Recenzja Lenovo Yoga Pro 9i (Gen 9) – cóż za piękność

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Lenovo Yoga 9i (Gen 9)


Nie jestem zagorzałym entuzjastą laptopów, choć nie żywię do nich niechęci. Zawsze ceniłem sobie komfort pracy na dużym ekranie i z oddzielną klawiaturą, które oferuje komputer stacjonarny. Nie sposób też pominąć kwestii ceny – za tę samą kwotę desktop niezmiennie zapewnia wyższą wydajność niż jego mobilny odpowiednik. To swego rodzaju kompromis, który prawdopodobnie jeszcze długo pozostanie taki jaki jest.

Gdy otrzymałem do testów Lenovo Yoga Pro 9i, wyposażony w najnowszy mobilny procesor Intel Meteor Lake Core Ultra 7, moje nastawienie było neutralne, ale otwarte. Postanowiłem podejść do recenzji bez uprzedzeń, z nadzieją na pozytywne zaskoczenie. Warto zaznaczyć, iż moje stonowane podejście do laptopów nie oznacza, iż ich nie używam.

Wręcz przeciwnie – mój służbowy laptop, również marki Lenovo, to prawdziwa inżynierska bestia, która bez trudu radzi sobie z wymagającymi programami takimi jak AutoCAD czy zaawansowanym modelowaniem 3D, co jest niezbędne w mojej pracy. Do celów prywatnych korzystam z Acera Nitro 5, choć jego rola ogranicza się głównie do analizy zrobionych zdjęć, gdy podłączony jest do niego aparat i edycji wideo.

Ależ piękniś

Specyfikacja:

  • Procesor: Intel Core Ultra 7-155H, 16R/22W, 24MB Cache, 1.4-4.8 GHz, Intel Arc
  • RAM: 16 GB LPDDR5X, 7467 MHz, brak możliwości rozszerzenia
  • Karta graficzna: NVIDIA GeForce RTX 4060, 8 GB GDDR6
  • Dysk: 512 GB SSD PCIe NVMe 4.0 x4, możliwość rozbudowy (M.2 PCIe 4.0 x4)
  • Ekran: 16", 3200x2000, matowa, Mini LED, 165 Hz, 1200 cd/m2, bez dotyku, 100% Adobe RGB/DCI-P3/sRGB, HDR 1000
  • Łączność: Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.3
  • Złącza: 2x USB 3.2 Gen 1, 2x USB-C (Thunderbolt 4/DP/PD), HDMI 2.1, audio, czytnik SD, DC-in
  • Bateria/zasilanie: 84 Wh Li-Po, szybkie ładowanie (50% w 30 min), zasilacz 170 W
  • Zabezpieczenia: TPM, brak czytnika linii papilarnych
  • Audio: 6 głośników (2x2W wysokotonowe, 4x2W niskotonowe), Dolby Atmos, 4 mikrofony
  • Klawiatura: Podświetlana, z klawiaturą numeryczną, touchpad multi-touch
  • Kamera: Wbudowana z E-shutter, IR 5 Mpix
Pod poniższym linkiem możecie sprawdzić wszystkie możliwe modele i konfiguracje: www.Lenovo.com/create

