Samsung HW-S61B (dalej dla uproszczenia zwany S61B) został wyprodukowany w Wietnamie, działał pod kontrolą systemu w wersji 1008.2, a egzemplarz testowy dostarczył polski oddział Samsung Electronics.
Budowa i funkcje
S61B jest konstrukcją jednoelementową składająca się z samej belki.
Belka ma następujące wymiary: długość 670 mm, głębokość 105 mm i wysokość 62 mm. Pracuje w niej siedem przetworników:
- kanał lewy: wysokotonowa kopułka + głośnik szerokopasmowy;
- kanał centralny: wysokotonowa kopułka;
- kanał prawy: wysokotonowa kopułka + głośnik szerokopasmowy;
- dwa szerokopasmowe głośniki boczne umieszczone na krańcach obudowy.
Jakość brzmienia niskich tonów w S61B podnoszą dwie membrany bierne.
Głównym rywalem S61B w tej półce cenowej będzie moim zdaniem Sonos Ray, od którego S61B jest jednak nieco większy.
Nic dziwnego, S61B ma niemal dwa razy więcej przetworników. I prawdopodobnie właśnie to było powodem, dla którego Samsung S61B posiada zewnętrzny zasilacz — w środku nie było już na niego miejsca.
Zawartość pudełka przedstawia grafika poniżej.
S61B można rozbudować dokupując tylne głośniki efektowe SWA-9100S.
Można też teoretycznie poprawić reprodukcję niskich tonów dokupując SWA-W500.
Świadomie użyłem słowa „teoretycznie” bowiem kosztujący około półtora tysiąca złotych SWA-W500 jest praktycznie niedostępny w naszym kraju. A choćby o ile sprowadzimy go z zagranicy, to nie będzie zgrany kolorystycznie z S61B. Dlaczego? Bowiem SWA-W500 jest produkowany w kolorze czarnym. A S61B jest biały. Szkoda. No, chyba iż zamiast S61B kupimy czarnego S60B – taki wariant jest też dostępny.
Łączność
Gniazda połączeniowe umieszczono z tyłu, w niewielkim zagłębieniu obudowy. Do dyspozycji mamy:
- złącze HDMI ARC;
- wejście optyczne.
Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową do dyspozycji mamy:
- Bluetooth (ale tylko z podstawowym kodekiem SBC);
- Wi-Fi;
- AirPlay 2;
- SpotifyConnect.
Niestety znowu zabrakło Chromecasta, który pozwoliłby przesyłać bezstratnie dźwięk Hi-Fi z takich serwisów jak np. Deezer.
Dodam, iż chociaż brakuje gniazda Ethernet, w S61B mamy możliwość połączenia się bezprzewodowo z internetem przez Wi-Fi. Proces ten nie jest możliwy z poziomu pilota, ale wymaga instalacji aplikacji SmartThings na telefonie lub tablecie. To właśnie ta aplikacja daje nie tylko wygodny dostęp do funkcji soundbara, ale także umożliwia szybką aktualizację jego systemu systemowego.
Funkcje soundbara Samsung HW-S61B
Grajbelką S61B sterujemy dzięki wygodnego pilota zdalnego sterowania z bezpośrednim dostępem do wielu przydatnych funkcji.
Oczywiście nie zabrakło też czterech tradycyjnych przycisków umieszczonych na środku górnej ścianki.
S61B ma całkiem sporo ustawień i funkcji kontrolnych. Użytkownik ma do dyspozycji następujące tryby brzmienia:
- standardowa — domyślny;
- surround (tylko HDMI) lub music (tylko Bluetooth);
- gra;
- dopasowujący się dźwięk;
- DTS Virtual X.
Miłośników własnoręcznej korekcji barwy dźwięku ucieszy szeroki wybór opcji regulacyjnych:
- korekcja tonów wysokich;
- korekcja tonów niskich;
- regulacja poziomu wysterowania kanału centralnego (środkowy);
- regulacja poziomu wysterowania głośników bocznych (boczny).
