Rosyjski okręt podwodny wywołał alarm. NATO w gotowości

konto.spidersweb.pl 3 godzin temu

Rosyjska jednostka eskortowana na Bałtyku. Zareagowały szwedzkie siły zbrojne.

Rosyjski okręt podwodny wpłynął na wody Morza Bałtyckiego, przechodząc przez cieśninę Wielki Bełt. Szwecja potwierdza, iż jest on nieprzerwanie monitorowany przez jej siły zbrojne we współpracy z państwami NATO. Chociaż operacja ma charakter rutynowy, to już sama obecność jednostki budzi napięcie. Zwłaszcza, iż chodzi o ten sam okręt, który niedawno uległ awarii.

Rosyjski okręt pod lupą sojuszników

Szwedzkie siły zbrojne opublikowały oficjalny komunikat wraz ze zdjęciem rosyjskiego okrętu podwodnego, który przemieszcza się po Bałtyku w wynurzeniu. Jednostce towarzyszy szwedzki okręt wojenny oraz myśliwce JAS 39 Gripen. Cała operacja prowadzona jest wspólnie z sojusznikami z NATO, począwszy od cieśniny Kattegat i ma mieć charakter rutynowego nadzoru morskiego.

Jak podaje PAP, zidentyfikowana jednostka to najprawdopodobniej okręt klasy Kilo z napędem hybrydowym (diesel + elektryczny). Jest to konstrukcja znana z niskiej wykrywalności i wysokich umiejętności prowadzenia działań rozpoznawczych lub ofensywnych na wodach przybrzeżnych. Co ciekawe, to właśnie ta sama jednostka miała niedawno poważne problemy techniczne podczas przejścia przez Kanał La Manche.

🚨🇸🇪🇷🇺 Swedish forces track a Russian Kilo-class submarine in the Baltic Sea. Spotted near the Kattegat Strait, it’s now shadowed by Swedish jets and naval ships. Just days ago, the same sub surfaced off France. Something unusual is stirring beneath the Baltic waters. pic.twitter.com/txrAwJusg9

— WAR (@warsurveillance) October 15, 2025

Okręt ten wzbudził zainteresowanie nie tylko z powodu swojej obecności na Bałtyku, ale również wcześniejszej usterki, z której publicznie zażartował sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Podczas poniedziałkowej wizyty w Słowenii porównał obecną sytuację do powieści Polowanie na Czerwony Październik, mówiąc: „Dziś to raczej poszukiwanie najbliższego mechanika”. Choć wypowiedź miała żartobliwy ton, sygnał był jasny – Sojusz monitoruje ruchy rosyjskiej floty i pozostaje w pełnej gotowości.

Europejskie wody pod obserwacją

Ostatnie dni przyniosły wzmożoną aktywność rosyjskich jednostek morskich na wodach europejskich. Holenderskie ministerstwo obrony podało, iż w sobotę marynarka wojenna tego kraju eskortowała okręt Noworosyjsk oraz holownik Jakow Grebelski na Morzu Północnym. Wcześniej, między 7 a 9 października, Brytyjska Królewska Marynarka Wojenna śledziła rosyjski okręt wracający z misji na Morzu Śródziemnym.

Zobacz także:

Choć ruchy rosyjskich okrętów podwodnych nie są rzadkością, to ich każdorazowe pojawienie się na strategicznych akwenach, takich jak Morze Bałtyckie, budzi zrozumiałe napięcie opinii publicznej. Obecność okrętu klasy Kilo na północnych wodach Europy to sygnał, iż monitorowanie działań rosyjskiej floty pozostaje jednym z istotniejszych elementów bezpieczeństwa NATO.

*Źródło zdjęcia wprowadzającego: FOTOGRIN / Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału