![](https://smartniej.pl/wp-content/uploads/2025/02/okulary-AR-Snap-Spectacles-5-300x300.jpg)
2025 rok rozpoczął się bardzo pozytywnie dla segmentu inteligentnych okularów. W trakcie targów CES w Las Vegas sporo marek pokazało swoje możliwości w dostarczaniu nowych rozwiązań w postaci wyświetlaczy na nos. Bardzo możliwe, iż w najbliższym czasie odczujemy wzrost zainteresowania smart okularami. Wearables w tym formacie są rozwijane już od dość dawna, ale dopiero teraz pukają do mainstreamu. Nie sądzę, by właśnie teraz doszło do nagłej rewolucji, ale obserwując rozwój nowych technologii, da się zauważyć napływ różnych propozycji z elementami AR oraz AI w bardziej osobistym formacie. Przygotowałem zestawienie modeli, które już teraz (lub wkrótce) zaczną kusić swoimi alternatywnymi do telefonów i smartwatchów interfejsami.
Zaczęło się ponad dekadę temu od Google Glass
Zanim zajrzycie w proponowane przykłady, krótka historia oraz mała analizy aktualnej sytuacji w segmencie smart okularów. Już w 2013 roku Google zaczęło demonstrować potencjał okularów z aplikacjami przed okiem. Projekt Google Glass był ambitny, ale bez perspektyw na zainteresowanie całkiem praktycznymi funkcjami z kilku powodów. Gadżet działał bardzo krótko, przestraszył kamerką rejestrującą życie publiczne, no i samymi kosztami. Miałem okazję sprawdzić Glassy osobiście i miałem co do nich bardzo pozytywny stosunek (oczywiście w ramach samego przeznaczenia). Dopiero po dekadzie podobne urządzenia zaczynają oferować komfortowe i praktyczne opcje. Wielu producentów zauważyło potencjał Rzeczywistości Rozszerzonej i rozpoczęło eksperymenty z formatem. Dziś segment powoli się kształtuje i stara oferować możliwie optymalny zestaw funkcjonalności.
Rynek można choćby podzielić już na sekcje. Wybrane firmy (zwłaszcza te z większym doświadczeniem w tej kategorii) proponują kilka odmian swoich headsetów. Najbliższe lata będą dostarczać głównie lekkie ramki, dzięki którym inteligentne odmiany okularów będą się upowszechniać. Właśnie tych przykładów będzie w moim zestawieniu najwięcej. Wydaje się, iż tak skrojone projekty będą pierwszym etapie dla przyszłych odmian o znacznie większych zasobach możliwości AR. Dodam na koniec wstępu, iż dział inteligentnych okularów jest wciąż na tyle niszowy, iż słyszy się choćby o rezygnacjach z rozwijania tego typu urządzeń wśród największych (najnowsze plotki z sieci sugerowały takie kroki m.in. u Apple). Niedawno ważnym zwiastunem wsparcia wobec całego segmentu był wstęp do Android XR przedstawiony przez Google. W dalszej części roku spodziewam się ciekawych premier wykorzystujących tę platformę również w obrębie okularów.
Ray-Ban Meta z rozwiązaniami Meta AI
Listę otwieram projektem Ray-Ban Meta, bo jest rozwijany już od kilku generacji, no i stoi za nim spora kasa (mam tu na myśli potencjał inwestycyjny giganta typu big tech). Spółka Marca Zuckerberga rozwija swoje okulary już kilka lat (wcześniej jako Ray-Ban Stories), a od jakiegoś czasu współpracuje z EssilorLuxottica, dzięki czemu zwraca na siebie uwagę stylem Ray-Ban. W tym konkretnym segmencie elektroniki takie partnerstwo ma sens.
W odróżnieniu od wielu konkurencyjnych modeli, ta wersja wearable od Meta nie posiada żadnego wyświetlacza. Firma skupia się na innych aspektach. W ramce są dwie kamerki, mikrofony i touchpad, a nad całością czuwa Meta AI, czyli algorytmy pozwalające na interakcję z chatbotem. Interakcji brakuje warstwy AR, ale w tej konkretnej formie amerykański gigant eksperymentuje głównie z elementami AI. Większość z nich widzę w wersji beta, ale etapowo docierają publicznie.
