Q-metamorfoza. Test i recenzja telewizora Xiaomi Mi LED TV A2 55″

1 rok temu

Testowany telewizor Xiaomi Mi LED TV A2 55″ ma jeszcze dwie nazwy:

  • techniczną L55M7-EAEU oraz
  • wewnętrzną MiTV-MOOQ1 używaną podczas instalacji.

Ta trzecia nawiązuje do zeszłorocznego modelu z serii Q, który identyfikował się jako MiTV-MOOQ0. Z kolei testowany model identyfikuje się podczas instalacji jako MiTV-MOOQ1.

Najprostsza i najbardziej komunikatywna jest nazwa druga i dlatego właśnie ją będę stosował w recenzji, tym bardziej iż to ona widnieje na tabliczce znamionowej (ciekawostka: powyższy model z serii Q1 miał symbol L55M6, co oznacza, iż pokrewieństwa między serią A2 a ubiegłoroczną Q1 nie są przypadkowe).

O telewizorze Xiaomi Mi LED TV A2 55″

Xiaomi L55M7-EAEU (dalej dla uproszczenia zwany L55M7) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. Telewizor pracował pod kontrolą systemu w wersji QTG3-200305.006.5241 oraz systemu Android 10. Wyprodukowano go w Polsce, a testowany egzemplarz pochodził ze sklepu x-kom.

Design

Konstrukcję telewizora charakteryzują następujące cechy:

  • tylna ścianka: metal;
  • pokrywa elektroniki: plastik;
  • ramka wokół ekranu: metal (jest częścią tylnej ścianki);
  • szerokość ramki: ok. 1 mm;
  • dolna listwa: plastik;
  • podstawa: plastik (trzy elementy;
  • szerokość podstawy: 344 mm (z przodu);
  • prześwit: 65 mm (pod logo);
  • gniazda: po lewej stronie;
  • pilot: plastikowy, bez podświetlenia, z wbudowanym mikrofonem.

Testowany telewizor ma nowoczesny, elegancki i zarazem spokojny i wygląd, a zgrabna podstawa dodaje mu jeszcze uroku. Co interesujące podstawa to w zasadzie para nóżek połączona od przodu plastikową poprzeczką. Na oficjalnych zdjęciach tego nie zobaczycie, bowiem producent to retuszuje, ale miejsce, gdzie nóżki łączą się z poprzeczką, jest widoczne z bliska i to jest chyba jedyny stylistyczny minus, jaki udało mi się znaleźć.

Pewnym mankamentem jest podstawa, która pomimo mocnego dokręcenia wkrętów pozwalała telewizorowi na zbyt duże odchylenie od pionu (aż 3 cm). Moim zdaniem nie ma tu żadnego ryzyka wywrotki, ale przydałoby się solidniejsze mocowanie podstawy do obudowy. Mam nadzieję, iż jest to cecha tylko mojego egzemplarza.

Największym minusem telewizora może być jego pierwsza instalacja, zwłaszcza dla tych użytkowników, którzy wcześniej nie mieli telewizora tej marki. Po podłączeniu do prądu zapala się na chwilę biała dioda pod centralnie umieszczonym logo i nie dzieje się nic – telewizor nie reaguje na pilota. Rzecz w tym, iż trzeba telewizor włączyć przy pomocy małego wyłącznika umieszczonego na dole zaraz za ww. diodą. Dopiero wtedy telewizor się uruchomi.

Ja o tym wiedziałem, ponieważ w poprzednich modelach było to dobrze opisane i zaznaczone w instrukcji. W tym roku to pominięto, co może zirytować świeżo upieczonych posiadaczy telewizorów tej marki, a działowi pomocy technicznej przysporzyć niepotrzebnej pracy.

O konfiguracji L50M7 O tym, iż nie są to tylko moje wrażenia świadczy opinia jednego z nabywców modelu L50M7, dla którego pierwsze uruchomienie trwało 10 minut. Po podłączeniu telewizora nie wyświetlało mu się logo, a pilot nie był w stanie uruchomić telewizora. Zadziałało za to włączenie dzięki przycisku pod telewizorem, o którym brakuje informacji w dwustronnej instrukcji urządzenia.

No cóż, ponieważ zdecydowaną większość telewizorów od konkurencji da się uruchomić dzięki pilota, opisany problem polecamy uwadze przedstawicieli producenta.

