Rosja drukuje części do samolotów w 3D – sposób na obejście sankcji?

4 dni temu
Zdjęcie: image


Zakład lotniczy Ural Civil Aviation Plant (UZGA) w Jekaterynburgu rozpoczął stosowanie przemysłowych drukarek 3D zdolnych tworzyć elementy o długości do pięciu metrów, by produkować narzędzia formujące dla części kompozytowych samolotów. Dotąd przygotowanie tradycyjnych narzędzi dla formowania próżniowego kompozytów trwało 10-12 tygodni, teraz możliwe jest ich wykonanie w ciągu zaledwie 2-3 tygodni. UZGA wykorzystuje technologię FFF z filamentem wzmocnionym 30 % włókna węglowego oraz klasyczne metody FDM — w zależności od skali i rodzaju detalu.

Widok wnętrza samolotu Baikal LMS-90, w którym przeprowadzana jest modernizacja przy użyciu części drukowanych w technologii 3D. (Źródło: UZGA)

To posunięcie nie jest przypadkowe. Po wybuchu konfliktu na Ukrainie i wprowadzeniu surowych sankcji, Rosja znalazła się w sytuacji ograniczonego dostępu do importowanych części, technologii i sprzętu. W odpowiedzi rosyjskie zakłady lotnicze i przemysł obronny coraz częściej korzystają z druku 3D, by uniezależnić się od zewnętrznych dostaw i odtworzyć elementy, których import został ograniczony lub zakazany. UZGA wskazuje, iż additive manufacturing pozwala na skrócenie czasu produkcji, zmniejszenie liczby potrzebnych pracowników oraz elastyczność w projektowaniu narzędzi i komponentów.

UZGA produkuje również drony – podczas Międzynarodowych Targów Obronnych IDEX 2025 zaprezentowali dron o konfiguracji który może przenosić pociski kierowane i bomby szybujące, takie jak Kh-BP, KAB-20 i UPAB-50S Źródło: RuAviation

Techniczne aspekty i wyzwania technologii

Drukarki używane przez UZGA zostały wyposażone w systemy zdolne do pracy z dużymi formatami — w tym narzędzia długości kilku metrów. Proces wykorzystuje filament wzmocniony włóknem węglowym, co umożliwia zachowanie wysokiej dokładności choćby przy dużych elementach. W testach wykazano, iż takie wydruki zachowują dokładność wymiarową i są użyteczne do produkcji narzędzi formujących.

Jedna z rosyjskich przemysłowych drukarek 3D używanych w zakładzie. (Źródło: UZGA)

Mimo postępów, druk 3D jako metoda obejścia sankcji napotyka na ograniczenia: potrzebę stabilnej infrastruktury, kontrolę jakości dużych wydruków, dokładne parametry termiczne, a także konieczność rozwijania lokalnej bazy materiałowej (proszków, filamentów z odpowiednią czystością i adekwatnościami). W dłuższej perspektywie sukces zależy od zdolności utrzymania powtarzalności i dotrzymania standardów wymaganych w lotnictwie, gdzie tolerancje są bardzo wąskie.

Już w 2013 zakłady UZGA rozpoczęły dostarczanie bezzałogowych statków powietrznych.

Skutki geopolityczne i technologiczne

Druk 3D daje rosyjskiemu sektorowi lotniczemu i komponentowemu ścieżkę obejścia części sankcji — nie tyle przez import, ile przez lokalne wytwarzanie brakujących narzędzi i części. To rozwiązanie może być sygnałem dla innych państw pod restrykcjami: jeżeli rozwinięta technologia additive się upowszechni, sankcje technologiczne mogą tracić część swojej skuteczności. Z drugiej strony, rośnie presja na rozwój materiałów, maszyn i protokołów kontroli produkcji wewnątrz krajów, które stają się bardziej samowystarczalne.

Seb-comp
Idź do oryginalnego materiału