Do naszej redakcji dotarło nowe akcesorium do Meta Quest 3 od KIWI Design. Sprawdźmy, czy warto zainteresować się K4 Duo.
Nie jest tajemnicą spora otwartość Meta Quest 3 na akcesoria. Do gogli tego producenta znajdziemy mnóstwo alternatywnych nakładek na kontrolery, uchwytów, interfejsów czy stacji ładowania. Nie brakuje także mnóstwa opasek i w moim przekonaniu zdecydowanie należy zainteresować się przede wszystkim tego rodzaju akcesorium. Podstawowa opaska dołączana do gogli nie ma wiele wspólnego z wygodą. Nasze obcowanie z wirtualną rzeczywistością może diametralnie odmienić się po zamontowaniu innej opaski, jak na przykład modelu od Annapro. Uważam go zresztą za najlepsze akcesorium tego typu, a więcej na jego temat pisałem w recenzji, którą znajdziecie w tym miejscu. Dziś natomiast skupię się na propozycji od KIWI Design. Sprawdźmy więc, jak wypada model K4 Duo.
Pierwsze wrażenia i opakowanie



Opaska KIWI Design K4 Duo przychodzi zapakowana w dość niewielkich rozmiarów opakowanie. Wynoszą one bowiem 32 cm x 28,5 cm x 9,5 cm. Szata kolorystyczna opakowania jest moim zdaniem nieco za ciemna i wielu osobom może być trudno zauważyć, co tak naprawdę przedstawia. Bardzo spodobały mi się za to złote tłoczone napisy, kojarzące się z produktem premium. Oczywiście wizualizacja na froncie prezentuje wspomnianą opaskę, natomiast tył opakowania wizualizuje najważniejsze jej funkcje. Wewnątrz znajdziemy po prostu samą opaskę i dokumentację techniczną. Trochę szkoda, iż nie zdecydowano się na dołączenie przewodu USB C. Jasne, zdaję sobie sprawę, iż odpowiedni kabel wraz z zasilaczem znajdują się w zestawie z Meta Quest 3.
Niemniej jednak sięgając po akcesorium, które de facto wymaga ładowania (o czym jeszcze napiszę), oczekiwałbym dołączenia co najmniej kabla (bez końcówki zasilającej). Niestety nie znajdziemy go w recenzowanym dziś akcesorium. Wizualnie sprawia ono bardzo pozytywne wrażenie, aczkolwiek mam świadomość, iż na największe, najbardziej miarodajne testy przyjdzie jeszcze pora. Nie będę więc niepotrzebnie przedłużał. Zamontujmy opaskę i sprawdźmy ją w boju.
Jakość wykonania i użytkowanie


Zanim zamontujemy opaskę, musimy oczywiście zdjąć inną opaskę, jaką mamy założoną na goglach, by otrzymać same gogle z zamontowanym interfejsem (no, chyba iż wolicie używać gogli bez interfejsu, aczkolwiek nie jest to moim zdaniem najlepszy pomysł). Następnie chwytamy opaskę KIWI Design K4 Duo i zbliżamy ją do „ramion” gogli, po czym wciskamy ją w odpowiednie punkty. Jeden z nich powinien przylegać do specjalnego okręgu, a drugi do portu USB C gogli. Wciskamy wtedy opaskę, aż usłyszymy charakterystyczne kliknięcie. Na koniec musimy przełożyć materiałowy pasek, który będzie przechodził nam przez górę głowy. Przyznaję, iż proces ten nigdy nie należał do moich ulubionych. Często musiałem przyczepić taśmę klejącą do końcówki paska, abym łatwo mógł go przeciągnąć przez odpowiednie miejsce w górnej części gogli.
Możecie więc wyobrażać sobie moje zdziwienie, gdy udało mi się przełożyć pasek w recenzowanym modelu bez korzystania z taśmy klejącej. Montaż jest bardzo łatwy i szybki, za co KIWI Design należą się oczywiście słowa uznania. Po zamontowaniu opaski możemy standardowo pokrętłem z tyłu dostosować jej szerokość. W tym miejscu mam dość poważne zastrzeżenie. Mianowicie uważam, iż KIWI Design K4 Duo siedzi zbyt sztywno, przez co dłuższe sesje są mało wygodne. Sytuację ratuje trochę możliwość wyregulowania pozycji opaski również w pionie. Niemniej nieco bardziej elastyczne elementy byłyby w moim rozumieniu plusem.

