Galaxy Z Flip4 to model faceliftowy, poprawiony względem poprzednika, ale bez przebudowanej konstrukcji. To ostatnio moje ulubione wersje urządzeń, te poprawione, udoskonalone. W tym konkretnym przypadku Samsung zaadresował i poprawił to, na co wielu narzekało.
Najważniejsze nowości
Pod maską znajdziemy nowego Snapdragona 8+ Gen 1, który nie wpływa tylko na wydajność, ale również sprzętowo na jakość zdjęć i wideo. Do jego dyspozycji oddano 8 GB RAM, co powinno wystarczyć do typowych zastosowań.
Nowa matryca, czulsza o 65% według Samsunga, ma zapewniać lepsze zdjęcia, a nowe przetwarzanie nocnych zdjęć, wprowadzone przy okazji debiutu rodziny Galaxy S22, trafiło teraz do jego składanego brata.
Samsung widać mocno stawia na swój FlexCam, czyli możliwość korzystania z aparatów bez fizycznego trzymania telefonu – składamy go na pół, stawiamy tam, gdzie chcemy, statyw staje się zbędny, a Flip będzie kręcił wideo lub robił zdjęcia.
Za ochronę ekranu zewnętrznego odpowiada teraz Corning Gorilla Glass Victus+, które ma zapewniać o 45% większą trwałość, a na ekranie zginanym zastosowano nową mocniejszą folię ochronną. Producent zapewnia, iż można go zgiąć 200 tys. razy, co powinno przełożyć się na jakieś 5,5 roku normalnego użytkowania.
Ekran to przez cały czas 6,7” AMOLED mający rozdzielczość 2640 × 1080 px i osiągający maksymalnie 900 nit, z odświeżaniem do 120 Hz. Zewnętrzny ekran to przez cały czas 1,9” 512 × 260 px, ale teraz oferuje więcej sposobów interakcji z telefonem, dzięki nowym widgetom i możliwościom, w tym jako wizjer dla aparatu.
Ciekawym zastosowaniem jest możliwość częściowego złożenia telefonu na pół, aby na górnej połowie korzystać z aplikacji, a na dolnej mieć trackpada. Samsung nazywa to Flex Mode. Inne aplikacje będą zamiast trackpada na dolnej połowie wyświetlały inne funkcje, przeznaczone dla danej aplikacji. Wsparcie mają wszyscy najbardziej znani podejrzani.
Ważną nowością jest bateria o pojemności 3700 mAh, oznaczająca wzrost o 300 mAh względem poprzednika. U mnie przekłada się to na mniej więcej 10% więcej stanu naładowania na koniec dnia i jeszcze nie zdarzyło się zejść poniżej 50% (ostrzegam, iż nie gram na telefonie, nie korzystam z IG, FB i tym podobnych rzeczy).
W praktyce
Jak wspominałem przy okazji Z Flip3, to idealny format telefonu dla mnie. Jestem ogromnym fanem rozwiązań składanych ze względu na fakt, iż zajmują mało miejsca w kieszeni, a rozkładają się do telefonu z 6,7-calowym ekranem. Nie bez znaczenia jest mój pierwszy dumbphone, którego składaną konstrukcję uwielbiałem.
Do wyboru otrzymujemy domyślnie 4 kolory – fioletowy, szary, różowe złoto i niebieski – ale Samsung oferuje również Bespoke, dzięki czemu możemy sobie sami wybrać kolor urządzenia. Customowe kolory, w tym khaki, granatowy i czerwony, możemy definiować osobno na szkle górnej i dolnej połowy, a samą ramkę możemy mieć srebrną, czarną lub złotą, dzięki czemu każdy może sobie stworzyć unikalną konstrukcję pod siebie i swoje upodobania.
Galaxy Z Flip4 wstępnie zapowiada się na świetny upgrade dla tej konstrukcji, z większą baterią, lepszymi aparatami, lepiej chronionym ekranem i szybszym SoC. Werdyktu w sprawie aparatu jeszcze nie mam, ale dam znać, jak tylko wyrobię sobie własne zdanie, a jak macie jakieś pytania, to zapraszam do kontaktu.