Rynek robotów sprzątających nie lubi stagnacji. W tej dziedzinie dzieje się naprawdę dużo, a czołowi producenci, jak Dreame, co rusz dostarczają interesujące nowości.
Robot sprzątający Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete został niedawno zaprezentowany na targach IFA, a już teraz jego recenzję możecie przeczytać na łamach naszego serwisu. To wyjątkowy sprzęt, który wyróżnia się m.in. opartym na obracającym się wałku system mopowania AquaRoll. Jak urządzenie sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Zapraszam do recenzji.
Mokra robota, Dreame Aqua10 Ultra Roller lubi to
Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete można już kupić w polskich sklepach. Urządzenie oferowane jest od 16 września w sugerowanej cenie katalogowej 6299 zł, jednak w okresie do 30 września objęte jest ofertą premierową za 5599 zł. Co więcej, producent obiecuje, iż gama modeli serii Aqua10 będzie w najbliższym czasie rozwijana.

Co takiego unikalnego posiada Aqua10? Przede wszystkim zupełnie inny systemem mopowania. Nie mamy tutaj obrotowych nakładek mopa, a wałek mopujący, który pracuje z prędkością 100 obr./min i jest na bieżąco płukany czystą wodą. Wszystko po to, aby proces czyszczenia na mokro był jak najbardziej higieniczny, czysty i efektywny.
Na pokładzie znajdziemy też zestaw znanych i sprawdzonych rozwiązań od Dreame. Kluczowym elementem jest tutaj stacja bazowa z pojemnikami na wodę. Robot zapewnia wysoki poziom automatyzacji, aby maksymalnie odciążyć użytkownika. Owszem, trzeba czasem wyczyścić wałek czy opóźnić worek na kurz, ale codzienna obsługa ogranicza się głównie do wymiany zbiorników na wodę.
Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete – zestaw i pierwsze kroki
Wraz z premierą Aqua10, Dreame postanowiło nieco odświeżyć wygląd stacji bazowej. Otrzymujemy zatem sporych gabarytów sześcian, a większość elementów utrzymano w białej kolorystyce. Dodatki są srebrne, ale odpowiednio stonowane więc całość może się podobać.
Otwierając górną pokrywę dostaniemy się do zbiorników na wodę – czysta 4 litry, brudna 3,5 litra. Niby dużo, ale podczas pracy na mokro urządzenie zużywa dość dużo wody więc nie obraziłbym się, gdyby sama stacja byłą nieco wyższa, ale mieściła jeszcze większe zbiorniki na wodę.

Pod przednią pokrywą kryje się worek na kurz o pojemności 3,2 l oraz nowość czyli zbiornik na detergent, który posiada dwie komory – na roztwór do usuwania zapachów zwierząt domowych i roztwór do czyszczenia podłóg.
W miejscu, gdzie dokuje robot znajduje się system ThermoHub Roller Self-Cleaning, który wykorzystuje gorącą wodę o temperaturze do 100°C, aby wyeliminować brud, bakterie i nieprzyjemne zapachy. Dodatkowo, rolka suszona jest gorącym powietrzem 70°C.
Oczywiście nie trzeba chyba przypominać, iż robot automatycznie napełnia i opróżnia zbiorniki na wodę. Opcjonalnie można go też podłączyć na stałe do sieci wodno-kanalizacyjnej przy pomocy dodatkowego zestawu.

Sam robot wygląda niepozornie, ale skrywa naprawdę dużo ciekawostek, których wcześniej nie widzieliśmy. Wysokość urządzenia to 9,75 cm (z wsuniętym LDS), co umożliwia mu sprawne poruszanie się pod meblami na nóżkach. Cała konstukcja jest nieco wyższa od większości robotów, ale ma to swoje uzasadnienie. Wewnątrz upchano bowiem nie tylko pojemnik na kurz (220 ml), ale i zbiorniki na wodę na czystą wodę (100 ml) oraz zbiorniki na brudną wodę 140 ml. Podczas pracy, system mopowania automatycznie reguluje ilość podawanej wody. Proces ten wspiera 12 precyzyjnych dysz natryskowych oraz mechanizm kontrolujący nacisk modułu do sprzątania na mokro.

Najwięcej dzieje się pod spodem – znajdziemy tutaj wspomniany już wałek mopujący, który może wysuwać się z prawej strony robota, aby dokładniej czyścić wzdłuż ścian. Jest też podwójna szczotka HyperStream Detangling DuoBrush, która wspierana jest przez imponującą siłę ssania 30 000 Pa.
Całość stoi na masywnych gumowych kołach, a dzięki systemowi FlexRise Air Suspension robot pokonuje progi do 4,2 cm, dywany do 3 cm grubości oraz przeszkody do 8 cm (dwustopniowo). Co więcej, technologia TripleUp Tech umożliwia automatyczne dostosowanie elementów robota – rolka unosi się o 14 mm, szczotka boczna o 10 mm, a główna szczotka o 5 mm.

Muszę wspomnieć też o systemie AutoSeal Roller Guard. To specjalna osłona, która automatycznie zakrywa wałek mopujący, odgradzając strefę mokrą od suchej. To proste i sprytne rozwiązanie chroni delikatne podłogi i dywany przed wilgocią.
Na górnej porywie Aqua10 Ultra Roller znajdziemy moduł VersaLift, który potrafi chować się w obudowie, co zmniejsza wysokość urządzenia do 98 mm. Producent podaje, iż nowością w tym modelu jest system rozpoznawania przeszkód AstroVision. Całość bazuje na dwóch kamerach 3D, robot wykorzystuje je do analizy otoczenia, aby identyfikować i pomijać ponad 240 różnych obiektów z wysoką precyzją. W sprzęcie zaimplementowano też rozwiązanie NVIDIA Isaac Sim, które wraz z algorytmami uczenia maszynowego pozwalają to na dynamiczne i dokładne unikanie przeszkód w czasie rzeczywistym.
Kolejną nowością jest debiutująca w Dreame technologia StereoEdge, która odpowiada za rozpoznawanie przeszkód po boku robota.