Budowa i design

Pierwszym elementem, który przykuwa uwagę po rozpakowaniu Lenovo Yoga Pro 9i, jest jego wyjątkowy design. Ten laptop naprawdę robi wrażenie pod względem estetyki. Aluminiowa obudowa w kolorze Luna Grey prezentuje się obłędnie, emanując elegancją i profesjonalizmem. Choć nie uważam się za esteta – dla mnie priorytetem jest funkcjonalność – muszę przyznać, iż wygląd tego sprzętu naprawdę przypadł mi do gustu. Przy wysokości zaledwie 1,83 cm, szerokości 36,27 cm i głębokości 25,36 cm, Yoga Pro 9i imponuje swoją smukłą sylwetką. Waga 2,05 kg plasuje go w kategorii lekkich laptopów, co z pewnością docenią osoby często przemieszczające się ze swoim sprzętem. W lewej górnej części obudowy znajduje się grawerowany napis „Lenovo". Osobiście uważam, iż bardziej stonowanym i eleganckim rozwiązaniem byłoby pozostawienie jedynie napisu „Yoga" w dolnym prawym rogu. Ta subtelna zmiana mogłaby jeszcze bardziej podkreślić wyrafinowany charakter urządzenia. Kolejnym elementem zwracającym uwagę jeszcze przed otwarciem laptopa jest lekko wystająca kamera 5MP. Co ciekawe, jej umiejscowienie ułatwia także otwieranie urządzenia – można to zrobić bez wysiłku, używając jednego palca. https://dailyweb.pl/lenovo-thinkpad-x1-fold-16-gen-1-to-fold-w-swiecie-laptopow-test-urzadzenia-premium-3-w-1/ Po podniesieniu pokrywy naszym oczom ukazuje się piękny ekran oraz szeroki touchpad. Warto zaznaczyć, iż choć touchpad nie oferuje sprzężenia haptycznego, co byłoby miłym dodatkiem, korzysta się z niego bardzo wygodnie i intuicyjnie. Klawiatura jest podświetlana i wyposażona w pełny blok numeryczny, co docenią osoby często pracujące z arkuszami kalkulacyjnymi czy wprowadzające duże ilości danych liczbowych. Skok klawiszy wynosi 1,5 mm, co początkowo wymagało pewnego przyzwyczajenia. Ze względu na obecność klawiatury numerycznej, układ klawiszy jest nieco bardziej zagęszczony, co na początku może wpływać na płynność pisania. Jednak po krótkim okresie adaptacji, praca na klawiaturze staje się bardzo komfortowa i efektywna. Po bokach urządzenia umieszczono głośniki, natomiast na spodzie znajduje się kratka wentylacyjna. Warto podkreślić, iż konstrukcja laptopa jest niezwykle solidna – nic nie skrzypi, nie odchodzi, widać i czuć, iż jest to produkt premium. Zastosowanie koloru Luna Grey, które nie tylko podnosi estetykę urządzenia, ale ma także praktyczne zalety. W przeciwieństwie do ubiegłorocznej, srebrnej wersji tego modelu, obecne wykończenie jest znacznie mniej podatne na widoczne zabrudzenia, co z pewnością docenią użytkownicy dbający o nieskazitelny wygląd swojego sprzętu.

Porty:

Na lewej krawędzi znajdziemy złącze zasilania – to charakterystyczne dla Lenovo gniazdo do podłączenia ładowarki. Niestety, jest to wciąż autorskie złącze producenta. Byłoby naprawdę miło, gdyby producent w końcu odszedł od tego rozwiązania na rzecz bardziej uniwersalnego standardu, takiego jak USB-C. Takie posunięcie z pewnością zwiększyłoby wygodę użytkowania i elastyczność w kwestii ładowania urządzenia. Dalej mamy port USB typu C 3.2 Gen 2 o pełnej funkcjonalności, a tuż obok niego Thunderbolt 4, również w pełni funkcjonalny. Lewą stronę zamyka standardowe gniazdo słuchawkowo-mikrofonowe 3,5 mm. Po prawej stronie, mamy fizyczny przełącznik do wyłączania kamery – zawsze doceniam takie rozwiązania. Następnie mamy czytnik kart SD pełnych rozmiarów. Co prawda karty wystają z niego na około trzy czwarte długości, nie chowając się całkowicie w obudowie, ale sama obecność czytnika pełnowymiarowych kart SD jest na tyle cenna, iż trudno za to mocno krytykować. Obok czytnika umieszczono dwa porty USB-A. Miło widzieć, iż producent nie zapomina o tych wciąż przydatnych, klasycznych złączach. Całość wieńczy przycisk zasilania. Podsumowując, dobór i rozmieszczenie portów zasługuje na pochwałę. Warto też wspomnieć, iż wszystkie wyjścia wideo są podłączone do zintegrowanej karty graficznej, co oznacza, iż dedykowany układ GeForce nie musi być cały czas aktywny, co z pewnością przyczynia się do oszczędności energii.

