R.A.M.B.O. to wydrukowany w 3D granatnik, stworzony przez armię amerykańską

8 miesięcy temu

Armia Stanów Zjednoczonych wydrukowała w 3D działający 40-milimetrowy granatnik, który nazwała “Rambo”. To nie jest żart, ani żartobliwa historyjka, ani zmyślona historia. R.A.M.B.O. to kreatywny akronim, który oznacza “Rapid Additively Manufactured Ballistics Ordnance”.

Wykonany niemal w całości z komponentów drukowanych w 3D, jest w fazie rozwoju od sześciu miesięcy. Szczególnie interesujące jest to, iż Rambo strzela granatami, również wykonanymi w technice druku 3D.

Granatnik drukowany w 3D to jednak coś więcej niż tylko popkulturowy showman. Wojsko aktywnie bada nowe technologie, które mogłyby obniżyć koszty produkcji i złagodzić wąskie gardła w łańcuchu dostaw.

R.A.M.B.O. składa się z 50 pojedynczych części, z których wszystkie, poza sprężynami i elementami złącznymi, zostały wykonane w technice druku 3D. Nie jest to zupełnie nowa konstrukcja, ale zmodyfikowany granatnik M203 z naramiennikiem i chwytem pistoletowym. W typowym użyciu mieści się pod lufą karabinu M16 lub karabinka M4.

Lufa i komora zamachowa wykonane są z aluminium, a ich wydrukowanie zajęło 70 godzin, podczas gdy spust i iglica wykonane są ze stali 4340. Technika produkcji addytywnej to bezpośrednie spiekanie laserowe metali; proces ten wykorzystuje precyzyjne lasery o dużej mocy do podgrzania cząstek drobnego proszku metalowego, spawając je warstwa po warstwie, aby utworzyć kompletny obiekt.

Lufa granatnika i odbiornik również wymagały 5 godzin obróbki po wydruku. Lufa jest suszona w kąpieli ściernej, a następnie nakładana jest twarda powłoka anodowa typu III, która zapewnia solidne wykończenie.

W przypadku granatów drukowanych w 3D, inżynierowie wydrukowali kilka pocisków treningowych M781 – które nie zawierają materiałów wybuchowych – z aluminium i nylonu wypełnionego szkłem.

Drukowany w 3D granatnik powali cię na kolana

Wydrukowany w 3D granatnik i granaty zostały przetestowane na poligonie. Po 15 strzałach, R.A.M.B.O. wykazał zerową degradację. Co więcej, granaty drukowane w 3D mieściły się w 5 procentach prędkości rażenia granatów z regularnej produkcji; dowód na to, iż działały praktycznie tak samo jak prawdziwe.

Zespół zaangażowany w projekt doświadczył tylko jednego problemu podczas testów. We wczesnych prototypach granatów pojawiły się pęknięcia w aluminiowych obudowach. Aby temu zaradzić, inżynierowie wykorzystali oprogramowanie CAD (computer assisted design), aby pogrubić ścianki obudowy naboju. Dzięki grubszym ściankom, problem z granatami został rozwiązany.

Nie trzeba dodawać, iż najwyżsi rangą wojskowi są bardziej niż zadowoleni z tego procesu. Mają teraz dowód na to, iż przemysłowy druk 3D jest w stanie gwałtownie wyprodukować części do granatników, które są trwałe, niezawodne i tanie. Zgodnie z oficjalną informacją prasową:

“Oprzyrządowanie i konfiguracja potrzebne do wykonania tak skomplikowanych części metodami konwencjonalnymi zajęłyby miesiące i dziesiątki tysięcy dolarów, a także wymagałyby osoby, która posiada wiedzę z zakresu obróbki skrawaniem, aby wyprodukować takie rzeczy jak gwintowanie na lufie”.

Produkcja ciężkiej artylerii, takiej jak drukowany w 3D granatnik, będzie miała poważne implikacje dla produkcji obronnej. Nowe projekty mogą być gwałtownie prototypowane i testowane bez potrzeby stosowania niestandardowych, drogich maszyn.

W przyszłości cała broń może być produkowana w ten sposób. Być może choćby żołnierze na odległych posterunkach będą mogli drukować własną broń i krytyczne części zamienne.

Żródło: https://all3dp.com

Idź do oryginalnego materiału