Na przestrzeni ostatnich czterech lat w Polsce miały miejsce co najmniej dwa głośne przypadki wybuchów w blokach, wywołanych przez hulajnogi elektryczne. Zarówno jeden, jak i drugi były na tyle poważne, iż uszkodziły elewacje w budynkach. Kilkukrotnie donosiliśmy też o pożarach rowerów elektrycznych. Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. UTO zasilane akumulatorami potrafią stanowić poważne zagrożenie, o czym tym razem przekonała się pewna rodzina z Wielkiej Brytanii. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Pożar roweru elektrycznego w Catford
Rodzina z Renshaw Close w Catford w Wielkiej Brytanii na kilka dni przed świętami straciła swój dom. Pożar roweru elektrycznego wywołany rozszczelnieniem jego akumulatora doprowadził do doszczętnego zniszczenia budynku. Przyczynę wzniecenia ognia potwierdzili strażacy z London Fire Brigade (LFB).
Nagranie zarejestrowane inteligentnym dzwonkiem do drzwi pokazało, jak gwałtownie dom został pochłonięty przez płomienie. Jeden z mieszkańców salwował się ucieczką przez drzwi wejściowe, a dwóch innych uciekło przez świetlik na poddaszu. Szybka reakcja ocaliła rodzinie życie, ale jedna z osób przy próbie zejścia z dachu upadła i doznała obrażeń. Druga z osób, kobieta, zeskoczyła wprost w ręce strażaków.
Przedstawiciele londyńskiej straży pożarnej zwrócili uwagę na istotny szczegół. Rower elektryczny będący zarzewiem pożaru był samoróbką. Zbudowano go poprzez konwersję napędu i dodanie akumulatora oraz silnika do klasycznego roweru. Został zakupiony w takiej postaci w Internecie. Dodali, iż tylko w tym roku odnotowano ponad 160 przypadków pożarów hulajnóg i rowerów elektrycznych.
Strażacy zaapelowali o kupowanie sprzętu odpowiedniej jakości i w miarę możliwości unikania amatorskich konstrukcji.