Jakość obrazu telewizora Xiaomi Mi LED TV A2 55″

Wyświetlacz

Telewizor wyposażono w wyświetlacz LCD typu VA. Główną zaletą matryc typu VA jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS czy ADS.

Termogram pokazuje, iż zastosowano podświetlenie bezpośrednie.

Do konwersji niebieskiego światła z podświetlenia do barwy czerwonej zastosowano fosfor TriGain (PFS/KSF). To właśnie on odpowiada za intensywną barwę czerwoną na ekranie.

Kolory

W bliskim wzorca trybie film (6535K) średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu kolorów wyniósł aż 6,2, czyli powyżej progu postrzegalności. Są dwie przyczyny tego stanu rzeczy:

  • zbyt jasne barwy z powodu niewłaściwej (zbyt jasnej) charakterystyki jasności;
  • nieco zbyt duże nasycenie niektórych barw, zwłaszcza czerwieni.

Błędy ten można gwałtownie zredukować, przestawiając „gammę” z fabrycznej wartości „średnia” na „ciemny”, dzięki czemu średni błąd spadnie z 6,2 do 5,3.

Kolejną poprawę uzyskamy po kalibracji palety szarości i kolorów podstawowych.

Pomimo matrycy LCD typu VA pod kątem w poziomie kolory bledną, ale nieco mniej niż w typowych panelach tego rodzaju.

Biel była równomierna i pozbawiona winietowania (ściemnienia w prawych rogach to wina degradacji pod kątem).

Podsumowując, reprodukcję kolorów na wprost przez L55M7 uważam za akceptowalną.

Szeroka paleta barw

Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 90%, co potwierdza możliwość wyświetlania szerokiej palety barw. Średni błąd odwzorowania testowanego zestawu barw (przy MaxCLL=1000 cd/m^2, MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 7,2 i wynikał w wielu przyczyn, tj. po części ze zbyt małej jasności, po części z niewłaściwego nasycenia, a częściowo z błędów odcienia).

Czerń i kontrast

Współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 5138:1, co jest bardzo dobrym wynikiem. Fabryczny poziom czerni (opcja „jasność”) został ustawiony dobrze (50), natomiast poziom bieli (opcja „kontrast”) był niewłaściwy i musiałem go zmniejszyć z 50 do 49, bowiem telewizor przepalał nieco obraz w światłach.

Oto jak wypadła standardowa scena testowa SDR ze statkiem kosmicznym na tle gwiazd.

UWAGA! Poniższe zdjęcia proszę oglądać w ciemnym pomieszczeniu przy dużej jasności wyświetlacza. Warto też kliknąć i zmaksymalizować do pełnego ekranu, aby pozbyć się białego tła i zobaczyć ciemne detale w pełnej krasie.

Z kolei w scenie z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) szczegółowość pozostawiała sporo do życzenia...

ale na szczęście po szybkiej korekcie poziomu czerni (opcja „jasność” z 50 na 51) udało się sporo detali odzyskać.

Dla łatwiejszego zobaczenia różnic w ułatwieniach, oba zdjęcia możecie zobaczyć poniżej w postaci animowanego GIF-a.

Ponieważ czerń była jednolita i pozbawiona przejaśnień Xiaomi L55M7 dobrze sprawdzi się w warunkach domowego kina.

HDR

W trybie HDR na planszy 10% maksymalna luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła zaledwie … 284 cd/m^2.

Jest to wynik niski i to właśnie on był odpowiedzialny za błędy reprodukcji kolorów w trybie HDR. Inaczej mówiąc, L55M7 nie sprawdzi się na treściach HDR.

Odwzorowanie ruchu

Xiaomi L55M7 wyposażono w wyświetlacz LCD klasy 60Hz. Maksymalna ostrość obrazów ruchomych wyniosła 150 linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest niestety słabym wynikiem, typowym dla najwolniejszych paneli 60-hercowych.

Jeśli chodzi o pozostałe zjawiska związane z ruchem to:

  • zjawisko brudnego ekranu (ang. DSE, dirty screen effect) było znikome;
  • smużenie było małe.

W testowanym telewizorze funkcja upłynniania ruchu nosi nazwę „wygładzania ruchu”, ma 4 opcje, które zapewniają następujący stopień upłynnienia ruchu:

  • wyłączony – brak upłynniania;
  • czysty – małe upłynnianie;
  • standardowy – bardzo duże upłynnianie;
  • płynny – bardzo duże upłynnianie.

