
Segment składanych telefonów wciąż nie jest szczególnie bogaty w propozycje, ale udział konstrukcji foldable w sprzedaży telefonów powoli rośnie. Od zeszłego roku telefony tego typu zyskały w moich oczach z uwagi na konkretne zmiany. Oppo wprowadza na rynek czwartą generację swojego „składaka” Find N5 to nowy lider smukłości. Chińczycy pokonali pod tym względem swojego rodzimego konkurenta. Testowany przeze mnie Honor Magic V3 dzierżył ten tytuł przez około pół roku. Najnowszy wyrób został zademonstrowany na globalnych kanałach marki Oppo, więc być może trafi do szerszego odbiorcy niż poprzednik. W Europie odpowiednikiem serii Find N były ostatnio OnePlusy Open, ale następcy tej jednostki może w tym roku zabraknąć. Tym bardziej warto przyjrzeć się możliwościom najnowszego Oppo.
Oppo Find N5 z 8.93 mm i bez widocznego zgięcia
Jeszcze w poprzedniej generacji zejście poniżej centymetra było dla składanych telefonów wyzwaniem. Galaxy Z Fold6 ma 12.1mm, a debiutowało w połowie 2024 roku. Pixel Pro 9 Fold z sierpnia 2024 ma 10.5 mm. Sytuacja robi się ciekawsza w propozycjach z Państwa Środka. Poniżej 10 mm zszedł Huawei Mate X6, OnePlus Open/Oppo Find N3, no i Honor Magic V3. Ten ostatni ustanawiając granicę na 9.3 mm (oraz 4.35 mm po rozłożeniu). W 2025 roku ten tytuł odbiera mu najnowszy Oppo Find N5. telefon zszedł poniżej 9 mm i ma 8.93 mm, więc w swoim zamkniętym formacie nie będzie odbiegał znacznie od normalnych odpowiedników. Ma to ogromne znaczenie przy codziennym użytkowaniu urządzenia w tradycyjny sposób,
Po otworzeniu konstrukcji profil Oppo Find N5 schodzi do 4.21 mm. Nie jest to jakaś szczególnie widoczna różnica przy zestawieniu z Magic V3, ale marka może wykorzystać to marketingowo. Smukłość składanego telefona wydaje się jednym z najważniejszych parametrów w tej kategorii elektroniki. Na razie niedoścignionym wzorcem jest podwójnie składany Huawei Mate XT Ultime, który globalnie debiutuje w tym samym okresie co Oppo. Jego rozłożona forma ma tylko 3.6 mm (musiała, bo trzy takie skrzydełka mają łącznie prawie 13 mm). Na odchudzenie nowego Find N piątej generacji pozwolił przeprojektowany zawias z tytanowymi elementami (niektóre części telefona były produkowane w 3D ze sproszkowanego tytanu). Pete Lau na swoim X przekazywał jeszcze przed oficjalną premierą, iż Titanium Flexion Hinge jest o 26% cieńszy i 2.2x mocniejszy od poprzednich rozwiązań. Jest certyfikat TÜV Rheinland, ale nie podano wyników testu mechanizmu w obrębie złożeń (zakładam, iż jest to między 500 tys. a milionem, bo to aktualne standardy).
Wyróżnikiem Oppo Find N5 ma być coś jeszcze, a mianowicie wewnętrzne zgięcie, a adekwatnie brak jego widoczności po otwarciu gadżetu. Urządzenia typu foldable wszystkich producentów cierpiały do tej pory na wyraźnie odczuwalny (i widoczny) obszar zginania panelu. Oppo chwali się redukcją tego niepożądanego efektu do minimum. Na materiałach promujących urządzenie wygląda to bardzo efektownie, ale rzeczywiste odczucia wymagają bezpośredniego kontaktu. Tak czy inaczej, jednoczesne odchudzenie zawiasu i zniwelowanie pomarszczenia ekranu trzeba docenić! Oppo Find N5 może być nie tylko jednym z najwygodniejszych (najsmuklejszych) „składaków”, ale też najlepiej dopracowanym. Z roku na rok, Galaxy od Samsunga wyglądają przy rozwijających się rywalach coraz gorzej.
