Że tak powiem...... ujechałem się i po co mi to było......
1 bieg i zero możliwości pokombinowania.....standardowa trasa dzisiaj do źródełka niezbyt wymagająca, raczej lekka normalnie dzisiaj w 3 miejscach była po prostu ciężka, 3 podjazdy wyssały siły, ale i tak warto było się sprawdzić.....
Tam gdzie podjeżdżałem zwykle 36x30 trzeba było urwać nogi na 36x15, a przepychanie kolanami i ciałem aby kadencje utrzymać było extazą dzisiejszej jazdy, respirator był w ciągłym użyciu.
W trasie biegi włączałem oczywiście wirtualnie, łapiąc się na tym iż ich nie ma .......no trochę frustrujące to było, ale niepowstrzymana chęć sprawdzenia się na singlu była większa.
Ogólnie jestem bardziej zmęczony, co nie jest dziwne.
Korzyść, warto potrenować, wzmocnić nogi, ogarnąć kadencje itd podobnie jak na singlu szosowym singiel mtb poprawi naszą kondycje i siłę.
Zdjęcia z trasy
Tą ramę ostatnio bardzo lubię do jazdy, rury karbonowe trochę osłabiają i dają odrobinę komfortu tłumienia.
Taki rower praktycznie robi się z bele czego, nie ma kosztów przerzutek, manetek, jak się uda podjechać to tak, a jak nie to dymać na butach a to nie wstyd tylko sposób na życie.
Napęd robi się prosto, zwykła korba z odkręcanymi blatami, blat NW od chińczyków za 12 zł, łańcuch standardowy30-50 zł ino zębatka tył z dystansami to ok 85 zł , potem sam ring ok 50.
Nie warto się zniechęcać po pierwszej jeździe, warto dobrać przełożenia do tras i zastosowania.
W dobie elektryków czy to ma sens ? a kto powiedział iż trzeba jak małpa powtarzać to co nam serwują Ci co łupią z nas kase w imię ....że będzie Ci lepiej, trzeba swój indywidualizm rozwijać, a nie dawać się omamiać.....
Sklep i serwis rowerowy
