Przez ostatnie kilka tygodni testowałem dla Was Samsunga Galaxy Z Fold 5, czyli najnowszy składany telefon południowokoreańskiego producenta. Przyszła pora na to, abyście dowiedzieli się, jak urządzenie poradziło się w bojach syntetycznych oraz podczas codziennego użytkowania.
Zawsze powtarzam, iż nie jestem do końca przekonany co do składanych telefonów. Jasne, robią one na mnie ogromne wrażenie i widzę wartości płynące z ich użytkowania. Niestety, widzę też wady związane z ergonomią, swobodą obcowania ze sprzętem czy jego odpornością. Mogę jednak powiedzieć, iż Galaxy Z Fold 5 jest chyba pierwszym modelem, na który tak naprawdę mógłbym się przesiąść. Oczywiście, pod warunkiem iż zrezygnowałbym z iPhone’a. Na ten moment to jednak czysto teoretyczny scenariusz. Wróćmy do Folda, którego recenzuję.
Zmian wizualnych względem poprzedników jest niewiele, ale te najważniejsze zmieniają postrzeganie sprzętu. Dla przykładu – nowy model jest cieńszy (co czuć) i składa się na płasko. W efekcie łatwiej utrzymać go w nienagannym stanie. Producent porzucił też wersję 128 GB i model bazowy ma teraz 256 GB. Wiecie, z czym się to wiążę? Otrzymujemy pamięć UFS 4.0, która jest znacznie szybsza niż poprzedni UFS 3.1. Tyle słowem wstępu, przejdźmy do konkretów.Samsung Galaxy Z Fold 5 – unboxing i ocena konstrukcji
[caption id="attachment_204937" align="aligncenter" width="1920"]
Ekrany | 7,6", 2176 x 1812 pix, składany Dynamic AMOLED 2X, 120 Hz 6,2", 2316 x 904 pix, Dynamic AMOLED 2X, 120 Hz |
Wymiary | Konstrukcja rozłożona: 154,9 x 129,9 x 6,1 mm - Kontrukcja złożona: 154,9 x 67,1 x 13,4 mm |
Waga | 254 g |
Chip | Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2, 4 nm |
Aparaty | Szeroki kąt: 50 MP, OIS, PDAF, f/1.8 Teleobiektyw: 10 MP, OIS, PDAF, f/2.4, 3-krotny zoom Ultraszeroki kąt: 12 MP, f/2.2 Selfie (pod ekranem): 4 MP, f/1.8 Selfie (zewnętrzny): 10 MP, f/2.2 |
Bateria | 4400 mAh |
Ładowanie | 25 W, 15 W, 4,5 W |
Pamięć | 256 GB UFS 4.0, 12 GB RAM |
System | Android 13, OneUi 5.1.1. |
Inne | Głośniki stereo, tryb Dex, WiFi 6e, Bluetooth 5.3, NFC |

Samsung Galaxy Z Fold 5 ekranami stoi
Jak dobrze wiecie, Galaxy Z Fold 5 oferuje tak naprawdę dwa niezależne wyświetlacze. Mniejszy, to 6,2-calowy panel Dynamic AMOLED 2X z odświeżaniem obrazu z częstotliwością 120 Hz, który cechuje rozdzielczość wynosząca 2316 x 904 pix. Jednostkę tą chroni warstwa chemicznie hartowanego szkła Corning Gorilla Glass Victus drugiej generacji. To wąski panel i trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Dla przykładu – OPPO traktuje temat inaczej, oferując wygodniejsze (w mojej opinii) proporcje. Niemniej, jakość ekranu jest tu zdecydowanie wyższa i skłamałbym, pisząc, iż jest inaczej. [caption id="attachment_204941" align="aligncenter" width="1920"]


Wydajność i oprogramowanie
