Punkty Virtualo wracają – możliwość doładowania konta pozwala na szybsze i wygodniejsze płacenie z e-booki i audiobooki.
Program punktowy Virtualo uznawałem przez długi czas za jeden z najlepszych programów lojalnościowych polskich księgarni. Ostatnio pisałem jednak o nim w 2018, a później bez specjalnych zapowiedzi zachodziły zmiany – na gorsze.
W sierpniu 2019 wprowadzono czas na wykorzystanie punktów – 12 miesięcy, co również dotyczyło tych wcześniej zakupionych i wiele osób wkurzyło. Po jakimś czasie (nie wiem kiedy) wyłączono możliwość zakupu punktów, no a jeżeli ktoś miał – to wygasły.
Teraz program punktowy wraca w postaci jaka mniej więcej obowiązywała w roku 2019.
1 punkt oznacza 1 grosz, 100 punktów – złotówkę. I tak dalej.
Możemy kupić dowolną liczbę punktów, ale w tym momencie mamy kilka zniżek, np.
- 2000 punktów za 15 zł (kupimy książki za 20 zł)
- 3000 punktów za 25 zł
- 30000 punktów za 255 zł
Jak nietrudno policzyć, najbardziej opłaci się pakiet najtańszy. Można go zakupić kilka razy, choć nie w jednej transakcji. Da się to przyspieszyć, podpinając pod nasze konto kartę płatniczą.
O czym warto pamiętać?
Co najważniejsze: punkty zakupione danego dnia są ważne tylko przez rok. Warto więc przy doładowaniu ocenić, ile punktów w ciągu najbliższego roku jesteśmy w stanie zużyć. jeżeli np. zakładamy, iż wydamy w Virtualo 150 zł, nie warto kupować więcej niż 15000 punktów. Stan punktów oraz ich ważność znajdziemy na stronie konta.
W regulaminie (link do PDF) czytam również:
Virtualo zastrzega sobie prawo wyłączenia możliwości dokonywania zakupu poszczególnych Towarów dzięki Punktów. Informacje w tym zakresie będą przedstawione na karcie danego Towaru w Sklepie.
Na razie żadnych wyłączeń nie widzę, ale potrafię sobie wyobrazić, iż mogą dotyczyć jakichś specjalnych akcji. Tak postępuje np. Nexto – w niektórych promocjach, np. na kod rabatowy, pozwala jedynie na płatności gotówkowe.
Jeśli więc kupujecie często w Virtualo (a realizowane są właśnie promocje urodzinowe), warto doładować konto, choć z kwotą doładowania lepiej nie przesadzać. 😉
W artykule są linki afiliacyjne.