- Plusy: rozwijanie funkcji smart okularów w ergonomicznym formacie i z AI
- Minusy: dość powolne wdrażanie poprawek i nowości (część w prywatnej beta)
Spectacles od Snap Inc. z pełnym AR
Jeszcze dłużej w segmencie jest Snap Inc., czyli marka stojąca za platformą Snapchat. Ich pierwsze Spectacles powstały już pod koniec 2016 roku. Swoje pierwsze możliwości koncentrowały wokół serwisu społecznościowego, a więc główne wykorzystując wbudowane kamerki. Rejestrowany obraz miał oczywiście okrągły format, pasujący do prowadzonych przez firmę social media. Gadżet był niszowy, ale kojarzony. Przechodził wzloty i upadki, ale jest rozwijany do dziś. We wrześniu 2024 roku roku przeszedł piątą metamorfozę. Aktualnie nie jest już projektem kojarzonym z zabawą. Okulary otrzymały znacznie większe gabaryty i można wobec nich stosować już określenie headset. Snap ma sporo środków i zdecydował inwestować je w okulary typu Augmented Reality klasy premium.
Specstacles 4 i 5 to bardzo odważny krok w kierunku AR. Przyznam, iż trochę zszokowała mnie zmiana paradygmatu i porzucenie lżejszych konstrukcji okularów przez Snap Inc. Najwyraźniej producent dostrzegł potencjał drzemiący w segmencie i postawił na ulepszanie wszystkiego w konkretnym kierunku. Pierwsze Spectacles służyły do publikowania zdjęć i video z perspektywy pierwszej osoby poprzez charakterystyczne stylistycznie okulary (początkowo z systemem zaproszeń w ramach zakupu). Dzisiaj sprzęt przerodził się poważną elektronikę, która w kolejnych generacjach może zaoferować funkcje Rzeczywistości Rozszerzonej. Inteligentne okulary w tym wydaniu wyglądają efektownie, ale przyciągnięcie do tworzenia aplikacji może okazać się kluczowe. Na ten moment twórcy proponują jedynie model dla developerów, by skupić się na tworzeniu adekwatnych treści.
Oprogramowanie do okularów nazwano Snap OS. Zostało przebudowane i przygotowane pod obsługę gestami rąk w 3D. Do dyspozycji są też komendy głosowe. Oczywiście z elementami zapożyczonymi ze Snapchatu, m.in. lenses. Wśród pierwszych aplikacją są propozycje od Lego oraz Niantic, które tematyką AR zajmuje się od samych swoich początków. Udało się też pokazać asystenta z generatywnymi opcjami. MyAI nawiązuje do aktualnych trendów związanych z algorytmami Sztucznej Inteligencji. Snap podkreśla też wieloosobowe doświadczenia AR, więc posiadacze kilku jednostek mogą korzystać ze wspólnej przestrzeni Rzeczywistości Rozszerzonej. Perspektywa masowej produkcji raczej odleglejsza.
- Plusy: pełne AR w rozsądnych gabarytach oraz rozwój systemu we współpracy z konkretnymi markami
- Minusy: rezygnacja z lżejszej odmiany do moim zdaniem błąd (właśnie te mniej zaawansowane modele okularów będą przyciągać uwagę mocniej)
Okulary Halliday z „proaktywną” AI (z crowdfundingu)
AI będzie dominującą cechą aktualnych generacji inteligentnych okularów. Potencjał generatywnych, multimodalnych modeli potrzebuje bardzo niewielu elementów. W styczniu 2025 roku w trakcie CES w Las Vegas gotową wersją smart okularów z „proaktywną” AI przedstawiła marka Halliday. Chwilę później uruchomiła zbiórkę funduszy w crowdfundingowej kampanii, pokazując, iż wearable z AI będzie do dyspozycji już za kilka miesięcy.
