Akcesoria do Tesli to temat, który zawsze budzi we mnie entuzjazm, bo te samochody same w sobie są rewolucyjne, ale czasem brakuje im tego jednego elementu, który czyni jazdę jeszcze bardziej intuicyjną.
Teraz firma znana z akcesoriów w Tesli czyli Enhance przedstawia coś, na co czekało wielu właścicieli Modelu 3 czy Y – S3XY Dash. To genialne w swojej prostocie rozwiązanie, które dodaje za kierownicą ekran wskaźników, naprawiając to, co wielu uważa za największy błąd w projektach Elona Muska. Brak tradycyjnego zestawu wskaźników przed oczami kierowcy.

Takie wskaźniki to żadna nowość, można je kupić od wielu „Chińczyków”, ale akcesoria Bułgarów, a to z tego kraju pochodzi Enhance mają zasadniczą przewagę – wsparcie aktualizacjami softu. W przypadku wielu „chińskich zegarów”, aktualizacja softu w Tesli może je zabić – wiem mam takie.
S3XY Dash to kompaktowy, w pełni konfigurowalny „zestaw” wskaźników, który montuje się dyskretnie pod kierownicą. Wygląda nowocześnie, z eleganckim czarnym wykończeniem, które idealnie wpasowuje się w minimalistyczny design Tesli. Ekran jest czytelny choćby w pełnym słońcu, a jego rozmiar pozwala na wyświetlenie wszystkiego, co potrzebne, bez odwracania wzroku od drogi. To nie jest jakaś tania podróbka – materiały są wysokiej jakości, odporne na codzienne użytkowanie.
Przede wszystkim pokazuje prędkość, status Autopilota z alertami, i dane które dają wgląd w pracę pojazdu na poziomie, jakiego Tesla fabrycznie nie oferuje. Możesz monitorować martwe pola, statystyki podróży, a choćby dostosować interfejs pod siebie. Producent twierdzi, iż można kontrolować ponad 50 funkcji pojazdu. Do tego pełna integracja z bezprzewodowym Apple CarPlay i Android Auto. Ekran jest skalowalny, można zaprogramować kilka widokw, a audio płynie albo z wbudowanych mini głośników, albo przez Bluetooth do systemu auta. Możesz słuchać muzyki z telefonu, a alerty z Waze będą odtwarzane oddzielnie.

U Enhance mozewxie liczyć na częste aktualizacje OTA, które dodając nowe funkcje na podstawie sugestii użytkowników, co sprawia, iż urządzenie ewoluuje razem z potrzebami użytkowników.
Instalacja jest prosta – podłączasz przez S3XY Commander w porcie A-pillar, zasilanie biegnie dyskretnie USB-C pod panelem deski, bez żadnej rozbiórki czy wiercenia. Kompatybilność jest szeroka: działa z Modelami 3 i Y od 2018 roku wzwyż, w tym najnowszymi Highland i Juniper.

Jeśli chodzi o dostępność, to właśnie teraz ruszyły preordery, a pierwsze dostawy zaczną się na początku lutego. Zamówienia złożone między 14 listopada a 1 grudnia trafią do właścicieli do końca lutego (pierwsza partia), te od 2 grudnia do 15 stycznia – do końca marca, a późniejsze do końca kwietnia. Wysyłają po 200 sztuk dziennie, więc lepiej nie zwlekać.
Ceny? Standalone, jeżeli masz już Commander, to 307,24€ z pierwotnych 384,06€, dzięki 20% zniżce Black Friday. Pełny zestaw z Commanderem kosztuje 409,75€ (z 512,18€). To nie taniocha, ale za taką funkcjonalność i jakość – warte każdej złotówki po przeliczeniu. Dostawa do Polski za darmo.
Po prostu, S3XY Dash to upgrade, który czyni Teslę lepszą. To technologia w wydaniu Techlove czyli taka którą można pokochać.








