Który z czytników firmy PocketBook warto kupić? Który najbardziej pasuje do naszych potrzeb? Zapraszam do lektury przewodnika!
Firma PocketBook ma bardzo szeroką ofertę, w której skład wchodzą czytniki podstawowe, ale i bardzo zaawansowane – wodoodporne, z głośnikiem czy też dużym ekranem.
Pierwsza odsłona przewodnika miała miejsce w 2019 roku, no i przez ten czas producent zdążył wymienić całą „flotę” czytników. Tamten artykuł zostawiam, bo może przyda się komuś, kupującemu używkę, no ale czas na nowy.
Co wyróżnia czytniki PocketBook?
Od dawna na Świecie Czytników zalecam następującą kolejność wyboru czytnika:
- Najpierw wybieramy markę, czyli producenta czytników – bo większość czytników danego producenta jest w jakiś sposób do siebie podobnych.
- Następnie w ramach konkretnej marki decydujemy się na wybrany model.
Oto czego możemy się spodziewać po czytnikach PocketBook:
- Dotykowy ekran z oświetleniem – jeszcze parę lat temu PB miał też modele z obsługą wyłącznie klawiszową, ale już ich nie ma.
- Poza najtańszym modelem większość ma regulację barwy światła, zwaną SMARTlight. Również większość ma tryb nocny ułatwiający czytanie w ciemności.
- Obsługa klawiszami – wszystkie modele mają klawisze pozwalające na zmianę stron i realizujące inne funkcje. Znajdują się one zwykle pod ekranem – a w dwóch przypadkach z boku ekranu.
- Obsługa wielu formatów e-booków, m.in. EPUB, MOBI, PDF, TXT, DJVU – zwracam szczególnie uwagę na ten ostatni, powszechny w bibliotekach cyfrowych.
- Bardzo dobre działanie formatu PDF – są różne tryby czytania, np. kolumnowy, lub tzw. rozpływ (przekształcanie PDF do formy liniowej).
- Rozbudowana aplikacja Biblioteki pozwalająca na dostęp do naszych książek na wiele sposobów (m.in. przez foldery, formaty, autorów, serie tematyczne, kolekcje itd.)
- W roku 2024 wszystkie sprzedawane modele PocketBook mają obsługę aplikacji Legimi oraz Empik Go z abonamentem na e-booki. W przeciwieństwie do inkBOOK czy Onyx Boox książki z abonamentów są otwierane w aplikacji czytnika i pojawiają się w standardowej bibliotece.
- Wszystkie czytniki mają łącze WIFI, przeglądarkę internetową i opcję automatycznej aktualizacji.
- Send-To-PocketBook, czyli funkcja umożliwiająca wysyłkę bezprzewodową na czytnik. Każdy czytnik ma adres mailowy, na który możemy przesyłać książki. Również sporo polskich księgarni ma funkcję wysyłki na PocketBooka. W osobnym artykule porównywałem tę usługę z Send To Kindle.
- Słowniki z podstawowym słownictwem, w tym angielsko-polski.
- Kilka… gier, m.in. szachy, sudoku i pasjansa.
- Dość bogate możliwości personalizacji – na przykład możemy określić jak czytnik reaguje na różne gesty – przy pomocy gestów zmieniać rozdziały, poziom światła, albo uruchamiać słownik.
- Oprogramowanie we wszystkich czytnikach jest podobne, tym samym podobna jest obsługa. Firma regularnie wypuszcza aktualizacje z nowymi funkcjami, choć w różnej kolejności. Wyjątkiem jest tutaj nowy InkPad X Pro, który jako jedyny ma system Android.
W ostatnich latach testowałem sporo czytników PocketBook – i do testów odsyłam, jeżeli chcecie poznać dokładniej ich funkcje.
W artykule są linki afiliacyjne, jeżeli dokonasz zakupu przy ich użyciu, otrzymuję niewielką prowizję. Dziękuję. Niektóre wtyczki mogą blokować te linki, trzeba wtedy przepuścić je manualnie.
Tabelka z porównaniem
Na osobnej stronie znajdziecie tabelę z porównaniem czytników PocketBook. Zebrałem w niej najważniejsze parametry wszystkich sprzedawanych modeli.
Uwaga: tabelę przygotowałem na podstawie specyfikacji, może zawierać jednak pojedyncze błędy. jeżeli w czymś się pomyliłem, poproszę o sygnał.
PocketBook Basic Lux 4
PocketBook Basic Lux 4 (ok. 450-500 zł) – to najtańszy czytnik PB w ofercie i jak sama nazwa wskazuje – podstawowy.
Omawiałem go krótko po premierze. Przyzwoity, sześciocalowy ekran Carta o średniej rozdzielczości 212 ppi. Ma on podświetlenie, ale bez regulacji barwy światła.