Możliwość rozbudowy

Dla tych, którzy lubią majsterkować przy swoim sprzęcie, mam niezbyt optymistyczne wieści - pamięć RAM jest przylutowana do płyty głównej więc to co kupicie już z wami zostanie. W 2024 roku to już raczej standard, więc trudno się dziwić. Nasz model wyposażony jest w 16GB pamięci LPDDR5X, która pracuje z częstotliwością 7467 MHz. To spora poprawa w porównaniu do ubiegłorocznego modelu i zdecydowanie czuć różnicę w wydajności. Pamięć działa w trybie dual channel, co dodatkowo wpływa na jej efektywność. Mamy dwa sloty na dyski SSD. To świetna wiadomość dla tych, którzy potrzebują dużo przestrzeni na dane. Dołączony dysk 512GB PCIe NVMe 4.0 x4 pokazał w testach naprawdę niezłe wyniki odczytu i zapisu - więcej niż wystarczające do zadań, jakie stawiamy przed laptopem w 2024 roku. Osobiście uważam, iż możliwość dodania drugiego SSD to ogromny plus tego modelu. Jednak muszę zwrócić uwagę na pewien istotny problem. Mimo iż dysk 512GB jest szybki, to jego pojemność jest zdecydowanie za mała jak na urządzenie tej klasy i w tej cenie. Yoga Pro 9i jest przecież dedykowana dla twórców, a ilość miejsca na pliki jest po prostu niewystarczająca. Zdjęcia, filmy czy samo oprogramowanie zajmują tyle miejsca, iż zapełnienie 512GB to kwestia chwili. Podczas jednego z testów postanowiłem edytować projekt w Davinci Resolve. Sam materiał źródłowy zajmował 300GB, do tego doszła instalacja programu do edycji, pluginy, efekty, pliki proxy... Gdybym nie miał głównego materiału na dysku zewnętrznym, ciężko byłoby mi w ogóle rozpocząć pracę nad tym projektem. A nie zapominajmy, iż sam system operacyjny wymaga minimum 64GB miejsca. Moim zdaniem, w 2024 roku 1TB powinno być już standardem w każdym laptopie z wyższej półki. To szczególnie istotne w przypadku urządzeń kierowanych do profesjonalistów i twórców treści. W kwestii łączności bezprzewodowej mamy do czynienia z Wi-Fi 6E i Bluetooth 5.3. Moduł jest przylutowany do płyty głównej, więc niestety nie ma mowy o samodzielnej aktualizacji do Wi-Fi 7 w przyszłości. Może to trochę rozczarować osoby myślące o długoterminowym użytkowaniu, ale muszę przyznać, iż zarówno Wi-Fi, jak i Bluetooth działają bez zarzutu. Nie napotkałem żadnych problemów podczas testów. Podsumowując, Yoga Pro 9i oferuje solidną konfigurację sprzętową, choć z pewnymi ograniczeniami w kwestii możliwości rozbudowy. Dla większości użytkowników nie powinno to jednak stanowić problemu, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoką wydajność zastosowanych komponentów.

Wyświetlacz:

Lenovo naprawdę się postarało. Mamy tu do czynienia z wyświetlaczem mini-LED, który producent dumnie nazwał ProSight Pro. Zacznijmy od podstawowych parametrów: 16 cali, rozdzielczość 3,2K (dokładnie 3200 x 2000 pikseli), odświeżanie 165 Hz i proporcje 16:10. To, co naprawdę robi wrażenie, to jasność tego ekranu. W testach udało mi się zmierzyć aż 659 nitów dla standardowego zakresu dynamiki, a przy treściach HDR szczytowa jasność przekraczała 1200 nitów. Ekran wspiera technologię Dolby Vision, co przekłada się na fantastyczne wrażenia podczas oglądania treści HDR na Netflixie, Amazonie czy YouTube. Kolory są żywe, kontrastowe i co najważniejsze - bardzo dokładne. To dobra wiadomość dla twórców. Niezależnie od tego, czy pracowałem w Lightroomie, Photoshopie, czy DaVinci Resolve 100% pokrycie kolorów w Adobe RGB, DCI-P3 oraz sRGB było nieocenione. Co ciekawe, mimo wysokiej jasności i błyszczącej powierzchni, nie zauważyłem problemów z odbiciami czy odblaskami. Podejrzewam, iż to zasługa dobrej powłoki antyrefleksyjnej i właśnie tej wysokiej jasności. Nie mogę też nie wspomnieć o odświeżaniu 165 Hz. To wartość, którą docenią nie tylko gracze, ale każdy, kto ceni sobie płynność interfejsu. Scrollowanie stron, przewijanie dokumentów - wszystko to wygląda po prostu lepiej i bardziej responsywnie.