Oppo Find N5 – moduł fotograficzny
Mimo smukłej konstrukcji Oppo nie rezygnuje w Find N5 z zestawu aparatów klasy premium. Telefon należy do high-endowych opcji, więc musi spełniać wymagania również w dziedzinie zdjęć i video. Ponownie mamy tutaj współpracę chińskiej marki ze szwedzkim Hasselblad. Stylistycznie „wyspa” nie przeszła wielkich zmian. Już w N3 prezentowała się bardzo ładnie. Odświeżono jednak potencjał poszczególnych kamerek. W skład zestawu wchodzą wszystkie najważniejsze obiektywy z odpowiednimi sensorami. Poprawki względem poprzednika widzę głównie w obrębie peryskopowego teleobiektywu. Zwiększył zbliżenie optyczne z 2x do 3x. Jest też bezstratne 6x z wyostrzaniem przy pomocy AI. Pewnie AI Telescope Zoom nie będzie jakoś specjalnie efektywne, szczególnie przy jeszcze większych zoomach, ale może się przydać. Teleobiektyw ma teraz standardowe 50 megapikseli (a nie 32 mpx). W zakresie pracy tele jest też tryb makro z 10 cm.
AI widzę też w trybie Lightning Snap – seryjnym zapisie do choćby 7 klatek na sekundę (50 przy dotknięciu palcem migawki i 200 w sposób ciągły). Łatwiej potem o „wyjęcie” adekwatnego obrazu, zwłaszcza w dynamicznych ujęciach. Oppo obiecuje też LivePhoto z AIGC Unblur, profesjonalny Hasselblad Portrait Mode oraz nowe style przy filmowaniu. Nie zabraknie też charakterystycznej dla „składaków” FlexForm Camera, czyli wykorzystania giętkich możliwości telefonu przy selfie oraz lepszej stabilizacji. W aplikacji dostępne też są znane narzędzia Sztucznej Inteligencji: AI Unblur, AI Clarity Enhancer, AI Eraser oraz AI Reflection Remover. Pozwolą poprawić zdjęcie, usunąć niechciane obiekty lub odbicia.
Podam jeszcze parametry poszczególnych aparatów w Oppo Find N5:
- 50 mpx f/1.9 (sensor główny Sony LYT-700 1/1.56”) z PDAF i OIS
- 50 mpx z f/2.7 ( 75mm (peryskopowy teleobiektyw Samsung JN5 z ekwiwalentem 75 mm z optycznym 3x, matryca 1/2.75″) z PDAF (tryb tele-marko od 10cm) i wsparciem OIS
- 8 mpx z f/2.2 (sensor ultrawide 116˚, 1/4.0”) z AF
- selfie: 2x 8 mpx z f/2.4 (sensor 1/4.0”
Oppo Find N5 – specyfikacje
Proporcje i smukłość urządzenia podnoszą komfort użytkowania w trybie normalnego (złożonego telefona). 20.7:9 to format zbliżony do większości telefonów. Dobrze pracowało mi się z Honor Magic V3, więc tu powinno być podobnie. Wewnętrzny ekran idzie bardziej w kwadrat, ale to w tym segmencie trudno zmienić. Oppo oferuje wsparcie dla rysika Oppo Pen po obu stronach telefonu. Ciekawostką jest współpraca Find N5 z macOS przez Seamless Mac System Connect. Oppo proponuje zdalny dostęp do Maca i wygodniejszą pracę w formacie mini laptopka. Czy nie nazbyt mini? Trzeba ocenić już przy bezpośrednim teście składanego telefona. jeżeli chodzi o moc obliczeniową to jej nie zabraknie, ale Oppo podało, iż najnowszemu z flagowych Snapdragonów odjęto jeden rdzeń.
Oczywiście Android z nakładką podnoszącą użyteczność składnego formatu. Oppo zaoferuje podział wyświetlacza na trzy aplikacje, tryb tłumacza z wykorzystaniem obu wyświetlaczy i multitasking z dodatkowymi akcjami (interfejsem). Podoba mi się też bogatszy w anteny system łączności ze wsparciem AI oraz specjalny chip podnoszący bezpieczeństwo naszych danych.
- ekran zewnętrzny: OLED LTPO 6.2″ (FHD+ z 1-120Hz) w proporcjach 20.7:9 i szczytowymi 2450 nitami
- ekran wewnętrzny: OLED LTPO 8.12″ (FHD+ z 1-120Hz) w proporcjach 9.9:9 i szczytowymi 2100 nitami
- chip: Qualcomm Snapdragon 8 Elite (z jednym rdzeniem mniej)
- konfiguracje pamięci: 16GB RAM i 512GB (jedyna opcja w modelu globalnym)
- foto: 50 mpx (sensor główny) + 50 mpx (tele) + 8 mpx (ultra wide)
- selfie: 2x 8 mega (w ekranowych otworkach)
- szczelność zgodna z normą IPX8 i IPX9
- bateria: 5600 mAh z ładowaniem 80W (i 50W bezprzewodowo)
- system: Android 15 z nakładką ColorOS (i interfejsem dla składanych telefonów)
- 4 lata aktualizacji systemu (6 lat dla zabezpieczeń)
- cena: ok. 1800€