Wczoraj miejsce miała jedna z najlepszych konferencji Apple od wielu lat, nie tylko wśród konferencji WWDC, ale wszystkich. Dostaliśmy sporo hardware’u i wiele ciekawych technologii, a na scenie ani razu nie padło słowo „AI”, pomimo iż tego AI w iOS, iPadOS czy macOS jest coraz więcej, zaszyte prawidłowo pod hasłem „nauczanie maszynowe” lub „modele językowe”. A przemyśleń (i zmartwień) po keynote mam coraz więcej…
MacBook Air 15” →
To ten sam komputer, o którym napisałem wiele słów, ale z większym ekranem – mniejszy brat ma ekran 13,6”. Spodziewam się, iż większa wewnętrzna przestrzeń opóźni thermal throttling, ale dla maksymalnej wydajności będziecie potrzebowali MacBooka Pro 14” lub 16”. jeżeli maksymalna wydajność nie jest dla Was jednak wymogiem – ten komputer i tak będzie szalenie szybki – a większy ekran jest istotny, to można go kupić za zdecydowanie rozsądniejszą cenę niż MacBooki Pro. Obowiązkowa dopłata to ta do 16 GB lub więcej RAM.
Nie rozumiem tylko dlaczego Apple nie pracuje nad MacBookiem Air z ekranem 12-calowym – mamy w końcu teraz Apple Silicon, który nadaje takiej supermobilnej maszynie sens!
Mac Studio z M2 Max / Ultra →
Na początku 2022 roku Apple odsłoniło Mac Studio z M1 Max / Ultra i do kompletu 27-calowe Studio Display. Wielu spodziewało się, iż to komputer tymczasowy, aż pojawi się Mac Pro z Apple Silicon. Inni spodziewali się, iż dopiero doczekamy się upgrade’u, gdy pojawi się M3. Ale mamy update z M2 Max i M2 Ultra, i to jest świetna wiadomość.
Mac Pro →
Dla najbardziej wymagających pojawił się też Mac Pro, z sześcioma slotami PCIe 4 oraz ogromną liczbą portów Thunderbolt 4, dwoma HDMI i więcej. Mac Studio już wielu zastąpił potrzebę kupowania Maca Pro, ale wielu jeszcze potrzebuje dodatkową przestrzeń, możliwość rozszerzenia / wymiany SSD na większe, dołożenia karty czy dysków, a Mac Pro na to pozwala. Pod maską jest „tylko” M2 Ultra, który czyni go „tylko” 3x szybszą maszyną (wg testów Apple) niż Mac Pro z 24-rdzeniowym Xeonem.
iOS 17, iPadOS 17, watchOS 10…
Nie słyszałem, żeby Apple chociaż raz użyło słowa „AI”, co mnie bardzo cieszy, bo obecny modele językowe nie są samoświadome i nie jest to „sztuczna inteligencja”, jaką sobie wyobrażamy. Niemniej jednak „nauczanie maszynowe” i „modele językowe” padało na scenie kilkukrotnie i mamy implementacje różnych ciekawych funkcji we wszystkich systemach operacyjnych Apple.
Do gustu szczególnie przypadły mi zmiany w autokorekcie oraz predictive typing, czyli przewidywanie następnego słowa. Wygląda też na to, iż skoro j. pol. ma sugestie, to będzie można go używać wspólnie z innymi językami bez konieczności przełączania klawiatury. Może. Trzymam kciuki.
Wszystkie inne nowości są mile widziane, ale poza nowymi funkcjami dla kamer wideo i współdzielenia ekranu, podczas wideokonferencji, to nic nie przykuło mojej uwagi na dłużej, choćby nazwa nowego macOS – Sonoma.
Audio i Home →
Tutaj ekipa odpowiedzialna za audio w Apple ponownie udowodniła, iż to jeden z najlepszych teamów w firmie. Do AirPods wprowadzają funkcję Adaptive Audio, która łączy tryby ANC i Transparency, automatycznie nimi sterując. Przykładowo, idziemy ulicą w tłoku, więc szum aut i ludzi jest wyciszony, ale jakiś rowerzysta dzwoni dzwonkiem – ten dźwięk (i tylko ten) zostanie przepuszczony do naszych uszu. ANC i Transparency już dzisiaj są niesamowite, a po Adaptive Audio spodziewam się wielkich rzeczy. A to nie wszystko co pokazali – więcej w temacie przeczytacie tutaj.