W przeciwieństwie do starszych „podstawowych” czytników PB, ten ma obsługę aplikacji Legimi i Empik Go – jest więc jednym z najtańszych urządzeń, na których skorzystamy z abonamentu Legimi bez limitu.
Mimo tego, iż model ten został zaprezentowany w drugiej połowie 2023, widać, iż jest to trochę starsza konstrukcja, oparta na obudowie starszych modeli. Jako jedyny obecny w tym momencie w sprzedaży czytnik PB korzysta ze starego portu microUSB – wszystkie inne przeszły już na USB-C. Nie mamy też obecnego w innych modelach akcelerometra, czyli czujnika obrotu, który pozwala na automatyczne przekręcanie czytnika, w zależności od pozycji czytania.
Bezpośrednim konkurentem dla Basic Lux 4 na polskim rynku jest Kindle 11 – również czytnik podstawowy w rodzinie Amazonu, w podobnej cenie, z lepszym ekranem (300 ppi), ale z bardziej podstawową obsługą abonamentów.
Dla kogo jest Basic Lux 4? To będzie według mnie dobry pierwszy czytnik, ma wszystko aby wygodnie czytać powieści, czy to kupione czy z abonamentów.
PocketBook Verse (lub Empik GoBook 2.0,)
PocketBook Verse (550-600 zł) – to czytnik kilka droższy od Basic Lux 4, ale ma kilka istotnych różnic.
Poza akcelerometrem czy USB-C, chyba najważniejsza to regulacja barwy światła. Możliwość ustawienia cieplejszego oświetlenia pomaga w czytaniu wieczorem. Jest też tzw. tryb ciemny, czy też nocny, w którym mamy czytamy jasny tekst na ciemnym ekranie. Według mnie nie jest to aż tak najważniejsze jak na telefonach czy tabletach, ale niektórym pomaga w czytaniu w ciemności.
Jest to też nowsza konstrukcja. Obudowa wydaje się też bardziej solidna i została wzmocniona. Verse jest dostępny w dwóch kolorach: niebieskim i szarym. Przy czym mowa o kolorze „plecków”, bo front pozostaje jednolicie czarny.
Model Verse ma swojego bliźniaka – gdyż został wypuszczony przez Empik jako GoBook 2.0. Poza kolorem obudowy (turkusowy) różni go troszkę bardziej rozbudowana aplikacja Empik Go. W grudniu 2023 przeprowadziłem dokładny test GoBook 2.0.
Dla kogo jest Verse? To również podstawowy, ale nowocześniejszy czytnik, który sprawdzi się jako pierwsze takie urządzenie. Ponieważ jest to nowsza konstrukcja, być może będzie bardziej trwała, możliwe iż będzie dostawała też dłużej aktualizacje.
PocketBook Verse Pro
PocketBook Verse Pro (ok. 750 zł) – to najbardziej rozbudowany czytnik sześciocalowy ze stajni PB. Wygląda bardzo podobnie do Verse – obudowa jest taka sama, mamy jednak kilka istotnych różnic:
- Ekran wyższej rozdzielczości (300 ppi zamiast 212 ppi) – ma to sens jeżeli czasami czytamy PDF.
- Wodoodporność w klasie IPX 8. Kosztem wprowadzenia tej funkcji jest brak wejścia na kartę pamięci – ale 16 GB to pojemność, która wystarczy na tysiące e-booków, no i kilkanaście długich audiobooków.
- Obsługa dźwięku – czyli możliwość odtwarzania MP3, audiobooków i Text-to-speech (czytanie książek; niestety ostatnio dostęny jest tylko jeden głos). Słuchawki możemy podłączyć przez Bluetooth lub USB-C.
- Warto wspomnieć, iż nie jest możliwe słuchanie audiobooków z aplikacji Legimi/Empik Go – tam przez cały czas tylko e-booki.
Oba modele Verse i Verse Pro porównywałem po ich premierze. Verse Pro jest również dostępny w dwóch kolorach obudowy – niebieskim i czerwonym.
Konkurentem dla Verse Pro jest chyba Onyx Boox Poke 5 – pozostało droższy, ma za to dodatkowo system Android.
Dla kogo jest Verse Pro? jeżeli szukasz najlepszego czytnika sześciocalowego z obsługą dźwięku, najlepszym ekranem i wodoodpornością. jeżeli te cechy nie są istotne – pozostań przy Verse.
PocketBook Era
PocketBook Era (ok. 950 zł za wersję 16 GB) – to jedyny model tego producenta z ekranem 7 cali. Wprawdzie jeden cal więcej wydaje się niewielką różnicą, ale taki ekran mieści około 30% tekstu więcej niż 6 cali. A to wciąż model, który jest dość poręczny.