Trzy stopnie upłynniania ruchu to nieco zbyt mało jak na obecne czasy, ale dobrze, iż one w ogóle są, bowiem w tej klasie przez cały czas zdarzają się telewizory całkowicie pozbawione tej przydatnej funkcji.

Jakość dźwięku

Xiaomi L55M7 posiada dwa przetworniki szerokopasmowe propagujące falę dźwiękową do dołu.

W ogólnej ocenie L55M7 brzmi spokojnie, łagodnie, nienatarczywie i niemęcząco. Bas jest lekki i dość chudy, ale przynajmniej niepodbity i niezniekształcony.

Do dyspozycji mamy pięć trybów brzmienia:

  • standardowy;
  • film;
  • aktualności;
  • gra;
  • własny.

Siedmiozakresowy korektor jest dostępny tylko w trybie własnym, ale jest dość zakamuflowany, bowiem dostęp do niego uzyskujemy po zaznaczeniu nazwy trybu („własny”) i naciśnięciu przycisku zatwierdzenia wyboru wewnątrz centralnego wybieraka na pilocie.

Pod względem brzmieniowym tryby standardowy i własny są identyczne, ale tylko w tym drugim możemy dokonywać korekt. Brzmienie bardzo zyskuje po podbiciu zakresu 100 Hz w korektorze, co widać na wykresach poniżej. Zwracam uwagę, iż zastosowana korekta o 10 jednostek nie jest tożsama z podbiciem o 10 dB, bowiem z pomiarów wynika, iż podbicie wyniosło 12 dB.

Po korekcie brzmienie sporo zyskuje, niskie tony podkreślają wreszcie pozostałe zakresy, co słychać głównie na muzyce. Po podbiciu basu warto jednak pamiętać, żeby nie przesadzić z głośnością, bowiem tak skorygowane głośniki łatwiej i szybciej wpadają w zniekształcenia, chociaż nie od razu, tylko przy wyższym poziomie głośności. Pomimo tego warto poeksperymentować z korektorem.

Całościowo dźwięk L55M7 przez cały czas oceniam pozytywnie, ale wymagającym użytkownikom proponuję od razu zaplanować zakup głośnika zewnętrznego (dobrej grajbelki itp.).

Funkcje smart telewizora Xiaomi Mi LED TV A2 55″

Xiaomi L55M7 wykorzystuje procesor m7362, sprzętową platformę „Tarzan” oraz system Android 10, bez Google TV. Telewizor działał poprawnie, chociaż czasem zwalniał i wymagał nieco większej dozy cierpliwości. Gdy podłączyłem do niego klawiaturę Bluetooth, przestał mi działać pilot i musiałem wyciągnąć kabel z gniazdka, odłączyć klawiaturę, po czym wszystko wróciło do normy.

Uważni użytkownicy dostrzegą sporo błędów w polskiej wersji systemu, w tym napisy w języku … hiszpańskim. Chociaż w stosunku do Q1 poprawiono sporo rzeczy np.: automatyczne wykrywanie i dopasowywanie się telewizora do szerszej palety barw), niektóre mankamenty z ubiegłorocznego Q1 przez cały czas występują. Są to np.:

  • trzeba wyłączyć sterowanie HDMI (CEC), aby móc wywołać menu;
  • gdy wybieramy ikonę „Live TV”, telewizor przerzuca nas na ostatnio wykorzystywane złącze HDMI; dopiero wciśnięcie „input” na pilocie daje nam dostęp do telewizji (co interesujące tak samo jest w telewizorach marki TCL);
  • po redukcji głośności do zera ikona głośnika pozostaje na ekranie (co interesujące tak samo jest w telewizorach marki TCL).

Jeśli chodzi o dostępność aplikacji, to Xiaomi L55M7 nie ma się czego wstydzić.

  • Apple TV
  • Canal+
  • Deezer
  • Disney+
  • FilmBox
  • HBO Max
  • Netflix
  • Player
  • Polsat Box Go
  • Polsat Go
  • Prime Video
  • RakutenTV
  • SkyShowTime
  • Spotify
  • Tidal
  • TVP VOD
  • YouTube
  • Viaplay

Fabrycznie zainstalowany odtwarzacz multimediów odtworzył większość testowych plików, w tym flv, mkv, mov, mp4, mts, tp, ale z wyjątkiem avi i wmv. Odtworzył też pliki z kodekiem AV1. Katalogi są ułożone na końcu listy, a opcje sortowania uruchamia się dość dziwnie (strzałką w lewo) i są one bardzo ubogie: według nazwy pliku, według daty modyfikacji lub według tagów. Niestety nie można zmieniać kierunku sortowania (przynajmniej mi się nie udało znaleźć takiej opcji).

