Razer Tartarus Pro – recenzja. Święty graal dla graczy MMORPG i nie tylko!

2 tygodni temu

Na świecie pojawiło się już wiele gadżetów, które nie do końca zdały egzamin, takich jak Google Glass czy telewizory 3D. Patrząc przez pryzmat dzisiejszych urządzeń, człowiek zastanawia się, jak ich używać, a choćby jeżeli zna odpowiedź na to pytanie, zadaje sobie kolejne: „A na co to komu potrzebne w ogóle?”.

Spis Treści

  • Czym zatem jest Razer Tartarus Pro i jakie jest jego zastosowanie?
  • Tartarus Pro, a opłacalność
  • Oprogramowanie Razer Synapse i wszystko staje się bardzo proste
  • A co jeżeli 32 klawisze to za mało?
  • Tartarus Pro, a kultura pracy
  • Podsumowując, czy warto zainteresować się Razer Tartarus Pro?


Kup Razer Tartarus Pro

Czym zatem jest Razer Tartarus Pro i jakie jest jego zastosowanie?

Takie pytanie nasuwa się wielu osobom, które zobaczą keypady. Dla jednej grupy ludzi będą one zbytecznym, drogim urządzeniem, którego potencjału nie będą choćby starali się wykorzystać – na zasadzie „ot, fragment klawiatury, za który trzeba jeszcze raz zapłacić”. Dla drugiej grupy urządzenie to będzie idealne do rozgrywki w grach wymagających dużej liczby przycisków, jak np. MMORPG, którym po użytkowaniu go ciężko będzie wrócić do dawnego setupu klawiatury i myszki. Pytanie, na które postaram się tutaj odpowiedzieć, brzmi: „czy warto wydać więcej o około 600 zł w stosunku do niejednej dobrej mechanicznej klawiatury?

Wiele osób najpewniej przyrównałoby keypad do połączenia myszki z klawiaturą, co nie do końca jest prawdą, mimo posiadanego scrolla jak w naszych gryzoniach. Dodatkowym czynnikiem wykluczającym w 100% owo połączenie jest fakt, iż keypad nie posiada sensora odpowiadającego za położenie kursora na ekranie. Dodatkowo jego niemała waga (ok. 300 g bez kabla) byłaby dość nieporęczna do przesuwania nim po podkładce na biurku. Czym zatem jest keypad? Jest to połączenie klawiatury i pada poprzez umiejscowioną pod kciukiem gałkę analogową oraz krzyżak zwany D-padem. Zadajecie sobie pewnie teraz pytanie: „po co mi keypad, skoro nie zastąpi mi on myszy ani klawiatury?”.

Jednym z powodów, dla których można by z ręką na sercu powiedzieć, iż jest on przydatny, są ergonomia oraz wygoda użytkowania – dłoń leży na nim idealnie, przez co nie mamy poczucia zmęczenia choćby po kilkugodzinnych sesjach przy ulubionej grze. Wygląd zaś, jaki prezentuje urządzenie, jest urzekający.

Specyfikacja

Rodzaj przełączników Opto-mechaniczne – Razer Analog Optical Switch
Łączność Przewodowa
Interfejs USB
Klawisze numeryczne Tak
Klawisze multimedialne Tak
Klawisze funkcyjne Tak
Obsługa makr Tak
Podświetlenie klawiszy Tak
Kolor podświetlenia RGB
Złącza Brak
Podpórka pod nadgarstki Tak
Kolor Biały
Długość przewodu 2,0 m
Obsługiwane systemy Windows / Mac OS X
Dodatkowe informacje Stopki antypoślizgowe, Kabel w oplocie, Obsługa makr, Profile ustawień
Częstotliwość odświeżania 1000 Hz
Anti-Ghosting Pełny N-Key Rollover
Funkcje specjalne Wielofunkcyjne pokrętło, Wbudowana gałka analogowa

Tartarus Pro, a opłacalność

Zakup urządzenia w wersji Pro nie należy do najtańszych wydatków. Na dzień dzisiejszy, cena urządzenia waha się między 550 zł a 830 zł, w zależności od sklepu. Zanim jednak dobierzemy się do urządzenia po zakupie, już samo pudełko sprawia, iż geekowskie serduszko bije mocniej. Na froncie opakowania widzimy wyeksponowane urządzenie wraz z logo producenta i najważniejszymi informacjami, takimi jak zastosowana technologia RGB Razer Chroma czy rodzaj zastosowanych switchy (przełączników). Na tylnej stronie pudełka znajdują się szczegółowe informacje o 32 w pełni programowalnych przyciskach. W zestawie znajduje się ergonomiczna podkładka pod nadgarstek przymocowana do urządzenia, naklejki Razer, podziękowania od firmy za zakup i dołączenie do społeczności Razera oraz wielojęzyczna instrukcja w postaci książeczki.

