Po premierze OPPO Find X9 Pro i OnePlusa 15 przyszedł czas na debiut nowego flagowca Realme. Tak, Realme GT 8 Pro trafił już do sprzedaży, a my sprawdziliśmy, czy jest to telefon, którym powinieneś się zainteresować. Z niniejszej recenzji dowiesz się, co to urządzenie ma do zaoferowania i poznasz jego największe zalety, i wady.
Specyfikacja i cena
Realme GT 8 Pro to kolejny model na rynku wyposażony w układ Snapdragon 8 Elite Gen 5. Do tego dostajemy pamięć RAM w standardzie LPDDR5X, pamięć wewnętrzną w standardzie UFS 4.1, akumulator krzemowo-węglowy o pojemności aż 7000 mAh, ekran AMOLED o przekątnej 6,79 cala i potrójny aparat z tyłu, wraz z peryskopowym teleobiektywem bazującym na matrycy 200 MP. Całość pracuje pod kontrolą systemu Android 16 z realme UI 7.0.
A cena? Realme GT 8 Pro debiutuje w Polsce w dwóch wariantach sprzętowych – 12/256 GB wycenionym na 4699 złotych i 16/512 GB wycenionym na 5499 złotych. W promocji na start do 21 grudnia telefony można kupić w cenach odpowiednio 4199 i 4499 złotych z zestawem Deco. Do tego do sprzedaży trafi specjalna wersja Dream Edition (16/512 GB) stworzona we współpracy z zespołem F1 Aston Martin. Jej cena wynosi 5499 złotych.
Realme GT 8 Pro – specyfikacja techniczna:
Budowa i jakość wykonania
Pod względem konstrukcji Realme GT 8 Pro przypomina przetestowanego przeze mnie niedawno OnePlusa 15. Producent postawił tym razem na płaski ekran, płaskie plecki i płaskie ramki, czyli wszystko to, co ostatnio cieszy się sporą popularnością. Trzeba jednak podkreślić, iż mimo „prostej” bryły i braku większych zaokrągleń ten telefon leży w dłoni bardzo wygodnie – dzięki gładkim krawędziom, a nie ostrym – jak to bywa zwłaszcza w tańszych modelach. Jego rozmiary utrudniają oczywiście obsługę jedną ręką, bo nie jest to urządzenie kompaktowe, ale i tak jest mniejsze niż taki iPhone 17 Pro Max.
To co wyróżnia Realme GT 8 Pro nie tylko na tle telefonów OPPO i OnePlus, ale też wszystkich telefonów „w ogóle”, to wymienna wyspa aparatów. Tak, domyślnie okrągłą wyspę można wymienić taką o innym kształcie czy wykonaną z innego materiału. Jest to bardzo proste, bo polega na odkręceniu i przykręceniu dwóch śrubek. Ja dostałam do testu kilka różnych wysp, które też będzie można kupić. Co jednak ciekawe, producent ma udostępnić dane, które umożliwią drukowanie w 3D własnych projektów. Realme przedstawiło zatem interesujący, dodatkowy sposób na personalizację telefonu, choć oczywiście nie każdego przekona to do zakupu tego urządzenia.
Warto dodać, iż wymiana wyspy aparatu nie narusza pyło- i wodoszczelności telefonu – ten spełnia normy IP68 i IP69. jeżeli chodzi o jakość wykonania, to ta stoi na wysokim poziomie. Każda wersja kolorystyczna ma aluminiowe ramki. Ekran pokryto szkłem Gorilla Glass 7i. W niebieskiej wersji plecki pokryto polimerowym, przyjemnym w dotyku materiałem przypominającym skórę, a w białej tworzywem sztucznym wzmocnionym przez włókna – szkoda iż nie szkłem, bo to daje feeling „premium”, ale trzeba pamiętać, iż ono też ma swoje wady (na przykład łatwo je rozbić). Osobiście preferuję wersję niebieską, ale żadna nie zbiera odcisków palców.
Na ramkach Realme GT 8 Pro nie widać żadnych niestandardowych dodatków, ale uwagę zwraca to, iż maskownica głośnika na górnej ramce jest tak duża, jak maskownica drugiego głośnika. Dodam też, iż telefon ma port IR, który pozwala zamienić go w pilota do innych urządzeń. Niestety obawiam się jednak, iż portu USB-C to taki w wersji 2.0.