Na szczęście system Android pozwala zainstalować inny odtwarzacz niż fabryczny, w związku z czym od razu proponuję VLC.

złącza z boku
złącza od spodu

Złącza i interfejsy

  • HDMI 1 – 2.0
  • HDMI 2 – 2.0 eARC
  • HDMI 3 – 2.0
  • HDMI 4 – brak
  • USB – 2
  • Ethernet – 1
  • Optyczne – 1
  • Słuchawkowe – 1
  • Bluetooth – tak
  • Wi-Fi – tak

Najnowsza konsola Xbox tak oto oceniła możliwości telewizora Xiaomi L55M7:

Warto zaznaczyć, iż L55M7, mimo iż jest telewizorem 60-hercowym, jest w stanie przyjąć sygnał z klatkażem 120Hz. Aby tak się stało, w opcjach HDMI trzeba wybrać „HDMI 2.1”. Niech tylko nikogo nie zmyli ta nazwa: telewizor nie ma HDMI 2.1 (FRL), ale nazwę taką nosi tylko jedna z opcji rozszerzająca tryb pracy złącza HDMI.

Specyfikacja sprzętowa

Parametry wg producenta:

  • rodzaj wyświetlacza – LCD
  • przekątna (cale) – 55
  • kształt wyświetlacza – płaski
  • maksymalna rozdzielczość3840×2160
  • tunery TVDVB-C, DVB-S2, DVB-T2

Parametry zmierzone (ustawienia fabryczne)

  • kontrast ANSI(x:1)5138:1
  • średni błąd odwz. kolorów dE2000 (BT709)5,3
  • pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (%)90
  • input lag (ms)10,0

Telewizor długo nie chciał zaakceptować sygnału 1080/60p z generatora służącego do pomiarów input laga. Dopiero kilkukrotna zmiana parametrów HDMI oraz włączenie i wyłączenie telewizor sprawiło, iż w końcu oba urządzenia się dogadały. Ponieważ L55M7 jest nowością na rynku, podejrzewam, iż może to być spowodowane wczesną wersją oprogramowania.

Warto zaznaczyć, że:

  • im wyższy współczynnik kontrastu, tym lepiej,
  • średni błąd odwzorowania kolorów poniżej 3,0 to bardzo dobry wynik, a jeżeli wynosi poniżej 1,0 – świetny wynik; generalnie im mniej, tym lepiej,
  • im większe pokrycie przestrzeni UHDA-P3, tym kolory bardziej nasycone, a tym samym żywsze i bardziej atrakcyjne.

Podsumowanie testu Xiaomi Mi LED TV A2 55″

Xiaomi L55M7 jest telewizorem, który trudno zaszufladkować, bowiem ma on cechy zarówno modeli klasy budżetowej, podstawowej, jak i średniej. Do tych ostatnich należy zaliczyć szeroką paletę barw, która jest pewnego rodzaju ewenementem w tej klasie cenowej i którą L55M7 odziedziczył po L55M6, czyli modelu z serii Q1. Innymi zaletami L55M7 niezła czerń, więcej niż dobry kontrast oraz bogate multimedia. Warto też wspomnieć o obsłudze dysków sieciowych (protokół DLNA), której nie miały poprzednie modele tej marki. Moim zdaniem Xiaomi L55M7 sprawdzi się całkiem dobrze na treściach SDR i jako taki załapuje się na naszą rekomendację.

Minusy

  • niedopracowana instalacja i instrukcja
  • mocno niewłaściwa (rozjaśniona) charakterystyka jasności
  • niska jasność i ostrość obrazów ruchomych
  • jakość systemu przez cały czas odstaje od najlepszych
  • błędy językowe w polskiej wersji menu
  • gniazda dość daleko od krawędzi obudowy
  • nóżki nie zapewniają idealnej stabilności

Plusy

  • bardzo dobry kontrast
  • szeroka paleta kolorów
  • akceptowalna reprodukcja kolorów w ustawieniach fabrycznych
  • niski input lag
  • bogate multimedia
  • obsługa DLNA
  • akceptowalne brzmienie

Przydatność telewizora

Telewizja: 5/10
Kino domowe: 5/10
Sport: 2/10
Gry: 2/10

W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.

Idź do oryginalnego materiału