To mało znany fakt, ale to TA Yamaha, słynna przede wszystkim ze względu na motocykle i fortepiany, była też pierwszą firmą, która zaczęła na poważnie zajmować się wspomaganiem do rowerów. Robi to już ponad 30 lat. Japończycy już zapowiadają, iż w przyszłym sezonie możemy spodziewać się z ich strony czegoś specjalnego. Z ekipą Yamahy spotkaliśmy się w tym roku dwukrotnie w Toskanii, jeździliśmy też na rowerach marki, zanim jednak przeczytacie w przyszłości testy warto przypomnieć ten pionierski dorobek.

Zaczęło się od… silnika
Na początku był pomysł, a raczej chęć skonstruowania pojazdu, który pomoże w poruszaniu się pod górę albo pod wiatr. Yamaha to motocykle, nic więc dziwnego, iż pierwsza wersja była spalinowa. Już w 1973 roku powstał pierwszy prototyp z silniczkiem o pojemności zaledwie 25 cm3, a w 1982 jego wariant MTB, gdzie ta pojemność urosła do 35 cm3.
Próby te były istotne, ale przez cały czas projektanci szukali sprzętu, który byłby jeszcze prostszy w obsłudze – czyli nie wymagał umiejętności prowadzenia motocykla. Rozwój zasilania, czyli akumulatorów, oraz sterowania komputerowego, doprowadził do sytuacji, w której finalnie zwyciężyła koncepcja pojazdu elektrycznego, w którym silnik będzie pełnił rolę wspomagania.
W ten sposób w 1989 roku powstał prototyp mechanizmu, który nazwano “Power Assist System”, w uproszczeniu PAS – czyli „System wspomagania elektrycznego”. I jednocześnie stworzono zupełnie nową kategorię pojazdów, którą można przez cały czas było nazywać rowerem, choć była wyposażona w silnik.

Co nie znaczy, iż wprowadzenie ich było proste, bo oznaczało m.in. negocjację z odpowiednimi agendami rządowymi, które miały uregulować ich status. Oraz edukację przyszłych użytkowników, po co je w ogóle stworzono, wraz z podkreślaniem korzyści dla środowiska przez redukcję liczby samochodów. Finalnie status pojazdu jako roweru został potwierdzony w 1993 roku, a sprzedaż ruszyła w tym samym roku. Do Yamahy niedługo dołączyli inni producenci.


To był jednak dopiero początek, bo niedługo nastąpiły kolejne przełomowe wynalazki. W 1995 roku pojawiła się bateria niklowo-kadmowa, którą można było wyjąć z roweru do naładowania, wraz z ładowarką. A w 1999 roku pojawił się Intelligent Flexible Energy System (IFES), czyli system pozwalający na wymianę danych między baterią, ładowarką i kontrolerem.


Pierwszy milion sprzedanych rowerów został osiągnięty wraz z modelem Brace (po lewej) w 2008 roku, a kolejny, gdy do sprzedaży wszedł YPJ-C (po prawej), w 2016 roku.

30 lat Yamahy i licznik się kręci
W 2023 roku Yamaha pokazała specjalną wersję swojego modelu YDX-MORO 07, oczywiście po to, by podkreślić, jak długo robi rowery elektryczne. Rower ten to zmodyfikowany wariant sprzętu, który znajduje się ciągle w sprzedaży, wyróżniał się polerowaną ramą, nawiązującą stylistycznie do motocykli Yamahy. Pełną specyfikację MORO 07 znajdziecie na stronie firmowej yamaha-motor.eu/pl/pl/ebike/mountain/pdp/moro-07, obok znajduje się też odnośnik do możliwości umówienie się na jazdę próbną.
A gdzie to zrobić? U wybranego dealera Yamahy, na stronie można wybrać lokalizację. Firma chwali się zresztą, iż swoje rowery elektryczne obsługuje zgodnie z wysokimi standardami z branży moto. Ma to oznaczać odpowiednią obsługę i serwis.


Model standardowy ma oczywiście wszystkie cechy edycji specjalnej – którą zresztą mogliśmy podziwiać osobiście – takiej jak rama Dual Twin, czy wyposażenie w silnik PW-X3, najnowszy i najlżejszy silnik Yamahy, z momentem obrotowym 85 Nm.

Pełną kolekcję rowerów elektrycznych Yamahy znajdziecie na yamaha-motor.eu/pl/pl/ebike/ – w tym także najmodniejsze gravele!
A my już z ciekawością czekamy na nowości!