W standardowym zestawie z telefonem oczywiście nie dostajemy ładowarki. Ma natomiast etui. W pudełku znalazłam też przewód ładujący, mały śrubokręt i niezbędną dokumentację.
Wyświetlacz
W temacie ekranu, który się tu znalazł, mam dobre i złe wieści. Zacznijmy od tych złych. Tym razem producent nie zastosował tu panelu LTPO, czyli takiego, który odświeżałby ekran w zakresie od 1 Hz – co może delikatnie odbijać się na jego energooszczędności i czasie pracy. jeżeli zaś chodzi o dobre wieści, to wciąż mamy tu panel AMOLED, o jeszcze wyższej jasności szczytowej (7000 nitów) i wyższej maksymalnej częstotliwości odświeżania – 144 zamiast 120 Hz. Wyższa też jest jego rozdzielczość i zagęszczenie pikseli, choć to ma moim zdaniem akurat małe znaczenie. Domyślnie ekran wyświetla obraz w rozdzielczości 2352 x 1080 pikseli, a przełączenie się na wyższą rozdzielczość ekranu w praktyce nie przekłada się na poprawę jakości obrazu.
Jak przystało na panel AMOLED, wyświetlacz Realme GT 8 Pro można pochwalić za odwzorowanie kolorów, głębię czerni i kąty widzenia. Treści wyświetlane w HDR (smartfon oferuje wsparcie dla HDR10+ i Dolby Vision) wyglądają świetnie.
Nie można też zapominać o jego jasności – robiąc zdjęcia czy przeglądając Internet w ostrym słońcu, tej mi absolutnie nie brakowało. W Ustawieniach można tu choćby aktywować “dodatkową jasność”, która pozwala na ręczną regulację jasności poza domyślny zakresem.
Ramki otaczające ten panel są cieniutkie, a reakcja ekranu na dotyk błyskawiczna. Pod ekranem znalazł się rzecz jasna nie tylko aparat do selfie z widocznym wcięciem, ale też czytnik linii papilarnych – ultradźwiękowy, a więc taki, który działa precyzyjnie i za każdym razem bez zarzutu.
Audio
Realme GT 8 Pro posiada głośniki stereo i są to głośniki niemal symetryczne. I górny i dolny głośnik ma bowiem dużą maskownice, ale jednak nie w lustrzanym układzie. Ten górny ma też ujście przy ekranie.
W praktyce na brzmienie nie mogę tu jednak narzekać. Jest głośno, basy są wyraźnie słyszalne, podobnie jak wokale. Słychać tu dynamikę i klarowność. Daję zatem łapkę w górę.
Oprogramowanie i łączność
Najnowszy flagowiec Realme pracuje pod kontrolą systemu realme UI 7.0, bazującego na Androidzie 16. To rzecz jasna nakładka bardzo podobna do ColorOS Oppo i OxygenOS OnePlusa, a więc wygląda bardzo znajomo. Jej najnowsza wersja została stylistycznie odświeżona i wzbogacona o nowe funkcje AI i opcje personalizacji.
Ekran AOD może teraz zajmować powierzchnię całego ekranu. W systemie możemy też skorzystać z nowych motywów z wieloma opcjami edycji. W aplikacji aparatu pojawił się Mistrz kadrowania AI, który ma ułatwiać wykonywanie profesjonalnych zdjęć. Kolejna nowość to narzędzie AI Notify Brief, które zbiera powiadomienia i tworzy z nich poranne i/lub wieczorne podsumowania. To interesujące dodatki, ale z pewnością nie dla wszystkich.
Na pokładzie telefonu znalazło się trochę preinstalowanych aplikacji, ale na szczęście nie jest ich dużo. Najistotniejsze jest to, iż z urządzenia korzysta się przyjemnie, bo system jest kolorowy, responsywny i intuicyjny.
Jeśli chodzi o wsparcie, to Realme obiecuje tu 4 lat aktualizacji systemu i 6 aktualizacji zabezpieczeń. Będzie zatem aktualizowany dłużej niż poprzednik, ale nie tak długo jak flagowce Google czy Samsunga.
W temacie łączności Realme nie rozczarowuje, bo oferuje tu zarówno 5G, jak i Wi-Fi 7 oraz Bluetooth 6. Jest też NFC. Ponadto w telefonie możemy korzystać z kart eSIM.