Do naszej redkacji dotarło urządzenie w wariancie Complete, a to zobowiązuje. Lista elementów, które dostajemy wraz z zakupem Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete jest pokaźna (co widać na powyższym obrazku). Jednym słowem – niczego tu nie brakuje.
Konfiguracja i aplikacja
Jak już przekonaliśmy się podczas testów innych urządzeń Dreame, początkowa konfiguracja jest bajecznie prosta. Warto jednak pamiętać, iż producent dostarcza mnóstwo ustawień, które należy dostosować do własnych preferencji. Wszystko odbywa się z poziomu aplikacji mobilnej.
Przy pierwszym uruchomieniu, robot standardowo tworzy mapę otoczenia. Następnie warto wejść w edycję obszaru, aby nazwać pomieszczenia, dodać przeszkody, oznaczyć progi czy wyznaczyć strefę dla zwierząt.












Nawigacja i unikanie przeszkód
Jak wcześniej wspomniałem, na pokładzie znajdziemy wiele czujników i sensorów, które odpowiadają za nawigację oraz precyzyjnie rozpoznawanie przeszkód. W teorii wszystko wygląda pięknie, a jak jest w praktyce? Robot faktycznie jest w stanie omijać choćby mniejsze przedmioty chaotycznie porozrzucane na podłodze. To spory plus, nie ma strachu, aby wpuścić go do pokoju dziecka.

Podczas testów nie trafiliśmy również na problemy z nawigacją. Mapowanie pomieszczeń jest poprawne, robot wykrywa przeszkody i inne elementy, które staną na jego drodze. W niektórym momentach, gdy musiał ominąć sporo przeszkód, poruszał się dość chaotycznie, ale finalnie wykonał swoją robotę, a to przecież jest najważniejsze.
Siła ssania i skuteczność odkurzania
Moc ssania w modelu Aqua10 Ultra Roller sięga aż 30.000 Pa. To oczywiście tylko sucha liczba, ale praktyka pokazuje, iż producent staną na wysokości zadania. Na płytkach robot z bardzo dużą starannością wciąga wszystkie drobinki, bez problemu rozprawia się też z włosami, które na szczęście nie owijają się w szczotkę główne, tylko trafiają prosto do pojemnika na kurz.

Na dywanach jest równie dobrze – podczas pracy urządzenia zwiększa moc ssania, aby skuteczniej czyścić tego typu powierzchnie.
Najlepszy ficzer? Mopowanie
Czas przejść do kluczowej funkcji czyli czyszczenia podłóg na mokro. Do robota trafiła technologia ThermoHub znana do tej pory z odkurzaczy typu Wet&Dry. Podczas pracy wałek o szerokości 26 cm jest nie tylko stale płukany świeżą wodą, ale brudna woda zasysana jest do urządzenia. Ma to zapewnić jakość mopowania, jakiej w robotach sprzątających jeszcze nie widzieliśmy.

Wcześniej stosowane obrotowe nakładki mopujące zwykle spełniały swoją rolę, aby gwałtownie odświeżyć podłogi. Tutaj mopowanie wchodzi na zupełnie innym poziom z uwagi na zaawansowany system związany z wymianą wody. Rozwiązanie rodem z odkurzaczy Wet&Dry daje wyraźną przewagę.
Co ważne, robot jest w stanie rozpoznawać większe plamy i omijać je podczas odkurzania, aby uniknąć zmoczenia szczotek. Duże plamy wymagają oczywiście kilkukrotnego mycia, ale efekt jest zadowalający.

Sensownie rozwiązano też kwestię mycia przy krawędziach. Rolka wysuwa się i zapewnia czystość niemal przy samej krawędzi.
Aqua10 bez problemu zmywa większe i mniejsze plamy, choćby te lekko zaschnięte. Przewagę w stosunku do robotów z obrotowymi nakładami widać od razu, na podłodze nie ma smug czy innych śladów po myciu. Brawo Dreame!

Wnioski i podsumowanie testu
Dreame Aqua10 Ultra Roller to jeden z najbardziej zaawansowanych robotów sprzątających dostępnych aktualnie na rynku. Urządzenie imponuje skutecznością zarówno w odkurzaniu, jak i w mopowaniu, gdzie wyróżnia się rolką mopującą z aktywnym płukaniem i odsysaniem brudnej wody. Tego brakowało w robotach poprzedniej generacji.

Jak na flagowy model przystało, oferuje też bogaty zestaw funkcji smart, w tym kamerę i zdalny podgląd. Podczas testów nie napotkaliśmy na wyraźne wady, z pewnością pozostało pole do poprawy nawigacji czy omijania przeszkód. Są to jednak drobnostki, które można zoptymalizować aktualizacjami oprogramowania.
Dreame Aqua10 Ultra Roller to robot klasy premium, który realnie odciąża użytkownika z obowiązków sprzątania. Warto rozważyć jego zakup o ile szukasz kompleksowego rozwiązania.
Zainteresowanych zakupem Dreame Aqua10 Ultra Roller Complete odsyłamy do popularnych sieci handlowych, jak Media Expert czy RTV Euro AGD.
W tekście umieszczono linki reklamowe sklepów partnerskich.