Okulary Halliday nie różnią się jakoś specjalnie od wielu innych poprzedników, które próbowały wejść do mainstreamu. W ramkę wbudowano mały ekran projekcyjny (ekwiwalent panelu 3.5″), którego treści będą widziane wyłącznie przez użytkownika. Do tego czas pracy z ośmioma godzinami działania na jednym ładowaniu, więc z praktycznie całym dniem gotowości na zadania. Co prawda, w tym modelu zabrakło kamerki, a więc bez AI na bazie widzenia komputerowego. To spora strata, ale jak na początek, całkiem atrakcyjny zestaw możliwości (o ile potrafimy „rozmawiać” z chatbotem).
Interakcję z okularami ułatwi dotykowy panel z boku zauszników ramki, ale w komplecie jest też reagujący na gesty pierścień na palec. Wszystko w ramach dyskretnego, prywatnego systemu sterowania. Oczywiście bezpieczeństwo danych zależy od poziomu ochrony naszych ruchów od strony software’owej. To już jednak ogólniejszy wątek wobec współczesnych chatbotów. Cena w crowdfundingu startuje od 399$ (finalnie 489$). Plan realizacji to kwiecień. Znalezione na: Kickstarterze
- Plusy: asystenta AI w kompaktowym, dyskretnym wydaniu
- Minusy: stosunkowo prosty interfejs graficzny (koncentracja na AI)
Okulary Lenovo Legion Glasses 2 z Micro-OLED
Format okularów ma bardzo szeroki potencjał i zastosowanie. Firmy inwestujące w te urządzenia mają różne podejście do tematu. Lenovo jest obecne w dziale urządzeń na głowę już od kilku ładnych lat, a swoje możliwości bada chyba we wszystkich odmianach (od gogli VR, aż po odmiany AR). W najnowszym wydaniu są to okulary z trybem monitora. Druga generacja Legion Glasses, którą przedstawiono na styczniowych CES 2025 to ergonomiczniejsza i lekko podrasowana wariacje takiego sprzętu. Chiński producent promuje ją w ramach linii Legion, bo dzięki temu projekt zwraca na siebie większą uwagę.
Okulary Lenovo Glasses Gen 2 podłączymy przez port USB-C z wieloma różnymi urządzeniami. W ten sposób uzyskamy prywatniejsze dostęp do naszych treści. Gadżet można wykorzystać jako monitor do laptopa, telefona lub tabletu, ale też PC-konsolki.
Tegorocznej jednostce bliżej do tradycyjnych okularów (przynajmniej w materiałach prasowych, gdzie elektronika nawiązuje stylistycznie do okularów przeciwsłonecznych). Druga generacja wygląda na lżejszą, zarówno wagowo, jak i gabarytowo. Przyciemniane warstwy będą wzmacniać odczyt wirtualnego ekranu. W środku ekrany Micro-OLED symulujące obraz o przekątnej 126 cali i z maksymalnym odświeżaniem 120Hz. W tej generacji z wyższą jasnością 800 nitów (poprzednik dysponował tylko 270 nitami). Udało się też dostarczyć wierniejsze odwzorowanie kolorów z 98% DCI-P3 (wcześniej 90%). Treści powinny być widziane w wyższej jakości. Oczywiście wciąż z trybem 3D. Rozdzielczość 1080p może nie imponuje, ale w konkretnych warunkach spełni swoją rolę znacznie lepiej od klasycznych monitorów, np. w samolocie. Okulary będą czerpać energię z podłączonego sprzętu, więc szybciej rozładują elektronikę. Warto dysponować bankiem energii. Nie podano jeszcze oficjalnej daty premiery.
- Plusy: konkretny upgrade poprawiający odbiór treści
- Minusy: drenowanie baterii podpiętych urządzeń
Okulary Meizu StarV Air2 z Gemini AI
Na początku roku Meizu przedstawiło projekt swoich nowych smart okularów, by kilka dni później przywieźć go na targi CES w Las Vegas. Aktualnie chiński producent promuje rozwiązanie na platformie X, więc sprzęt jest chyba promowany globalnie. Mówimy o kolejnej parze okularów z elementami AR i wbudowanego asystenta. Meizu StarV Air2 wyglądają stosunkowo kompaktowo. Choć mają zgrubienia w nausznikach to całościowo są postrzegane jako ergonimiczne. Meizu chce skusić całodziennym asystentem AI (model Gemini), trybem telepromptera, a także tłumaczem real-time (dla trzynastu języków – bez polskiego).
