Na największej międzynarodowej wystawie biżuterii i zegarków Baselworld w 2019 roku została zaprezentowana linia Casio G-SHOCK GA-2000, która zapoczątkowała nową erę węglowych „dzishocków”. Triumfowała koncepcja Carbon Core Guard, zgodnie z którą wewnątrz polimerowej obudowy znajduje się kolejna karbonowa powłoka, która dodatkowo chroni moduł elektroniczny!
Od tego czasu minęły ponad dwa lata, japoński gigant zegarków i jego marka przez cały czas rozwijają tę rodzinę. Kolejnym krokiem była seria G-SHOCK GA-2200.
Patrzenie na GA-2200 jest niemożliwe — jeżeli śledzisz linię G-SHOCK — proszę nie rysować paraleli z linią GA-900: konfiguracja obudowy jest bardzo zbliżona: skomplikowana, z kilkoma „wycięciami” i dość dużymi śrubami.
Oczywiście są różnice, ale skojarzenia są niezaprzeczalne – ten styl można nazwać industrialnym. Jednak obecność Carbon Core Guard (modele 900 jej nie mają) ma fundamentalne znaczenie; więc rozsądnie jest ogłaszać GA-2200 następcą lat 90-tych tylko pod względem konstrukcyjnym, ale pod względem konstrukcyjnym i technologicznym jest to rozwinięcie lat 2000-tych. pozostało jedno niezaprzeczalne podobieństwo do tego ostatniego, a mianowicie obecność nie tylko włókna węglowego, ale także włókna szklanego: z jego użyciem wykonano dwuwarstwową tylną okładkę (warstwa zewnętrzna to stal). A w porównaniu do modelu 900 przyciski w GA-2200 są wpuszczone w obudowę, a zamiast 4 śrub jest 6 śrub.
Jeśli chodzi o tarczę: jest cyfrowa, z dwiema centralnymi wskazówkami i dziwacznym wielofunkcyjnym okienkiem rozciągającym się od „3” do „6”. Podświetlenie tarczy to LED, a wskazanie w okienku jest odwrócone (jasne cyfry na ciemnym tle). Kolejne okno, na godzinie 9, jest okrągłe, przypominające tarczę hamulcową samochodu. Być może jest to hołd nie tylko dla miejskiego stylu industrialnego, ale także sportowego.
A teraz – istotny punkt, także o stylach. W linii G-SHOCK GA-2200 występują początkowo cztery wersje, a jedynie czarny GA-2200BB-1AER ma charakter czysto industrialny (z dodatkiem sportowego charakteru). W wersji GA-2200M-1AER pojawiają się nuty, które nazwalibyśmy świątecznymi – to niebieskie elementy na tarczy i bezelu. Model GA-2200-2AER – tutaj już dominuje radosny kolor niebieski (lub, w zależności od kąta, kolor fali morskiej). I wreszcie GA-2200M-4AER – jasny pomarańczowy, absolutna uczta dla oczu.
Zegarek jest dość masywny (średnica koperty to 47,1 mm, grubość 12,8 mm), ale lekki (57 g). Szkło mineralne, 200-metrowa wodoodporność i oczywiście klasyczna „niezniszczalność”. Polimerowy pasek w kolorze koperty, z klasycznym zapięciem, jest tak wygodny, jak to tylko możliwe.
Funkcjonalność ogranicza się do podstawowego zestawu, który jednak jak zwykle jest rozbudowany. Chronograf dzielony (a wraz z nim stoper z dokładnością do 1/100 sek.), timer, 5 alarmów, czas światowy (31 stref czasowych, 48 miast), automatyczny kalendarz (data, dzień tygodnia, miesiąc), 12- i 24-godzinne formaty wyświetlania aktualnego czasu, przejście/nieprzejście na czas letni/zimowy, włączenie/wyłączenie dźwięku, opcja Hand Shift – przesunięcie wskazówek do pozycji, w której nie przeszkadzają w oglądaniu cyfrowe dane.
I wreszcie ceny: w przypadku czterech rozważanych modeli różnią się one nieco, pozostając na poziomie około 600 zł.