PREMIERA: Rotor Uno – pierwszy bezprzewodowy napęd w historii marki

magazynbike.pl 2 dni temu

Dla kogoś, kto śledzi świat napędów rowerowych tak jak ja, to nie była specjalna niespodzianka. Ale dla tych, którzy raz na jakiś czas zaglądają do sieci, by sprawdzić co nowego, to może być zaskoczenie. Bo oto Rotor przedstawił swój bezprzewodowy napęd MTB, który ma stanowić konkurencję dla uznanych rozwiązań SRAM-a czy Shimano. Tyle tylko, iż to nie do końca ten Rotor, którego możecie znać. Hiszpańska marka została w okresie 2024 sprzedana, a pod brandem Rotor kryje się w tej chwili mieszanka rozwiązań kupionych od Hiszpanów i tych rozwijanych przez Wheeltop – chińskiego producenta, który nabył prawa do marki. Nowa grupa to więc połączenie obu światów, częściowo zaś zwykły rebranding elementów znanych wcześniej jako Wheeltop.

Jeśli śledziliście wcześniejsze propozycje Wheeltopa, rozpoznacie je od razu. To m.in. tylna przerzutka, którą można było skonfigurować do obsługi różnej liczby przełożeń – od 3 do choćby 14. Dokładnie to samo rozwiązanie znajdziemy teraz w grupie Rotora, tyle iż pod hiszpańskim logo.

W gruncie rzeczy, jeżeli znaliście komponenty obydwu firm przedtem, to praktycznie od razu widać, jak powstała grupa. To komponenty Rotora, takie jak tryby czy korby, plus te od Wheeltopa – przerzutka i manetka. I jeszcze coś – nazwa także jest znana, bo Rotor Uno to była już grupa Hiszpanów, tyle iż hydrauliczna!

Uno – pierwszy bezprzewodowy zestaw Rotora

Nowa przerzutka i manetka Uno nie tworzą kompletnej grupy osprzętu, ale uzupełniają istniejące komponenty Rotora – korby Kapic, zębatki 1X czy 12- i 13-rzędowe kasety MTB. Najważniejsza innowacja? Dzięki aplikacji (Android/iOS) Uno można skonfigurować do pracy nie tylko z kasetami Rotora, ale także dowolnymi zestawami 10-, 11-, 12- czy 13-rzędowymi dostępnymi na rynku.

I od razu dodam, iż „grupa” ma też wariant gravelowy, bo można komponenty zestawić także z manetkami do kierownic typu baranek.

Najważniejsze dane techniczne:

  • łączność Bluetooth i ANT+
  • kompatybilność z napędami 10–13 rzędów
  • konfiguracja w aplikacji Rotor
  • wewnętrzny akumulator (15 000 zmian na jednym ładowaniu)
  • standardowy hak przerzutki
  • waga zestawu (przerzutka + manetka + baterie): 453 g
  • cena: poniżej 700 €

Kasety Rotora

Rotor oferuje cztery kasety MTB kompatybilne z Uno – dwie 12- i dwie 13-rzędowe.

  • 13-rzędowe: opcja regular (10–46 z, 304 g) oraz wide (10–52 z, 331 g). Wersja 10–52 ma ciaśniejsze stopniowanie w górnych biegach niż SRAM Eagle 10–52. Obie wymagają piasty Rotora.
  • 12-rzędowe: 11–46 z (294 g) i 11–52 z (314 g), montowane na klasycznym bębenku HG.

Wszystkie kasety współpracują z łańcuchami SRAM Eagle (poza T-Type), ale nie z łańcuchami Shimano 12 b.

Przerzutka i manetka

Przerzutka Uno ma wózek o długości 93 mm, z kółeczkiem o 12 zębach, wewnętrzny akumulator (nic nie waidomo o trwałości) i czas zmiany 150 ms. To dane Rotora i jak widać inne podejście do specyfikacji niż u konkurencji – SRAM podaje czas pracy w godzinach, Shimano w kilometrach, a Rotor w liczbie zmian (podobno 15 000, co brzmi imponująco). Manetka posiada dwa przyciski i zamontowana jest na oddzielnej obejmie. Całość uzupełnia system „auto start”, synchronizujący pracę po włączeniu.

Aplikacja

Aplikacja Rotora pozwala ustawić przerzutkę w zakresie od 10 do 13 przełożeń, monitorować stan baterii wszystkich komponentów i – w przyszłości – wyświetlać dane z pomiaru mocy Rotor Insider.

Komentarz

Doskonale pamiętam moje wrażenia z jazdy na hydraulicznym napędzie Rotora, który kilka lat temu stanowił alternatywną propozycję na rynku. Nowy Rotor jest mniej awangardowy, choć wnosi świeże rozwiązania. Jednocześnie nie sposób nie zauważyć inspiracji uznanymi markami – choćby manetka, która przypomina rozwiązanie SRAM-a, tyle iż z większymi łopatkami.

Całość zapowiada się bardzo interesująco, a większa konkurencja na rynku zawsze cieszy. Tym bardziej, iż niektóre rozwiązania – jak choćby możliwość reprogramowania tylnej przerzutki – z euforią widzielibyśmy również w grupach bardziej znanych producentów. Jednocześnie warto śledzić rozwój sytuacji, choćby po to, by zobaczyć, czy „nowy Rotor” faktycznie stanie się realną alternatywą dla Shimano i SRAM-a, czy pozostanie ciekawostką dla pasjonatów nowinek.

Fora internetowe poświęcone produktom Wheeltopa sugerują, iż wymagają one jeszcze dopracowania. Z tym większą ciekawością czekam więc na komponenty testowe, by sprawdzić je samemu – najlepiej w praktyce i w najtrudniejszych warunkach polskiej zimy, po kilku tysiącach kilometrów.

Info: rotorbike.com

Idź do oryginalnego materiału