosą do branży coś nowego. Zebrałem te propozycje i pokazałem, jak rozwijać się będzie rynek w najbliższych dwunastu miesiącach. Zapraszam do lektury.
Czytaj więcej o: roboty sprzątające w 2025 roku
12. Dziesięć lat Alexy – podsumowanie dekady z asystentką głosową Amazona
W listopadzie Alexa skończyła dziesięć lat. Śledzę jej rozwój od pierwszego Echo jaki Amazon wprowadził na rynek. Asystentka głosowa przeszła przez tę dekadę sporo zmian, ale największe dopiero przed nią. Przygotowałem podsumowanie ostatnich dziesięciu lat rozwoju Alexy. Przyjrzałem się też potencjalnym poprawkom, które czekają ją w 2025 roku. Tryb „Alexa, Let’s Chat” miał zadebiutować na dziesięciolecie istnienia wirtualnego pomocnika, ale wdrażanie generatywnych usprawnień w ramach wyższej inteligencji asystentki okazał się większym wyzwaniem. Liczę, iż w przyszłym roku będę mógł zaktualizować ten artykuł o konkretne rozwinięcia umiejętności Alexy.
Przeczytaj: ewolucja Alexy (jak przez dekadę zmieniała się asystentka Amazona)
13. Testy Yale Linus L2 i Smart Keypad 2 z czytnikiem palca
Od kilku tygodni relacjonuje swoje testy trzech nowych inteligentnych modułów w ramach Mojego Smart Domu. Wymieniam właśnie smart zamek na nowszą generację Linusa od Yale, a wraz z nim wzbogacam wejście o trzy nowe opcje dostępowe do wejścia: czytnik NFC w postaci krążka Yale Dot oraz klawiaturę Yale Smart Keypad 2 z czytnikiem palca. W tym tygodniu skończyłem pisać materiał z pełnym opisem doświadczeń i uwag na temat tego zestawu. Przygotowałem go w formie porównania z pierwszą generacją zamka. Wybrałem taki format wpisu, by pozwolić wam lepiej zrozumieć wprowadzone przez producenta udoskonalenia. Czy są praktyczne? Czy warto wymienić wcześniejszą wersję na tę nowszej generacji? Jak sprawdziły się w całym zestawie Yale Dot i Smart Keypad? Zapraszam do lektury.
Przeczytaj mój test smart zamka Yale Linus L2