Razer od lat cieszy się dużą popularnością wśród graczy. Jego sprzęt leży na biurkach w niejednym domu. Dotyczy to także słuchawek, również z serii Blackshark, cieszącej się uznaniem szczególnie w środowisku e-sportowym. Wcześniej na rynek trafił jej najnowszy przedstawiciel, w postaci słuchawek Razer Blackshark V3 Pro. Producent obiecuje w nich jeszcze lepsze doznania audio, dłuższą pracę na baterii i szereg usprawnień, które mają umocnić jego pozycję w segmencie premium. Ale czy nowa wersja faktycznie jest warta swojej ceny i czy uda jej się powtórzyć sukces poprzednika? Sprawdzamy!
Specyfikacja i cena
Słuchawki Razer Blackshark V3 Pro w polskich sklepach wyceniono na kwotę około 1149 złotych. W tej cenie otrzymujemy urządzenie z 50-milimetrowymi przetwornikami, łącznością bezprzewodową (2,4 GHz i Bluetooth), a także aktywną redukcją szumów (ANC). Te słuchawki nie mają podświetlenia RGB, ale za to oferują też odłączany mikrofon, dźwięk przestrzenny THX Spatial Audio oraz do 70 godzin czasu pracy. Ich pełną specyfikację znajdziecie poniżej.

Razer Blackshark V3 Pro – specyfikacja techniczna:
Pierwsze wrażenia i komfort użytkowania
W zestawie ze słuchawkami Razer Blackshark V3 PRO dostajemy adapter bezprzewodowy do łączności radiowej 2,4 GHz, a także dwa przewody USB w oplocie i niezbędną dokumentację. Niczego tu zatem nie zabrakło – no, może poza zapasowymi poduszkami nausznic. Szkoda, iż adapter nie przyjął postaci dongle’a podłączanego bezpośrednio do portu USB. Użycie kabla w parze z nim jest niestety niezbędne.


Same słuchawki na pierwszy rzut oka prezentują się porządnie. Wybaczcie – nie porównam ich do poprzedników, bo nigdy ich nie używałam. Wykonano je z mieszanki metalu i tworzywa sztucznego, także w formie sztucznej skóry i tkaniny, która wyścieła poduszki nausznic, ich wnętrze oraz dolną część pałąka. Nie zauważyłam tu żadnych niedoróbek, natomiast po założeniu urządzenia na uszy poczułam, iż krawędź tkaniny w lewej nausznicy (i tylko lewej) jest nieco drapiąca. Ten detal może w dłuższej perspektywie irytować.

Odległość nausznic od pałąków można tu regulować, tak by dopasować słuchawki do rozmiaru głowy. Nausznice można ponadto delikatnie obracać i odchylać. Ale jak te przylegają do uszu? Mocno, dodając elementu pasywnej izolacji od otoczenia. Trudno uznać jednak te słuchawki za wygodne. Uszy gwałtownie się w nich nagrzewają a małżowiny zaczynają boleć, głównie dlatego iż nausznice są dość płaskie.


Jeśli chodzi o złącza i elementy sterujące, to znalazło się ich sporo. Na lewej słuchawce oprócz odłączanego mikrofonu, przycisku zasilania, portu USB-C i przycisku do wyciszania mikrofonu mamy dużą rolkę, która służy do zmiany głośności odtwarzania. Prawa zawiera zaś przycisk do przełączania się między trybami ANC, przycisk do przełączania się między ustawieniami EQ oraz pokrętło do miksowania audio z komunikatorów głosowych i gry. Na szczęście każdy z tych elementów ma inną fakturę, co ułatwia ich obsługę, ale i tak część z nich można uznać za zbędną.


Mikrofon ma sporą gąbkę, którą można zdjąć. Dobrze, iż można go odłączyć, bo nie jest on potrzebny, gdy mamy lepszy mikrofon zewnętrzny.
Parowanie i łączność
Aby ten headset zaczął działać w parze z komputerem, wystarczy podłączyć wspomnianego dongle’a do PC, a następnie włączyć słuchawki. Wówczas będziemy cieszyć się łącznością radiową 2,4 GHz. W przypadku PC odradzam korzystanie z łączności Bluetooth (Windows i jego problemy…), ale tryb parowania można aktywować, przytrzymując najwyżej położony przycisk na prawej słuchawce.

A co z łącznością, gdy zabraknie energii? Podczas ładowania ze słuchawek można korzystać. Ponadto przewód ze złączem Jack pozwala podłączyć urządzenie do starszych konsol i kontrolerów.
Aplikacja Razer Synapse
Blackshark V3 PRO to kolejny produkt Razera, który współpracuje z aplikacją Razer Synapse. Ta przez cały czas jest zbyt rozbudowana i przez cały czas panuje w niej spory bałagan, no ale użytkownik ma tu przynajmniej do dyspozycji sporo funkcji.

Jeśli chodzi o funkcje poświęcone słuchawkom, Razer Synapse pozwala włączyć w nich dźwięk przestrzenny (THX Spatial Audio), zmienić ustawienia korektora i skorzystać z dostępnych presetów, włączyć pewne ulepszenia dźwięku oraz aktywną redukcję szumów i zmienić jej natężenie, wpłynąć na czas, po którym słuchawki wyłączą się w przypadku braku aktywności, i nie tylko.