Dźwięk:

Przejdźmy teraz do kwestii dźwięku, która zwykle w laptopach bywa... cóż, średnia. Jednak Yoga Pro 9i naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył w tym aspekcie. Lenovo zastosowało tu zestaw sześciu głośników - cztery subwoofery i dwa tweetery. I muszę przyznać, iż nie jest to przesadzona konfiguracja. Dźwięk z laptopa jest czysty, głośny i co najważniejsze - nie zniekształca się przy wysokich poziomach głośności. To naprawdę rzadkość w świecie laptopów. Jasne, przy maksymalnej głośności można wyczuć delikatne wibracje obudowy, ale nie ma mowy o żadnym nieprzyjemnym brzęczeniu czy grzechotaniu. Co ciekawe, choćby utwory z dużą ilością basu brzmią naprawdę dobrze. Oczywiście, nie spodziewajcie się poziomu dedykowanego subwoofera - w końcu to wciąż laptop - ale jak na urządzenie tej klasy, wrażenia są więcej niż zadowalające. Jeśli dobre brzmienie jest dla was istotne, Yoga nie powinna was zawieść. To jeden z tych nielicznych laptopów, przy których naprawdę można się delektować dźwiękiem bez konieczności sięgania po zewnętrzne akcesoria audio.

Kamera:

Mamy tu do czynienia z pięciomegapikselowym sensorem wyposażonym w technologię IR, czyli podczerwień. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim możliwość logowania się dzięki rozpoznawania twarzy dzięki funkcji Windows Hello. Działa to świetnie i powinno być w standardzie każdego laptopa. Warto zwrócić uwagę na fizyczny przełącznik e-shutter umieszczony po prawej stronie urządzenia. To ukłon w stronę użytkowników ceniących sobie prywatność - jednym ruchem możemy całkowicie odciąć kamerę, eliminując ryzyko nieautoryzowanego dostępu. Jakość obrazu oferowana przez 5 MP sensor jest więcej niż zadowalająca, szczególnie w porównaniu do standardowych kamer internetowych. Co ciekawe, dzięki współpracy z jednostką NPU procesora, Yoga Pro 9i oferuje szereg efektów studyjnych dostępnych bezpośrednio w systemie Windows, niezależnie od używanej aplikacji. Mowa tu o takich funkcjach jak rozmycie tła czy śledzenie głowy, które dotychczas kojarzyliśmy raczej z dedykowanym oprogramowaniem. Podsumowując, kamera w Lenovo Yoga Pro 9i to nie tylko narzędzie do wideorozmów, ale kompleksowe rozwiązanie łączące wysoką jakość obrazu, zaawansowane funkcje i dbałość o prywatność użytkownika.

Bateria:

Bądźmy szczerzy – nie jest to poziom Apple'a, ale mimo wszystko nie było tak źle. Niestety architektura Windowsa (wbrew pozorom) nie pozwala na tak łatwe zarządzanie zużyciem baterii, jak ma to miejsce w zamkniętym ekosystemie MacBooka. W teście PC Mark 10 Modern Office, symulującym typowe zadania biurowe tegoroczny model oferuje 8 godzin i 33 minuty.. To naprawdę świetny wynik, który docenią wszyscy pracujący zdalnie czy w podróży. W teście odtwarzania wideo czas zbliżył się do granicy 6 godzin ciągłego odtwarzania. To wynik, który z pewnością zadowoli miłośników seriali czy osoby często korzystające z wideokonferencji. W grach przy pełnym obciążeniu udało mi się uzyskać 1 godzinę i 14 minut. o ile będzie grali w tytuły, które nie wymagają pełnej mocy to czas się wydłuży.

