Praktyczne zapoznanie się z Vision Pro przed premierą w Wielkiej Brytanii (czy kupię?)

cyberfeed.pl 3 miesięcy temu


próbowałem zestaw słuchawkowy z niższej półkii próbowałem zestaw słuchawkowy z wyższej półkiale premiera tylko w USA Wizja Pro oznaczało, iż musiałem niecierpliwie czekać na szansę bezpośredniego kontaktu z przestrzennym komputerem Apple tutaj, w Wielkiej Brytanii.

Nie zamierzałem czekać zbyt długo, ponieważ prawdopodobnie będą dostępne demonstracje dostępny od 28 czerwcaale programista z Wielkiej Brytanii Teoria labiryntu dał mi szansę wypróbowania jednego trochę wcześniej…

Mimo iż nigdy wcześniej nie widziałem Vision Pro na żywo, ciągły kontakt ze zdjęciami i filmami sprawiał, iż wydawało mi się to dość znajome.

Rzeczywiście jedyną rzeczą, która przez cały czas wyglądała obco, być może dlatego, iż Apple starannie unikało umieszczania jej na własnych zdjęciach, był zewnętrzny akumulator.

Miałem nieoczekiwane doświadczenie z funkcjami ułatwień dostępu Apple, gdy urządzenie pomyślnie skalibrowano pod kątem moich oczu, ale potem nie pozwoliło mi wyróżnić czegokolwiek, patrząc na nie. Uraz oka w dzieciństwie oznacza, iż ​​mam znacznie powiększoną prawą źrenicę i podejrzewam, iż to było przyczyną mojego zamieszania.

Jednak dyrektor ds. gier w Maze, Russ Harding, pogrzebał w ustawieniach i znalazł opcję kontrolowania Vision Pro jednym okiem. Wybraliśmy moje lewe oko i wszystko poszło dobrze.

Interfejs użytkownika i środowisko AR

Ponownie, ponieważ widziałem tak wiele zdjęć i filmów, ogólny wygląd głównych ekranów VP wydał mi się znajomy.

Grafika wygląda niesamowicie! Choć jestem dość wrażliwy na położenie zestawu słuchawkowego, od czasu do czasu musiałem dokonywać drobnych korekt, gdy rzeczy w rogach traciły ostrość. Pamiętaj jednak, iż korzystałem ze wspólnego urządzenia, którego dostosowanie zajęło nam tylko kilka minut. Personalizowane dopasowanie prawdopodobnie rozwiąże ten problem.

Interfejs użytkownika jest bardzo prosty – prawie zbyt prosty! Ponieważ większość rzeczy nie wymaga dotykania ani manipulowania żadnymi przyciskami, wystarczy spojrzeć na coś, a następnie uszczypnąć w dowolnym miejscu, stwierdziłem, iż nie jest to od razu intuicyjne. Ale przyzwyczajenie się do tego zajęło bardzo mało czasu, a korzystanie z niego jest po prostu fantastycznie proste!

Zanim tego spróbowałem, nie byłem do końca pewien, co sądzę o podejściu do rzeczywistości rozszerzonej. W szczególności. W moim Quest 2 tło wirtualnych monitorów jest sztuczne, więc zasadniczo znajdujesz się w środowisku VR, a nie AR.

W przypadku Vision Pro domyślnie jest to doświadczenie AR, a okna aplikacji poruszają się w rzeczywistym środowisku – dzięki opcja zmniejszenia krycia lub zastąpienia go tłem VR.

Wcześniej byłem nieco sceptyczny co do korzyści z tego płynących. W końcu będę skupiać się na ekranach, więc przegląd otoczenia w świecie rzeczywistym wydawał się bezcelowy, a choćby aktywnie rozpraszający.

Jednak gdy już tego doświadczyłam, tak było całkowicie sprzedany! Częściowo ze względów praktycznych, takich jak możliwość zobaczenia klawiatury i gładzika, a częściowo po prostu ze względu na znacznie zmniejszone poczucie odcięcia od otaczającego mnie świata.

Bardzo dobrze jest też widzieć, kiedy ktoś wchodzi do pokoju, dzięki czemu nikt w pobliżu nie poczuje się ignorowany.