Vision Pro →
Na koniec zostaje nowy headset VR/AR Apple’a – Vision Pro. Jak mogliście usłyszeć wczoraj w nagraniu na żywo Nadgryzionych 420 na YT, byłem wstępnie zachwycony headsetem i powiedziałem, iż go kupuję. Nie poruszyliśmy jednak paru tematów z tym związanych (co zrobimy w odcinku 421 w najbliższy piątek), które dały mi kilka tematów do przemyślenia. Niemniej jednak, zapowiada się niesamowite urządzenie, które może odmienić cały nasz paradygmat pracy w biurze czy home office.
Oczywistą wadą Vision Pro jest brak wsparcia dla PC, a w szczególności dla Microsoft Flight Simulator 2020 oraz dla DCS. To dwa przykłady symulatorów lotu, które idealnie nadają się do VR-u. Nie ma też opcji wykorzystania z nim przenośnych konsol, typu Nintendo Switch. Szkoda.
Premiera Vision Pro przebiegła zdecydowanie ciekawiej niż się spodziewałem. Pozostaje wiele niewiadomych, ale Apple przemyślało naprawdę wiele aspektów i zastosowań headsetu, więc jest nadzieja, iż debiut na początku przyszłego roku będzie interesujący.
Jak wspominałem wcześniej – dawno już nie widziałem tak ciekawej konferencji. Trzeźwe spojrzenie jednak pozwala zauważyć, iż ekscytacja całością wynika wyłącznie z Vision Pro oraz nowości dla AirPods (Adaptive Audio). To nie jest coś złego! Apple to dzisiaj ogromna firma, która przez cały czas dostarcza regularne i nudne update’y hardware’u do nowszych SoC i za to należą się brawa – przez cały czas pamiętam ten okres, kiedy pomijali wiele generacji Inteli, czekając na coś lepszego, co nigdy nie nadchodziło, a modele pozostawały ze starymi podzespołami przez lata nieuaktualniane. Jednocześnie, potrafili zainspirować tak wielu nowym Vision Pro, a ich wizja jest spójna i prawie kompletna. Do premiery przez cały czas ponad pół roku, więc musimy uzbroić się w cierpliwość, ale przewiduję, iż nadchodzące lata będą bardzo interesujące pod wieloma względami.
Nie ukrywam, iż z pewnym zaskoczeniem też zauważyłem sporo negatywnych komentarzy na temat tego, iż Apple i firmy technologiczne chcą dzięki Vision Pro odciąć nas od świata i innych osób, żeby zwiększyć naszą produktywność. Mam wrażenie, iż te osoby pominęły sekcję prezentacji, w której Environment się zmienia, gdy ktoś wchodzi nam w kadr. Być może chodzi tym osobom konkretnie o otwarte przestrzenie biurowe… ale z mojego punktu widzenia nic się nie zmieni, czy będę miał Vision Pro czy nie. Siedzę przy biurku lub na kanapie z komputerem jednym lub drugim, samotnie, i coś piszę, montuję, składam, organizuję, czytam lub przeglądam. Fakt, iż mam na głowie Vision Pro może jedynie zwiększyć lub zmniejszyć wygodę tych operacji, ale w żaden sposób nie wpłynie na moją izolację czy skupienie.
fot. Peter Lawrence z Unsplash
Takie i podobne reakcje historycznie pojawiały się w związku z gazetami, radiem, telewizją i prawdopodobnie każdym innym medium w historii naszego świata. Get over it. Niektórzy będą z tego korzystali, inni nie, a większość wyrobi sobie zdrowe nawyki oraz wykorzysta potencjał urządzenia na maksa.
Na koniec pozostaje mi jeszcze przypomnieć o plotce, iż Reality Vision One – tańsza wersja Vision Pro – ma debiutować w 2025 r.