Rosja planują zablokować WhatsAppa jako aplikację z „nieprzyjaznych krajów”. To realizacja polecenia prezydenta Putina, który od lat ogranicza zachodnie technologie.
Rosyjskie władze szykują się do zablokowania popularnego komunikatora WhatsApp. Powodem jest uznanie aplikacji za oprogramowanie pochodzące z tzw. “nieprzyjaznych krajów”. To efekt polecenia prezydenta Putina, który od dłuższego czasu domaga się ograniczenia obecności zachodnich technologii w kraju. Anton Gorelkin, wiceszef komisji ds. polityki informacyjnej w Dumie, napisał na Telegramie, iż WhatsApp powinien się już przygotować na wycofanie z rosyjskiego rynku. Według niego aplikacja trafi na listę systemów objętych restrykcjami.
Kreml od lat nie ukrywa niechęci do zachodnich firm technologicznych (ze wzajemnością), zwłaszcza tych, które po konflikcie z Ukrainą opuściły Rosję lub ograniczyły tam swoją działalność. Dlatego też w 2021 roku powstała lista “nieprzyjaznych państw” – początkowo objęła USA i Czechy, a po rozpoczęciu wojny rozszerzono ją m.in. o Unię Europejską.

Od trzech lat rosyjskie władze sukcesywnie zwiększają kontrolę nad tym, co dzieje się w internecie. Roskomnadzor informuje, iż od 2022 roku zablokowano ponad 20 popularnych usług VPN, takich jak Proton VPN czy Windscribe. Operatorzy internetowi są zmuszani do instalowania specjalnego sprzętu umożliwiającego głęboką analizę ruchu sieciowego, co pozwala gwałtownie blokować kolejne serwery VPN. Podczas protestów czy większych wydarzeń mobilny internet bywa czasowo wyłączany w całych regionach.
W czerwcu rosyjski parlament przyjął ustawę o stworzeniu państwowego komunikatora, prawdopodobnie chodzi o aplikację Max, która ma być zintegrowana z usługami rządowymi. Nowa platforma ma zastąpić zagraniczne komunikatory i dać władzom pełną kontrolę nad danymi użytkowników. Choć nie wiadomo dokładnie, kiedy WhatsApp miałby zostać zablokowany, to najbardziej prawdopodobnym terminem wydaje się 1 września, kiedy to gotowa będzie już państwowa alternatywa, a mianowicie wspomniana aplikacja Max.