Wydajność
Realme GT 8 Pro trafiło do mnie w dwóch wersjach kolorystycznych, ale każda z nich ma na pokładzie 16 GB pamięci RAM w standardzie LPDDR5X oraz 512 GB pamięci wewnętrznej w szybkim standardzie UFS 4.1. Oczywiście sercem urządzenia jest jednak najnowszy flagowy układ Qualcommu – Snapdragon 8 Elite Gen 5.
Snapdragon 8 Elite Gen 5 to oczywiście bardzo wydajny procesor, o czym przekonałam się wcześniej, testując między innymi OnePlusa 15. Ale jak wypada w tym modelu?
W AnTuTu 11 Realme GT 8 Pro uzyskał bardzo wysoki wynik, wynoszący 3 921 066 punktów. Również w Geekbenchu 6 sprawdził się bardzo dobrze, co widać na poniższych zrzutach ekranu.
Pewne rozczarowanie przyniósł stress test (3DMark Wild Life Extreme Stress), bo tego telefonowi za pierwszym razem nie udało się ukończyć. Za drugim dał radę, ale ostatecznie wręcz parzył. No cóż, pod długotrwałym, bardzo intensywnym obciążeniem, telefon intensywnie się rozgrzewa, co mocno obniża wydajność. Być może nie ma on tak skutecznego układu chłodzenia jak OnePlus 15.
Oczywiście należy pamiętać, iż stress test to ekstremalny benchmark. Ważniejsze jest, jak telefon sprawdza się na co dzień, a na co dzień działa bez przycinek i błyskawicznie, nie nagrzewając się. Sprawdziłam go choćby w kilku z najbardziej wymagających mobilnych grach. W Wuthering Waves (znanym z tego, jak jest wymagające) przy absolutnie najwyższych ustawieniach początkowo bez problemu utrzymywał 58-60 FPS choćby przy intensywnej rozgrywce. Po czasie średnia liczba FPS spadła do 53, a telefon zrobił się ciepły, ale nie gorący. Innymi słowy, może nie jest to najlepszy telefon do grania, ale wciąż należy do tych dobrych i w większości tytułów jak najbardziej sobie poradzi.
Bateria
Czas pracy jest w przypadku tego telefonu czymś, czym bardzo rzadko trzeba się martwić. W moim teście odtwarzania wideo z platformy YouTube wytrzymał on 18 godzin i 22 minuty (przy rozdzielczości ekranu ustawionej na wysoką, 3136 x 1440 pikseli), a w codziennym użytkowania spokojnie jest w stanie wytrzymać dłużej niż dwa dni (zwłaszcza przy rozdzielczości ustawionej na standardową, 2352 x 1080 pikseli) – chyba iż będziecie go używać naprawdę intensywnie.
Częściowo wpływają na to optymalizacja systemu i energooszczędność procesora, ale główna zasługa należy się akumulatorowi (krzemowo-węglowemu) o pojemności aż 7000 mAh. Wiadomo, Realme GT 8 Pro nie działa na baterii tak długo, jak OnePlus 15, ale trzeba pamiętać, iż OnePlus ma jeszcze pojemniejszy akumulator i ekran LTPO.
Ten model nie jest dostarczany z żadną ładowarką w zestawie, ale cieszą tu dwie rzeczy. Po pierwsze, ładowanie przewodowe może odbywać się z mocą do 120 W. W praktyce potrafi zatem trwać zaledwie 40 minut (od 0 do 100 procent). Po drugie, Realme GT 8 Pro obsługuje też ładowanie bezprzewodowe z mocą 50 W, a jego poprzednik tego nie oferował.
Aha, dodam, iż Realme GT 8 Pro pozwala korzystać z obejścia baterii podczas ładowania. Wtedy energia płynie nie do baterii, a bezpośrednio do układów telefonu, ograniczając nagrzewanie, co w pewnych sytuacjach może być przydatne – na przykład podczas grania w gry.
Możliwości fotograficzne
Realme ewidentnie chciało, aby w temacie fotografii GT 8 Pro miał do zaoferowania więcej niż poprzednik. O ile bowiem aparat główny to tak samo duża jednostka 50 MP jak rok temu, tak teleobiektyw zamienił się w teleobiektyw peryskopowy z większą matrycą 200 MP (zamiast 50 MP). Również aparat ultraszerokokątny dostał lepszą, 50-megapikselowy sensor. Aparat przedni to teraz matryca o rozdzielczości 32 MP zamiast 16 MP.
