RØDE Wireless Micro – świetny zestaw mikrofonów dla twórców treści

2 godzin temu
Zdjęcie: RØDE Wireless Micro


RØDE Wireless Micro to sprzęt, który jest moim sporym wyrzutem sumienia. Czas jednak przyjrzeć mu się z bliska.

Mówię o sporych wyrzutach sumienia, bo recenzję tego sprzętu mieliście dostać na premierę. Niestety paczka wyszła opóźniona już z Australii i dotarła do mnie sporo po czasie. W efekcie napisaliśmy tekst premierowy na bazie informacji prasowej, a ja straciłem trochę serca do tego zestawu. To błąd, bo to kawał dobrego urządzenia.

W czasach gdy telefony mają coraz lepsze możliwości rejestracji wideo, wielu twórców, zwłaszcza młodych właśnie na tych urządzeniach rozpoczyna swoją karierę z tworzeniem treści. Ich największym mankamentem w mojej opinii, oczywiście przy pracy w dobrych warunkach oświetleniowych, jest rejestracja dźwięku. A to właśnie dźwięk jest tym, co może odrzucić od materiału przy pierwszym zetknięciu i tym, co odróżnia produkcje profesjonalne i semiprofesjonalne, od tych amatorskich. Coraz więcej firm proponuje więc małe i stosunkowo tanie mikrofony czy mikroporty dla osób nagrywających wideo telefonami. Wśród nich jest RØDE, z testowanym dziś zestawem Wireless Micro, o którym chcę Ci dziś więcej opowiedzieć.

RØDE Wireless Micro – unboxing

RØDE Wireless Micro zapakowano w kartonik, z dodatkową kolorową obwolutą. W kartonie, poza samymi mikrofonami i nadajnikiem, zapakowanymi w etui ładujące, znajdziemy plastikowe nakładki z mufkami przeciwwiatrowymi (prawda, iż to ładniejsze określenie niż martwy kot?), kabel USB C i komplet instrukcji. Szkoda, iż mufek nie można schować w etui, ale rozumiem, iż powiększyłoby to znacznie jego objętość, która teraz jest kilka większa niż moje etui od AirPodsów Pro, które jest sporo mniejsze od wielu słuchawek TWS, które miałem okazję testować.

RØDE Wireless Micro – wygląd i jakość wykonania

Jeżeli chodzi o jakość wykonania i wygląd zestawu to jest tu moim zdaniem świetnie. Wysyłka to nie jedyne co poszło nie tak przy testach RØDE Wireless Micro. Zamówiłem wersję czarną, a otrzymałem białą. Na szczęście zgadza się port – USB C, bo jest również wersja ze złączem Lightning, dla wszystkich wiernych starszym wersjom iPhonów czy iPadów. Wersje kolorystyczne są dwie i obie moim zdaniem prezentują się dobrze. Zarówno odbiornik, jak i mikrofony to połączenie dwóch rodzajów tworzywa sztucznego – błyszczącego na frontach i matowego, delikatnie szorstkiego na bokach urządzeń. Oba zwieńczone są szaro-srebrnymi dodatkami, takimi jak logo producenta, maskownice mikrofonów czy klips do zapięcia mikrofonów do odzieży. [gallery link="file" size="full" ids="270836,270837,270838,270839,270840,270841,270842,270843,270844"] Jeżeli chodzi o jakość wykonania, to RØDE zdecydowanie dowozi. Firma zwraca uwagę na każdy szczegół. Etui jest bardzo przyjemne w dotyku, z satynową powłoką, która powoduje, iż nie rysują się tak, chociażby etui moich słuchawek, które rysują się od samego patrzenia. Miłym dodatkiem jest delikatne wycięcie, które pozwala na łatwe otwieranie etui, przydatne, tym bardziej iż stawia ono przyjemny opór przy otwieraniu. Zarówno odbiornik, jak i mikrofony, wyposażono w magnesy, które powodują, iż nie wypadają one z opakowania, choćby o ile etui jest otwarte i odwrócone do góry nogami. Jestem przekonany, iż zestaw będzie służył i wyglądał dobrze przez długi czas.

