Internet obiegły niepokojące informacje. Wygląda na to, iż popularna linia lotnicza Ryanair utrudnia życie ludziom, którzy używają aplikację mObywatel – część z nich podobno nie została wpuszczona na pokład, pomimo iż chciała odbyć podróż bez przekraczania granic Polski. Jak prawdopodobnie wiecie, usługa jest zamiennikiem fizycznego dokumentu tożsamości w niemalże wszystkich sytuacjach. Nic więc dziwnego, iż kontrowersyjna sytuacja nabrała rozgłosu. Poniżej znajdziecie najważniejsze informacje na jej temat – kto tak naprawdę ma rację?
mObywatel nie jest respektowany przez Ryanair?
Cyfryzacja na terenie Polski postępuje bardzo szybko, co prawdopodobnie dostrzega sporo obywateli. Sporo spraw możemy załatwić przez internet lub odwiedzając rządowe aplikacje mobilne. mObywatel to bez wątpienia najpopularniejsza z nich. Najczęściej otrzymuje także aktualizacje wprowadzające powiewy świeżości w postaci ciekawych udogodnień czy wirtualnych dokumentów. Prawo niedawno zostało choćby dostosowane tak, by nie trzeba było nosić przy sobie np. fizycznego dowodu osobistego. przez cały czas jednak występują problemy z tym związane.
- Sprawdź także: Carrefour zapłaci za zużyte opakowania. InPost stawia pierwsze automaty
Podróżowanie krajowymi trasami lotniczymi nie należy do najtrudniejszych zadań. Pasażerowie rzadko kiedy proszeni są o ukazanie dowodu tożsamości, mimo iż taki wymóg teoretycznie obowiązuje. Redakcja portalu Fly4free zwraca uwagę, iż LOT zwykle przymyka na to oko podczas krótkich podróży, gdzie nie dochodzi do przekroczenia granic. Ryanair ma najwyraźniej zupełnie odmienne podejście, tak przynajmniej wynika z relacji jednego czytelnika wyżej wspomnianego serwisu. Chodzi o nierespektowanie mDowodu dostępnego z poziomu mobilnej aplikacji mObywatel podczas próby przetransportowania się z Krakowa do Gdańska. O co dokładnie chodzi?
Podobno kilka osób cofnięto z kolejki, gdy pokazali cyfrowy dokument tożsamości. Przy okazji nie usłyszeli oni jakichkolwiek argumentów. Miały one jednak przy sobie także plastikowe dowody, także finalnie znalazły się na pokładzie samolotu. W przeciwnym razie prawdopodobnie musiałyby dostać się do miejsca docelowego w inny sposób. Sami przyznacie, iż to dosyć zaskakujący obrót spraw, zwłaszcza iż wdrożone w ubiegłym roku przepisy zmieniły wcześniej kłopotliwy stan rzeczy. Co o tym wszystkim uważają przedstawiciele spółki Ryanair?
Jakie jest tłumaczenie popularnej linii lotniczej?
Cóż, okazuje się, iż linia lotnicza nie uznaje i nigdy nie uznawała żadnych dokumentów tożsamości w formie elektronicznej. Dlaczego? Głównym powodem jest niewielkie ryzyko przekierowania krajowego samolotu na lotnisko w sąsiednim kraju. jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, to mObywatel staje się bezużyteczny. Oczywiście ma to sens, ale czy mimo wszystko jest zgodne z polskim prawem? Pozostaje cierpliwie czekać na komentarz stosownego ministerstwa.
Jak jednak sami widzicie, respektowanie aplikacji mObywatel przez cały czas stoi pod znakiem zapytania i niektóre podmioty przez cały czas nie chcą tego robić. Trzeba mieć nadzieję, iż już niedługo sytuacja ulegnie zmianie. Coraz więcej osób korzysta bowiem z mDowodu – osobiście nie noszę przy sobie fizycznego dowodu tożsamości, prawdopodobnie takie podejście ma sporo osób w naszym kraju.
- Przeczytaj również: Wymagania God od War: Ragnarok na PC ujawnione. Lepiej szykuj nowy dysk
mObywatel ma również swoich przeciwników, więc prawdopodobnie dla nich postawa linii Ryanair zasługuje na pochwałę. Do której grupy należycie?
Źródło: Fly4free / Zdjęcie otwierające: Ryanair, gov.pl