Jeśli mamy fundusze, by pozwolić sobie na zakup produktu, to celowałbym w cenę 650 zł, choć i ta kwota wydaje się nieco wygórowana. Urządzenie jest wprawdzie najwyższej jakości, jeżeli chodzi o użyte materiały, a sam kabel jest w oplocie, niemniej cena jest wysoka i warto rozważyć za i przeciw. Wynika to z faktu, iż jest płacimy nie tylko za znaczek Razera, ale również za towar oznaczony jako “gamingowy”, co zawsze w jakimś stopniu podnośi jego rynkową wartość.

Górna część urządzenia to 19 przycisków, które możemy w pełni skonfigurować do naszych potrzeb dzięki programu Razer Synapse. Przykładowo, grając w World of Warcraft, podczas testów pierwszy rząd przycisków odpowiadał u mnie za przypisane do paska akcji od 1 do 5. Drugi rząd odpowiadał za umiejętności z cooldownem (czyli takie, których nie można używać cały czas), a trzeci przypisałem do umiejętności wspomagających moją przeżywalność oraz wpływających na zwiększenie mobilności postaci. Do poruszania się używałem analoga, który idealnie leży pod kciukiem. Między analogiem/d-padem a blokiem przycisków znajduje się scroll do przewijania. Na panelu, gdzie jest analog/d-pad, zostały umiejscowione 2 przyciski: pod analogiem znajduje się klawisz funkcyjny n20, odpowiadający domyślnie za spację, a nad nim przycisk pozwalający przełączać się między profilami oraz diody informujące nas o tym, który z nich jest danej chwili w użyciu

Na spodzie Tartarusa jest pięć gum antypoślizgowych – dwie duże oraz trzy małe, dzięki czemu urządzenie stabilnie leży na biurku. Ze względu na swoją wagę oraz ciężar spoczywającej na nim dłoni nie mamy problemów z precyzją przy użyciu joysticka analogowego.

Wspomniany wcześniej przewód ma długość 210 cm, co rozwiązuje problem z niedostatkiem kabla przy ustawieniu komputera po prawej stronie biurka. Jedynym minusem jest to, iż jest on przymocowany na stałe do urządzenia, a nie, jak na przykład w klawiaturze Razer BlackWidow, odczepiany. Jak wiadomo, kable są często najsłabszym punktem urządzenia, najczęściej ma to miejsce przy wtyczce USB, gdzie kabel się najczęściej łamie. Dodatkowo wiele osób mogłoby wówczas skorzystać z jednego przewodu do klawiatury i gamepada w razie potrzeby.

Oprogramowanie Razer Synapse i wszystko staje się bardzo proste

Razer Synapse, w tej chwili w trzeciej rewizji, to intuicyjne oprogramowanie pełniące funkcję centrum zarządzania urządzeniem. Program instaluje się automatycznie po pierwszym podłączeniu sprzętu do komputera. Instalator waży zaledwie 4 MB, a pozostałe 36 MB danych program pobiera samodzielnie w kolejnych krokach. Wszystkie późniejsze aktualizacje również pobierane są automatycznie. W przypadku błędu podczas instalacji, oprogramowanie można ściągnąć bezpośrednio ze strony producenta.

W Synapse znajdziemy dwa najważniejsze moduły: do programowania makr oraz znany użytkownikom innych urządzeń Razera moduł Chroma. Ten drugi pozwala na dostosowanie kolorów i iluminacji podświetlenia przycisków. Program umożliwia także synchronizację wszystkich posiadanych urządzeń z logo Razera, aby świeciły w jednakowy sposób.

Należy jednak pamiętać, iż najnowsza wersja Synapse nie współpracuje ze starszymi urządzeniami. Posiadacze starszych modeli, takich jak mysz Razer Naga Epic, klawiatura Deathstalker czy słuchawki Man o’War, nie będą mogli zsynchronizować ich z Tartarusem. Jest to szczególnie niekorzystne, ponieważ wszystkie wymienione sprzęty występują w wersji Chroma. W rezultacie konieczne jest korzystanie z dwóch wersji systemu Synapse, a wszelkie ustawienia, makra i synchronizację kolorów trzeba konfigurować oddzielnie dla starszych i nowszych urządzeń.

Rozpoczynając pracę z Tartarusem, najlepiej utworzyć własny profil i przypisać do niego gry z biblioteki, którą Synapse automatycznie przeskanuje. Następnie można przystąpić do mapowania przycisków i konfiguracji podświetlenia. Jeden profil może pomieścić 8 różnych konfiguracji przycisków, a liczba utworzonych profili jest nieograniczona. Ten aktualnie używany można sprawdzić, spoglądając na diody na panelu obok analoga. Zmiana układu przypisanych przycisków jest możliwa zarówno poprzez przycisk nad analogiem, jak i z poziomu oprogramowania.