Zmiany nie kończą się tu jednak po stronie sprzętu. Realme nawiązało bowiem współpracę z japońską firmą Ricoh, produkującą słynne (przynajmniej w gronie zapalonych miłośników fotografii) aparaty Ricoh GR, i wprowadziło do aplikacji aparatu na telefonie tryb RICOH GR. Jest to tryb dający do dyspozycji ogniskowe 28 i 40 mm, z predefiniowanymi profilami inspirowanymi tym, co oferuje aparat Ricoh GR (ale też możliwością modyfikowania ustawień). Wprowadzenie go na pewno jest ciekawym zagraniem, bo to nie jest tak, iż Realme nigdy nie oferowało żadnych filtrów fotograficznych (ba, z tych dotychczasowych przez cały czas można korzystać), ale skojarzenie takich „filtrów” ze znaną marką zachęca do korzystania z nich i sprawdzenia, jaką stylistykę ta marka oferuje w swoich aparatach.
Zanim omówię, jak wypada tryb RICOH GR, przyjrzyjcie się najpierw zdjęciom wykonanym w klasycznym trybie. Moim zdaniem są to dość przyjemne fotografie – szczegółowe, z dobrym odwzorowaniem kolorów i szerokim zakresem dynamicznym. Nocą detali jest trochę mniej, ale cieszy to, iż telefon nie prześwietla nieba i dobrze radzi sobie z szumem. Przykłady znajdziecie poniżej.
Tryb RICOH GR na pewno nie nadaje się do fotografowania wszystkiego, ale można go polubić. Mnie przypadł do gustu zwłaszcza profil czarno-biały z wysokim kontrastem. Myślę, iż wykonałam w tym trybie sporo klimatycznych i ciekawych fotografii. Zobaczcie sami!

Nagrywanie wideo
Realme GT 8 Pro pozwala nagrywać wideo choćby w 8K przy 30 klatkach na sekundę, zarówno aparatem głównym, jak i teleobiektywem. Ten zestaw obiektywów umożliwia też nagrywanie w 4K przy 120 FPS, a wszystkie pozostałe aparaty maksymalnie w 4K przy 60 FPS. Przykładowe wideo zarejestrowane telefonem, właśnie w 4K przy 60 FPS, zostawiam Waszej ocenie.
Podsumowanie
Realme GT 8 Pro to telefon, który bez kompleksów staje w szranki z najnowszymi propozycjami od OnePlusa czy OPPO. Producent postawił na odważne i unikalne rozwiązanie w postaci wymiennej wyspy aparatów, co w świecie zunifikowanych brył jest powiewem świeżości. Jednak to, co robi największe wrażenie, kryje się we wnętrzu –akumulator o pojemności 7000 mAh zapewnia rewelacyjny czas pracy, a ładowanie 120 W błyskawicznie uzupełnia energię. Do tego dochodzi w końcu obecność ładowania bezprzewodowego, którego brakowało w poprzednich generacjach.
Urządzenie oferuje topową wydajność w codziennych zadaniach i świetne multimedia (bardzo jasny ekran 144 Hz i udane głośniki stereo). kooperacja z Ricoh i peryskopowy teleobiektyw 200 MP wyraźnie podnoszą poprzeczkę w kwestii fotografii, czyniąc ten model bardzo uniwersalnym narzędziem do zdjęć.
Nie jest to jednak telefon pozbawiony wad. Brak technologii LTPO w ekranie w tej klasie sprzętu dziwi, a problemy z throttlingiem (przegrzewaniem się) pod ekstremalnym obciążeniem mogą zniechęcić najbardziej wymagających graczy. Mimo to, Realme GT 8 Pro to udany, kompletny flagowiec, który nadrabia braki (takie jak wolne USB) ogólną przyjemnością z użytkowania i mocną baterią. Pytanie brzmi, czy będzie cieszył się popularnością, bo jego ceny niskie nie są.
Mocne strony:
- Długi czas pracy na baterii
- Szybkie ładowanie przewodowe i bezprzewodowe
- Wysoka jakość wykonania
- Bardzo dobry wyświetlacz
- Możliwości fotograficzne
- Możliwość wymiany wyspy aparatów
- Bardzo wysoka wydajność
- Ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych
- Wodoodporność – IP68 i IP69
- Bardzo dobre głośniki
Słabe strony:
- Problem z throttlingiem pod bardzo mocnym obciążeniem
- Ekran bez LTPO
- USB-C 2.0
- Tworzywo zamiast szkła na pleckach może nie dawać odczucia „premium” adekwatnego dla flagowca

1 tydzień temu