Oprócz tego okulary zaoferują odczyt powiadomień i informacji, system nawigacji, a także wyższej klasy dźwięk. Komfortowy ma być wyświetlacz. Zielone warstwy mają aż 2000 nitów jasności. A jak z czasem pracy na jednym ładowaniu? Producent obiecuje choćby 4h działania i szybkie ładowanie do 80% w pół godziny. Cenę określono na niecałe 500$. W zestawie widzę jakiś pierścień. Pewnie podnoszący interakcję z okularami. Czy w 2025 roku zobaczymy wzrost konkurencji w tym segmencie ubieralnych gadżetów?
- Plusy: elementy Gemini AI i prosty wyświetlacz
- Minusy: ciężko ocenić międzynarodową dostępność
Okulary Rokid Glasses z asystentem AI
Marka Rokid jest już kojarzona z wielu odmian różnego rodzaju headsetów AR, które starają się zbliżać do okularowych gabarytów. Większość z nich ma choćby ich zarys, ale dopiero na targach CES 2025 azjatycka firma przedstawiła projekt Rokid Glasses. To ich pierwsze okulary w formacie klasycznych ramek, w których proponowane są rozwiązania Rzeczywistości Rozszerzonej. Na stoisku w Las Vegas można je było przymierzyć, a choćby zapoznać się z potencjałem AR. Zwykle headsety tego producenta skoncentrowane są na mediach i gamingu, natomiast ostatnie trendy zachęciły twórców do podjęcia rywalizacji w nowym segmencie.
Rokid Glasses, your first smart glasses that let you take photos, make calls, listen to music, and chat with AI. Visit our booth at CES to experience it firsthand!#Rokid #Smartglasses #CES2025 #RokidGlasses pic.twitter.com/ttWIKu5gVT
— Rokid Global (@RokidGlobal) December 30, 2024
Rokid Glasses są kompaktowe i lekkie (również stylistycznie). Jak się pewnie domyślacie, z uwagi na konstrukcję elementy AR będą tu mocno uproszczone (jak u bezpośredniej konkurencji). Zielonkawe warstwy wirtualnych wizualizacji na szkiełku obejmą podstawy, ale kamerka i wbudowany asystent AI pomogą wyciągnąć z zestawu maksa. Mowa o odczytach wiadomości, prostej nawigacji, informacjach na bazie obrazu, czy mobilnych płatności (tu akurat przez kody QR, co jest bardzo popularnym rozwiązaniach na terenie Chin). Ramka oczywiście dotykowa, kamerka pozwala nagrywać video i robić zdjęcia. Nie zabraknie też opcji tłumacza. Generalnie pakiet standardów jakie w tego typu okularach są w tej chwili implementowane. Jednostki o takich charakterze są jeszcze mocno niszowe, ale coraz większa konkurencja w samych tylko prototypach zwiastuje nam nieodległą przyszłość.
- Plusy: kompaktowe okulary współpracujące z asystentem AI
- Minusy: bardzo prosta, minimalistyczna warstwa AR
Smart okulary TCL RayNeo X3 Pro AR z microLED
O przeróżnych okularach serii RayNeo zdarzało mi się już na blogu wspominać. Na styczniowych CES w Las Vegas pojawiła się okazja do prezentacji kolejnej generacji wyrobu. Pro to naturalnie nowa, ulepszona odsłona flagowego wariantu wearable z linii X3. TCL postawiło na współpracę z kamerkami, które są bardzo ważnym elementem relatywnie kompaktowej konstrukcji. Rozwiązania „AR” są tu dostarczane w podobny sposób do okularów Meta i Snap, czyli przez microLEDowe projektorki falowodowe. Zakres pola widzenia jest słaby, bo tylko z 25 stopniami, ale bardzo jasny (nawet do 2500 nitów). Okulary są wyjątkowo leciutkie, ale widać w nich nutkę futurystycznego designu – nie przypominają zwykłego odpowiednika. W takich urządzeniach kamerki lądują zwykle w rogi ramek, tymczasem tu są obsadzone centralnie i właśnie to może powodować taki, a nie inny odbiór gadżetu.