Jako jedyny czytnik PB jest on dostępny w dwóch wariantach – z pamięcią 16 GB i 64 GB. jeżeli nie korzystamy z ogromnej liczby PDF i audiobooków, wystarczy ten pierwszy.
Podobnie jak Verse Pro jest on wodoodporny, ma regulację barwy, obsługę dźwięku – nowością jest jednak głośnik, który doskonale sprawdzi się przy audiobookach albo text-to-speech.
W roku 2022 przeprowadziłem dokładny test Ery w dwóch częściach:
- część I – obsługa, ekran, biblioteka, czytanie EPUB i PDF, szybkość działania, gesty ekranowe
- część II – text-to-speech, audiobooki, odtwarzacz muzyki, inne aplikacje
Era ma dwa firmowe etui. Poza zwykłym Shell – gdzie czytnik wciskamy jest też nietypowe i minimalistyczne etui Flip. W celu jego zamocowania… zdejmujemy fragment tylnej obudowy, gdzie czekają zaczepy, no i przypinamy okładkę, która chroni wyłącznie ekran.
Bezpośrednimi konkurentami dla Ery są inne siedmiocalowe czytniki z klawiszami z boku – takie jak Kindle Oasis, Kobo Libra 2, czy też znacznie droższy Onyx Boox Page – ma on Androida, tak więc i wiele innych funkcji, możemy np. odpalić aplikację Kindle.
Dla kogo jest Era? Dla wszystkich, którzy chcą wciąż poręcznego czytnika z większym ekranem i bocznymi klawiszami. W tym momencie to jest mój ulubiony czytnik do Legimi, obok Onyx Boox Page.
PocketBook InkPad 4
PocketBook InkPad 4 (ok. 1250 zł) to czytnik o rozmiarze ekranu 7,8″ i sukcesor długoletniego, bardzo udanego modelu InkPad 3.
Jego cechą wyróżniającą jest bardzo dobry ekran 300 ppi z regulacją barwy i trybem ciemnym. Funkcjonalnie InkPad 4 jest bardzo zbliżony do Ery – z tym iż przyciski znajdują się na dole ekranu.
No i jest to urządzenie nieco mniej mobilne, choć waga (265 g) jest wciąż umiarkowana.
W ubiegłym roku przeprowadziłem test PocketBook InkPad 4, no i porównałem go z Erą. Przypomnę tylko zdjęcie.
Dodatkowy niemal cal to jeszcze więcej miejsca na tekst – jak sprawdziłem, InkPad 4 mieści na ekranie o 27% więcej znaków niż Era.
No, a w porównaniu z sześcioma calami (np. Verse), ekran 7,8″ jest o 70% większy i mieści około 66% więcej tekstu.
Dlatego na InkPad 4 sprawdzą się jeszcze lepiej pliki PDF czy DJVU. Będziemy też mieli więcej komfortu gdy czytamy książki z ilustracjami, tabelkami itd.
Dla kogo jest InkPad 4? Dla wszystkich, którzy chcą czytać komfortowo na większym ekranie, a jednocześnie nie przeszkadzają im większe rozmiary czytnika.
PocketBook InkPad Color 3
PocketBook InkPad Color 3 (ok. 1400-1450 zł) – to jedyny model tego producenta z kolorowym ekranem Kaleido 3 o rozmiarach 7,8″.
Działa to tak, iż mamy de facto dwa ekrany. Nad ekranem w odcieniach szarości o rozdzielczości 300 ppi (jak w InkPad 4) mamy dodatkową siatkę kolorowych pikseli o rozdzielczości 150 ppi. Taki ekran nie odwzorowuje idealnie zdjęć, ale wygląda dobrze przy ilustracjach, schematach, infografikach.
W październiku 2023 testowałem jego poprzednika: InkPad Color 2. Oba modele są niemal identyczne, Color 3 ma tylko bardziej nasycone kolory, co porównywałem na Targach Książki.
W praktyce różnica między oboma modelami jest mało zauważalna – jedynie gdy przyjrzymy się dokładniej, może być troszkę więcej szczegółów.
Opublikowałem też porównanie dwóch InkPadów: kolorowego i „czarno-białego”.
Gdy włączymy oświetlenie – kolorowy InkPad wypada bardzo ładnie, gdy je wyłączymy – ekran jest ciemniejszy niż w przypadku innych czytników (co widzimy na zdjęciu otwierającym ten przewodnik). Również gdy czytamy sam czarny tekst, zauważymy siatkę pikseli, która trochę zmniejsza kontrast tekstu i sprawia, iż tło jest ciemniejsze – raczej szare niż białe.