Temperatury i hałas:

Jeśli chodzi o temperatury powierzchni przeprowadziłem testy pod dużym obciążeniem. W miejscach, gdzie zwykle dotykamy laptopa, nie zaobserwowałem znaczącego wzrostu temperatury. Owszem, obszar nad klawiaturą, tuż pod wyświetlaczem, gdzie znajduje się główny otwór wentylacyjny, osiągał temperatury rzędu 50 stopni Celsjusza. Jednak nie jest to powód do obaw - to naturalne miejsce odprowadzania ciepła w tego typu konstrukcjach. Co istotne, sama klawiatura pozostawała przyjemnie chłodna, co zapewnia komfort podczas długotrwałego pisania. Spód urządzenia w najgorętszym punkcie osiągał temperaturę około 46 stopni Celsjusza, ale generalnie utrzymywał się na akceptowalnym poziomie, choćby pod znacznym obciążeniem. Można śmiało powiedzieć, iż inżynierowie Lenovo odrobili lekcję z zarządzania ciepłem w tym modelu. Warto jednak zwrócić uwagę na kwestię hałasu generowanego przez wentylatory. Przy maksymalnym obciążeniu poziom hałasu może sięgać 54-55 decybeli, co jest już dość zauważalne. To cena, jaką płacimy za wydajne chłodzenie w kompaktowej obudowie. Na szczęście, przy codziennych zadaniach, problem hałasu praktycznie nie występuje. Lenovo znalazło dobry kompromis między wydajnym chłodzeniem a komfortem użytkowania. Laptop radzi sobie dobrze z odprowadzaniem ciepła, nie przegrzewając się w kluczowych punktach, choć przy maksymalnym obciążeniu może stać się nieco głośniejszy. To typowe zjawisko w przypadku wydajnych, smukłych laptopów i nie powinno stanowić problemu dla większości użytkowników.

Wydajność:

Zacznijmy od prawdziwego testu bojowego - projektu w Da Vinci Resolve, o którym wspomniałem wcześniej. Yoga Pro 9i stanął na wysokości zadania, radząc sobie bez zająknięcia z materiałem nagranym w 4K Pro Res Raw. Chociaż ze względu na ograniczoną pojemność dysku wewnętrznego, musiałem korzystać z zewnętrznego SSD, nie stanowiło to żadnego problemu dla płynności przy edytowaniu. Wyobraźcie sobie: około 350GB surowych filmów, na to nałożone efekty specjalne, color grading, plus ścieżka dźwiękowa i efekty audio. Finalny produkt - 44-minutowy film - wyrenderował się w niecałą godzinę. Muszę przyznać, iż ten wynik zrobił na mnie wrażenie. Oczywiście, nie jest to najszybszy możliwy render na świecie, ale dla moich potrzeb - i podejrzewam, iż dla potrzeb większości twórców - jest więcej niż wystarczający. Co do innych programów kreatywnych - Lightroom, Photoshop, Capture One czy LRtimelapse - wszystkie działały płynnie, bez zauważalnych spadków wydajności podczas pracy nad materiałem. To kolejny duży plus dla Yogi. Byłem pozytywnie zaskoczony, iż mimo posiadania "tylko" 16GB RAM, laptop radzi sobie tak dobrze. Warto też pamiętać, iż Intel Core Ultra 7 155H nie jest topowym układem w nowej rodzinie procesorów, co czyni te wyniki jeszcze bardziej imponującymi.