TCL przywiozło na targach wariant demonstracyjny RayNeo X3 Pro, więc jeszcze w prototypowym wydaniu. Generalnie jednak całość ma proponować większość zwiastowanych na ten rok standardów: od tłumacza w czasie rzeczywistym, przez powiadomienia, aż po asystę AI w postaci chatbotów reagujących na widok z kamerek. Nie zabraknie też zapamiętywania obrazu przez zdjęcia. Największa wada proponowanego modelu? Ewidentnie za krótki czas pracy na poziomie tylko około 30 minut (choć te elementy trzeba będzie najpierw sprawdzić „w praniu”). To zdecydowanie za mało! Serwis Engadget dotarł do informacji, iż TCL planuje sprzedaż okularów w cenie ok. 1500$. Nie sprzyja to upowszechnianiu tych technologii, ale wyższa cena gwarantuje większy zakres możliwości.
- Plusy: kolejny upgrade możliwości w obrębie hardware’u i uwzględnienie modeli AI
- Minusy: zdecydowanie za wysoki koszt i wciąż dość masywna konstrukcja
Xreal One Pro – i monitor i spatial computing
Swoją nową parę okularów na CES 2025 zademonstrowało też Xreal. One Pro to model pokazany już pod koniec zeszłego roku. Chiński producent zachwala go jako jedyny na rynku z własnym układem typu „spatial computing”. Specyfikacje urządzenia zapowiadałem już w grudniu. W styczniu jednostkę można było sprawdzić osobiście i z tego co widziałem, efekty wyświetlania są zadowalające. Gadżet dysponuje technologiami w zakresie 3DoF (trzy stopnie swobody), dźwięk od Bose oraz opcjami podłączania do różnych urządzeń przez port USB-C (od telefonów, przez konsole, aż po laptopy). Wcześniejsza generacja okularów AR od Xreal wymagała modułu Xreal Beam lub Beam Pro, co podnosiło koszty zestawu.
Ekran ma 120Hz i tylko 3 ms opóźnienia, więc będzie efektownie i efektywnie. Xreal proponuje po 1080p na okko i specjalną optykę z zakresem 50 stopni pola widzenia, a więc sporo więcej od tego co w zeszłorocznych Xreal Air 2. W odmianie One Pro mamy choćby więcej, bo 57 stopni, a to dzięki „płaskiemu” pryzmatowi. Cenę One określono na 549€, a One Pro na 649€. Premiera w marcu. Ciekawi mnie, czy twórcom uda się zaoferować konkretne aplikacji wykorzystujące format, czy będą bazować bardziej na klonowaniu obrazu z podpiętych urządzeń z opcją innej interakcji z treściami. w tej chwili producenci okularów idą różnymi drogami rozwoju, co zresztą widać po wymienionych w tym przeglądzie przykładach.
- Plusy: efektowne specyfikacje wyświetlacza i własny chipset „spatial computing”
- Minusy: większy nacisk na tryb monitora, niż spatial computing, ale być może oprogramowanie dopiero czeka na aktualizacje pożądanych w tym segmencie aplikacji
Smart okulary Looktech AI Glasses (crowdfunding)
Coraz więcej inteligentnych okularów szuka wsparcia na crowdfundingowych platformach. W 2024 roku na Kickstarterze znalazłem kolejne wearable na nos, w którym proponowane są najnowsze trendy technologiczne, tj. algorytmy i modele Sztucznej Inteligencji. Możliwości okularów Looktech AI Glasses były demonstrowane w trakcie styczniowych targów CES w Las Vegas. Gadżet na papierze (w opisie crowdfundingowej kampanii prezentuje się bardzo przyzwoicie).
Ramkę okularów o kompaktowych gabarytach wyposażono m.in. w kamerkę 13 megapikseli, która rejestruje obraz w rozdzielczości 2K i z systemem Super Anti-Shake. Obiektyw będzie działał w stylu Google Glass sprzed dekady, ale z zabezpieczeniami Transport Layer Security (TLS), czyli szyfrowaniem end-to-end oraz dodatkowym Advanced Encryption Standard dla danych osobowych i warstwy interakcji z chatbotami. Już ponad dziesięć lat temu dostrzegano problem prywatności, a teraz, gdy wszystko przetwarza AI całe otoczenie musi mieć jakąś „gwarancję” ochrony. Szczególnie, iż obraz rejestrowany taką kamerką będzie można edytować i modyfikować ostatnio modnymi narzędziami generatywnej AI. Na pewno odczujemy tu też opcje w stylu Google Lens (Obiektyw).
