Jeszcze niedawno planowano, iż DDR4 zniknie z rynku w latach 2025–2026. Tymczasem koreańskie media donoszą, iż Samsung i SK hynix zmieniają strategię – zamiast stopniowego wycofywania starszej generacji, producenci przedłużą jej produkcję co najmniej do końca 2026 roku. Powód? Niespodziewany boom cenowy i ograniczona podaż, które uczyniły z DDR4 niezwykle dochodowy produkt.
Według „Maeil Business Newspaper” Samsung już poinformował klientów o kontynuacji produkcji, a SK hynix zwiększa wytwarzanie DDR4 w starszych fabrykach w chińskim Wuxi. Na rynku panuje bowiem ostry niedobór – zapasy gwałtownie się kurczą, a ceny rosną tak gwałtownie, iż w lipcu 8-gigabajtowe moduły DDR4 przebiły cenowo odpowiadające im DDR5, co jest zjawiskiem niemal bez precedensu.
Sytuacja to efekt kilku nakładających się trendów. Ogromny popyt na pamięci HBM, najważniejsze dla sztucznej inteligencji, pochłania dziś wielokrotnie więcej wafli krzemowych niż klasyczne DRAM, ograniczając możliwości produkcji DDR4. Dodatkowo chiński producent DRAM w tym roku zakończył wytwarzanie DDR4, przyspieszając przejście na DDR5 dzięki rządowym subsydiom. W rezultacie rynek znalazł się w stanie chronicznej nierównowagi.
Nie wszyscy gracze zmieniają kurs – amerykański Micron potwierdził, iż pozostaje przy pierwotnym harmonogramie i w najbliższych miesiącach zakończy dostawy DDR4 i LPDDR4. Analitycy studzą też nastroje, przypominając, iż podobne odwrócenie trendów zdarzyło się przy przejściu z DDR2 na DDR3 i trwało zaledwie kilka miesięcy. SK hynix w lipcu również określił obecną sytuację jako „krótkoterminowy wzrost popytu wywołany obawami o podaż”. Na razie jednak to Samsung, jako największy producent pamięci uniwersalnych, wydaje się głównym beneficjentem nieoczekiwanej hossy na DDR4. SK hynix także może sporo zyskać, jeżeli skutecznie zwiększy produkcję w Chinach.