Jak przystało na flagowca, a nim przecież jest Galaxy Z Fold 5, mamy tutaj do czynienia z topową konfiguracją. Na pokładzie znajdziemy chip Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2, wykonany w 4 nm litografii, grafikę Adreno 740, 256 GB pamięci UFS 4.0 oraz 12 GB RAM. jeżeli chodzi o pamięć na dane, możemy wybrać konfigurację z choćby 1 TB przestrzeni. To ważne, jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż sprzęt nie oferuje slotu na karty microSD. Jak Galaxy Z Fold 5 sprawuje się wydajnościowo? Cóż, to pierwsza liga i próżno szukać tutaj spowolnienia animacji czy przycięć. Działanie jest piekielnie szybkie, ale temperatury pracy, niekoniecznie. Okazuje się bowiem, iż telefon nie nagrzewa się nadmiernie, co ma bardzo pozytywny wpływ na komfort użytkowania. W benchmarkach AnTuTu, Geekbench oraz 3DMark Galaxy Z Fold 5 wypada kapitalnie i to samo mogę powiedzieć o graniu na nim. Jednym słowem sprzęt kompletny, ale to nie wszystko. Tym, co ma szalenie istotny wpływ na obcowanie ze sprzętem jest oprogramowanie. OneUI 5.1.1 bazujące na Androidzie 13 to istny majstersztyk. Całość dostosowano do pracy ze składanym ekranem i mogę powiedzieć, iż to telefon idealny do pracy wielozadaniowej. Większość udogodnień znamy z modeli serii Galaxy S23, natomiast tutaj zaimplantowano nieco więcej zmian. Nie wspomnę złego słowa o optymalizacji, gdyż jest ona genialna. [gallery size="medium" link="file" ids="204945,204948,204949,204950,204951,204952"] Na ile aktualizacji Androida możemy liczyć? Biorąc pod uwagę deklaracje producenta okraszoną dawką mojego realizmu, spałbym spokojnie, twierdząc, iż Galaxy Z Fold 5 otrzyma, co najmniej 3 duże update’y.Aparaty niczym w Galaxy S23
Galaxy Z Fold 5 to fotograficzny bliźniak Samsung Galaxy S23. No, może poza kamerkami do selfie. Mamy więc setup w postaci 50 MP szerokiego kąta ze światłem f/1.8, optyczną stabilizacją obrazu oraz PDAF, 10 MP teleobiektyw f/2.4 z OIS i PDAF oferujące 3-krotny zoom optyczny oraz 12 MP ultraszeroki kąt. Mógłbym opisywać każdy z nich po kolei, ale zamiast tego, odeślę Was do recenzji Galaxy S23, która idealnie oddaje to, co fotograficznie oferuje Galaxy Z Fold 5. Mamy więc świetne, ostre, może nieco przejaskrawione zdjęcia, bardzo szybkie ostrzenie i genialne fotki w trudnych warunkach oświetleniowych.
Akumulator to kolejne miłe zaskoczenie
W Galaxy Z Fold 5 zastosowano ogniwa o pojemności 4400 mAh. Może się to wydać skromną wartością w odniesieniu do dostępnej konfiguracji. W praktyce jednak bez trudu osiągałem SOT na poziomie 6 godzin, gdy ograniczałem użytkowanie „większego ekranu”. W trybie mieszanym 5-6 godzin to standard. zwykle udawało mi się dobijać do 1-1,5 dnia sensownego użytkowania, co w mojej opinii jest bardzo dobrym wynikiem, jak na tę klasę urządzeń. Ładowanie odbywa się przewodowo z mocą 25 W oraz bezprzewodowo, z mocą 15 W. Mamy też ładowanie zwrotne (bezprzewodowe), za pomocą którego naładujemy np. zegarek czy opaskę. Samo ładowanie (przewodowe) przy użyciu 25 W trwa nieco ponad godzinę. Nie jest to zły wynik, choć daleko mu do 17 minut, którymi szczyci się Xiaomi.