Smart okularom przygotowano spersonalizowaną asystę AI, bezdotykową kontrolę i całkiem długi czas pracy (aż 14 godzin na jednym ładowaniu). Looktech AI Glasses mają dostarczą możliwości chatbotów i modeli różnych serwisów. Od ChatGPT, przez Claude, po Gemini. Te z kwartału na kwartał zyskują kolejne rozwiązania i pozwalają wygodniej uzyskiwać odpowiedzi od podobnych narzędzi dostępnych w smartonach. Okulary będą też służyć do notatek, zapisków, przypomnień, tłumaczeń, podsumowań, czy komunikacji. Tym wszystkim zajmie się wirtualny asystent Memo. Propozycja ma współpracować z telefonami z iOS i Androidem. W crowdfundingu gadżet wyceniono na 209$ (-40% z finalnych 349$). Rozwiązanie dotrze na rynek w okolicach kwietnia 2025 roku.
- Plusy: stosunkowo smukła ramka i sporo rozwiązań AI w wygodnym formacie
- Minusy: dość drogie (choć jeszcze ciężko ocenić koszty z uwagi na nietypowy format i zakres działania)
Vuzix Launches Z100 Smart Glasses z AR
Vuzix Corporation to jeden z dłużej funkcjonujących na rynku producentów inteligentnych okularów. Marka oferuje swoje rozwiązania już od dość dawna. Ich najnowsza propozycja to model Z100 za ok. 500$. W opisie najnowszego wearable podkreślono obecność „advanced augmented reality”, czyli dopracowanych opcji AR. Funkcje rzeczywistości rozszerzonej są jednak dostępne wyłącznie na monochromatycznym wyświetlaczu. Co prawda, przeziernym, ale w tej bardziej uproszczonej wersji (bez nakładania się cyfrowych warstw na realne otoczenie). To jednak wystarczy, by przez dwie doby dostarczać konkretne informacje w komfortowy dla użytkownika sposób.
Vuzix Announces General Availability of Z100 Smart Glasses. Read the press release here: $VUZI #AR #AI #Tech #SmartGlasses pic.twitter.com/khnbvA0pch
— Vuzix (@Vuzix) November 20, 2024
W zestawie jest aplikacja mobilna Vuzix Connect na iOS i Androida. W wersji 1.7 z kolejnymi usprawnieniami. Jej generalnym zadaniem jest przenoszenie powiadomień i informacji przed nasze oko. Vuzix zapewnia, iż obsługa wybranych funkcji telefonu (od nawigacji, przez metryki fitness, aż po tłumacza, teleprompter i odczyt wiadomości sprawdzą się zarówno w użytku konsumenckim, jak i biznesowym. Podejrzewam, iż w tej generacji z kilkoma elementami AI na pokładzie. Ramkę można oczywiście połączyć ze szkłami korekcyjnymi, co nieco podniesie finalną wycenę.
- Plusy: smukła ramka, pakiet najważniejszych funkcji i ekran microLED
- Minusy: zastanawiałem się, czy nie wpisać tu braku kamerki?
Okulary AirCaps z transkrypcją dla niedosłyszących
Wearables to segment technologii o ogromnym potencjale. Miniaturyzacja podzespołów pozwoliła na projektowanie coraz ciekawszej elektroniki w ubieralnym formacie. Powoli istotną grupą w tej kategorii stają się też inteligentne okulary. Noszone gadżety mogą odmienić życie wielu osób. Już dziś powstają rozwiązania, które to potwierdzają, ale wiele z nich nie wchodzi jeszcze do tzw. mainstreamu. Wydaje się, iż zbliżamy się do czasów, w których smart okulary (nawet ich mocno uproszczone odmiany) będą czymś powszechniejszym.