Moduł Studio Chroma oferuje szereg opcji konfiguracji podświetlenia, od efektu oddychania przez symulację płomieni, po aktywację diod LED przy naciśnięciu przycisku. Dodatkowo, dzięki aplikacji Audio Visualizer, urządzenie może działać jako wizualny equalizer, reagując na odtwarzaną muzykę.

A co jeżeli 32 klawisze to za mało?

Tutaj z pomocą przychodzą makra, dzięki którym poszczególny klawisz może zyskać nieskończenie wiele funkcji. Firma Razer chwali się nielimitowaną długością pojedynczego makra, oferując takie ustawienia jak:

  • nagrywanie z opóźnieniem i bez opóźnienia
  • nagrywanie ruchów myszki
  • przepisywanie całych wyrazów
  • Wszystkie te funkcje możemy zapętlić lub przypisać jako użycie jednorazowe po wciśnięciu przypisanego do makra przycisku.

Kolejną przydatną funkcją, którą niestety musimy ustawić manualnie, jest Hypershift. Działa on na zasadzie normalnego Shifta z klawiatury (można na przykład ustawić go w miejsce N20), dzięki czemu zyskujemy dwukrotną liczbę pozostałych przycisków funkcyjnych. Jest to szczególnie przydatne w grach MMO, gdzie często używa się kombinacji typu: Shift + 1, 2, 3, Q, E, i tak dalej. Jak widać, jedno ustawienie może znacząco rozszerzyć funkcjonalność urządzenia.

Tartarus Pro, a kultura pracy

Urządzenie od Razera cechuje się optycznymi przełącznikami, dzięki czemu nie jest tak głośne jak klawiatury mechaniczne z brązowymi switchami. Dodatkowo, dzięki zastosowanej technologii optycznych przełączników, możemy dostosować siłę nacisku do funkcji. Przydaje się to na przykład w sytuacji, gdy ustawimy sobie WSAD. Wtedy lekkie wciśnięcie W powoduje, iż nasza postać idzie powoli, natomiast pełne wciśnięcie zmusza ją do biegu.

Analog podczas użytkowania wydaje charakterystyczny dźwięk „kliku”, podobny do tego z przycisków myszy. Nie jest to „typowy” analog znany z pada PlayStation. Jedynym problemem w używaniu joysticka analogowego był dla mnie brak wgłębienia na grzybku, przez co kciuk czasami się zsuwał.

Rozstaw przycisków jest bardzo wygodny, a palce trafiają dokładnie tam, gdzie powinny. Ergonomia urządzenia pozwala na naturalne ułożenie dłoni, czego przykładem jest klawisz n16, na którym swobodnie spoczywa mały palec, nie sprawiając żadnych problemów w użytkowaniu.

Podsumowując, czy warto zainteresować się Razer Tartarus Pro?

Dla wielu osób urządzenie może wydawać się zbędnym gadżetem za wysoką cenę, szczególnie na naszym rodzimym rynku. Niemniej jednak, po kilku tygodniach testów w różnych grach i programach (np. DaVinci Resolve), mogę potwierdzić, iż jest to urządzenie spełniające oczekiwania gracza MMO. Opisane w tekście drobne niedociągnięcia nie wpłynęły znacząco na komfort użytkowania.

Szeroki wachlarz funkcji dostarczanych przez aplikację Razer Synapse sprawia, iż urządzenie staje się idealne w użytkowaniu, a co najważniejsze — jest wygodne. Możemy korzystać z niego godzinami, gdzie widać, iż twórcy postawili sobie za cel stworzenie urządzenia, na którym dłoń będzie spoczywać naturalnie.

Przyciski funkcyjne są idealnie rozmieszczone pod palcami – nie musimy już przemierzać całej klawiatury, by użyć M, G czy P. Oczywiście zwykłą klawiaturę też można dostosować, tylko ile osób faktycznie to robi? Tutaj po prostu ustawiamy to, co rzeczywiście jest nam potrzebne w zasięgu palców naturalnie spoczywającej dłoni.

Przeczytaj także

Razer Kiyo Pro Ultra – recenzja. Kamerka z wielką mocą


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Kup Razer Tartarus Pro

Niektóre linki w tym artykule to linki afiliacyjne. jeżeli kupicie coś przez nie, otrzymamy prowizję – bez wpływu na cenę ani nasze opinie.
W ten sposób wspieracie nasz zespół.

Idź do oryginalnego materiału