
Testujemy realme 15 Pro w edycji specjalnej Gra o Tron. Czy unikalny design, kolekcjonerskie akcesoria i termochromowa obudowa to coś więcej niż marketingowy gadżet?
Rynek edycji specjalnych telefonów od lat wydaje się jałowy. Kiedyś limitowane warianty potrafiły ekscytować, dziś najczęściej są jedynie marketingowym chwytem, który sprowadza się do nowego koloru obudowy i paczki tapet. Producenci rzadko decydują się na odważne kroki, oferując produkty, które trudno nazwać kolekcjonerskimi. Zamiast unikalnego doświadczenia, dostajemy odgrzewany kotlet w nieco innym opakowaniu.
Zupełnie inne podejście od dawna prezentują producenci z Chin. Marki takie jak realme, OnePlus czy iQOO wielokrotnie udowadniały, iż potrafią tworzyć edycje, które są czymś więcej niż tylko gadżetem. Mówimy tu o kompleksowych projektach, gdzie personalizacji podlega niemal każdy element. Niestety, przez długi czas te najbardziej spektakularne edycje pozostawały poza zasięgiem europejskich klientów.
Na szczęście ta frustrująca tendencja zaczyna się powoli zmieniać, a do moich rąk trafił na to kolejny, być może jeszcze ciekawszy dowód. Mowa o telefonie stworzonym we współpracy z Warner Bros., który bierze na warsztat jedno z największych popkulturowych uniwersów ostatniej dekady – Grę o Tron.
Pudełko godne króla

Już samo opakowanie zdradza, z jak niezwykłym produktem mamy do czynienia. Zamiast standardowego kartonu, otrzymujemy ciężką, pseudodrewnianą skrzynię z fakturą orzecha włoskiego i złotymi, rzeźbionymi zdobieniami, inspirowaną kufrem, w którym Daenerys Targaryen przechowywała swoje smocze jaja. Na wieku widnieje metalowa, trójwymiarowa nazwa serialu, a całość zdobią herby dziewięciu wielkich rodów Westeros.

Po otwarciu magnetycznej klapy naszym oczom ukazuje się konstrukcja przypominająca książkę typu pop-up.

Centralnym punktem jest miniaturowy, metalowy Żelazny Tron, na którym spoczywa telefon. Jak zdradzili projektanci, celem było wywołanie u fanów uczucia, „jakby byli świadkami nowego, możliwego zakończenia historii, w którym to oni zasiadają na tronie”.

Po bokach znajdują się stylizowane wprowadzenia do historii rodów Starków i Targaryenów oraz misternie wykonana mapa Westeros.



Akcesoria godne Namiestnika Króla
Pod główną częścią zestawu ukryto kolejne skarby. Pierwszym z nich jest metalowa przypinka Namiestnika Króla, inspirowana tą noszoną przez Tyriona Lannistera. Obok znajdziemy zestaw naklejek i pocztówek z herbami rodów.

Najciekawszym dodatkiem jest jednak tajemniczy, pusty list. To nawiązanie do magii ognia Melisandre – papier wykonano w technologii transformacji UV. Wystarczy wystawić go na działanie światła słonecznego, by na jego powierzchni pojawił się ukryty tekst.

Główny bohater nie polegnie pod koniec sezonu (dnia)
Smartfon realme 15 Pro w edycji GOT utrzymany jest w estetyce Golden-in-black, gdzie czerń smoczej skóry kontrastuje ze złotymi akcentami.

Tylny panel pokryto miękką, przyjemną w dotyku sztuczną skórą z fakturą inspirowaną smoczą łuską, na której wytłoczono trójwymiarowy, złoty herb rodu Targaryenów. Całość otacza płaska, złota ramka z aluminium, a smukła konstrukcja (zaledwie 7,84 mm grubości) sprawia, iż telefon świetnie leży w dłoni.
Prawdziwa dbałość o detale ujawnia się jednak, gdy przyjrzymy się modułowi aparatu. Centralnym motywem jest tu smok – jego złote pazury, symbolizujące Uchwyt Władzy, zostały wykonane w precyzyjnym procesie formowania wtryskowego metalu, a następnie manualnie polerowane i pokryte powłoką PVD. Dużo mądrych określeń, ale nie wydaje się jakby miało zaraz odpaść – także 9/10.

Projektanci przeszli przez sześć rund modelowania 3D, aby osiągnąć idealny kształt. Na pozłacanej ramce wokół obiektywów wygrawerowano motta największych rodów: FIRE AND BLOOD Targaryenów, WINTER IS COMING Starków oraz HEAR ME ROAR Lannisterów.

W zestawie znalazły się też standardowe akcesoria: ładowarka SuperVOOC o mocy 80 W, kabel USB-C oraz przewodowe słuchawki. choćby tutaj zadbano o detale – instrukcję obsługi oprawiono w okładkę stylizowaną na stary pergamin, a dołączone etui ochronne wykonano z transparentnego plastiku z wytłoczonym motywem smoczej łuski.