AirCaps to okulary, które w czasie rzeczywistym „czytają” z ruchu warg (chodzi o transkrypcję mowy na tekst). Sprawdzą się nie tylko w roli „tekstowego lektora” dla osób głuchych lub niedosłyszących, ale i każdego, kto porusza się w hałaśliwej przestrzeni i nie słyszy drugiej osoby. System działa następująco: okulary połączono przez Bluetooth ze telefonem, którego mikrofon nasłuchuje głosu, by potem pisać na ekranie to co słyszy. Na razie tylko we współpracy z iPhonem, ale Android też jest w drodze. Tekst wyświetla się w okularach, ale zapisuje się też w pamięci telefonu (gdzie również może być odczytany). AirCaps zaprojektował Nirbhay Narang z Cornell University.
What do conversations mean to you? To us, conversations are shared spaces where everyone belongs. With AirCaps, we aim to bring conversations to everyone.#conversation #deaf #accessibility #hearing #techinnovation #inclusion pic.twitter.com/U5k26ZqLym
— AirCaps (@getaircaps) November 7, 2024
- Plusy: możliwość zakupu wersji ze szkłami korekcyjnymi, wygodny format dla osób głuchych
- Minusy: na razie tylko w języku angielskim, hiszpańskim, francuskim, włoskim, niemieckim, portugalskim i chińskim, okulary są dostępne jedynie w USA (gdzie kosztują aż 699$, a bez zniżki choćby 100$ więcej). Aż 49$ miesięcznego abonamentu za opcję pracy w trybie offline,
Okulary Frame od Brilliant Labs
Choć całkiem już bogata oferta różnistych modeli smart okularów może sprawiać wrażenie ogólnej dostępności tych technologii, to w rzeczywistości niemal wszystkie z wymienionych na liście gadżetów jest dopiero dopracowywana. Część producentów udostępnia swoje urządzenia wszystkim klientom, część skupia się na współpracy z twórcami oprogramowania, potrafiącymi wspomóc całe rozwiązanie od najważniejsze strony – interfejsu oraz odpowiednich aplikacji. Brilliant Labs i ich Frame to kosztujące ok. 350$ okulary, w którym software jest otwarty. Marka stara się też rozwijać gadżet w obrębie własnego asystenta AI o nazwie Noa. W urządzeniu proponowane jest multimodalne podejście do rozwiązań Sztucznej Inteligencji proponowanych z perspektywy pierwszej osoby.
Singapurski startup chce w okularach połączyć opcje konwersacyjne z AI, ale też we współpracy z warstwą widzianego przez kamerką obrazu. Do tego celu rozwijany jest tryb Wild Card Mode, mający opisywać otoczenie wzbogacając je o ciekawostki historyczne newsy, czy rekomendacje związane z lokalizacją. Akurat ten format funkcji w okularach wydaje się najciekawszy i niedługo będzie pewnie rynkowych standardem. Mam choćby wrażenie, iż wokół niego będzie powstawać najwięcej tego typu elektroniki.
Jak zwykle na koniec podkreślę, iż finalny efekt i praktyczność narzędzi będzie zależeć od developerów zainteresowanych rozwijaniem aplikacji dla produktu. Frame skupia w tej chwili już ponad 8000 twórców (wielu z nich buduje apki przez Flutter). Producent zapewnia, iż tworzone są aplikacje wielu kategorii, co brzmi bardzo pozytywnie. Brilliant Labs obiecywało też wsparcie dla wielu różnych LLM (large language models). Obok aktualnych GPT-4o, Whisper, Perplexity mają pojawić się też Claude 3, Llama 3 czy Stable Diffusion.
- Plusy: kooperacja z twórcami aplikacji, otwarta platforma i rozszerzanie wszystkiego o kolejne modele LLM (dla multimodalnego wsparcia algorytmami AI różnych „silników”)
- Minusy: mówimy głównie o developerskim modelu
Okulary Meta Orion AR z rozwiązaniami AI
Od 2019 roku Meta rozwijało projekt okularów przeznaczony głównie do Rzeczywistości Rozszerzonej. W trakcie tegorocznej prezentacji nowości w końcu gadżet przedstawiono. przez cały czas nie w wersji przeznaczonej do masowej sprzedaży, ale już w konkretnej formie. Wcześniejsze zapowiedzi amerykańskiego giganta zaznaczały, iż taka „zabawka” dotrze na rynek w okolicach 2027 roku. W 2024 możemy ocenić, co może zaoferować. Orion AR to całkiem kompaktowe okulary, których „mózg” pracuje w zewnętrznym module (dzięki czemu ramki są węższe), a sterowanie cyfrowymi warstwami Augmented Reality odbywać się ma przy użyciu bardzo czułem na pracę mięśni dłoni bransoletki z EMG.