Ponieważ S61B nie ma wyświetlacza, a obsługa przez aplikację nie każdemu użytkownikowi przypadnie do gustu, grajbelka ładnym kobiecym głosem reaguje na polecenia wydawane z pilota. I tak, jeżeli na pilocie naciśniemy przycisk „tone control” wypowie po angielsku „treble”, co oznacza „wysokie tony”. o ile ktoś nie zna angielskiego, można wybrać inny język, choć wybór jest skromny.
Jak widać, wśród dostępnych języków zabrakło naszego rodzimego. Szkoda, wielka szkoda. A może by tak drogi producencie, zamiast dwóch „języków angielskich” dać możliwość wyboru języka polskiego? Myślę, iż polscy użytkownicy by to docenili. I recenzenci też.
Pozostałe opcje dostępne dzięki aplikacji są niemal identyczne jak w innych, opisywanych już na Geex grajbelkach tego producenta, na przykład Q700B czy S800B. Więcej informacji znajdziecie w ich recenzjach.
Jakość brzmienia soundbara Samsung HW-S61B
Grajbelka wymagała tylko kilkudniowego okresu docierania, podczas którego wysokie tony nieco złagodniały, a bas stracił nadmierną twardość i zaczął grać z większą swobodą. Brzmienie jest generalnie dobrze zrównoważone, chociaż w ustawieniach fabrycznych bas trochę dominuje. Widać to dobrze na poniższym wykresie.
Jak na tak niewielkie urządzenie bas jest zaskakująco dobrze rozciągnięty – jego charakterystyka w zakresie od ok. 60 do 122Hz jest niemalże płaska, co przekłada się na bardzo korzystną reprodukcję basu. Chciałbym zaznaczyć, iż niskie tony mają zupełnie inny charakter niż np. w S61T z roku 2020, który miał inny układ rezonansowy – wykorzystywał dwa tunele basrefleksu, co dawało bas nie tak dobrze rozciągnięty, jak w S61B. Muszę powiedzieć, iż w pełni popieram decyzje konstruktorów o przejściu na membrany bierne.
Ciekawi mnie jednakże, czym tak naprawdę kierowali się twórcy S61B, podejmując tak znaczącą decyzję? Czy chodziło tylko i wyłącznie o aspekty brzmieniowe, czy też może wzięto przykład z niektórych konkurentów (jak np. Sonos Beam), którzy odnieśli sukces rynkowy? W każdym razie, niezależnie od powodu, osiągnięty efekt jest bardzo dobry i moim zdaniem bas jest lepszy od tego w S61T.
Średnica jest całkiem niezła, zrozumiała i niepodbarwiona, choć daje się słyszeć pewne odchudzenie i „podsuszenie” tego zakresu. Z kolei wysokie tony mają charakter zbliżony bardziej do tych z Q60B, Q600B czy Q700B, niż do stylistycznie pokrewnego modelu S800B. Powód nietrudno odgadnąć: w S61B zastosowano znane z Q-belek wklęsłe kopułki, a nie wypukłe kopułki tekstylne jak w S800B.
Co ciekawe, o ile do brzmienia góry pasma nie mam większych zastrzeżeń (o ile źródłem sygnału jest HDMI), to już podczas korzystania z Bluetootha wysokie tony nabierały zupełnie innego charakteru – stawały się ostrzejsze i mniej przyjemne. Niewykluczone, iż jest to celowy zabieg inżynierów mający na celu podrasowanie skompresowanego sygnału. W związku z tym nie ukrywam, iż brzmienie z HDMI podobało mi się dużo bardziej niż to z Bluetootha. Na szczęście korektor działał skutecznie.
Dźwięk przestrzenny
No cóż, w tej kategorii S61B mnie nie zaskoczył. Prawdę mówiąc, spodziewałem się zmian, bowiem w przypadku gdy konstruktorzy rezygnują z rozwiązania Acoustic Beam (które zastosowano w S61T i S61A) i zastępują je szerokopasmowymi głośnikami bocznymi, to zmiany bezwzględnie muszą nastąpić. I tak też się stało.