EyeSight to tylko bezsensowny chwyt

Jednak odwrotnie – ludzie mogą mnie widzieć, ale tak naprawdę, czyli Wzrok – wydał mi się po prostu bezsensownym chwytem. Kiedy Russ miał na sobie urządzenie i widziałem jego oczy, nie miałem wrażenia, iż ​​faktycznie widzę jego twarz, a kiedy spojrzałem na zdjęcie moich oczu, to było to samo – po prostu strata czasu technologia

Apple ma podobno porzucił plany dla Vision Pro 2 i zamiast tego skupia wszystkie swoje wysiłki na tańszym produkcie Apple Vision. Mówi się, iż firma ma trudności ze znalezieniem sposobów na obniżenie kosztów do poziomu bardziej przyjaznego konsumentom, a wiele osób sugeruje, iż musi obniżyć koszty o ponad połowę, aby osiągnąć cenę 1500 dolarów. Upuszczenie wzroku jest tutaj całkowicie oczywiste.

Chociaż Apple reklamowało tę funkcję jako kluczową funkcję, mającą na celu złagodzenie poczucia izolacji między użytkownikiem VP a otaczającymi go osobami, jestem pewien, iż nie zawaha się jej usunąć.

Muszę przyznać, iż obserwowanie, jak ktoś używa VP, jest nieco komiczne, zwłaszcza gdy pisze się na wirtualnej klawiaturze! To samo było prawdą, kiedy dostrzegłem siebie w tej odblaskowej ścianie. Ale hej, korzystałem z wielu technologii w miejscach publicznych, co mogło wywołać przewrócenie oczami wśród osób niebędących techerati.

Komfort

W sumie musiałem nosić to urządzenie przez około godzinę i na podstawie tego doświadczenia powiedziałbym, iż wygoda jest w tej chwili jednym z największych wyzwań w przypadku tej technologii.

Było stosunkowo ciepłe popołudnie jak na standardy brytyjskie i zdecydowanie czułem gorąco, gdy górna część twarzy była otoczona urządzeniem. Odzwierciedla to moje doświadczenia z Meta Quest 2, który również wydaje się ciepły.

Ciężar Vision Pro również poczułem po około pierwszych 30 minutach. Używam mojego Questa z opcjonalnym tylnym akumulatorem i choć zwiększa to masę całkowitą, jest ona równomiernie podzielona między przód i tył. Natomiast Vision Pro jest bardzo ciężki z przodu i zdecydowanie zaczynałem to czuć, zwłaszcza patrząc w dół, a potem z powrotem do góry.

Uważam, iż wszyscy producenci zestawów słuchawkowych AR/VR muszą ciężko pracować, aby zmniejszyć wagę, i powiedziałbym, iż Apple musi również zająć się balansem masy urządzenia.

Grafika

Wspomniałem, iż grafika jest świetna, ale prawdziwym testem było wypróbowanie nadchodzącej gry studia Maze Theory, Nieskończone wnętrze.

Wersja Vision Pro nie pozostało ukończona i nie mogę na jej temat zbyt wiele powiedzieć, a to chyba dobrze, bo nie jestem graczem! Ostrzegłem firmę z wyprzedzeniem, iż przychodzę tylko, aby wypróbować Vision Pro i przekonać się o jakości grafiki w grze, aby wszystko się udało.

Oto zwiastun (zwróć uwagę, iż widoczne tutaj wirtualne ręce pochodzą z wersji Quest, a nie Vision Pro):

Ciekawą rzeczą w grze jest sposób przełączania się między środowiskami AR i VR. Na przykład w twoim pokoju pojawia się gigantyczny cokół w formie AR i musisz manipulować obiektami w tym środowisku, aby odblokować środowiska VR. Przełączanie się między tymi dwoma środowiskami zdecydowanie zwiększa zainteresowanie.

Jakość grafiki jest bardzo, bardzo wysoka. Obiekty wirtualne tego nie robią całkiem wyglądają tak samo realnie jak, no cóż, prawdziwe, ale jest bardzo blisko. Kiedy już zanurzyłem się w środowisku AR, mój mózg bardzo gwałtownie zaczął traktować rzeczywiste i wirtualne obiekty jako równie realne – a może równie nierealne!