Nie jest to bardzo uciążliwe na co dzień, ale na pewno zauważalne.
Konkurentem dla Color 3 – przynajmniej jeżeli chodzi o podobny ekran – może być Onyx Boox Tab Mini C – jest on jednak znacznie droższy, bo jest de facto tabletem z kolorowym e-papierem.
Dla kogo jest InkPad Color 3? Dla wszystkich, którzy chcą czytać kolorowe teksty – komiksy, przewodniki, książki dla dzieci, magazyny, a jednocześnie są gotowi na niewielkie zmniejszenie kontrastu.
PocketBook InkPad Lite
PocketBook InkPad Lite (ok. 970-1000 zł) ma ekran o wielkości 9,7″ i zaskakująco niską cenę – jest tańszy od obu ośmiocalowych InkPadów i kilka droższy niż siedmiocalowa Era.
Gdzie jest haczyk? To przede wszystkim ekran. Ma on rozdzielczość 150 ppi, a nie 212 czy 300 ppi, jak inne modele PocketBooka. To jest tyle ile kilkanaście lat temu miał np. Kindle DX. I tę niższą rozdzielczość niestety widać na pierwszy rzut oka, bo tekst jest wyraźnie postrzępiony. W czytaniu zwykłych powieści to aż tak nie przeszkadza (o ile dobierzemy adekwatny krój czcionki), ale w przypadku PDF już tak.
Nie testowałem dokładnie Lite, ale dwukrotnie miałem okazję z niego korzystać i zauważyłem też niższą wydajność niż w innych czytnikach PB. Strony zmieniają się w miarę żwawo, ale inne funkcje mogą potrwać trochę dłużej.
Tak jak pisałem po jego premierze – Lite jest najtańszym dziesięciocalowym czytnikiem na rynku, no i to jego podstawowa zaleta.
Dla kogo jest InkPad Lite? Dla osób, dla których liczy się przede wszystkim duży ekran, np. z racji na słabszy wzrok potrzebują powiększyć tekst. jeżeli chcemy czytać PDF, to chyba lepiej sprawdzi się InkPad 4.
PocketBook InkPad X Pro
PocketBook InkPad X Pro (ok. 1890 zł) – to największy czytnik PB z ekranem 10,3″ w technologii Mobius. Zamiast szklanej szybki mamy elementy plastikowe, przez co czytnik jest dość lekki (ledwie 350 g), no i trwalszy, bo uszkodzenie takiego ekranu byłby trudniejsze.
Parę lat temu PB miał model InkPad X (z takim samym ekranem), którego testowałem i bardzo sobie chwaliłem, uznając za ideał dla PDF. Wersja Pro ma jako pierwszy model system Android, niestety w dość starej wersji 8.1. Ma też warstwę WACOM oraz rysik, umożliwiające rysowanie po ekranie.
Niestety nie testowałem dotąd tego czytnika, producent opublikował kilka filmów, np. pierwsze chwile:
Oraz notowanie:
Oczywistą konkurencją dla InkPad X Pro wydają się być 10-calowe tablety/notatniki Onyx Boox, z których najtańszy, niedawno ogłoszony Onyx Boox Note Air 3 kosztuje kilka więcej bo ok. 2000 zł. Zobacz mój test nieco bardziej zaawansowanego Tab Ultra. Mają one nowszy system Android i prawdopodobnie lepszą wydajność. Trzeba też brać poprawkę na dłuższe doświadczenie Onyxa z tym systemem, bo dla producenta PB są to wciąż pierwsze kroki.
Inny konkurent to Kindle Scribe – który jest nieco tańszy i ma lepszy ekran (300 ppi), natomiast możliwości notowania są tam wciąż dość ograniczone.
Dla kogo jest InkPad X Pro? Dopóki nie dotrę do większej ilości testów tego modelu ciężko mi go komukolwiek polecać – choć jeżeli ekran i doświadczenie czytania PDF jest podobne jak w InkPad X, to używanie go właśnie do PDF może być całkiem sensowne.
Podsumowanie
PocketBook to firma, która wypuszcza sporo modeli, a choć wybór nie jest aż tak trudny jak w przypadku Onyx Boox, to możecie mieć sporo dylematów.
Mam nadzieję, iż powyższe omówienie (i tabelka) Wam się przydały. jeżeli jest coś, co powinienem dodać, a co decyduje o wyborze danego modelu, dajcie znać w komentarzach.
No właśnie – jakie są Wasze doświadczenia w korzystaniu z czytników PocketBook? Czy macie któryś z wymienionych modeli i możecie go polecić, a jeżeli tak, to komu?
PS. Niedawno opublikowałem też przewodnik po czytnikach Onyx Boox, od dawna jest wciąż aktualizowany przewodnik po modelach Kindle.