Wraz z pokazem hardware’u zapowiedziano też trochę opcji Meta AI dla gadżetu. Algorytmy Sztucznej Inteligencji na bazie obrazu analizowały widok i wspomagały informacjami. Od listy zakupów na bazie widzianego wnętrza lodówki, aż po przepisy dań, które można zaproponować w ramach tego co już w niej jest. Nie zabraknie obsługi połączeń telefonicznych (i video), komunikowania się przez różne serwisy, czy bardziej przestrzennych aplikacji popularnych platform. Orion AR to taki proof-of-concept.
- Plusy: kompaktowa konstrukcja (choć z „bebechami” w zewnętrznym module)
- Minusy: wciąż jest to propozycja prototypowa
Nuance Hearing Glasses – okulary z aparatem słuchowym
Inteligentne okulary to nie tylko urządzenia z ekranami i kamerkami, ale też ramki z głośniczkami. W przeciągu kilku ostatni lat trafiałem na kilka ciekawych modeli, w których najważniejszym elementem usług było audio. jeżeli mnie pamięć nie myli to parę lat temu model okularów przeciwsłonecznych zintegrowany z głośniczkami i Bluetooth zaproponowało Bose. Taki gadżet ma sens, bo oferuje warstwę dźwiękową w alternatywny do słuchawek sposób. Jednak dopiero z praktycznym wykorzystaniem takich „słuchawek” cała koncepcja zyskuje na wartości. Nuance Audio to jedna z nowszych marek wchodzących w skład Essilor Luxottica (w ofercie m.in. z Ray-Ban), która chce zademonstrować faktyczny potencjał drzemiący w takim formacie. Ich projekt postawi na integrację z „niewidzialnym” aparatem słuchowym.
Okulary Nuance Audio prezentują swoje możliwości już od kilkunastu miesięcy, ale z uwagi na bardzo ambitne plany, ich urządzenie wymagało odpowiednich certyfikacji, by mogło być oferowane jako okulary połączone z aparatem słuchowym. Pod tym względem trzeba spełniać pewne normy, co jest zrozumiałe. Na początku 2025 roku firma uzyskała niezbędne papiery od FDA (USA) i certyfikacje na terenie Unii Europejskiej. Dzięki temu sprzedaż wearable zaplanowano na pierwszy kwartał bieżącego roku. W związku z tym przyjrzenie się projektowi okularów Nuance Hearing Glasses jest o wiele ciekawsze. Ramka hearable (bo to najwłaściwsze określenie) została wyposażona w technologie nasłuchu kierunkowego (tam gdzie patrzymy), by wzmacniać dźwięk (głównie głos) rozmówcy choćby z kilku metrów.
Co więcej, jak zresztą widać na załączonym obrazku, okulary od Nuance Audio są lekkie i przypominają zwykły odpowiednik (naturalnie z opcją stosowania szkieł korekcyjnych). Jedno ładowanie (bezprzewodowe) ma wystarczyć na 8 godzin ciągłego użytkowania. Ustawienia dźwięku dostosujemy z poziomu mobilnej aplikacji. Nie trzeba będzie przechodzić żadnego testu słuchu, by nabyć urządzenie. Marka oferuje jednak internetowe narzędzia do sprawdzenia, czy ich okulary poradzą sobie z naszą wadą słuchu. Cenę Nuance Hearing Glasses określono na ok. 1100$. Warto dodać, iż od takiej kwoty startują zwykłe aparaty słuchowe.
- Plusy: aparat słuchowy w alternatywnym do słuchawki formacie
- Minusy: wciąż próg cenowy przypominający wyceny aparatów słuchowych
Lista będzie aktualizowana o kolejne interesujące propozycje.