Doceniam natomiast możliwość nie tylko odgięcia słuchawek (stanowiących zresztą najbardziej charakterystyczną część recenzowanego dziś modelu), ale i dostosowania ich wysokości. Bez wątpienia nie będzie problemu z dostosowaniem ich do rozmieszczenia i wielkości uszu różnych użytkowników. Za to KIWI Design dostaje ode mnie sporego plusa. Podobnie zresztą jak za jakość dźwięku wypływającego z membran. Basy są bardzo satysfakcjonujące, ale nie kradną na szczęście sceny i nie ma choćby porównania ze słabymi głośnikami samych gogli. Trzeba jednocześnie mieć świadomość, iż im większą damy głośność (wybieraną wyłączne w ustawieniach gogli; opaska nie ma potencjometru), tym bardziej słyszalne będą dźwięki na zewnątrz. O ile bowiem słuchawki bardzo dobrze tłumią odgłosy otoczenia, o tyle przez otwartą konstrukcję mogą docierać do naszych domowników.




Należy jeszcze wspomnieć o wymaganiach, jakie należy spełnić do korzystania ze słuchawek opaski. Mianowicie przede wszystkim trzeba wpiąć do gogli wkomponowany w K4 Duo przewód USB C. Bez tego nie da się używać słuchawek. Ponadto, po wpięciu wspomnianego kabla należy przesunąć przełącznik na prawej słuchawce w górę, wybierając przekazywanie dźwięku do słuchawek. Moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie. jeżeli bowiem nie chcecie korzystać z tych słuchawek, tylko innych na Bluetooth, przewodowych bądź standardowych głośników gogli, to macie taką opcję choćby bez zmiany opaski. Warto też zaznaczyć, iż posiada ona wbudowany powerbank o pojemności 5,300 mAh.
Ładujemy go oczywiście dzięki przewodu USB C. Pełne naładowanie rozładowanego powerbanku (który obsługuje 45-watowe ładowanie) trwa około godziny. O postępie ładowania (oraz oczywiście o stanie naładowania akumulatora) informuje nas wskaźnik na tylnej części opaski (wyświetla od 1 do 4 kółek). Pozwala on na jednorazowe całkowite uzupełnienie baterii gogli (z małym zapasem powerbanku), co trwa mniej więcej pół godziny. Można więc przyjąć, iż korzystając z całkowicie naładowanych gogli oraz uzupełniając je na bieżąco powerbankiem, można otrzymać łącznie około 4 – 4,5 godziny nieprzerwanej pracy gogli.
Podsumowanie




Najnowszy model opaski od KIWI Design to dość złożony w ocenie produkt. Z jednej strony mamy bowiem bardzo przyjemne słuchawki oraz wkomponowany w opaskę powerbank, które bardzo przydają się podczas grania czy oglądania filmów w goglach Meta Quest 3. Z drugiej strony jednak jak dla mnie jest to mało wygodna opaska, której zdecydowanie brakuje pewnej elastyczności. Co prawda moja żona uznała tę opaskę za bardzo wygodną, aczkolwiek ja uważam, ze można byłoby w niej (opasce, nie żonie ) co nieco poprawić. Zwłaszcza, iż cena tego akcesorium wynosi ponad 600 złotych. o ile liczycie na sprzęt, który świetnie sprawdzi się w grach muzycznych i zniweluje konieczność szukania lub podłączania osobno słuchawek, to powinniście być zadowoleni. Nie uważam jednak, aby nadawał się on do dłuższych sesji – zwłaszcza, ze opaska waży prawie 0,5 kilograma.