Mamy tu też sporo ustawień dedykowanych mikrofonowi – odrębny korektor oraz możliwość włączenia wzmocnienia dźwięku i samosłyszenia. Kolejny plus? Nie zdarzyło mi się, by aplikacja się wykrzaczyła i zresetowała ustawienia.
Brzmienie słuchawek
Od dawna uważam, iż gracze niekoniecznie powinni sięgać po słuchawki dedykowane stricte graczom, a nowe Blacksharki mnie w tym twierdzeniu utwierdzają. Na co dzień korzystam z niedrogich słuchawek, które brzmią dobrze w grach, przy słuchaniu muzyki i oglądaniu wideo – bez wpływania na ich EQ. W przypadku Blachsharków V3 Pro miałam natomiast spory problem ze znalezieniem ustawień, które odpowiadałyby mi w każdej sytuacji.

Przy domyślnym ustawieniu basy są w nich zbyt mocne, podobnie jak tony wysokie, podczas gdy tony średnie walczą o życie. To bazowe brzmienie pozostało jednak ok w parze z muzyką ze Spotify. Bardziej to wszystko daje się we znaki w grach – w moim przypadku w Overwatchu 2. Nie próbujcie jednak włączać na korektorze trybu Game. Wówczas bas dudni tak, iż przy każdym strzale z rewolweru serce chce wyskoczyć z piersi. Lepiej stworzyć własny preset ustawień.
Czy warto włączać tu dźwięk przestrzenny? Moim zdaniem nie. Nie czułam, by poprawiało ono pozycjonowanie w grach. Poza tym mocno pogarsza ono jakość dźwięku.
Mikrofon
Mikrofon tych słuchawek nie rejestruje dźwięku z wybitną jakością i daleko mu do pełnoprawnych mikrofonów, nie tylko tych studyjnych, ale do komunikowania się z innymi graczami w grach wystarczy. Próbkę dźwięku nagranego z jego użyciem umieściłam poniżej.
Aktywna redukcja szumów
Jak już wspomniałam, gdy Razer Blackshark V3 Pro mocno przylegają do głowy, do pewnego stopnia pasywnie izolują nas od otoczenia. ANC dodatkowo ten efekt wzmacnia. Oczywiście nie wygłusza ono wszystkich hałasów – na przykład rozmów czy klikania (jak to ANC), ale po jego włączeniu szum komputera staje się cichszy. W przypadku tych słuchawek aktywna redukcja szumów wymaga jednak dopracowania, ponieważ działa tak, iż powoduje uczucie przytkania uszu.

Oprócz ANC mamy tu też do dyspozycji tryb Ambient, przepuszczający dźwięki z otoczenia. Ta funkcja może przydać się graczom, którzy są też rodzicami .
Bateria
Jak deklaruje producent, Razer Blackshark V3 Pro mają działać na baterii przez choćby przez 70 godzin – bez ANC. jeżeli chcemy korzystać ANC, czas pracy ma skracać się do 40 godzin. To tak czy siak niezłe wyniki, dzięki którym słuchawki możemy ładować raz na kilka dni.

Dodam, iż ten konkretny headset ma wymienny akumulator. Pytanie brzmi natomiast o dostępność takich wymiennych akumulatorów.
Podsumowanie
Razer Blackshark V3 Pro to słuchawki, które na papierze oferują imponujący zestaw funkcji, jednak w praktyce dostarczają mieszanych wrażeń. Z pewnością wyróżniają się rewelacyjnym czasem pracy na baterii i wszechstronną łącznością. Oprogramowanie Razer Synapse, choć nieco chaotyczne, daje użytkownikowi szerokie pole do personalizacji dźwięku.

Niestety, urządzenie zawodzi w kilku kluczowych dla graczy aspektach. Największe zarzuty dotyczą niskiego komfortu podczas dłuższych sesji oraz domyślnego brzmienia, która jest źle zbalansowane i wymaga od użytkownika samodzielnej kalibracji. To, iż mikrofon nadaje się jedynie do podstawowej komunikacji nie jest problemem, ale to, jak działa aktywna redukcja szumów, już tak. W swojej wysokiej cenie Razer Blackshark V3 Pro pozostawiają niedosyt i mogą nie sprostać oczekiwaniom osób szukających bezkompromisowego komfortu i świetnego audio prosto po wyjęciu z pudełka.
Mocne strony:
- Bardzo długi czas pracy na baterii
- Wszechstronna łączność
- Duże możliwości personalizacji w aplikacji
- Odłączany mikrofon
- Przydatny tryb Ambient
- Dobra jakość wykonania (ale nie bez niedociągnięć)
Słabe strony:
- Niski komfort przy dłuższym użytkowaniu
- Rozczarowująca jakość dźwięku
- Kiepski dźwięk przestrzenny
- Przeciętna jakość mikrofonu
- Niedopracowane ANC
- Adapter bezprzewodowy, którego nie można wpiąć bezpośrednio w port