Benchmarki

Na koniec nie mogłem się powstrzymać przed sprawdzeniem możliwości gamingowych. Chociaż Lenovo pozycjonuje ten model jako sprzęt dla "kreatywnych", to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby od czasu do czasu zagrać, prawda? Trzeba pamiętać, iż rozdzielczość wbudowanego ekranu to aż 3200x2000 pikseli, więc dostosowanie ustawień graficznych było konieczne. Po takim zabiegu można było spokojnie cieszyć się płynną rozgrywką choćby w wymagających tytułach. To miły bonus dla osób, które oprócz pracy twórczej, lubią też czasem się zrelaksować przy dobrej grze. [caption id="attachment_263209" align="alignnone" width="3200"] AC Valhalla[/caption] [caption id="attachment_263208" align="alignnone" width="3200"] Shadow of The Tomb Raider[/caption] CS 2 - 3200×2000, Wysokie detale, 165 mhz, 82 fps Frostpunk 2: 3200×2000, 165 mhz, średnie detale, DLSS wydajność, 55 fps Jestem naprawdę pod wrażeniem wydajności Lenovo Yoga Pro 9i. To wszechstronny sprzęt, który sprawdza się zarówno w profesjonalnych zadaniach, jak i w codziennym użytkowaniu czy rozrywce. Można śmiało powiedzieć, iż to laptop-kombajn, gotowy sprostać różnorodnym wyzwaniom.

AI:

Jeśli chodzi o funkcje AI w Lenovo Yoga Pro 9i, muszę przyznać, iż mam pewne zastrzeżenia. Producent chwali się dedykowanym układem do przetwarzania AI i silnikiem Lenovo AI Engine+, który ma przyspieszyć proces twórczy i zoptymalizować wydajność urządzenia. Jednak w praktyce trudno to zweryfikować. Lenovo twierdzi: "Niezależnie od tego, czy renderujesz środowiska 3D, czy korygujesz kolory w filmach pełnometrażowych, inteligentny silnik Yoga Pro 9i dynamicznie wykrywa używane przez Ciebie aplikacje i scenariusze, aby zoptymalizować moc przetwarzania, wydłużyć żywotność baterii i efektywność chłodzenia." Brzmi imponująco, ale brakuje konkretnych danych porównawczych. Byłoby znacznie bardziej przekonujące, gdyby producent przedstawił wyniki testów z włączonym i wyłączonym NPU. Klawiatura została wyposażona w dedykowany przycisk do Copilot+, co wpisuje się w obecny trend AI. Niestety, sam Copilot nie zachwyca funkcjonalnością. Można go używać do zadawania prostych pytań, ale przy próbach prostego kodowania czy pisania funkcji wykazywał spore ograniczenia. To raczej ukłon w stronę marketingu AI niż rzeczywiście przydatne narzędzie. Creator Zone to kolejna funkcja związana z AI, ale w obecnym stanie wydaje się być bardziej ciekawostką niż pełnoprawnym narzędziem dla twórców. Potencjał jest, ale wymaga jeszcze sporo dopracowania. [caption id="attachment_263211" align="alignnone" width="2560"] Lenovo[/caption] Muszę przyznać, iż w mojej finalnej ocenie nie brałem funkcji AI pod szczególną uwagę. Stanowią one dodatek do całości, ale na tym etapie rozwoju wnoszą stosunkowo kilka do codziennego użytkowania urządzenia. Warto jednak zaznaczyć, iż moje doświadczenia z funkcjami AI mogą wynikać z niepełnego zrozumienia ich działania lub potencjału. Technologia ta rozwija się dynamicznie i możliwe, iż w przyszłości stanie się bardziej użyteczna i intuicyjna. Podsumowując, choć funkcje AI w Lenovo Yoga Pro 9i są interesującym dodatkiem, na razie nie stanowią kluczowego argumentu przy wyborze tego laptopa. To solidne urządzenie broni się przede wszystkim swoją wydajnością, jakością wykonania i doskonałym ekranem.