RØDE Wireless Micro – jak to działa i jakość dźwięku

RØDE Wireless Micro działa praktycznie bezobsługowo. Podłączasz odbiornik do telefona, wyciągasz mikrofon z etui i już! Oczywiście firma oferuje aplikację, jednak nie jest to niestety takie oczywiste. Kod QR, który znajdziemy w opakowaniu z mikrofonami odnosi nas bowiem do aplikacji RØDE Capture, czyli apki dla twórców, pozwalającej nagrywać wideo w różnych konfiguracjach. Oczywiście jest tutaj też dedykowany panel dla wideo. Nie jest to jednak narzędzie, które muszę przetestować na potrzeby tej recenzji i je sobie odpuszczę, bo nie jestem twórcą. adekwatną aplikacją do obsługi mikrofonów jest za to RØDE Central Mic, która oferuje kilka funkcji. Po pierwsze możemy sprawdzić podłączenie odbiornika i konkretnych mikrofonów oraz naładowanie ich baterii. Możemy też wyłączyć diody led na mikrofonach i odbiorniku oraz zdecydować czy sygnał z dwóch mikrofonów ma być mergowany, czy rozdzielany na kanały. W aplikacji zdecydujemy także, jak mocno dźwięk ma być zbierany. To tyle, o ile chodzi o aplikację. [gallery link="file" columns="2" size="full" ids="270828,270829"] Jeżeli chodzi o jakość dźwięku, to naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Wireless Micro rejestrują czysty i klarowny dźwięk, niezależnie czy mówimy o nagrywaniu w pomieszczeniu, czy na zewnątrz. Poniżej znajdziesz próbkę nagrań w kilku scenariuszach użycia. Choć mój iPhone nagrywa dźwięk na naprawdę niezłym poziomie, to gdy odsunę się od niego na odległość wymaganą przy realizacji nagrania, to nie jest już tak kolorowo. Problemem jest także poziom dźwięku przy oddalaniu i przybliżaniu do telefonu. Oba te problemy skutecznie niweluje dodatkowy mikrofon, przypięty magnesem do koszulki, bądź klipsem tam, gdzie sobie zamarzysz. Producent deklaruje zasięg na poziomie 100 metrów. To choćby więcej niż będziesz potrzebować, jednak testując sprzęt, udało się uzyskać choćby więcej! Dodatkowo funkcja Intelligent Gain Assist mikrofonów została zaprojektowana tak, aby automatycznie dostosowywać poziomy dźwięku w locie, aby uzyskać optymalną jakość nagrania dźwięku. Jedyny minus to brak redukcji szumów, ale to zawsze można próbować zrobić w postprodukcji. [audio mp3="https://alfred.dailyweb.pl/wp-content/uploads/2025/01/rode_wireless_mic.mp3"][/audio] Dla mnie gamechangerem była możliwość podpięcia zestawu, a adekwatnie odbiornika z zestawu RØDE Wireless Micro do mojego MacBooka. Dzięki temu mogę mieć całkiem niezłej jakości mikrofon zawsze przy sobie. Nagrywanie podcastów czy wywiadów w terenie, czy voice over do innych nagrań wideo zapewnia mi teraz malutki i lekki zestaw od RØDE. Oczywiście mogłem to robić przy użyciu telefona i zgrywać na laptopa, ale zawsze to kilka kliknięć mniej.

RØDE Wireless Micro – specyfikacja

Charakterystyka kierunkowa: Dookólna
Zakres częstotliwości: 20 Hz – 20 kHz
Maksymalny SPL: 135 dB SPL
Równoważny poziom hałasu (ważony A): 21 dBA
Stosunek sygnału do szumu: 73 dB
Zasięg transmisji: Ponad 100 m
Łączność cyfrowa: USB-C [dla Wireless Micro (USB-C)] Lightning [dla Wireless Micro (Lightning)]
Wymagania dotyczące systemu operacyjnego: iOS 14 lub nowszy (dla Lightning i USB-C) Android 11 lub nowszy (tylko dla USB-C)
Czas pracy: 7 godzin
Wymagania dotyczące zasilania:
  • TX: Wbudowany akumulator litowo-jonowy, ładowany przez styki Pogo-pin do etui ładującego (5 V, 0,1 A)
  • RX (USB-C): 5V/0.1A
  • RX (Lightning): 3,5V do 4,4V/0,1A
Pojemność baterii: 490 mAh
Wymagania dotyczące zasilania: 5V/0.5A przez USB-C
Czas ładowania: 3 godziny
Prąd ładowania: 0.5A
Łączna liczba ładowań: 2 ładowania (dodatkowe 14 godzin pracy)
Typ połączenia: USB-C
Waga (gramy): Charge Case: 61 TX: 12 (bez magnesu), 18 (z magnesem) RX: 6 Łącznie: 102
Wymiary (nadajnik, w milimetrach):
  • Długość: 40
  • Szerokość: 20
  • Wysokość: 17
Wymiary (odbiornik, w milimetrach):
  • Długość: 44
  • Szerokość: 24
  • Wysokość: 9
Wymiary (case, w milimetrach):
  • Długość: 72
  • Szerokość: 58
  • Wysokość: 30
RØDE Wireless Micro wyceniono na 699 złotych. Moim zdaniem to uczciwa cena za ten sprzęt i to jak został wykonany. Polecam ten zestaw wszystkim twórcom, którzy chcą wznieść audio w swoich nagraniach o poziom wyżej, ponad telefonowy standard. Żałuję trochę, iż nie mam jak podłączyć odbiornika do swojego Canona RP, bo miałbym jeden, uniwersalny zestaw do wszystkiego.
Idź do oryginalnego materiału