Daenerys byłaby fanką
Jedną z najciekawszych i pierwszych na świecie tego typu technologii jest zastosowanie materiału termochromowego w tzw. Dragonfire leather. Inspiracją był słynny motyw Daenerys odradzającej się z popiołów i hasło Ogień nie zabije smoka. Pod wpływem ciepła (np. dłoni lub wody o temperaturze 44°C) czarna skóra subtelnie zmienia odcień na głęboki, niemal krwisty czerwony.


Co ważne, proces jest w pełni odwracalny i niemal nieskończony. Jak podaje producent, dopracowanie tej technologii zajęło ponad rok i wymagało rygorystycznych testów (m.in. na blaknięcie UV i starzenie w temperaturze 85°C), aby zapewnić trwałość i idealny balans kolorów.
Interfejs prosto z Westeros
Magia nie kończy się na obudowie. Oprogramowanie to kolejny rozdział tej historii. Już animacja startowa, z logotypem stopniowo promieniującym światłem, podkreśla ekskluzywność edycji. System realme UI został w pełni przeprojektowany w oparciu o motywy Lodu i Ognia. Użytkownik może wybierać między chłodnym motywem inspirowanym rodem Starków a ognistym, nawiązującym do Targaryenów.


Personalizacja obejmuje niemal każdy element: od niestandardowych ikon (Telefon, Wiadomości, Aparat), przez animację odblokowania odciskiem palca, po ekran Always-On Display prezentujący herby rodów. choćby animacja ładowania dynamicznie przeplata motywy lodu i ognia. Specjalną animację z efektem paralaksy otrzymał też tryb GT, czyli funkcja zwiększania wydajności.

W aplikacji aparatu znalazły się także dwa unikalne filtry: Kingdom, nadający zdjęciom ciepłe barwy Królewskiej Przystani, oraz Northland, który schładza fotografie, przywodząc na myśl mroźne klimaty Winterfell.
Specyfikacja techniczna
- Wyświetlacz: 6.8″ AMOLED, 2800×1280, 144 Hz, 94% screen-to-body, 1.07 mld kolorów, szczytowa jasność 6500 nit, 4608Hz PWM Dimming
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 7 Gen 4 (4 nm), 8-rdzeniowy (1×[email protected] + 4×[email protected] + 3×[email protected])
- Grafika: Adreno GPU @1150MHz
- Aparat główny: 50MP Sony IMX896 (1/1.56”, f/1.8) z 2-osiowym OIS
- Aparat ultraszerokokątny: 50MP OV50D (115.6°, f/2.0) z EIS
- Aparat przedni: 50MP OV50D (86.7°, f/2.4) z 2-osiowym EIS
- Nagrywanie wideo: 4K/60FPS, 1080P/60FPS
- Bateria: 7000mAh Titan Battery (zachowuje >80% pojemności po 1600 cyklach)
- Ładowanie: 80 W Ultra Charge
- System operacyjny: realme UI 6.0
- Wymiary i waga: 7,64 mm grubości, 195 g
- Łączność: 5G, Wi-Fi 6 (802.11ax), dual SIM
- Dodatki: Materiał termochromowy, skórzana obudowa, unikalne motywy i filtry GOT, pełny zestaw kolekcjonerski
Możemy tylko popatrzeć

Trzeba przyznać, iż takie edycje specjalne to powiew świeżości na rynku zdominowanym przez bliźniaczo podobne do siebie telefony. W czasach, gdy większość urządzeń różni się co najwyżej detalami, możliwość posiadania sprzętu, który opowiada jakąś historię i jest czymś więcej niż tylko narzędziem, staje się wartością samą w sobie. realme udowadnia, iż można to zrobić z pomysłem i rozmachem, tworząc produkt kompletny – od opakowania po ostatnią ikonę w systemie.
Co najważniejsze, takie limitowane warianty często nie kosztują drastycznie więcej od swoich standardowych odpowiedników. W zamian za niewielką dopłatę otrzymujemy nie tylko unikalny design, ale cały pakiet kolekcjonerskich dodatków i spersonalizowane oprogramowanie.
Największą bolączką pozostaje jednak dostępność. Choć sytuacja powoli się poprawia, to wciąż takie perełki jak edycja Gry o Tron ominą Polskę (niekoniecznie szerokim) łukiem. To ogromna szkoda, bo grono fanów uniwersum George’a R.R. Martina jest nad Wisłą naprawdę liczne i z pewnością doceniłoby kunszt, z jakim przygotowano ten zestaw. Pozostaje nam trzymać kciuki, iż decydenci w końcu dostrzegą potencjał również na naszym rynku.
Na ten moment musimy jednak pogodzić się z rzeczywistością. Możemy podziwiać, analizować i doceniać kunszt realme, ale na zakup w oficjalnej polskiej dystrybucji raczej nie ma co liczyć. Mimo wszystko, sam fakt, iż takie projekty powstają i trafiają do Europy, daje nadzieję. Może następnym razem smok doleci również do nas.