Werdykt:

Lenovo Yoga Pro 9i na rok 2024 to bez wątpienia jedno z najlepszych urządzeń w swojej klasie na rynku laptopów z systemem Windows. Po kilku tygodniach testów mogę śmiało powiedzieć, iż zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie - a pamiętajmy nie jestem laptopowcem. Zacznijmy od tego, co zachwyca. Ekran mini LED z odświeżaniem 165 Hz to prawdziwa perełka - kolory są żywe, kontrast imponujący, a płynność obrazu na najwyższym poziomie. Wydajność zarówno procesora, jak i karty graficznej stoi na przyzwoitym poziomie, co docenią zarówno profesjonaliści, jak i gracze. Klawiatura jest wygodna i responsywna, co w połączeniu z ogromnym, szklanym touchpadem sprawia, iż praca na tym laptopie to czysta przyjemność. Nie mogę też nie wspomnieć o głośnikach - to zdecydowanie najlepsze, z jakimi miałem do czynienia w laptopie. Jakość dźwięku naprawdę robi wrażenie. Doceniam obecność pełnowymiarowego czytnika kart SD oraz kamery 5 MP, która sprawdza się świetnie podczas wideokonferencji. Dwa sloty M.2 2280 na dyski SSD to również miły dodatek, dający możliwość rozbudowy pamięci w przyszłości. Czas pracy na baterii również uległ poprawie, choć wciąż jest obszar do dalszego rozwoju. Nie mogę jednak pominąć kilku minusów. Pod dużym obciążeniem wentylatory potrafią być dość głośne, co może przeszkadzać w cichym otoczeniu. Brak możliwości rozbudowy pamięci RAM to również ograniczenie, szczególnie dla bardziej wymagających użytkowników. Warto też wspomnieć, iż procesor Meteor Lake, choć bardziej energooszczędny, oferuje nieco niższą wydajność w porównaniu do 13 generacji. Jednak kompensuje to lepszym czasem pracy na baterii. Nie sposób także pominąć kluczowej kwestii, jaką jest cena Lenovo Yoga Pro 9i (7204,82 zł w chwili pisania). Patrząc na ten laptop całościowo, jestem przekonany, iż jego cena jest uzasadniona. Mamy do czynienia ze sprzętem, który - mimo pewnych drobnych niedoskonałości - stanowi uniwersalne narzędzie pracy, spełniające oczekiwania szerokiego grona użytkowników. Naturalnie, pojawia się pytanie: czy możliwe jest znalezienie czegoś lepszego w tej samej półce cenowej? Odpowiedź nie jest jednoznaczna i w dużej mierze zależy od indywidualnych potrzeb i priorytetów użytkownika. Rzeczywiście, rynek oferuje laptopy o wyższej wydajności w cenie około 8000 złotych. Jednak warto zauważyć, iż te modele często ustępują Lenovo Yoga Pro 9i pod względem mobilności, jakości wykonania czy doskonałości ekranu. To właśnie wyświetlacz stanowi jeden z kluczowych atutów tego modelu, wyróżniającą go na tle konkurencji w tej klasie cenowej. I teraz nasuwa się pytanie: czy mimo mojego zwykle neutralnego podejścia, poleciłbym tego laptopa? Szczerze mówiąc, Lenovo Yoga Pro 9i mnie przekonał. Gdybym teraz stanął przed decyzją zakupu nowego laptopa, to mimo kilku wspomnianych wcześniej minusów, poważnie rozważyłbym właśnie ten model. Sam ekran jest już wystarczającym argumentem - jego jakość naprawdę robi wrażenie i stanowi mocny punkt tego urządzenia. Dodatkowo, dyski M2 są teraz tanie ;) Plusy:
  • Mini-LED panel z częstotliwością odświeżania 165 Hz
  • Szybki RAM
  • Wydajność CPU / GPU w tej cenie
  • HDMI 2.1
  • Czytnik Kart SD
  • Niesamowite głośniki
  • Prawie bezgłośny w codziennym użytkowaniu
  • Dwa sloty dla M2 SSD
  • Lepsza bateria niż w poprzednim modelu
  • Tańszy od MacBooka Pro
Minusy:
  • Brak możliwości rozbudowy pamięci RAM
  • Tylko 512GB SSD
  • Głośne wentylatory podczas obciążenia
  • Metor Lake nieco mniej wydajny niż 13 gen
  • AI jest ale…
Idź do oryginalnego materiału