Był czas, kiedy podawałem Russowi telefon, żeby zrobił zdjęcia widoczne powyżej, a kiedy mi go oddał, zrobiłem coś w rodzaju podwójnego zdjęcia, zanim odłożyłem go z powrotem na stół. Czy to był prawdziwy stół, czy miałem upuścić telefon na podłogę?! Podobnie z cokołem, chociaż mogłem przez niego przejść, mój mózg zdecydowanie zinterpretował go jako prawdziwy obiekt w pomieszczeniu, po którym musiałbym chodzić.

Występują pewne problemy z obsługą obiektów w w połowie ukończonej wersji VP, więc firma pozwoliła mi doświadczyć gry również na Quest 3, aby zobaczyć, jak będzie się z nią obchodzić po ukończeniu.

Jedna niewielka, ale dramatyczna różnica

Porównanie wersji Vision Pro i Quest 3 było naprawdę pomocne, ponieważ miałem okazję dokonać bezpośrednich porównań między obydwoma zestawami słuchawkowymi – i poczułem, iż grafika Vision Pro dramatycznie lepsza.

Bardzo ostrożnie mówię „poczułem”, a nie „wyglądałem”, ponieważ nie sądzę, iż tu koniecznie chodziło o rozdzielczość czy liczbę klatek na sekundę; była raczej jedna, niewielka różnica w możliwościach urządzeń, która zrobiła ogromną różnicę.

W Vision Pro obiekty w grze odbijają rzeczywiste światło w pomieszczeniu. Kiedy więc na przykład obróciłem przedmiot w dłoniach, odbił on na bok światło wpadające z prawdziwego okna. Quest nie może tego zrobić.

Może to brzmieć jak stosunkowo drobnostka, ale dla mnie osobiście nie mogę przecenić tego, jak duży wpływ miało to na przekonanie mojego mózgu, iż wirtualne obiekty są prawdziwe.

Nieskończone wnętrze będzie dostępny 12 lipca, w momencie premiery Vision Pro w Wielkiej Brytanii.

Czy kupię taki?

Przed pierwotną premierą Vision Pro chciałem z całą pewnością przewidziałem, iż go nie kupięi zasugerował, iż prawdopodobnie pominę także następną wersję – zanim zdecyduję się na urządzenie trzeciej generacji. Po uruchomieniu powiedziałem, iż wygląda niezwykle imponująco, ale moje przypuszczenia pozostały niezmienione.

W tamtym momencie podejrzewałem, iż Apple będzie musiał obniżyć przyszły model Vision Air do około tysiąca dolarów, zanim otrzyma moje pieniądze – a myślałem, iż to jeszcze kilka lat.

Czy coś się zmieniło teraz, kiedy tego spróbowałem? Tak i nie.

Nie, przez cały czas nie zamierzam kupować Vision Pro. Moim głównym zainteresowaniem jest użycie go do całkowitego zastąpienia komputera Mac w pracy podczas podróży lub przynajmniej do konfiguracji z wieloma monitorami. choćby biorąc pod uwagę indywidualne dopasowanie, komfort nie pozostało taki, abym mógł go nosić przez cały dzień pracy. Jako urządzenie rozrywkowe, umożliwiające uzyskanie kina domowego w dowolnym miejscu, jestem w pełni zadowolony Okulary Viture One XR.

Ale tak, myślę, iż teraz jestem skłonny zapłacić więcej niż przed wypróbowaniem. jeżeli Apple uda się stworzyć urządzenie wystarczająco lekkie, wyważone i wystarczająco chłodne, aby można było go używać przez cały dzień, to zdecydowanie będę go chciał. Pomysł możliwości podróżowania do pracy wyłącznie z moim MacBookiem i Apple Vision jest niezwykle atrakcyjny.

To, iż moje zewnętrzne monitory są wirtualne, a nie fizyczne i które pozostają w pomieszczeniu, nie przeszkadzając, gdy nie pracują, jest dla mnie naprawdę dużą zaletą. Tak, posiadanie wielu monitorów Mac w najnowszym modelu okulary Viture to duża poprawa, ale umieszczenie tych monitorów w przestrzeni kosmicznej to po prostu różnica w dzień i w nocy.

Więc Jeśli Apple może rozwiązać problem całodobowego komfortu (i przez cały czas uważam to za dość duże „jeśli”), wtedy myślę, iż byłbym gotowy na naciśnięcie przycisku za 2 tys. dolarów, a nie 1 tys. dolarów.

FTC: Korzystamy z automatycznych linków partnerskich generujących dochód. Więcej.



Source link

Idź do oryginalnego materiału