Scena dźwiękowa w płaszczyźnie poziomej miała fenomenalną szerokość i znacznie przewyższała to, co słyszałem np. w droższym… Q700B. W 36 minucie filmie Sully (2016) kontroler rozmawia z załogą szybującego bez napędu samolotu. Ostrzegawcze sygnały wydawane przez komputer dochodziły z samej bocznej ściany mojego pomieszczenia, czyli ok. 2,5 metra po przekątnej na prawo od soundbara. Efekt był zaiste fenomenalny i pamiętam go do tej pory.
Pozostałe sceny z tego filmu wypadły dobrze, rzadziej bardzo dobrze, a czasem tylko akceptowalnie. Gorzej było z rozciągnięciem efektów w płaszczyźnie pionowej – tutaj efekt był raczej słaby, a czasem żaden i dało się słyszeć, iż stary Acoustic Beam miał tu przewagę (S61B nie ma efektowych głośników wysokościowych). Z drugiej strony poprawa szerokości sceny w stosunku do S61T była bezdyskusyjna, co w połączeniu z lepiej rozciągniętym basem dało S61B zwycięstwo nad jego „dziadkiem”, czyli S61T (jak już wspominałem na wstępie, „ojca”, czyli S61A z roku 2021 nie miałem okazji testować, więc jedynie mogę porównać dziadka, tj. S61T z wnukiem, tj. S61B).
W sumie brzmienie S61B oceniam pozytywnie: dzięki szerszej scenie dźwiękowej ta niewielka grajbelka bardzo dobrze sprawdzi się w filmach, a w nieco mniejszym stopniu na muzyce. Zwracam uwagę, iż w kategorii rozciągnięcia sceny dźwiękowej, niepozorny S61B pokonał droższego i większego Q700B, który w ogóle nie posiada głośników bocznych (ma je dopiero droższy Q800B). Jest to kolejny dowód na to, iż fizycznych głośników nie zastąpi żadna wirtualizacja, chociażby najbardziej zaawansowana.
I jeszcze jedna uwaga końcowa. Jak już na wstępie wspomniałem, do S61B można dokupić subwoofer SWA-W500. Przyznam, iż jestem bardzo ciekawy, jak by ta kombinacja zagrała. Niestety, raczej nie będę miał okazji się o tym przekonać, chociaż czytałem kilka pozytywnych opinii o SWA-W500.
Podsumowanie
Samsung S61B jest przykładem niewielkiej, ale muzycznie i funkcjonalnie wielkiej grajbelki. Dobrze zestrojone brzmienie, solidna konstrukcja oraz niesamowicie szeroka scena dźwiękowa czynią z niego jeden z najlepszych małogabarytowych soundbarów dla miłośników efektów filmowych. Solidna rekomendacja.
I jeszcze jedno. Podobnie jak wcześniej testowany S800B, również i S61B otarł się o nasze najwyższe wyróżnienie. Gdyby S61B miał jeszcze tylko obsługę Chromecasta, nie zawahałbym się tego wyróżnienia przyznać.
Minusy
- brak Chromecasta
- brak wyświetlacza
- niewyłączalna centralna dioda
- opcje kontroli brzmienia zbyt rozrzucone po aplikacji
- brak języka polskiego w funkcji „reagowanie głosem”
- subwoofer praktycznie nie do kupienia
- zewnętrzny zasilacz nie każdemu się przypadnie do gustu
- czarny pilot do białej grajbelki
Plusy
- znakomite efekty przestrzenne (w poziomie)
- wybitnie szeroka scena dźwiękowa
- nieźle rozciągnięty bas (jak na takiego malucha)
- całkiem dobrze zrównoważone brzmienie
- bogate opcje regulacji dźwięku
- atrakcyjna, nowoczesna stylistyka
- bardzo dobre wykonanie i wykończenie
- obudowa łatwa w czyszczeniu (nie akumuluje kurzu jak pokrycia tekstylne)
Soundbar Samsung S61B i Samsung S60B kupisz w x-kom